„Nie
odpuszczaj”
Harlan
Coben
Na
ile znamy swoich bliskich i samych siebie? Tego nie wiemy aż do chwili kiedy
nadchodzi sprawdzian, chociaż zazwyczaj jesteśmy pewni, że wiemy wszystko o
sobie i najbliższych. W takim momencie przeszłość może nabrać całkiem innego
znaczenia, a teraźniejszość zweryfikuje obietnice dane kiedyś i te, które
dopiero zostały złożone. Prawda bywa trudna i daleka od naszych wyobrażeń, lecz
także daje niektórym możliwość zamknięcia jednego życiowego rozdziału i
otwarcia kolejnego.
Tamta
noc zmieniła wszystko, to co było przed nią nabrało całkiem innego znaczenia, a
to co dopiero miało być okazało się jedynie iluzoryczną przyszłością. Nap Dumas
przeżył ją piętnaście lat temu i od tego momentu nic nie było takie jak
przedtem. Banał? Nie bolesna rzeczywistość po stracie części siebie. Jego brat wraz
z dziewczyną zostali znalezienie martwi, stan ich ciał wskazywał na wypadek
bądź samobójstwo, ale Nap nie wierzył w oficjalną wersję zdarzeń. Zbyt związany
z nieżyjącym bliźniakiem by mógł zostawić tę sprawę wciąż szuka odpowiedzi na
dręczące go pytania. Dlaczego oni, dlaczego w tamtą noc i co faktycznie
wydarzyło się? Jako policjant wykorzystuje każdą sposobność by prowadzić
prywatne śledztwo. Jeszcze jedna osoba zaprząta jego uwagę – Maura, szkolna
miłość i dziewczyna, która zniknęła tej samej nocy. Zbieg okoliczności? Coś
takiego podobno istnieje, lecz jakoś nie przekonuje to detektywa Dumasa, wprost
przeciwnie, jeszcze bardziej umacnia go w przekonaniu, że w czasie tych późnych
godzin wydarzyło się o wiele więcej niż mówią się o tym policyjne akta.
Piętnaście lat temu przysiągł, iż wyjaśni tę tragedię, teraz nabiera ona
dodatkowego znaczenia, o wiele groźniejszego, ale i zdającego się niektórym
nierealnego. Tyle się wydarzyło od tego lata, zmieniło się tak wiele, lecz dwa
wydarzenia są powodem, że rany Napa nigdy nie zabliźniły się – tragiczne odejście
Leo i Diany oraz to co stało się z Maurą. Czyżby patrzył na przeszłość z
niewłaściwej perspektywy? A może trzeba jeszcze raz sprawdzić znane informacje i
rzucić na szalę wszystko by odkryć niewygodna prawdę?
Myron
Bolitarma konkurenta – Napoleona Dumasa, który wyszedł spod pióra tego samego
autora czyli Harlana Cobena. Równie bezkompromisowy i skuteczny oraz
intrygujący, a jego historia nie pozwala na obojętne przewracanie kartek. „Nie
odpuszczaj” ma w sobie wszystkie cechy rasowego thrillera czyli zagadkę,
ciekawych bohaterów, skrywających tajemnice, niejasną przeszłość oraz
niepokojącą teraźniejszość. Te elementy to dopiero wierzchołek przysłowiowej góry
lodowej, pisarz nie poszedł na skróty i dał jednocześnie czytelnikom
dochodzenie kryminalne, rodzinne sekrety oraz silnie osadzony w współczesnej
rzeczywistości wątek political fiction. Dodatkowo częściowo akcja rozgrywa się
w miejscach, które nie wydają się nam szczególnie niebezpieczne, ale i równocześnie
fabuła w nich osadzona mocniej niepokoi. Harlan Coben po raz kolejny połączył
spokojne przedmieścia, które okazują się mieć ciemniejsze punkty, rodzinne
tajemnice oraz sensacyjne zwroty akcji. Nowy bohater nie jest kopią, stanowi
odrębną opowieść niekiedy pełną sprzeczności, czasem wydaje się być
podobnym do jednego z naszych spokojnych i przewidywalnych sąsiadów. Jego
postępowanie jest nieprzewidywalne co współgra z fabułą, wiodącą do jedynie pozornie
ślepych uliczek i poprzez iluzorycznie łatwo wytłumaczalne wydarzenia. Autor
nie daje czytelnikowi chwil wytchnienia, wciąż poddaje w wątpliwość to co było
pewne, podsuwa nowe tropy i buduje zakończenie w jakim wszystko nabiera
zupełnie innego znaczenia niż się wydawało na chwilę przed zakończeniem.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wyd. Albatros
Dla mnie ta książka była rewelacyjna, zresztą już o tym wiesz kochana. ☺
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Coben jak zawsze trzyma poziom :) jak tylko trafi w moje ręce to z wielką chęcia przeczytam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoim planem na ten rok było poznanie twórczości Cobena. Rok zaraz dobiegnie końca, a ja nadal nic nie przeczytałam... Wstyd.
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam dużo książek Cobena i po pewnym czasie zauważyłam pewien schemat, ale z tą chyba jest inaczej. Przynajmniej tak sądzą Ci co czytali już jego najnowszą książkę, więc chyba czas dać mu kolejną szanse.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Proza Autora wciąż przede mną...
OdpowiedzUsuń