poniedziałek, 30 czerwca 2025

Pełnia i nowe śledztwo

Nowość:

„Gosia i Tomek. 

Tajemnicze kamienie”

Małgorzata Rogala

 

Tajemnice prędzej czy później wychodzą na jaw. Naprawdę trzeba bardzo pilnować się by ktoś ich nie odkrył. Dlatego warto pamiętać, że czasem wystarczy kilka słów rzuconych nieopatrznie i już sekret przestaje nim być.

 

Niedotrzymana obietnica dobrze nie wróży zwłaszcza, kiedy miały być wakacje nad morzem, a będą gdzie indziej i to bez dziadków. Gosia i Tomek niezbyt cieszą się perspektywą lata w nieznanym miejscu, bo co niby mają robić gdzieś pośród lasów? Jak bardzo się mylili przekonują się dość szybko. Pełnia to nie nadmorska miejscowość pełna atrakcji, lecz nie można jej odmówić intrygujących zdarzeń. Czy to jedynie wyobraźnia bliźniąt czy też faktycznie coś dzieje się w okolicy? Hania i Piotrek, ich nowi znajomi, chętnie pomagają w rozwiązaniu zagadki, na jaką trafiło rodzeństwo. Co kryje się pod ogromnym kamieniem i jaki ma to związek z podsłuchaną rozmową? Teraz już czwórka samozwańczych detektywów przystępuje do pracy, a ta utrudniana jest przez dorosłych, nieświadomych, co właśnie dzieje się wokół nich. Niektórzy z nich są bacznie obserwowani, każdy krok, jaki stawiają jest skrzętnie odnotowany. Teraz pozostaje tylko poskładać tę układankę złożoną z kilku tajemnic, informacji, które nie miały dotrzeć do osób postronnych oraz z tego, co jest schowane w pewnej skrytce. Jednak nie tak łatwo zakończyć amatorskie dochodzenie jak się wydawało, ale, od czego jest pomysłowość młodych śledczych? Jaki będzie finał tej sprawy i czy faktycznie wakacje będą tak nudne jak się zapowiadały?

 

A może by tak wrócić do Pełni? Miasteczka, w którym nadspodziewanie dużo dzieje się, zwłaszcza pod względem kryminalnym. Lato jak się okazuje w tym miejscu z pewnością nie jest sezonem ogórkowym w tym zakresie, zwłaszcza, jeśli na wakacje przyjeżdża dwoje ciekawskich dzieciaków. Z daleka od wielkiego miasta i od obiecanego morza mogłoby się wydawać, iż będzie to nudny czas. Nic bardziej mylnego! Małgorzatę Rogalę znamy z kilku cykli bestsellerowych kryminałów skierowanych do dorosłych czytelników, a teraz i młodsi będą mogli poznać talent autorki kryminalnych historii. Niezależnie od wieku możemy wrócić do Pełni i przekonać się, że aura tajemnicy dalej intryguje tak jak wcześniej, a śledztwo prowadzone przez młodych detektywów wcale nie jest proste i dostarcza wielu emocji. „Gosia i Tomek. Tajemnicze kamienie” podpowiada jaki będzie motyw główny, ale jest jedynie początek kapitalnych perypetii. W jakich nie brakuje kryminalnej intrygi, zwrotów akcji i humoru. Małgorzata Rogala zadbała jak zawsze by finał był z elementem zaskoczenia, a i w trakcie rozwoju wydarzeń również nie brakuje niespodzianek. Do znanych dorosłych bohaterów dołączają młodsi, jacy poważnie traktują poszlaki, wiedzą jak obchodzić się z dowodami i przede wszystkim nigdy nie poddają się i doprowadzają śledztwo do końca, wbrew przeszkodom. Na letni czas, lecz także na każdą inną porę roku tytułowi Gosia i Tomek zapewnią ciekawą lekturę, gdzie czytelnik ma możliwość rozwiązania zagadki z książkowymi postaciami.

