"Zakład o miłość"
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Na półkach księgarskich jest ogromna liczba książek opowiadających o uczuciach, bardziej lub mniej ciekawie, i perypetiach z nim związanych. Jednak wśród można znaleźć historię, która wyróżnia się na tle pozostałych oraz pozostaje w pamięci na dłużej niż tylko na czas czytania. Właśnie takim pomysłem w świecie emocji opisanych słowami jest "Zakład o miłość", chociaż tytuł sugeruje tematykę to jednak treść zaskoczy niejednego czytelnika. Jakie niespodzianki kryją się za tymi dwoma wyrazami? Gra z losem o coś co jest znane z nazwy wielu, ale prawdziwy smak poznaje tylko garstka.
Mężczyzna z przeszłością, dziewczyna z przyszłością, dwoje ludzi pozornie różniących się jak dzień i noc. Nic ich nie łączy, za to wiele dzieli. Są z różnych bajek - z serii o księżniczkach i raczej z tych dla dorosłych. On czerpie z życia pełnymi garściami, nie myśli o tym co będzie, liczy się tu i teraz, a to co ma być lub było jest nieważne. Ona przygotowuje się do ślubu, doskonale wie jak potoczy się jej życie - tak samo jak jej matki, babki, prababki ... w takim układzie spontaniczność jest niemile widziana, a właściwie nie istnieje w kodeksie postępowania. Gdzie mogą skrzyżować się ścieżki tak odmiennych ludzi? W pewnym klubie, dla niej jest wieczór panieński - tylko z czym ma się żegnać ktoś, kto tak naprawdę jeszcze nie poznał smaku prawdziwego życia? A co z nim? Kolejny imprezowy wieczór, potem niezobowiązujący flirt, a może kolejna noc spędzona z kimś tak naprawdę obcym, nic niezwykłego dla niego.
Spojrzenie, potem kolejne, coś zaczyna się dziać, kolory nabrały intensywności, nagle każdy oddech, zapach, odczuwa się intensywniej i mocniej ... W tym miejscu najczęściej czytelnik wie już jak potoczy się dalej akcja, jednak to co mogło potoczyć się jak wiele innych podobnych opowieści przynosi niespodziankę i to nie jedną. Nic nie jest takie jakie się wydaje, bohaterowie doświadczają tego co do tej pory im umykało lub czego unikali. "Zakład o miłość" to nie tylko wątek uczucia mężczyzny do kobiety, ale także miłości rodzicielskiej - tej odtrąconej, jak i tej nie pozwalającej rozwinąć skrzydeł. Jest jeszcze motyw dojrzewania, do samodzielności, podejmowania własnych decyzji i brania odpowiedzialności za siebie i za drugą osobę. W tej opowieści nie ma cukierkowej bajki o pięknej i bestii, jest za to historia o dwojgu ludzi, zagubionych gdzieś pomiędzy oczekiwaniami innych i swoimi pragnieniami, przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, tym co wypada, a czego się pragnie.
Tak, "Zakład o miłość" jest książką o uczuciach, chociaż one są tylko punktem wyjścia do przedstawienia dwojga ludzi, którzy dostają od losu szansę by odkryć prawdę o sobie i zmienić swoją przyszłość, czy wspólną? To już trzeba sprawdzić samemu, jednak nim znajdzie się odpowiedź, pozna się czym są prawdziwe emocje i co oznacza słowo „m”.
W sprzedaży już od 9 listopada na www.zaczytani.pl
Jak tylko wrócę poszukam i kupię :) Lubię styl Agnieszki :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym tę książkę przeczytać i jak tylko pojawi się okazja, z pewnością z niej skorzystam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Od 9 listopada będzie okazja, a książkę polecam :)
OdpowiedzUsuńMoże zobacze ;]
OdpowiedzUsuńWprawiłaś mnie w naprawdę romantyczny nastrój.
OdpowiedzUsuńRomantycznie i nie tylko jest w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuńjuż sie nie mogę doczekać, kiedy dostanę ją w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś...
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i będzie książka dostępna :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to ze to moja bajka. Z chęcią przeczytam, a z resztą kto po takiej opinii by się oparł. ;) czekamy z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPo co się opierać, najlepiej przekonać się samemu :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie mam ochoty na takie klimaty, ale może do dnia premiery się to zmieni. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę czasu pozostało do premiery ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo wydawała mi się dość denna historia, a jak skończyłam czytać recenzję to zmieniłam zdanie i wydaje mi się może to być ciekawa historia :)
OdpowiedzUsuńIntersująca jest na pewno dla mnie :)
OdpowiedzUsuńokładka ładna, recenzja ciekawa ale jednak nie jetsem do końca przekonana. Wolę inne klimaty ;)
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, ale książka raczej nie trafia w moje czytelnicze gusta
OdpowiedzUsuńOkładka i recenzja to wstęp ciekawej książki :)
OdpowiedzUsuń,,Zakład o miłość'' wydaje się bardzo, ale to bardzo emocjonujący i ciekawy. Mam nadzieję, że niedługo sama się o tym przekonam.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie okazja by się przekonać :)
OdpowiedzUsuńOd 9 listopada? No nic, poczekam, a potem bardzo chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuń9listopada już blisko ;)
OdpowiedzUsuńEksploatacja tematu jakim jest miłość nie przestanie mnie zaskakiwać. Tyle ludzi trudziło się by opisać to uczucie i wciąż jest to tak aktualne, a zapotrzebowanie na literaturę miłosną ogromne! Miłość jedna i ta sama, a słów i autorów tyle, że pod piórem każdego przybiera ona zupełnie inny obraz.
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że już ją mogłam przeczytać. Inaczej teraz by mnie skręcało z zazdrości ;D
OdpowiedzUsuńGdy mnie najdzie chęć na pozycję przepełnioną uczuciami, to będzie to pierwsza książka, po którą sięgnę.
OdpowiedzUsuńMiłość jest tematem, który można przedstawiać z tak wielu stron, że książki w tym obszarze zaskoczą jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuń