środa, 11 września 2013

Testament tajemnic

"Testament Eleanory"
Artur Daniel Grabowski


Tajemnica ma to do siebie, że prędzej czy później da znać o swoim istnieniu. Można z nią żyć przez długie lata, starać się nie myśleć o niej, spychać na dno pamięci, lecz w końcu trzeba przyznać, że sekret ten chociaż pozostaje w ukryciu wpływa na życie i musi zostać ujawniony. Jednak czasem na drodze do prawdy pojawia się przeszkoda, która wywołuje lawinę wydarzeń zmieniających wszystko. Po nich pozostaje niedowierzanie i pytania, a odpowiedzi na nie trzeba poszukać w przeszłości i to wcale nie tak bliskiej.


Mroczne zamczysko, tajemniczy list i śmierć bardzo bogatej kobiety wkraczają w życie Thomasa Michela nagle i wprowadzają w spokojną egzystencję prowincjonalnego dziennikarza dużo zamieszania. Po pierwsze nie spodziewał się wiadomości, że przyjaciółka, z którą rozmawiał kilka dni wcześniej, odejdzie tak niespodziewanie, po drugie konieczna będzie podróż do Frankfurtu z powodu listu, jaki zostawiła zmarła dla niego. Trzeci powód również zaistniał - coś niepokojącego zaczyna się dziać w otoczeniu Thomasa i nie jest to nic przyjemnego. Do tego wszystkiego nim będzie można odczytać ostatnią wolę zmarłej musi minąć miesiąc, a w tym czasie dziennikarz ma zamieszkać w rodowej siedzibie, przypominającym, tak z zewnątrz jak i wewnątrz, budowlę rodem z opowieści gotyckiej.

Przepych wnętrz i piękny ogród nie równoważy ponurej atmosfery i klimatu grozy, dopełnieniem są jeszcze słowa zawarte w ostatniej wiadomości oraz informacje z policji. Eleonora von Albertstein nie zmarła z przyczyn naturalnych ... Kto może się kryć za zbrodnią i jaki był jej motyw? Jaką rolę przyjdzie odegrać Thomasowi i co planuje piękna baronowa Angela, jedyna krewna ofiary? Policyjne śledztwo nie przynosi efektów, jedynymi punktami zaczepienia są list i mały drobiazg znaleziony na miejscu zbrodni. Co mają ze sobą wspólnego te dwa elementy? Kolejne dni przynoszą kolejne znaki zapytania, mrok coraz bardziej otacza rodowe gniazdo von Albertsteinów, chociaż może raczej bardziej trzeba zwrócić uwagę na to, co dzieje się w zamkowych murach ...

Prawda i sekrety nie idą z sobą w parze, jedno zdaje się wykluczać drugie, szczególnie, że temu drugiemu najczęściej towarzyszą niedopowiedzenia i ukrywanie tego, co miało miejsce. Ujawnienie faktów nie zawsze daje odpowiedzi na wszystkie pytania, niektóre znaki zapytania trzeba odszukać samemu. Thomas Michel zostaje postawiony właśnie w takiej sytuacji, a wszystko co do tej pory wydawało się jasne i oczywiste zaczyna tracić znane kształty i ginie w mgle domysłów oraz przypuszczeń.

Podczas lektury "Testamentu Eleonory" skojarzenia z gotycką opowieścią nasuwały się same, do tego w niepokojący nastrój splatający się z wątkiem sensacyjnym i rodzinnej tajemnicy dopełniały tła fabule. Zagadka kryminalna i sekret z przeszłości są podstawą książki Artura Grabowskiego, w jakiej pierwszoplanową rolę odgrywa tytułowa ostatnia wola, w niej intryga ma swoje źródło jak również i zakończenie. Autor zadbał by czytelnik wraz z głównym bohaterem szukał odpowiedzi na pytania jakie wynikają z ciągu zaistniałych wydarzeń. Zbrodnia okazuje się mieć drugie dno, a rodowa historia ma w nim duże znaczenie. Sensacja i atmosfera tajemnicy uzupełniają się nawzajem, no i plastycznie oddane tło tworzą ciekawy suspens.


Baza recenzji Syndykatu ZwB


Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. Oficynka

10 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo plastycznie i interesująco opisana fabuła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotychczas nie rzuciła mi się w oczy owa książka, ale teraz po twojej zachęcającej recenzji będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, ale jakoś chyba nie la mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odrzuca strasznie mnie okładka, ale przeciez liczy się treść, która wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest jak najbardziej jest trafiona idealnie odnosi się do mrocznej gęstej atmosfery zamku. Bardzo mi się podoba. Książkę przeczytałam z przyjemnością. Teraz czytają ją inni domownicy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka jest jak najbardziej jest trafiona idealnie odnosi się do mrocznej gęstej atmosfery zamku. Bardzo mi się podoba. Książkę przeczytałam z przyjemnością. Teraz czytają ją inni domownicy.

    OdpowiedzUsuń