"Trylogia władzy.
Fałszywy książę"
Jennifer A. Nielsen
Dobrymi uczynkami podobno droga do piekła jest wybrukowana, czy kłamstwo więc może służyć dobremu celowi? Jeżeli oszustwo jest u początku drogi to co jeszcze będzie można spotkać w jej dalszych etapach? Gdzie w tym wszystkim miejsce dla prawdy? Każde z tych pytań dotyczy czterech chłopców, których łączy to, że są sierotami i zostali wybrani do pewnego zadania. Jakiego? To stanowi tajemnicę, nim ją poznają dostaną bezwzględną lekcję życia, będącą jedynie zapowiedzią tego co dopiero przed nimi. Od jednej decyzji zależy nie tylko ich los, lecz również całego królestwa, jest tylko jeden warunek - trzeba zdołać zostać księciem. Każdy z czterech wybranych ma szansę na tę życiową rolę, ale kto powiedział, iż będzie ona łatwa do zdobycia i co ważniejsze do wykonania?
Jak sierota może w krótkim czasie stać się królewskim synem? Przecież to nie jedynie kwestia zewnętrznych cech, ale również umiejętności, jakie nabywa się przez lata, obserwując i biorąc udział w dworskim ceremoniale. Jest coś jeszcze - rywalizacja, bo zwycięzca może być jeden, tylko jego skronie ozdobi korona, a pozostali nie dostaną nagrody pocieszenia. Przegrana to coś więcej niż tylko utrata życiowej szansy, lecz gra toczy się do ostatniej chwili, a nawet jeszcze dłużej. Kto wygra? Ten kto wykaże się wiedzą, a może umiejący najlepiej władać bronią albo ten, którego spryt i brawura nieraz wpędzały w kłopoty? Każdy z nich ma szansę na zwycięstwo, jednak czy nie wymaga ono czegoś więcej niż było oficjalnie powiedziane? Co kryje się faktycznie za tą niezwykłą sytuacją? Podejrzliwość jest uzasadniona?
Kilka lat temu zaginął książę Jaron, dlaczego właśnie teraz jego "powrót" jest tak potrzebny? Jedynym powodem jest sytuacja polityczna? Jaka gra faktycznie się toczy pod płaszczem wzniosłych haseł? Dwór królewski to nie jedynie przywileje i bogactwo, dla kogoś kiedyś stanowił dom, a teraz jest o wiele bardziej niebezpieczny niż ubogi sierociniec. Czym będzie dla sieroty, biorącej udział w wielkiej mistyfikacji? Sceną gdzie zwycięży czy polem bolesnej porażki? A może miejscem w jakim prawda wreszcie pokaże swoje oblicze? Ktoś ma w zanadrzu tajemnicę, której wyjawienie może zmienić wszystko ...
Zadanie, wydające się niemożliwe do wykonania, wielka polityka, jedna szansa na milion, decyzja na wagę życia i misterna intryga. Każdy z tych elementów może być punktem wyjścia dla niezwykłej opowieści, a co gdy w jednej historii spotykają się wszystkie? Czasem nadmiar szkodzi, a jak jest w przypadku "Fałszywego księcia"? Po pierwsze główny motyw spaja wszystkie wątki, po drugie Jennifer A. Nielsen umie zaskoczyć rozwojem akcji, szczególnie wtedy kiedy wydaje się, że wszystko już wiadome, no i po trzecie klimat łotrzykowski świetnie komponuje się z całą fabułą. Pierwsza część "Trylogii władzy" daje przedsmak tego co może wydarzyć się w kolejnych tomach, szczególnie, że zakończenie jest początkiem tego co czeka bohaterów, a ich przygody zapowiadają się co najmniej intrygująco. Gra o tron nie zakończyła się, ona dopiero rozpoczęła się ...
Za możliwość przeczytania
książki dziękuję
wydawnictwu Egmont
Bardzo mnie ciekawi ta książka i marze o tym, żeby ją poznać.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńRaczej nie dla mnie:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam, muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńTeż na tej fali przeczytałam i nie żałuję :)
UsuńNo muszę tę książkę chyba przeczytać, nie da się jej ominąć :)
OdpowiedzUsuńOminąć raczej nie warto ;)
UsuńCiekawie napisana recenzja, choć samej książce chyba jednak podziękuję. Zupełnie nie kręcą mnie tego typu opowieści. Gdyby miał od kogo pożyczyć, czemu nie, ale kupić za własne ciężko zarobione złocisze? Nie, chyba nie ;-)
OdpowiedzUsuńCzasem warto zaryzykować ;)
Usuńchętnie przeczytałabym. zapowiada się ciekawa i oryginalna historia :>
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zrezygnowałam z tej trylogii, choć jak widzę recenzja kusi;)
OdpowiedzUsuńMylący tytuł recenzji;)
OdpowiedzUsuńTytuł ma swoje uzasadnienie w książce ;)
UsuńLubię tego typu klimaty w książce, wiec na pewno po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńczytałam i bardzo mi się podobało. w dodatku okładka jest wprost bajeczna :)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńSporo osób chwali tę książkę. Może kiedys uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś. Obecnie nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle, więc czemu nie ;)
OdpowiedzUsuń