Dorota Wachnicka

Natalia uważa, że jest farciarą, to co już osiągnęła dane jest nielicznym, a przed nią świetlana przyszłość jako prawniczki pnącej się po drabinie zawodowej. Pierwsze sukcesy już za nią - zdobycie pracy w prestiżowej kancelarii i wyzwania zawodowe o jakich marzyła, wszystko wydaje się toczyć zgodnie z planem. Jeszcze tylko krótkie wakacje dla uzupełnienia sił i ... świat paragrafów oraz kodeksów stanie się jej dniem powszednim. Kilka dni nad morzem z przyjaciółką miało być jedynie krótkim przerywnikiem między latami studiów, a wejściem w prawdziwą dorosłość, jednak czasem coś płata taki malutki żarcik, na przykład pod postacią faceta i to przyprawiającego o szybsze bicie serca. Wakacyjna przygoda nikomu jeszcze zaszkodziła, a co dopiero dziewczynie, mającej po swej stronie fart.
Resztę recenzji można przeczytać tutaj
dziękuję portalowi dlalejdis.pl
nie, tym razem raczej po książkę nie sięgnę, opisana historia niespecjalnie mnie ciągnie
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam!
Chciałoby się być farciarą...:)
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do połowy i... dalej nie dałam rady, choć bardzo się starałam. Ale, na szczęście, ludzie są różni i różne książki się im podobają :)
OdpowiedzUsuńJa też ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chociaż historia jakby trochę znana;) Ale może ta książka będzie odpowiednia jako lektura na wakacje;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na wakacje by mi się spodobała. Poszukam jej
OdpowiedzUsuń