„W cieniu zła”
Alex North
Dlaczego doszło do zbrodni? Nikt nie zauważył żadnego sygnału ostrzegawczego? Tak po prostu odebrano życie? Podobno zawsze jest przyczyna, czasem niedostrzegana, niekiedy ignorowana. Jednak dopóki nie ujrzy światła dziennego, prawda nie zostanie poznana, a to, co za nią uchodzi będzie zwodziło i kusiło, bo nosi w sobie tajemnicę. Intrygującą, mroczną i przede wszystkim emanującą magnetycznym złem.
Ćwierć wieku, tyle zajął Paulowi powrót do rodzinnego miasta i przede wszystkim domu. Wyjechał jako nastolatek i nie zamierzał nigdy wrócić. Schował w najdalszym kącie pamięci to, co miało kiedyś miejsce i żyje dniem dzisiejszym. Jednak nie da się uciekać w nieskończoność lub raczej on tego nie potrafi. Miejsce, w którym wychował się i o jakim nie chciał tak długo myśleć wiele nie zmieniło się. Morderstwo popełnione dwadzieścia pięć lat odżywa w jego pamięci, tak samo jak i dawne sekrety. Problem w tym, że wcale nie odeszła przeszłość, historia zdaje się powtarzać. Jak to możliwe jeśli była wyjaśnioną i zamkniętą sprawę? Tym razem jest gorzej, wspomnienia bombardują go na każdym kroku. Czy faktycznie wróciły dawne demony? Jak to możliwe? Co faktycznie jest rzeczywistością, a co jedynie upiornym koszmarem, z którego tak trudno się obudzić? Kiedyś wyjechał, co zrobi teraz? Znał zabójcę, byli przyjaciółmi, znał też ofiarę, wyjechał i kiedy wrócił tragedia powtórzyła się …
Thriller, kryminał, powieść grozy z silnym akcentem oniryzmu, każdy z tych gatunków obecny jest w najnowszej książce Alexa Northa. Wszystkie składają się na opowieść niepokojącą, pełną tajemnic, intrygujących zwrotów akcji i przede wszystkim zapętlającej się przeszłości i teraźniejszości. Tytuł „Cień zła” jak najbardziej pasuje do fabuły, jest on obecny na każdym kroku, nie da się od niego uciec, nawet tam gdzie docierają jaśniejsze kolory odczuwalny jest niepokój, czający się by po chwili uderzyć z całą swoją mocą. Autor zwodzi, podsuwa półprawdy, sprowadza czytelnika do ślepych uliczek, chociaż czy na pewno nimi są? Podczas lektury czytający poznają kolejne kawałki zabójczej jak się okazuje układanki, w której to, co wydaje się oczywiste ma swoją drugą twarz. To nie koniec niespodzianek, raczej ich początek, gdyż Alex North bawi się tym, co wydawało się jawą i jednoznacznie wskazywało na senny koszmar. Gdzie jest miejsce dla prawdy w tej historii? Może najpierw trzeba by zapytać co nią jest? W co wierzyć? Pozostają jeszcze bohaterowie i postać główna wokół zbudowana jest powieść, role przypisane zwiodą niejednego, detale stawiają kolejne znaki zapytania. Gdzie kryje się odpowiedź i czy będzie taka jakiej się spodziewamy? Pamiętać trzeba o jednym, zło ma wiele twarzy i rzadko kiedy rodzi się w świetle, najczęściej ma źródło w cieniu zbudowanego muru z milczenia i tajemnic.
Wydawnictwu MUZA
Super, że juz miałas okazję przeczytac
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Raczej nie przeczytam, ponieważ zbytnio nie jest w moim gatunku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam w planach. Książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach, ale nie teraz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak wiele dobrego słyszałam o tej książce, że nawet się nie waham. Poproszę o nią Mikołaja jako prezent pod choinkę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Szeptacza" i bardzo mi się podobał klimat tej powieści. Dlatego ten tytuł też mam w planach😉
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałaś mi o tym, że powinnam już dawno tę książkę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńNie kojarzę kompletnie tego autora. Z Twojej recenzji zapowiada się ciekawie, chętnie po nią sięgnę jak będę miała taką okazję ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach, liczę na to, że uda mi się znaleźć na nią czas :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/