Nowość:
„Złamane obietnice”
Lilianna Kos
Człowieka można zranić na wiele sposobów, nie zawsze widocznie, ale ślad pozostaje i przypomina o sobie czasem aż nadto dotkliwie. Ile bólu są w stanie wytrzymać ludzie aż powiedzą dość? Niektórzy poddają się, inni znajdują siłę by przeciwstawić się, jedno i drugie ma swoją cenę. Niekiedy płaci się ją podwójnie, za to, że miało się odwagę stawić czoła i poddać się w końcu w nierównej walce. Co potem?
On złamał dane obietnice. Ona także to zrobiła. Zrobili to bez powodu czy kierowali się czymś, co pozostaje ich tajemnicą? Z pewnością nie pozostało to bez echa. Sky wydawało się, że to, co najgorsze za nią, wreszcie udało się jej uciec od przeszłości, ceną za to była zdrada. Nie widziała innego wyjścia poza tym jedynym albo może nie dane było jej go dostrzec. Ale liczy się tylko ten wybór, jakiego dokonała w imię bezpieczeństwa córki. Angelo widzi to zupełnie inaczej, dostrzega jedynie sprzeniewierzenie się przysiędze. Poświęcenie matki okazało się daremne, pozostaje zapłacić za błąd, jaki został popełniony w dobrej wierzy. Czy faktycznie nim był? Na to pytanie Sky nie zna odpowiedzi, tak samo nie wie czy otrzyma pomoc, którą w stanie jest udzielić Angelo, nikt poza nim. Kiedyś składali sobie wzajemne zobowiązanie, obaj nie wywiązali się z nich. Każde miało swoje motywy, nie zdradzili nikomu dlaczego tak postąpili. Sekrety położyły się cieniem na uczuciu, jakie zdawało się być pewne, teraz są źródłem gniewu i zemsty. Czy prawda uratuje to, co zdawało się być już dawno utracone?
Każda zadana rana jest bolesna, a jeśli autorem jest najbliższy człowiek rzadko kiedy da się o niej zapomnieć. Gdy raz nadużyje się zaufania trudno uwierzyć w słowa kogoś, kto je zawiódł. „Złamane obietnice” są historią, w jakiej występują oba motywy, a połączone są osobami bohaterów, mających za sobą wspólną przeszłość, pełną skomplikowanych emocji, które w dużej mierze pozostały tajemnicą. Teraźniejszość przyniosła jeszcze trudniejsze uczucia, dominują wśród nich gniew, chęć zemsty i przede wszystkim pamięć o zdradzie. Lilianna Kos w centrum akcji umieściła relację daleką od oczywistości, za to z wieloma znakami zapytania i niejedną pułapką. Wiele spraw postawionych jest na ostrzu noża i równocześnie daleko im do prostego podziału na dwa kolory – czerń i biel. Podobnie rzecz ma się z emocjami, są one z gatunku tych obfitujących w niezwykle gwałtowne i nieobliczalne reakcje. Współgrają z charakterami postaci oraz z tym, czym się mierzą. Autorka prowadzi swoich bohaterów ścieżkami w jakich nie brakuje zasadzek, wiraży oraz nieoczekiwanych zwrotów. Tytułowe „Złamane obietnice” mają wiele twarzy, kryją się pod maskami i pojawiają się w zaskakujących punktach fabuły.
Brzmi bardzo intrygująco. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńLubię książki z tego wydawnictwa.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła :D Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńInteresująca historia. Chętnie poznam ją bliżej.
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuń