czwartek, 17 sierpnia 2017

Niewygodna prawda

"Zdrada"
S.J. Parris


Dużo nie potrzeba by wywołać niepokój, wystarczy kilka słów rzuconych w odpowiednim momencie na podatny grunt. Szybko pojawia się nieufność, przypuszczenia i plotki, a od tego już krok do podejrzewania wszystkich wokoło i podejmowania decyzji pod wpływem emocji, nie rozsądku. W takiej atmosferze trudno jest dociec co jest prawdą, co kłamstwem i komu jest na rękę wywołany chaos. Śledztwo wymaga wtedy sprytu i znajomości ludzkiej natury oraz przede wszystkim ostrożności, bo nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem.

Dyplomacja nie jest łatwym kawałkiem chleba, zwłaszcza gdy jest się byłem mnichem i człowiek nie kryje się ze swymi poglądami, mocno kontrowersyjnymi. Giordano Bruno musi zmagać się z takimi problemami na co dzień, co więcej jego "poza zawodowa" działalność też najczęściej nie przysparza mu przyjaciół. Ma szczęście do pojawiania się w miejscach gdzie jego umiejętności obserwacji, kojarzenia faktów i szukania odpowiedzi na pytania, są bardzo przydatne. Wyjazd do portowego Plymouth nie zapowiada się zbytnio ekscytująco, lecz Bruno nie narzeka, spokój nie jest czymś na co by narzekał. Niestety okazuje się, że śledcze talenty jak najbardziej przydadzą się i to nie byle komu - sam sir Francis Drake potrzebuje pomocy w pewnym delikatnej sprawie. U progu wypłynięcia floty jej królewskiej mości królowej Elżbiety dochodzi do niepokojących wydarzeń na okręcie dowódcy. Śmierć w takim momencie jest wodą na młyn do szerzenia zabobonów i podsycania strachu marynarzy, co źle wróży planom Drake`a. Wszelkie kroki podjęte w celu wyjaśnienia tego co zaszło muszą być więcej niż ostrożne, szczególnie gdy jest się cudzoziemcem i na dodatek nie tylko zgon członka załogi spędza sen z powiek najpotężniejszych ludzi w Anglii. Czy zmarły targnął się na swoje życie czy też było to morderstwo? Jedno i drugie jest kłopotliwe, lecz zbrodnia oznacza, iż morderca może jeszcze zaatakować, no i dlaczego właśnie zabił tę, a nie inną osobę? Może ma to związek z pewnym tajemniczym tekstem sprzed wieków? Giordano nie ma zbyt dużo czasu na szukanie odpowiedzi, one są potrzebne szybko, a Plymouth ma wiele mrocznych zaułków jakie są niebezpieczne dla obcych ...

Tajemnicza śmierć, której towarzyszy dużo plotek, przypuszczeń i przede wszystkim atmosfera przesądów, a do tego wszystkiego przygotowania do wielkiej wyprawy sir Francisa Drake`a oraz cień królowej Elżbiety I oraz Giordano Bruno jako detektyw. Czy można chcieć więcej? Autorka dodaje jeszcze do tego sporo sekretów, oddaną w detalach epokę elżbietańską i dochodzenie z wieloma znakami zapytania. Nieszablonowy detektyw przedziera się przez gąszcz kłamstw, niedopowiedzeń, strachu, tuż obok podążamy jako czytelnicy, gdyż S.J. Parris pisze bardzo plastycznym językiem, pozwalającym łatwo wyobrazić sobie otoczenie, w którym poruszają się postacie. "Zdrada" to świetny przykład historycznego kryminału, w jakim zadbano o realia, ale stanowią one tło, nie przytłaczają i nie są wprowadzane na siłę, płynnie łączą się z suspensem, a ten wiąże się z faktami i osobami jak najbardziej rzeczywistymi. Pisarka jednak nie poprzestaje na tym, wprowadza także wątek dysputy filozoficznej oraz tajemnicy, która ujawniona mogłaby wstrząsnąć nie tylko posadami Anglii, lecz i całego chrześcijańskiego świata. Podczas lektury "Zdrady" niejednokrotnie zostaniemy zwiedzeni na manowce, portowe uliczki Plymouth kryją wiele sekretów, niektóre z nich są wprost mordercze. Prawda niekiedy musi pozostać w ukryciu w imię wyższych celów, nawet gdy mogłaby zmienić świat ...

            
                    Za możliwość przeczytania książki 
    
                                 dziękuję 
 
                             wyd. Albatros

5 komentarzy: