„Przypadek
Lidki”
Izabela
Grabda
Czasem
przypadek staje się początkiem zmian, których nie było w planach, co więcej są
one spełnieniem marzeń, jakich nie spodziewano się, że urzeczywistnią się.
Jednak kiedy stają się faktem okazuje, iż to jeszcze nie koniec, a to, co
najważniejsze dopiero wydarzy się. Los bywa przewrotny i podsuwa szansę na
szczęście, lecz by je zdobyć trzeba czegoś jeszcze – zaufania drugiej osobie i
przede wszystkim powiedzenie prawdy.
Kilka
dni spędzonych z dala od pracy, obowiązków, w ciszy i spokoju to, coś czego
potrzebuje Lidka. Wymarzony urlop jednak przynosi z sobą o wiele więcej niż
kobieta planowała, spokojne wędrówki po Górach Sowich przynoszą jej dość
niespodziewaną okazję by spełniło się jedno jej marzenie. Domek w górach nie
jest już poza jej zasięgiem, ale jak się okazuje to miejsce sprzyja kolejnym
splotom okoliczności, przynoszącym kolejne nieoczekiwane wydarzenia. Lidka wydaje
się magnesem przyciągającym zaskakujące zdarzenia, które dość radykalnie
wpływają na jej życie. Jaką siłę ma niedomówienie? Czy dość niecodzienny początek
znajomości jest jedynie zapowiedzią, że dalej już będzie łatwiej? Nie tak łatwo
da się przewidzieć ciąg dalszy, ale niekiedy dużo nie potrzeba by życie
potoczyło się w kierunku jak z hollywoodzkiego filmu. Jednak równie mało
wystarczy by stracić niepowtarzalną okazję na szczęście, jaki będzie finał w
tym przypadku?
Opis
na okładce książki ma zachęcić do przeczytania, czasem ma pobudzić wyobraźnię albo
zaintrygować. Jeśli chodzi o „Przypadek Lidki” wszystkie te trzy elementy
pojawiły się u mnie, ale okazało się, że lekturę można porównać do otwarcia bombonierki
czyli wiemy czego się spodziewać, lecz każda strona i rozdział to jak cukierki o
kolejnych smakach, przynoszące i tak niespodziewane połączenia. Izabela Grabda oddała
w ręce czytelników opowieść, która może wydawać się początkowo znajoma, ale to
pozory, bo z każdą następną kartką poznajemy bliżej tytułową bohaterkę,
nietuzinkową i pokazującą na każdym kroku, że chcieć to móc. Jednak jej
historia to, coś o wiele więcej, gdyż oprócz splotu okoliczności, jest w niej
również miejsce na pokazanie jak rodzą się uczucia i drogę, jaką trzeba niekiedy przejść by spotkać coś,
czego nie oczekiwało się, ale będącego szansą na całkowicie nowy rozdział w
życiu. „Przypadek Lidki” łączy w sobie lżejsze i poważniejsze wątki, a
czytający tak naprawdę zaskakiwani są co najmniej kilkukrotnie. Nie można
odmówić postaciom tego, iż chadzają utartymi szlakami, zwłaszcza główna
bohaterka ma w sobie niepokornego ducha, niejednokrotnie dającego o sobie znać.
Podczas czytania nie brakuje również humoru, dopasowanego do okoliczności i
samych bohaterów. Pisarka do samego końca pozostawia margines
nieprzewidywalności, zresztą jak mogłoby być inaczej przy takiej żeńskiej
indywidualności jak Lidka.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję
wyd. Inanna
Myślę, że mogłabym miło spędzić z tobą książkę czas. Będę ją miała na uwadze. 😊
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, jeszcze się nad tą książką zastanowię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A mnie ta recenzja przekonała. Szczególnie "nieprzewidywalność"
UsuńCoś dla mnie ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDobrze, że „Przypadek Lidki” łączy w sobie lżejsze i poważniejsze wątki. Będę zatem miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńLubię niespodzianki więc chętnie zajrzę do tej lektury.
OdpowiedzUsuńŁadna okładka. Fabuła też zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła, więc chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuń