niedziela, 10 lipca 2016

Na kłopoty ... Karol

 Przedpremierowo

"Dokumenty z Łeby"
Loco
seria "Sprawa do załatwienia"


Jeżeli człowieka dopadają kłopoty warto znać kogoś kto zajmie się ich rozwiązaniem, najlepiej w sposób skuteczny i bez zbytniego rozgłosu. Oczywiście tacy specjaliści nie ogłaszają się wszem i wobec, ich atutem jest dyskrecja i sprawność w radzeniu sobie w sytuacjach gdzie prawo niezbyt się sprawdza lub po prostu nie sięga. Tacy specjaliści chadzają sobie tylko znanymi ścieżkami, by tam gdzie zawodzi większość, odnieść sukces dzięki nieszablonowemu podejściu do sprawy. A później, później zajmują się kolejną sprawą, która przerasta innych.

Nie jest człowiekiem ukrywającym się, ale zanadto nie lubi rzucać się w oczy. Żaden z niego agent 007 lub jemu podobny szpieg, w ogóle nie porównuje się z nimi, bo i po co. Jego cele są zawsze ściśle określone, ale już drogi prowadzące ku nim zależą od wielu czynników, jakie rzecz jasna trudne są do przewiedzenia, nawet dla tego fachowca jak Karol Franet. Nowe zadanie nie dziwi go zbytnio i nie zaskakuje, w końcu dzięki właśnie takim problemom jest zapotrzebowanie na takie umiejętności jakimi się szczyci. Zleceniodawca ma konkretne oczekiwania i nawet pewną koncepcję jak je spełnić, szczegóły to już naturalnie domena Franeta. Niezwykle cenna dokumentacja zyskała jeszcze jednego właściciela, ma się rozumieć bez zgody pierwotnego jej posiadacza i tu właśnie zaczyna się misja człowieka z cienia. Odpowiedni plan to klucz do powodzenia całego przedsięwzięcia, a jest w jednym i drugim wiele znaków zapytania. Ale właśnie na tym polega rola Karola by to co wydaje się co mało realne nabrało odpowiednich kształtów. Łeba i jej okolice mogą być miejscem gdzie rozegra najważniejsza część scenariusza, nie wszyscy są przekonani co do efektów, lecz nie takie przeciwności były pokonywane przez tego specjalistę. Powoli wszystko zmierza w odpowiednim kierunku, "rybka" wydaje się być coraz bliżej przysłowiowej sieci, jednak nim w nią wpadnie trzeba jeszcze trochę ją naprowadzić. Jednak okazuje się, iż należy wprowadzić korektę gdy pojawia się niespodziewanie jeszcze jeden zainteresowany wykradzionymi materiałami. Ten stawia sprawę jasno i na ostrzu noża, negocjacje zdają się nie wchodzić w rachubę, ale właśnie takie sytuacje nie są obce Franetowi. Jak mało kto umie odnaleźć się w takich okolicznościach, czy tym razem nie zgubi go rutyna lub pewność siebie?

Kłopoty to jego specjalność, z wyboru, rzadko kto posiada talent do ich rozwiązywania, a on go ma i skutecznie stosuje kiedy inni tylko rozkładają bezradnie ręce. Kim jest i jaka jest jego przeszłość? Tego nie zdradzą wam "Dokumenty z Łeby", za to dadzą wam orzeźwiającą porcję intryg oraz pozwolą poznać bohatera, którego warto zapamiętać, gdyż zapowiada się, że jeszcze niejednokrotnie będziemy obserwatorami wydarzeń z jego udziałem. Pierwsza historia z Karolem Franetem okazała się lekturą wartą prześledzenia, a on sam jest osobą, interesująco odsłaniającą obszar pomiędzy prawem, bezprawiem i sprawiedliwością. Autor jako motyw wykorzystał moment gdy Temida okazuje się bezradna, a jednym z wyjść awaryjnych jest człowiek, poruszający się pomiędzy tym co nie jest zabronione, przynajmniej dopóki nie zostanie cokolwiek udowodnione. Bohater "Dokumentów z Łeby" to nie typowa postacią z filmów akcji, chociaż tej nie brakuje w książce. Zamiast kolejnego klona takiego lub innego agenta, bądź szpiega, mamy postać na pierwszy rzut oka ginącą w tłumie, lecz to iluzja, pod którą kryje się prawdziwy fachowiec. Wyróżniają go umiejętności stanowiące podstawę fabuły i odpowiednio wykorzystane do jej rozwoju. Niedopowiedzenia co do osoby Franeta i cień tajemnicy jaki mu towarzyszy współgrają z sensacyjnym charakterem opowieści i stanowią jeden z wielu dobrych pomysłów autora. Biel i czerń są dość przereklamowane, a szarość ma wiele odcieni, czasem bliżej jej do tej pierwszej, a czasem do tej drugiej. W tym kolorze nie wszystkim do twarzy, ale "Dokumentom z Łeby" jak najbardziej on odpowiada i pozwala podkreślić ich nieszablonowość. 

Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję
wyd. NOVAE RES






Więcej informacji o nowościach wydawnictwa i nie tylko tutaj

3 komentarze:

  1. A chętnie przeczytam, niedługo właśnie planuję wyjazd do Łeby :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fabuła niezbyt mnie zainteresowała, więc jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem już po lekturze. Przyjemnie czytało mi się tę książkę.

    OdpowiedzUsuń