Nowość:
„Za horyzontem zdarzeń – Druga szansa”
Katarzyna Fiołek
Czasem miłość to jednocześnie za mało
i za dużo. Nie ten czas, nie ten moment w życiu, ale właściwi ludzie, chociaż czy
gdyby spotkali się później lub wcześniej to wszystko wyglądałoby inaczej? A
może właśnie to była najodpowiedniejsza chwila, jedynie okoliczności im nie
sprzyjały?
W innym życiu Majka poznała smak
uczucia, jakie ze słodkiego i upajającego zmieniło się w niezwykle gorzkie.
Dawny bunt zmieniła w brak kompromisów, nie bo tak jest jej łatwiej, lecz
dzięki temu jakoś posklejała nie tylko swoje serce, lecz i samą siebie. Jednak
blizny przypominają sobie w najmniej spodziewanych momentach. Paweł kiedyś
kochał tak jak kocha się pierwszy raz, szaleńczo i bez patrzenia czasem na
konsekwencje. Problem w tym, że jednocześnie jego serce dzieliło dwie miłości.
Po latach zna cenę, jaką przyszło mu zapłacić, zresztą nie jedynie jemu. Majka
nie jest już tamtą dziewczyną, a i Paweł to tamten chłopak. Teraz to kobieta po
przejściach i mężczyzna z przeszłością, podobna pierwsze uczucie jest jedyne w
swoim rodzaju, jedni wspominają je z sentymentem i idą dalej swoją drogą,
drudzy przeklinają ją, lecz są i tacy, do których wraca w najmniej spodziewanej
chwili i karze stawić czoła dawnym błędom bez obietnicy jakiegokolwiek ciągu
dalszego. Czy tych dwoje będzie w stanie spojrzeć na siebie tak jak kiedyś i
przezwyciężyć to, co ich rozdzieliło? Czas nie zawsze leczy rany, ale
Bieszczady niekiedy tak…
Bieszczady od lat stanowiły punkt na
mapie gdzie znajdowały spokój zagubione dusze. Tutaj niejeden znalazł ciszę i
równowagę po życiowej burzy, wielu w końcu zobaczyło czyste niebo bez burzowych
chmur. Bohaterowie książek Katarzyny Fiołek stoją na rozdrożu, za nimi to, do
czego nie chcą wracać i od czego uciekli, przed nimi niewiadoma, a znajdują się
właśnie tam, gdzie mogą zebrać myśli i rozejrzeć się wokół siebie. Nie inaczej
jest w „Za horyzontem zdarzeń – Druga szansa”, lecz jak już autorka nas
przyzwyczaiła historia każdego człowieka jest inna, a za tym, co widzimy i
słyszymy, często kryje się coś zupełnie innego. Tym razem oblicze drugiej
szansy ma w sobie cichy dramatyzm, niewypowiedziany głośno, lecz wciąż
odbijający się echem w głowie i sercu. Ta książka wbija się drobnymi igiełkami
zaniepokojenia i dużymi strachu, gdzieś pomiędzy tym jest chwila obecna, w jakiej
krucha równowaga wciąż walczy o utrzymanie się na powierzchni. A do tego
wszystkiego motyw łączący przeszłość i przyszłość czyli miłość, z kategorii
tych pierwszych, dających przedsmak tego, co będzie i nie do końca ziszczonych
marzeń. Teraźniejszość, gdzie łączy się jedno i drugie niesie z sobą niespodzianki
i stawianie czoła demonom. Katarzyna Fiołek pisze tak, że opowieści spod jej
przysłowiowego pióra mocno wchodzą pod skórą już na samym wstępie i czujemy je
jeszcze długo po lekturze. Baśnie dla dużych dziewczyn? Jak najbardziej, lecz
jak najbardziej osadzone w naszych realiach, a magią są emocje, silne, pozostawiające
po sobie ślad nie tylko na książkowych postaciach, lecz także na czytelnikach.
książki
dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz