Jak zawsze odwiedzający dopisali a przy niektórych stoiskach kolejka do Autora - czyli Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie zmniejszała się nawet przez kilka godzin:
Czwarta część o braciach Borowskich właśnie miała premierę:
Widok rzucający się w oczy zaraz po przekroczeniu hali wystawienniczej:
Były też i debiuty, które zapowiadają, że za rok będzie kolejna okazja by postać w kolejce po dedykację od Autorki:
Mała prywata:
Za rok na pewno będzie powtórka,
bo molem książkowym jest się na całe życie ;)
A tak z przyziemnych spraw to przy następnym wyjeździe mam zamiar
zastosować się do poniższych punktów (może się uda;) ):
- maksymalny ciężar bagażu kilka kilogramów, nie kilkanaście, bo na pewno będą sińce na ramionach od torbiszcza zwanego niewinnie bagażem podręcznym
- zastanowić się czy na pewno zabierać książki by zdobyć autograf Autora - patrz punkt poniżej
- jak zabierasz książki z punktu powyżej to zaciśnij zęby i postój w kolejce
- buty na obcasie sprawdzają się doskonale, szczególnie gdy masz kolejne w torbie zapas - tym razem baleriny
- nie zapomnij o aparacie "odpoczywającym" w torbiszczu w pokoju hostelu,
gdyż bateria komórki ma to do siebie, ze szybko się rozładowuje!
Do zobaczenia za rok :D
Gratuluję zdobyczy, spotkań i autografów.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńGratuluję i zazdraszczam:)Przyjemności podczas czytania zdobyczy:))
OdpowiedzUsuńCzęściowo zdobycze już przeczytane ;)
UsuńTyle emocji. Ja nadal nie mogę ochłonąć po tym weekendzie :)
OdpowiedzUsuńWeekend intensywny :)
Usuń