poniedziałek, 7 maja 2018

Stara krew, młoda krew


„Młoda krew”
Wojciech Wójcik

Przeszłość nigdy tak do końca nie daje o sobie zapomnieć, nawet gdy jesteśmy pewni, że zatarliśmy wszelkie ślady po swej obecności w niej. Zawsze znajdzie się ktoś, umiejący wykorzystać nawet najmniejszy ślad dawnego błędu, bądź potknięcia, by w teraźniejszości wykorzystać go przeciwko nam. Czasem cień tego co było kładzie się na kolejnych pokoleniach, a te nawet nie zdają sobie sprawy z dawnych zaszłości.

Spokojne Boise ma wiele uroku, podobnie dużo zalet ma praca policjanta w tym miasteczku, ale Michaela Wagnera coś gna poza znane obszary. Szkolenie wstępne w agencji wywiadu wojskowego nie jest nawet przedsmakiem czekającego go podczas pierwszego zadania. To co miało być rutynowymi obowiązkami okazuje się wstępem do niebezpiecznej misji. Powrót do kraju dzieciństwa nie przebiega spokojnie, już na samym początku świeżo upieczony agent staje przed zagadką o korzeniach sięgających jeszcze zimnej wojny. Współczesna Polska nie przypomina tej sprzed prawie trzydziestu lat, jednakże komuś zależy by Michael zagłębił się w przeszłość. Dlaczego właśnie on i dlaczego teraz? Związek Radziecki już nie istnieje, podobnie jak jej dawna strefa wpływów, ludzie, którzy byli zaangażowani w szpiegowskie rozgrywki dawno odeszli w zapomnienia … chociaż czy rzeczywiście tak jest? Kluczem do obecnych wydarzeń jest pewien agent i baza wojskowa na Pomorzu. Kto odgrzebuje wydarzenia sprzed lat i w jakim celu? Minęły prawie trzy dekady … Wydawałoby się, iż nikomu już nie zależy na rozgrzebywaniu starych i nieaktualnych spraw, lecz teraźniejsze wydarzenia przeczą tej tezie. Michael staje przed zadaniem przekraczającym jego doświadczenia, ale nie podaje się w dochodzeniu do prawdy tylko czy nie jest to jedynie iluzja?

Powieści szpiegowskie cieszą się niesłabnącą popularnością, a ich sztandarowy bohater przeżywa kolejną młodość. Na polskim gruncie też mamy kilka postaci, jakie zapisały się w szerszej świadomości. Wojciech Wójcik swoją książką po części wpisuje się w schemat tego gatunku, jednakże nie jest to kopiowanie lub powielanie znanych schematów. W „Młodej krwi” nie mamy jedynie samej standardowej akcji, ale przede wszystkim solidną historię z rewelacyjnie dopracowanymi postaciami, zbudowanymi z wielu szczegółów i co równie ważne mającymi zaskakujące sekrety w zanadrzu. Autor sięgnął do nie tak dawnej polskiej rzeczywistości, wydobył z niej ciekawy motyw, który wcale się nie zdezaktualizował, wręcz przeciwnie staje się znowu aktualny. Sensacyjna strona toczy się szybko, zadbano by detale na nią składające się były z sobą powiązane, a kolejne warstwy są częścią większej całości. Jednakże najważniejsze jest ciągłe trzymanie w szachu, to co  w jednym momencie wydaje się pewne za chwilę stawiane jest pod znakiem zapytania lub zaczyna wyglądać podejrzanie. Wojciech Wójcik serwuje czytelnikom fabułę pełną intryg, tajemnic i zagadek, doskonale wbudowaną w polskie realia, jednocześnie przypominając nie tak odległą zimną wojnę oraz ówczesny klimat i wpływ jaki mają na dzisiejszy dzień. Fikcja i prawda historyczna tworzą opowieść, w której jedno od drugiego trudno odróżnić, zwłaszcza, że obie płaszczyzny płynnie się uzupełniają, stając się swoim początkiem i końcem. „Młoda krew” napisana jest płynnym językiem, można by powiedzieć, że filmowym, gdyż poszczególne sceny są jak kadry.



Za możliwość przeczytania książki

dziękuję 
 
portalowi CPA
i
wyd. Zysk i S-ka
 


4 komentarze:

  1. Wiem komu polecić tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zysk i spółka do tej pory kojarzył mi się z ukochaną Elą Cherezińską, ale to fajnie bardzo, że wydają też coś takiego, pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, ale ja sobie odpuszczę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń