poniedziałek, 12 października 2020

Mordercy i inne kłopoty

Przedpremierowo:


„Morderców tropimy 

w czwartki”

Richard Osman

 

Nie ma zbrodni doskonałej, ale niektóre muszą poczekać na wyjaśnienie. Odpowiednia chwila przychodzi niekiedy w momencie gdy zdaje się, że już nikt nie pamięta o niej, ale to błąd. Zawsze znajdzie się ktoś, kto połączy odległe fakty i wskaże sprawcę.

Nuda nie grozi tym, którzy wiedzą jak zagospodarować swój czas, a niektórzy rezydenci Coopers Chase opanowali tę sztukę doskonale. Czym są tak zajęci? Wyjaśnianiem starych, nierozwiązanych, spraw, jakie nie interesują nikogo, poza nimi rzecz jasna. Czy da się zrobić to, na czym zawodowcy polegli? A dlaczego by nie spróbować? Śledztwo amatorskie ma to do siebie, że nie ograniczają go przepisy prawa, szefowie, za to plusem może być na przykład wykorzystanie zaległych przysług. Jednak niewyjaśniona zagadka sprzed lat musi ustąpić miejsce przed nową sprawą, w końcu morderstwo tego, kto wybudował ich obecne miejsce zamieszkania powinni mieć pierwszeństwo czyż nie? Komu mogło zależeć na pozbyciu się owego jegomościa? Lista wcale nie jest aż tak krótka, lecz od czego umiejętności nabyte przez w przeszłości? Pojedyncze ślady zaczynają tworzyć dość osobliwy obraz, a to już duży sukces, jeszcze nie ostateczny, lecz do niego wcale nie tak daleko. Pozostaje jeszcze pierwotna sprawa, minęły dekady, ale czasem to dzięki nim właśnie udaje się połączyć w całość to, co wcześniej nie udało się. Niekiedy odkryta prawda okazuje się całkiem inna od tej jakiej się spodziewano, zło i dobro bywają dwoma stronami tej samej monety, nazywanej sprawiedliwością.

Znacie lub przynajmniej kojarzycie Pannę Marple, dociekliwą panią detektyw-amator, której żaden szczegół nie umknie, a co dopiero morderca? Jeśli tak to musicie sięgnąć po „Morderców tropimy w czwartki”, a jeśli nie? No, cóż to będziecie mieli doskonałą okazję poznać szacowne grono starszych państwa, których śledcza skuteczność podniosłaby wyniki wykrywalności w niejednym komisariacie. Richard Osman postawił na angielski humor i przede wszystkim tej samej narodowości rodzaj kryminału. Bez pośpiechu, ale i bez brytyjskiej flegmy, toczy się historia kryminalna, w jakiej nie brakuje denatów, schodzących z tego świata w morderczych i mocno podejrzanych okoliczności oraz detektywów, jacy krok za krokiem odsłaniają mroczne kulisy zbrodni. Dość ekskluzywne osiedle dla seniorów ma ciekawe grono mieszkańców, chociaż na pierwszy rzut oka wydają się spokojnymi paniami i panami, może z małymi wyjątkami, lecz to pozory, zwłaszcza jeśli chodzi i tropienie morderców, dokładniej mówiąc tych z nierozwiązanych spraw. Co więc zrobią jeśli całkiem świeże zabójstwo trafi im się? Nie pozostaje nic innego jak podjąć wyzwanie. Trzeba przyznać autorowi, że umiejętnie podtrzymywał z jednej strony spokojny klimat, wbrew temu, co miało miejsce, z drugiej strony po mistrzowsku podsuwał tropy, wskazywał możliwe rozwiązania i zmyślnie mieszał tropy. Oczywiście nie zabrakło wyspiarskiego dowcipu, lekko ironicznego, celnie punktującego rzeczywistość. Wbrew pozorom to śledztwo, lub raczej liczba mnoga tej działalności, jest osią akcji, w jakiej nie brakuje niespodzianek, głęboko skrywanych tajemnic oraz przysłowiowych trupów w szafie. Starszym państwu nie da się odmówić uroku, ale też przebiegłości oraz spostrzegawczości, to, czego zawodowcy nie dostrzegają, oni zauważają i biorę pod lupę. „Morderców tropimy w czwartki” jest fascynującym kryminałem, w jakim liczą się dochodzeniowe umiejętności, ale i suspens oraz odpowiednie poprowadzenie fabuły, tak by czytający cały czas pozostali czujni. Wszystkie te elementy są fundamentem dla opowieści, w której nic nie jest oczywiste lub podane na tacy, czytelnicy śledząc poczynanie bohaterów wraz z nimi rozwiązują zagadki, jakie nie należą do łatwych za to do tych intrygujących jak najbardziej. Przy ich rozwiązaniu trzeba się natrudzić i nieraz więcej niż błysnąć próbując przejrzeć zabójczą sieć powiązań.

 

 Premiera

14 października

 





Książkę przeczytałam dzięki 
uprzejmości
Wydawnictwu MUZA

 

 

6 komentarzy:

  1. Wydaje się być ciekawą książką. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jawi się jako idealna lektura na jesienne długie wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się bardzo ciekawa jesienna premiera. Idealna propozycja dla miłośników kryminałów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę zamówiłam i teraz czekam na przesyłkę. Nie mogę się już doczekać, aż zacznę ją czytać :D

    OdpowiedzUsuń