Przemek Gulda
Książka o nastolatkach, z perspektywy młodzieży czy tak jak widzi młodych ludzi starsze pokolenie? Portret subiektywny czy obiektywny? Ukazujący rozterki okresu dojrzewania czy jego uroki? Pytania nasuwają się same po przeczytaniu tytułu, z zasady nie lubię sugerować się opisem z okładki, trudno ująć treść w kilku zdaniach tak by oddać jej to co ma do przekazania. Jednak okładka to tylko wstęp do tego co naprawdę ważne - historii napisanej przez autora, to właśnie słowa są istotą książki.
Dziewczyna jakich wiele spotyka się codziennie na ulicy, w autobusie czy tramwaju, ubrana zgodnie z tym co ma pokazać na zewnątrz jej bunt. Wobec kogo lub czego? Względem świata, rodziców i rówieśników, a nawet w stosunku do samego siebie. Ale najważniejsze jest wrażenie jakie wywiera się na innych - kogoś niepowtarzalnego, wyluzowanego, zabawnego, kogoś komu zazdrości się tego kim jest i kogo się podziwia, a nawet zazdrości. Bycie sobą to wstyd, prawdziwego "Ja" nie można pokazać, trzeba je schować głęboko w sobie, by nikt go nie dostrzegł. Dla świata należy trzymać fason, tak by otoczenie zapamiętało nas na lata jako tych "Naj". Dlaczego to wszystko ma miejsce? By zwrócić na siebie uwagę, rówieśników i tych dojrzalszych mężczyzn. Ci pierwsi są po to tylko by lepiej było widać blask młodości, ale i tego, że wzbudza się swoją osobą zainteresowanie. Dla tych drugich, stanowi się to kim są równolatkowie dla niej, jednak to pozostaje niedostrzeżone. Sprawiedliwość losu czy raczej jego rechot?
Kolejny obraz nastolatki, kontrastowy w stosunku do poprzedniego, nie ma buntu pokazanego ubraniem czy zachowaniem. Spokojna dziewczyna, taka jakich wiele, mniej zauważalna bo ginąca w tłumie, jest tłem dla tych na "topie". Ktoś kogo stawia się za wzór i nagle niespodzianka dla wszystkich. Nie, nie bunt, tylko rzeczywistość, na którą nikt nie był przygotowany i pytanie - "dlaczego ja?" zadane za późno ... Decyzja podjęta przez dorosłych przyśpieszy dojrzewanie i zostawi ślad, chociaż właśnie jej celem było pozbycie się go. Rana, towarzysząca przez lata, ale o tym dopiero przekona się później. Na razie jest zagubiona dziewczyna, która nie może tego okazać.
Jedno zdarzenie, czegoś było za dużo, a za mało rozsądku, otrzeźwienie przyszło za późno. Dojrzałość, która miała dopiero nadejść właśnie stanęła u drzwi. Następny portret młodej kobiety, chociaż właściwiej byłoby ją określić dziewczyną. To co jeszcze dzień wcześniej było najważniejsze, w kolejnym zeszło na dalszy plan. Nowe doświadczenie, niespodziewane, lecz realizowane z uporem by pomoc komuś, a może też sobie.
Chłopak wyróżniający się tym z czym inni nie chcą być kojarzeni, egzystujący gdzieś na krańcach życia rówieśniczego życia. Lubiący własne towarzystwo, a raczej towarzystwo gier komputerowych. Wirtualny świat był atrakcyjniejszy, rozmowy tam prowadzone realniejsze, w końcu dotyczyły tego co najważniejsze - zabijania potworów przechodzenia na kolejny poziom. Dalsze życie też już było zaplanowane tylko czegoś w nim brakowało, a gdy zawitało na krótki moment zostawiło ślad na przyszłość.
Sukces ma słodki smak, można się nim upić tak jak alkoholem, szczególnie gdy przychodzi nagle, ale podświadomie jest wyczekiwany. Te pierwsze momenty sławy, chociaż okupione ciężką pracą, dają niesamowitą siłę, pozwalającą przezwyciężyć zmęczenie. Jednak gdy minie pierwsza euforia przychodzi rzeczywistość wymagająca podjęcia decyzji i ryzyka. Zwycięża to co przewidywalne - bo bezpieczne, lecz smakujące jak porażkę i tak też traktowane.
Zbiorowy portret - podobny do klasowych zdjęć, na których rozpoznajemy, bądź nie, siebie i tych, którzy kiedyś towarzyszyli nam w grze, zwanej dojrzewaniem. Gwiazda, grzeczna uczennica, ofiara, mała dorosła, przegrany i niespełnione gwiazdy, a nawet doznający powołania - ci wszyscy to chłopcy i dziewczęta w Polsce. Ci, którzy jeszcze nimi są, byli i będą. Zmienia się otoczenie, w końcu świat w miejscu nie stoi, jednak w każdym pokoleniu odnajdziemy właśnie takich młodych ludzi. Moment wejścia w dorosłość zawsze pozostawia ślady w człowieku, jest to czas gdy ścierają się ze sobą marzenia, rzeczywistość, własne pragnienia i aspiracje innych. Nie zawsze to czego doświadczali bohaterowie jest wynikiem ich własnego postępowania, ale i tak efekty tych przeżyć pozostawiają ZNAKI, nieraz w postaci blizn, przypominających przeżyte dramaty.
"Chłopcy i dziewczęta w Polsce" to wnikliwe studium młodych ludzi w przełomowych dla nich momentach, które naznaczają ich na całe późniejsze życie. Każda bohaterka czy bohater to odrębna historia przedstawiona z zegarmistrzowską dokładnością ukazanych motywów zachowania, źródeł podejmowanych decyzji i ich konsekwencji w przyszłości. Nic nie jest pozostawione jako niedomówienie lub uogólnienie, tylko konkretne przykłady, które może i idą w tysiące, jednak jako obrazy jednostek są intensywniejsze. Autor nie uciekł od trudnych kwestii, wręcz skupił się na nich, to wszystko co najczęściej jest pomijane lub przemilczane ukazał bez retuszu, z perspektywy obserwatora, dla którego każdy drobiazg jest ważny.
Za możliwość przeczytania książki Dziękuję portalowi Duże Ka