Przedpremierowo
„Tajemnice
XI
Gimnazjum. Unia”
Sławomir
Błażewicz
Czasem
ciekawość jest początkiem czegoś co w ogóle nie było brane pod uwagę. W jednej
chwili otwierają się przed człowiekiem drzwi do przygody o jakiej nikt marzył, bo
jest ona z gatunku oglądanych w filmie bądź o jakiej czyta się w książkach. Odwrót
nie zawsze jest możliwy, pozostaje jedynie pójście naprzód i sprawdzenie co
kryje się za tym nieoczekiwanym zbiegiem okoliczności.
Bywa,
że stare piwnice kryją coś więcej niż jedynie weki, kurz i gruzy. Andrzej
chciał jedynie co nieco pomyszkować w domu gdzie mieszkała jego babcia, w końcu
wiekowy budynek na pewno był świadkiem wielu interesujących wydarzeń i jakieś
ślady po nich pozostały tam gdzie rzadko kto się zapuszcza. Jednak podróż w
czasie to zupełnie inna sprawa, podobnie uważają Tomek, Ewa i Monika, zresztą
jak to w ogóle możliwe? Jeszcze kilka minut wcześniej byli w Lublinie
dwudziestego pierwszego wieku, a teraz znajdują się kilkaset lat wcześniej … Co
się kryje za tą niecodzienną „wycieczką”? Na to pytanie odpowiedź musi się
znaleźć tak samo jak i droga powrotna, ale na razie trzeba wtopić się w tłum,
co wcale nie jest aż tak trudne jak mogłoby się wydawać. Po części znajome
widoki, a po części całkowicie odmienne nie pozwalają czwórce nastolatków na
czarnowidztwo. Czy to przypadek, iż znaleźli się właśnie w tym momencie
dziejowym? Może Jan Kochanowski i Mikołaj Rej będą pomocni? No i co ma do
powiedzenia mistrz Jan Twardowski?
Podobno
nic nie dzieje się bez powodu, ale nie tak łatwo go dostrzec gdy coś nas
zaskakuje i jest to dopiero początek niesamowitego łańcucha wydarzeń. Poszukiwania
mogą stać się początkiem przygody życia.
Kto
chociaż raz nie marzył by przenieść się w przeszłość? Na chwilę lub ciut
dłużej? To co niemożliwe w rzeczywistości czasem możemy przeżyć dzięki książkom,
jedną z nich są „Tajemnice XI Gimnazjum” Sławomira Błażewicza. Tłem dla fikcji
są autentyczne wydarzenia historyczne, oba wątki zręcznie ze sobą spleciono
tak, że zachowany został klimat epoki, a jednocześnie współczesność nie razi
tylko wtapia się w akcję. Bohaterowie, odbywając podróż w czasie, trafiają do miejsca
im znanego, lecz jednocześnie zupełnie różnego od tego zapamiętanego z
dwudziestego pierwszego wieku. Autor wykorzystał również legendarne postacie
tworząc przygodową opowieść w jakiej mity i wyobraźnia oraz prawda historyczna
funkcjonują na równych prawach, czytelnicy spotykają się z królem Zygmuntem
Augustem, Janem Kochanowskim oraz Janem Twardowskim. Intrygi polityczne oraz renesansowa
kultura w zderzeniu z współczesnymi nawykami oraz wiedzą stanowią ciekawą
mieszankę jako fundament dla przygody życia dla czwórki nastolatków. Znane
wydarzenia historyczne nabierają barw,
zwłaszcza gdy są przedstawione z niecodziennej perspektywy i okazują się mieć być może drugie dno. „Tajemnice
XI Gimnazjum. Unia” są lekturą z atmosferą lekko awanturniczą, w której nie
brakuje niespodzianek, a motyw podróży w czasie został interesująco rozwinięty.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
Lubię motyw podróży w czasie więc ta książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty niestety, ale recenzja bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńChyba już nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuń