sobota, 2 stycznia 2016

2016 czyli 2015 odszedł już ;)

Początek roku skłania większość z nas do podsumowań poprzedniego roku i postanowień na ten, który dopiero co rozpoczął się. Na poprzedni rok narzekać nie mam co, oczywiście mógłby być lepszy, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że gorszy także również. Ile książek przeczytałam? Prawie dwieście, większość w autobusach w drodze z i do pracy, warunki pogodowe nie byłyby mi straszne, na szczęście miejsc siedzących nie zabrakło, a i na stojąco dawałam radę. Recenzji było mniej niż pochłoniętych lektur, lecz być może w tym roku dam radę więcej pisać, cóż pożyje człowiek to zobaczy co z tego będzie. Nie podejmuję się stworzenia rankingu przeczytanych historii, każda z nich zasługiwała na  uwagę i starałam się to przekazać gdy o nich pisałam. Dziękuję Autorom i wydawnictwom za współpracę, świetnie się układała i tylko życzyć sobie by było tak dalej. 

Co do postanowień noworocznych, tych dałabym radę wyliczać długo, a to niektóre pomysły na nie: być wyższą (dziękuję wynalazcy szpilek, dzięki niemu da się oszukać złośliwą naturę jaka obdarzyła mnie wzrostem krasnala), szczuplejszą (niestety znowu natura była złośliwa i przekazała mi geny łakomstwa wszelakiego), być mniej zołzowatą (podpowiedź ze strony podobno życzliwej mi osoby), czasem gryźć się w język, itd, itp. Jednak pewne rzeczy trudno zmienić, ale obiecuję sobie na pewno - więcej czytać oraz częściej spotykać się z przyjaciółmu i to by było na tyle, a z resztą będę mierzyć się w trakcie 2016 roku. Pożyjemy i obaczymy co z tego wyniknie ;)

A wszystkim w tym roku życzę spełnienia marzeń i to wszystkich :D