"Wiśniowy jogurt"
Dominika Bel
Jaki człowiek jest każdy widzi, nie na darmo przecież liczy się pierwsze wrażenie. Trudno zatrzeć złą opinię, chociaż byłaby ona wynikiem bardzo powierzchownego i krótkiego kontaktu. Ludzie już tak mają, że raz wyrobione zdanie nie lubią zmieniać, a czasem wystarczy drobiazg by stworzyć sobie obraz kogoś, bez wgłębianie się w szczegóły. Jednak nie zawsze jest możliwe zajrzenie wgłąb, czasem maski uniemożliwiają dostrzeżenie prawdy, a własne emocje dodatkowo utrudniają poszukiwania realnego obrazu.
Niedzielny poranek zaczynający się od wybuchu wróży, że dzień raczej do spokojnych nie będzie należał. Kiedy okazuje się kto był ofiarą niepokój ogarnia wszystkich. Zamach bombowy w spokojnej willowej dzielnicy, zamieszkanej przez znających się doskonale sąsiadów, raczej jest ostatnią wiadomością jaką można by się spodziewać. Ceniony i powszechnie szanowany profesor nie ginie od bomby, przynajmniej nie w Warszawie, a jednak coś takiego "przydarzyło" się Sylwestrowi Płoninowi i to jeszcze w dzień jego urodzin! Komu mogło zależeć aby ten człowiek odszedł z tego świata i dlaczego wybrał tak niecodzienne narzędzie?
dziękuję portalowi dlalejdis.pl
Dużo dobrego ostatnio napisano o tej książce na blogach. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa historia z zaskakującym finałem :)
UsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach:)
OdpowiedzUsuńRównież mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, ale jakoś mnie do końca nie porwała owa książka.
OdpowiedzUsuńPs. link do ,,reszty'' recenzji przenosi mnie powtórnie na twojego bloga a nie na portal dlalejdis.pl
mam chrapkę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńbędę się rozglądała za tą książką :)
OdpowiedzUsuńNo, no...brzmi naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka;) Czytałam i pozytywne wrażenie po sobie zostawiła;D
OdpowiedzUsuńRaczej nie :)
OdpowiedzUsuń