Agnieszka Lingas-Łoniewska
O miłości pisze się od wieków wiersze, pieśni, powieści. Czasem bywa łatwa i przyjemna, czasem przynosi ze sobą ból i wymaga poświeceń. Ktoś może powiedzieć oczywista oczywistość, co jeszcze nowego da się powiedzieć w takim temacie? Nie wiem czy coś nowatorskiego ktokolwiek jeszcze może o miłości napisać, ale jednego jestem pewna rzadko spotyka się autora, który daje czytelnikom wgląd w prawdziwe emocje, nie lekkie i powierzchowne, lecz takie, które sięgają wgłąb serca i umysłu tak jak Agnieszka Lingas-Łoniewska.
"Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna" to pierwszy tom trylogii o kobietach i dla kobiet, a główną bohaterką tej części jest tytułowa Zuza. Kobieta wie czego chce, a miłość zajmuje jedno z ostatnich miejsc w jej życiowych planach. Odnosi sukcesy zawodowe, pnie się po szczeblach kariery, prawdziwy korporacyjne z niej zwierzę i każdy z grona jej współpracowników potwierdzi tę opinię. Nikt z własnej woli raczej nie wdaje się z nią w dyskusję. Ale to tylko część historii tek kobiety.Kiedyś była całkiem inna, lecz tę twarz znają jedynie nieliczni, a czasem nawet i oni z trudem w rozpoznają dawną Zuzę. Przeszłość kładzie się cieniem na wydawałoby się szczęśliwej teraźniejszości. Ona wie co oznacza złamane serce i nie zamierza już nigdy dopuścić do chwili by ponownie znaleźć w takiej sytuacji. Jednk czy można zapomnieć o mężczyźnie, którego obraz wciąż ma się w pamięci? Po co wracać na tę samą drogę, jeżeli wciąż otwiera to bolesny rozdział życia? Zuzanna nie jest ani trochę melodramatyczną divą, jaka rozpamiętuje głośno i z płaczliwym zawodzeniem uczuciowe niepowodzenia. Kilka momentów wciąż pozostało nie wyjaśnione, a znaki zapytania ranią tak samo mocno jak dawniej. Może odpowiedź kryje się tam, gdzie nikt jej szukał? Na siostry Zuza zawsze mogła liczyć, to one pomogły jej w chwili gdy świat zawalił się jej na głowę, teraz znowu potrzebuje ich wsparcia. Wśród lawendy powracają wspomnienia o beztroskich chwilach i uczuciu, jakie wciąż tkwi w dwojgu ludzi ...
Historia opowiedziana przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską to nie cukrowa miłosna laurka, wprost przeciwnie nie brak w niej trudnych pytań, przyznawania się do popełnionych błędów i zadośćuczynienia im. Autorka po raz kolejny odkrywa przed czytelnikami świat pełen emocji i namiętności, dla których tłem są dalmackie krajobrazy z kamienistymi plażami i dziką lawendą. "Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna" zaostrza apetyt przed kolejnymi częściami, jakich zapowiedź jest już dana w pierwszym tomie. Bohaterki nie pozwalają przejść obojętnie obok siebie, a ich życiowe wybory intrygują i zmuszają do refleksji. Opowieść o siostrach Skotnickich oraz ich życiowych perypetiach to wspaniała lektura dla współczesnych kobiet i wszystkich tych, którzy lubią postacie nieszablonowe, pełne energii i nie pozwalające wepchnąć się w schematy ustanowione przez innych.
"Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna" to pierwszy tom trylogii o kobietach i dla kobiet, a główną bohaterką tej części jest tytułowa Zuza. Kobieta wie czego chce, a miłość zajmuje jedno z ostatnich miejsc w jej życiowych planach. Odnosi sukcesy zawodowe, pnie się po szczeblach kariery, prawdziwy korporacyjne z niej zwierzę i każdy z grona jej współpracowników potwierdzi tę opinię. Nikt z własnej woli raczej nie wdaje się z nią w dyskusję. Ale to tylko część historii tek kobiety.Kiedyś była całkiem inna, lecz tę twarz znają jedynie nieliczni, a czasem nawet i oni z trudem w rozpoznają dawną Zuzę. Przeszłość kładzie się cieniem na wydawałoby się szczęśliwej teraźniejszości. Ona wie co oznacza złamane serce i nie zamierza już nigdy dopuścić do chwili by ponownie znaleźć w takiej sytuacji. Jednk czy można zapomnieć o mężczyźnie, którego obraz wciąż ma się w pamięci? Po co wracać na tę samą drogę, jeżeli wciąż otwiera to bolesny rozdział życia? Zuzanna nie jest ani trochę melodramatyczną divą, jaka rozpamiętuje głośno i z płaczliwym zawodzeniem uczuciowe niepowodzenia. Kilka momentów wciąż pozostało nie wyjaśnione, a znaki zapytania ranią tak samo mocno jak dawniej. Może odpowiedź kryje się tam, gdzie nikt jej szukał? Na siostry Zuza zawsze mogła liczyć, to one pomogły jej w chwili gdy świat zawalił się jej na głowę, teraz znowu potrzebuje ich wsparcia. Wśród lawendy powracają wspomnienia o beztroskich chwilach i uczuciu, jakie wciąż tkwi w dwojgu ludzi ...
Historia opowiedziana przez Agnieszkę Lingas-Łoniewską to nie cukrowa miłosna laurka, wprost przeciwnie nie brak w niej trudnych pytań, przyznawania się do popełnionych błędów i zadośćuczynienia im. Autorka po raz kolejny odkrywa przed czytelnikami świat pełen emocji i namiętności, dla których tłem są dalmackie krajobrazy z kamienistymi plażami i dziką lawendą. "Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna" zaostrza apetyt przed kolejnymi częściami, jakich zapowiedź jest już dana w pierwszym tomie. Bohaterki nie pozwalają przejść obojętnie obok siebie, a ich życiowe wybory intrygują i zmuszają do refleksji. Opowieść o siostrach Skotnickich oraz ich życiowych perypetiach to wspaniała lektura dla współczesnych kobiet i wszystkich tych, którzy lubią postacie nieszablonowe, pełne energii i nie pozwalające wepchnąć się w schematy ustanowione przez innych.
Chętnie przeczytam. Póki co tej autorki czytałam jedynie ,,W szpilkach od Manolo" :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała, aczkolwiek, jak dla mnie było troszkę zbyt ''grzecznie'' :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Poza tym uwielbiam lawendę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie tej książki i jak narazie jest dobrze:))
OdpowiedzUsuńBardzo ją chcę przeczytać!!!
OdpowiedzUsuń