wtorek, 27 lipca 2010
Byli, są i będą ... ?
Kolejny dzień mija, podobny do tych poprzednich ... Najpierw trasa z punktu A do punktu B, potem kolejne godziny spędzone nad sprawami, które pomimo że nowe, to w sumie takie same jak te wcześniejsze ... Powrót i powtórka z rozrywki dni minionych ... Wszystko wydaje się stałe, świat który mnie otacza, ludzie których spotykam i którzy spotykają mnie, tak jakby się nic nie zmieniało, a czas pomimo to biegnie dalej ... Zawsze gdzieś blisko mnie są drzewa, czy to za domowym oknem, czy na wprost biura, gdzie pracuję, a nawet te mijane po drodze - to po nich poznaję, iż jednak wbrew braku odczucia zmian, one wciąż zachodzą. Po nich widzę upływ czasu, raz są bez liści, za moment stają się zieloną wyspą, by znowu powoli tracić już pożółkłe w międzyczasie liście. Gdzieś po drodze zauważam stratę gałęzi, czy też rozwinięcie się nowej ... Jednak one zawsze są, wiecznie towarzyszą mi, będą zawsze ... Jednocześnie widzę jak się zmieniają się, ale dla mnie pozostają takie same, bo były, są i będą ... W codziennym biegu z punktu A do B są czymś stałym, a co gdyby ich zabrakło? To niemożliwe, bo zawsze były! A jednak one też odchodzą, czasem cicho, tak, że dopiero po jakimś czasie zdajesz sobie sprawę, iż czegoś brakuje w tym twoim stałym świecie, czasem z hukiem, a czasem ... odchodzą po kawałku ... Tak samo jest z ludźmi nam bliskimi, uważamy ich za stały element naszego życia - byli, są i będą ... i nagle znikają z naszego świata, jedni cicho, inni głośniej, tak, że zauważamy to, a czasem ... odchodzą powoli - ciągle są z nami, widzimy ich codziennie, nawet zauważamy zmiany - jakiś siwy włos, zmarszczka, ale przecież nadal są to oni, tacy jak zawsze, lecz nie tacy sami ... bo już jakaś część ich odeszła bezpowrotnie. Jednak wciąż liczymy na to, że dalszych zmian nie będzie i tak jest do kolejnego momentu, gdy zauważymy, iż kolejny kawałek znikł, gdzieś w czasie, gdy pokonywaliśmy drogę z A do B. Może to dobry moment by spojrzeć na ludzi wokół siebie i zacząć dobrze wykorzystywać czas, który pomimo tego, że biegnie nieubłaganie, daje nam szansę na wspólne chwile - takie, które będą czymś więcej niż tylko uwagą -znów zaszły zmiany, a my ne daliśmy sobie okazji by nacieszyć się tym co było ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz