„Zlecenie 999 #królowa_serc”
Justyna Nowak – Wysocka
Ile znaczy przyjaźń i czy jest nią w rzeczywistości? Może to jedynie iluzja, która zaczyna pękać gdy zderza się z rzeczywistością? Brutalną, wymagającą i przede wszystkim testującą ludzi, jacy uważają się za przyjaciół. Nie wszyscy wychodzą zwycięscy z tej próby, czasem pozory pozostają, lecz sami zainteresowani zdają sobie sprawę, że coś się skończyło, a to, co pozostało będzie już zawsze przypominało o poniesionej stracie.
Więzi, które narodziły się w trudnych okolicznościach są odporne na wiele zagrożeń. Przynajmniej tak się zdawało trójce mężczyzn, jacy na co dzień polegają na sobie, wspierają się i wiedzą ile dla siebie znaczą. Czy na pewno? Do tej pory Przemek, Daniel i Eduardo zawsze działali wspólnie, można powiedzieć, że jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Co mogłoby zagrozić takim więzom? Nic i nikt … Pojawienie się pięknej dziewczyny nie powinno niczego zmienić, nie była ona pierwszą i tym bardziej ostatnią, lecz tym razem emocje zdają się wymykać rozsądkowi. Każdy z nich jest zafascynowany nią, zaintrygowany, dotychczas żadna kobieta nie stanęła między nimi. Jak będzie teraz gdy pojawił się ktoś, komu trudno jest się oprzeć, kto stawia pod znakiem zapytania wszystko? Czy przyjaźń będzie silniejsza? Oni trzej i ona jedna …
Punkt wyjścia dla opowiadanej historii może być różnorodny, czasem o tym, co było wcześniej dowiadujemy się znając już późniejszy rozwój wydarzeń. Justyna Nowak – Wysocka umiejętnie wykorzystała retrospekcję i przedstawiła już znanych bohaterów od całkiem nowej strony. Często czytając książkę zastanawiamy się dlaczego tak, a nie inaczej, rozwija się akcja i co jest powodem, że postacie postępują w ten sposób, nie wybierając innej drogi. „ W „Zleceniu 999 #królowa_serc” cofamy się lub raczej jest przed nami odsłaniana przeszłość, pozostająca wcześniej w cieniu i skrywająca niejedną tajemnicę. Autorka połączyła to, co będzie i już zostało ukazane, z tym, co było i stanowiło źródło, lecz do tej pory jedynie można było się domyślać. Równocześnie jest to wprowadzenie, ale i odrębna opowieść, mająca swój motyw oraz wątki. Oba elementy ściśle są z sobą powiązane, ten pierwszy wskazuje kierunek, jednak te drugie pokazują drogę jaką przebywają bohaterowie, odkrywają kim są, byli i kim się stają. Justyna Nowak-Wysocka stawia na silne emocje, burzące wiele i tworzące całkiem nowe oblicze głównych postaci oraz fundamenty pod przyszłość. Nie brak również dramatycznych zwrotów akcji oraz zaskakujących tym, co z sobą niosą, nie pozwalają one zapomnieć o drugim planie, jaki wciąż przypomina o swoim istnieniu oraz znaczeniu.
Lubię zabieg retrospekcji, więc jestem na tak.
OdpowiedzUsuńNie do końca do mnie przemawia. Tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńMam podobnie
UsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jeszcze się zastanowię ;-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńJa raczej poczekam na inne propozycje.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej bliskiej koleżanki, lubi takie klimaty. Może jej polecę tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuń