"Trudna miłość"
Gabriela Gargaś
Miłość, ta pierwsza jest najczęściej niezapomniana, druga przeważnie pozostaje w jej cieniu, czasem bywa i trzecia, czwarta i kolejna. Po każdej pozostają wspomnienia, każda jest też odzwierciedleniem marzeń, które dzięki nim miały się spełnić. Czasem patrząc wstecz widzi się w uczuciach jedynie błędy, a czasem same tylko pozytywy, przeszłość bywa też dobrą wskazówką dla teraźniejszości i tego, co dopiero ma się wydarzyć. Rzeczywistość jednak nie jest taka prosta, codzienna bieganina, mijanie się i niedostrzeganie problemów bliskiej osoby okazują się niełatwym egzaminem do zdania, a nie zawsze dana jest szansa na poprawkę ...
Mąż, dziecko, dom, małżeństwo i pozycja bezrobotnej kury domowej, dla Natalii to bilans słodko-gorzki jak na trzydzieści dziewięć lat życia. W jej marzeniach zamiast rutyny jest żywioł oraz idealne uczucie, w jakim nie ma miejsca na przewidywalność i nudę. Jednak to wszystko pozostaje niespełnione, a każdy następny dzień przynosi kolejne rozczarowanie, a przecież nie tak miało być ... Bajka przeszła w prozę, w jakiej zabrakło klimatu i emocji, odczuwanych na początku. Kto, a może co winne jest tej zwykłej szarości, która tak doskwiera jednym, a drugim wydaje się normalnością? Walczyć z taką sytuacją czy pogodzić się, że czas czyni swoje i taka jest kolej rzeczy? Natalia ma jasną wizję swoich pragnień, ale jej życie w niczym ich nie przypomina, nic nie zapowiada zmian, bo i jak je wprowadzić kiedy jakoś nie ma do tego ani okazji, a chęci jakoś nie spotykają się ze zrozumieniem. Kolejne lata mają być właśnie takie ... jałowe? Ile może zmienić jedno spotkanie i przypadkowy człowiek? Nic? Wszystko? Jak zachować się gdy wydaje się, że właśnie przeznaczenie daje okazję by odmienić to, co jest bezbarwne i niesatysfakcjonujące? Uwierzyć, iż jest to znak od losu czy zostać na dotychczasowej bezpiecznej pozycji? Czego spodziewać się po nieznajomym, wydającym się być odpowiedzią na marzenia? Odmiany czy rewolucji? Jak pogodzić codzienność z nową znajomością? Łatwo jest dać się ponieść uczuciom, lecz co z rodziną? Córka i mąż przecież byli w centrum zainteresowania do tej pory, teraz jednak co innego zaprząta uwagę Natalii, chociaż nie jest to to,co nasuwa się od razu na myśl.
Zatracić się w świecie jakiego się pragnęło jest łatwo, krok za krokiem ważniejszym staje się "Ja" niż "Oni", a "My" nabiera całkiem innego kontekstu. W końcu marzenia są na wyciągnięcie ręki, ale towarzyszą im także uczucia, jakich nie było w planach, one wymagają podjęcia trudnych decyzji. Natalia dostrzega, umykające jej detale, a teraz stało się problemem - jej bliscy również przechodzą niełatwy czas. Czy można naprawić to, co wydawało się jeszcze nie tak dawno nie do uratowania? Przyznać się do własnych błędów i wybaczyć błędy innych to ogromny krok, a co będzie potem? Rzeczywistość to nie sielanka z marzeń, lecz i nie doskwierająca proza życia, Natalia przekonuje się o tym, że czasem znane elementy mogą mieć różne twarze. Los okazuje się mieć dla niej jeszcze kilka niespodzianek, każda z nich nie pozwala się zignorować, szczególnie jedna zmienia punkt widzenia kobiety. W jej obliczu nagle tak wiele przestaje mieć znaczenie, a co innego staje się ważne ... Jaką ścieżką podąży Natalia? Tą, wydającą się najbardziej oczywistą czy też wybór padnie na całkowicie inną, w jakiej najbardziej liczy się dostrzeżenie, że życie to nie bajka ani nie proza, a historia o wiele bardziej skomplikowana?
"Trudna miłość" jest opowieścią w jakiej oczywistość na początku wydaje się osnową dla fabuły. Co można jeszcze powiedzieć w temacie uczuć, które tylko się tlą? Wiele, jeżeli wejdzie się głęboko w emocje, jakie najczęściej schowane są bardzo głęboko i rzadko brane na poważnie. Główna bohaterka jest jednocześnie typowa i nietypowa, łatwo ją osądzać ją po pozorach i tym, co widoczne, trudniej to czynić gdy poznaje się szczegóły i tło wydarzeń. Gabriela Gargaś nie pozwala obojętnie przerzucać kolejnych kartek w oczekiwaniu na zakończenie swojej książki, skłania do chwili zastanowienia się nad motywami kierującymi człowiekiem i tym, co ważne w życiu. Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale wybaczanie wymaga czasem nadludzkiej siły ...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wyd. DAMIDOS
Gabriela Gargaś
Miłość, ta pierwsza jest najczęściej niezapomniana, druga przeważnie pozostaje w jej cieniu, czasem bywa i trzecia, czwarta i kolejna. Po każdej pozostają wspomnienia, każda jest też odzwierciedleniem marzeń, które dzięki nim miały się spełnić. Czasem patrząc wstecz widzi się w uczuciach jedynie błędy, a czasem same tylko pozytywy, przeszłość bywa też dobrą wskazówką dla teraźniejszości i tego, co dopiero ma się wydarzyć. Rzeczywistość jednak nie jest taka prosta, codzienna bieganina, mijanie się i niedostrzeganie problemów bliskiej osoby okazują się niełatwym egzaminem do zdania, a nie zawsze dana jest szansa na poprawkę ...
Mąż, dziecko, dom, małżeństwo i pozycja bezrobotnej kury domowej, dla Natalii to bilans słodko-gorzki jak na trzydzieści dziewięć lat życia. W jej marzeniach zamiast rutyny jest żywioł oraz idealne uczucie, w jakim nie ma miejsca na przewidywalność i nudę. Jednak to wszystko pozostaje niespełnione, a każdy następny dzień przynosi kolejne rozczarowanie, a przecież nie tak miało być ... Bajka przeszła w prozę, w jakiej zabrakło klimatu i emocji, odczuwanych na początku. Kto, a może co winne jest tej zwykłej szarości, która tak doskwiera jednym, a drugim wydaje się normalnością? Walczyć z taką sytuacją czy pogodzić się, że czas czyni swoje i taka jest kolej rzeczy? Natalia ma jasną wizję swoich pragnień, ale jej życie w niczym ich nie przypomina, nic nie zapowiada zmian, bo i jak je wprowadzić kiedy jakoś nie ma do tego ani okazji, a chęci jakoś nie spotykają się ze zrozumieniem. Kolejne lata mają być właśnie takie ... jałowe? Ile może zmienić jedno spotkanie i przypadkowy człowiek? Nic? Wszystko? Jak zachować się gdy wydaje się, że właśnie przeznaczenie daje okazję by odmienić to, co jest bezbarwne i niesatysfakcjonujące? Uwierzyć, iż jest to znak od losu czy zostać na dotychczasowej bezpiecznej pozycji? Czego spodziewać się po nieznajomym, wydającym się być odpowiedzią na marzenia? Odmiany czy rewolucji? Jak pogodzić codzienność z nową znajomością? Łatwo jest dać się ponieść uczuciom, lecz co z rodziną? Córka i mąż przecież byli w centrum zainteresowania do tej pory, teraz jednak co innego zaprząta uwagę Natalii, chociaż nie jest to to,co nasuwa się od razu na myśl.
Zatracić się w świecie jakiego się pragnęło jest łatwo, krok za krokiem ważniejszym staje się "Ja" niż "Oni", a "My" nabiera całkiem innego kontekstu. W końcu marzenia są na wyciągnięcie ręki, ale towarzyszą im także uczucia, jakich nie było w planach, one wymagają podjęcia trudnych decyzji. Natalia dostrzega, umykające jej detale, a teraz stało się problemem - jej bliscy również przechodzą niełatwy czas. Czy można naprawić to, co wydawało się jeszcze nie tak dawno nie do uratowania? Przyznać się do własnych błędów i wybaczyć błędy innych to ogromny krok, a co będzie potem? Rzeczywistość to nie sielanka z marzeń, lecz i nie doskwierająca proza życia, Natalia przekonuje się o tym, że czasem znane elementy mogą mieć różne twarze. Los okazuje się mieć dla niej jeszcze kilka niespodzianek, każda z nich nie pozwala się zignorować, szczególnie jedna zmienia punkt widzenia kobiety. W jej obliczu nagle tak wiele przestaje mieć znaczenie, a co innego staje się ważne ... Jaką ścieżką podąży Natalia? Tą, wydającą się najbardziej oczywistą czy też wybór padnie na całkowicie inną, w jakiej najbardziej liczy się dostrzeżenie, że życie to nie bajka ani nie proza, a historia o wiele bardziej skomplikowana?
"Trudna miłość" jest opowieścią w jakiej oczywistość na początku wydaje się osnową dla fabuły. Co można jeszcze powiedzieć w temacie uczuć, które tylko się tlą? Wiele, jeżeli wejdzie się głęboko w emocje, jakie najczęściej schowane są bardzo głęboko i rzadko brane na poważnie. Główna bohaterka jest jednocześnie typowa i nietypowa, łatwo ją osądzać ją po pozorach i tym, co widoczne, trudniej to czynić gdy poznaje się szczegóły i tło wydarzeń. Gabriela Gargaś nie pozwala obojętnie przerzucać kolejnych kartek w oczekiwaniu na zakończenie swojej książki, skłania do chwili zastanowienia się nad motywami kierującymi człowiekiem i tym, co ważne w życiu. Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale wybaczanie wymaga czasem nadludzkiej siły ...
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
wyd. DAMIDOS
Marzę o tym, żeby kiedyś poznać twórczość tej autorki...
OdpowiedzUsuńCzytałam już o niej. Z pewnością sięgnę, ponieważ sądzę, że mi się spodoba
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńRaczej podziękuję.
OdpowiedzUsuńChyba mam jeszcze za mało lat, żeby kręciły mnie takie książki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ciekawej książki.
OdpowiedzUsuńBrzmi niezwykle interesująco - zarówno jeśli chodzi o książkę jak i o recenzję :)
OdpowiedzUsuń