 

sobota, 28 czerwca 2025

Dom

Nowość:

„Nasza czuła ziemia”

William Kent Krueger

 

Pewne miejsca łączą ludzi równie mocno jak więzy krwi, a niekiedy jeszcze silniej. Wspólne doświadczenia, stawianie czoła trudnościom i przede wszystkim poczucie, iż jest się dla kogoś ważnym oraz dawanie tego komuś innemu cementuje relacje. Śmiech i łzy, chwile szczęścia i momenty bólu, chociaż kontrastowe, stanowią postawę tego, co nazywa się przyjaźnią.

 

Co mogą mieć do straceni ci, którzy poza sobą samymi nie mają nic więcej? Odie, Albert Moses i Emmy wiedzą czym jest brak rodziny, jedni wcześniej, drudzy później, utracili rodziców. Dorastanie w szkole dla rdzennych mieszkańców Ameryki wśród dzieci, które zostały wyrwany z domów jest brutalną lekcją, podczas jakiej trzeba bardzo szybko dorosnąć. Jeśli łamie się zasady, ci, którzy stoją na ich straży robią to samo z buntownikami. Co więc można zrobić, jeśli zrobi się krok w naprawdę niewłaściwym kierunku? Uciec jak najdalej, nie samemu, lecz z przyjaciółmi, jacy wspierają zawsze i wszędzie. Jak najdalej, jak najszybciej od miejsca gdzie wydarzyło się najgorsze, ale to nie takie proste w czasach Wielkiego Kryzysu i gdy ma się niewiele lat. Jednak, kiedy na horyzoncie jest cel to naprawdę dużo można znieść, chociaż czy wszystko? Droga do wolności miewa gorzki i słodki smak, a zagrożenie może nadejść szybko i to w najmniej oczekiwanym momencie. Czy było warto zaryzykować? Co czeka na końcu wyboistej ścieżki, przynoszącej dojrzałość i nieoczekiwaną prawdę?

 

Powieść drogi, lecz również po części przygodowa, mówiąca o trudnych sprawach, lecz z perspektywy, jaka nieczęsto jest używana – młodego człowieka lub wręcz dziecka. „Nasza czuła ziemia” to nie historia, którą chce się czytać szybko, chociaż ciekawość, co do tego jak potoczą się losy bohaterów wzrasta cały czas. Jednak to ta kategoria lektur wymagająca by się na niej skupić, czasem na chwile zastanowić się, docenić nie tylko to, co ma miejsce na pierwszym planie, lecz i drugim oraz spojrzeć pomiędzy wiersze. Część zostaje nie tyle niedopowiedziana, ile wyrażona trochę metaforycznie, także poprzez nawiązania literackie. Tę książkę zapamiętuje się scena po scenie, w niej nie ma mało istotnych fragmentów, wszystko ma swoje znaczenie, może nie od razu widoczne, lecz ujawniające prędzej czy później swoją istotę. Na pierwszy rzut oka prosta opowieść, ale po kilku stronach dociera do czytelnika, że będzie przy niej odczuwał całą paletę emocji. Ból, gniew, radość, ulga, zaskoczenie, „Nasza czuła ziemia” nie pozostawia obojętnym, nie wiemy, kiedy wciąga nas i dopiero po dobrej chwili orientujemy się, iż jesteśmy tuż obok postaci. Ta powieść mówi też o rodzinie, korzeniach, pochodzeniu, odcięciu nie jedynie od bliskich, lecz i od kultury, religii oraz sekretach, mających chronić, lecz przynoszących odwrotne skutki. To wszystko pod płaszczem troski i w imię lepszej przyszłości, ale tu nie ma dysonansu pomiędzy teorią i praktyka, bo czy jest czymś dobrym wyrwanie dziecka z domu rodzinnego z racji pochodzenia, a później usuwanie wszystkiego, co się z nim wiąże? To nie jedyne trudne tematy w tej książce, lecz autor nie epatuje dramatem oraz smutkiem, one są i w żadnym razie autor ich nie bagatelizuje, ale pokazanie ich głównie z punktu widzenia kilku czy kilkunastoletniej osoby dodaje wiele niuansów i pokazuje jak radzą sobie z nimi, samodzielnie i przy wsparciu podobnych sobie. Niewinni czarodzieje w trudnej rzeczywistości próbują znaleźć dom dla siebie, gdzie będą bezpieczni i mogli być sobą, zostaną zaakceptowani takimi, jakimi są. Mało? Dla niektórych to marzenie, o które muszą walczyć z brutalnymi zasadami i ludźmi, jacy za nimi stoją.



Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję:
 

czwartek, 26 czerwca 2025

Wojna bogów

Nowość:

„Hades. Król Podziemia. 

God`s war”

Monika Magoska – Suchar

 

Tajemnice rzadko, kiedy wychodzą komukolwiek na dobre. Niestety zatajanie prawdy wprost kusi jako wyjście „awaryjne”, można w ten sposób uniknąć stawienia jej czoła oraz wszystkich niedrogości, jakie mogą zaistnieć przy okazji. W końcu, kto nie lubi prostych rozwiązań? Tyle, że wcześniej lub później przyjdzie zapłacić za drogę na skróty i czasem płatnik nawet tego nie spodziewa się…

 

Piękna i Bestia? Z pewnością relacja króla Podziemia i studentki budzi, co najmniej zaciekawienie, chociaż lepsze byłoby słowo niezdrowe zainteresowanie śmietanki towarzyskiej Olimpionu. Skandal nie jest niczym nowym w tym miejscu, ale ostatnie wydarzenia dodają większej pikanterii niż zazwyczaj. A co faktycznie wydarzyło się? To już wie Hades i Kora oraz Ares, cała reszta wtajemniczonych także, lecz Zeus, Hera i Demeter mają dość radykalne zdanie w tym temacie, oczywiście sprzeczne z tym, co sądzi dwóje najbardziej zainteresowanych. Mass media mają używanie, nowe informacje lub raczej plotki stanowią pożywkę dla niezbyt pochlebnych artykułów, lecz istotniejsze dla zakochanych jest to, co zamierza władca Olimpionu, bo ten żadnej zniewagi z pewnością nie daruje. Problem w tym, iż jego krewny tym razem staje do walki. Nikt nie powinien też zapominać o płci pięknej, ta ma własne zdanie i bezwzględnie dąży by zwycięstwo było po ich stronie. W tej wojnie wszystkie chwyty są dozwolone, zwłaszcza tę zasadę kochają wprowadzać w życie Zeus, Hera i Demeter. Jednak tym razem ich przeciwnicy pokazują, że dla miłości zdolni są do nieobliczalnych czynów…

 

Cykl „Hades. Król Podziemia” nie jest tylko i wyłącznie klasyczny retelling starożytnego mitu. To również nie jedynie uwspółcześnienie znanej opowieści, od wieków stanowiącej natchnienie dla artystów pióra i pędzla, a później małego i dużego ekranu. W drugim tomie zauważamy jak rozwinęła się ta historia, niby w wiadomym kierunku, ale jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, a te są pełne niespodzianek oraz niezwykle soczyste. Na naszych oczach to, co pamiętamy przekształca się w zupełnie nowy przekaz, w jakim tak naprawdę nic nie jest pewne, poza oczywiście jednym – czeka nas lektura, w której starzy bohaterowie zrzucili dawne emploi i przedstawiają swoje nowe oblicza. „Hades. Król Podziemia. God`s war” to druga część, równie barwna i nieprzewidywalna oraz punktująca cechy, z jakich słynęli greccy bogowie i też dostrzegalne w charakterach postaci tej serii. Tym razem już nie tylko człowiek człowiekowi wilkiem, lecz bardziej potworem. Tu nie ma kalki, bezpośredniej lub pośredniej, mit jest jedynie punktem wyjścia do całkiem nowej opowieści, w której miłość i nienawiść toczą walkę gdzie nagrodą jest człowiek, najgorsze cechy przykryte są iluzją trzymania się zasad, natomiast prawda uważana jest za grzech, może nawet śmiertelny. Władza zastąpiła  boskość, ale zemsta, miłość, przyjaźń oraz sekrety wciąż pozostały i tworzą fundamenty innej legendy, w jakiej Hades i Kora piszą na nowo swoją historię.


Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję Autorce

niedziela, 22 czerwca 2025

Mroki miasta

Nowość:

„Król miasta”

Monika Magoska – Suchar

 

Podobno różnice przyciągają się, ale czy na pewno? może po prostu nie dostrzega się podobieństw po prostu? Czasem te pierwsze są bardziej widoczne i przyciągają uwagę, natomiast te drugie ukryte są głęboko. A co wydarzy się, kiedy okaże się, że przeciwieństwa będą wstępem do odnalezienia punktów wspólnych?

 

Spokój niekiedy oznacza jedynie ciszę przed prawdziwą burzą.  Dla Sheri przekroczenie progu księgarni tym razem okazało się czymś więcej niż odwiedzenie miejsca, jakie do tej pory kojarzyło się jej jak najlepiej. Niestety tym razem było inaczej, jednak czy mogła nie stanąć w obronie kogoś słabszego? Ktoś inny uciekłby, lecz dziewczyna doskonale wie, co znaczy być bezbronną. Tristan nigdy nie przypuszczałby, że ktoś taki sprzeciwi się jemu i jego podwładnych, silniejsi od tej młodej kobiety ustępowali mu i robili to, czego zażądał. Dlaczego więc ktoś, kto sam potrzebuje pomocy rzuca mu wyzwanie? Co najmniej intrygujące i równocześnie sprawiające, że odpowiedzią jest propozycja nie do odrzucenia. Tych dwoje różni wszystko, chociaż czy na pewno? Tristan ma miasto u swych stóp, każdy, kogo spotka na swojej drodze robi to, co on mu karze, a przynajmniej tak było do tej pory. Sheri ma swój kodeks postępowania, przeszłość nauczyła ją co oznacza niewyobrażalny ból i jak niewiele potrzeba by przyszłość wciąż przypominała o tym, co miało miejsce. W świecie Tristana nie ma miejsce na słabość, a uczucia traktowane są jako wada, lecz czasem warto przekroczyć granicę, jaka wydawała się nieprzekraczalna…

 

Monika Magoska – Suchar już niejednokrotnie pokazała, że kreuje mocno kontrastowych bohaterów, a to dopiero wstęp do samej historii, w jakiej zawsze można liczyć na prawdziwy rollecoaster emocji. W najnowszej książce jedno i drugie pokazane zostało od nowej strony, intrygującej i z kilkoma niespodziankami.  W „Królu miasta” nie brakuje zwrotów akcji i zaskakujących momentów, w samym centrum wydarzeń oczywiście są uczucia, jakich czytelnicy mogą spodziewać się, lecz już postacie nie. Jeśli ktokolwiek sądzi, iż przejrzy plany autorki to szybko przekona się, iż fabuła będzie toczyła się w innych kierunkach niż sądzimy. Ten tytuł oferuje dużo więcej niż spodziewamy się i po raz kolejny podnosi poprzeczkę. Całkowicie różni bohaterowie piszą wspólną opowieść nie tylko na zasadzie kontrastu, lecz i odkrywaniu tego, co ich łączy, chociaż nie jest łatwe. Monika Magoska – Suchar przedstawia jak dużo niekiedy trzeba zaryzykować by być w zgodzie z sobą i ile wymaga to odwagi, nie zapomina również o cenie takich kroków. Bezwzględność i uczciwość, śmiałość i strach, przeszłość i przyszłość, nienawiść i miłość, wszystko to spotyka się historii dwojga ludzi, jacy powinni być dla siebie całkowicie obojętnymi, a jednak dokonali całkiem innego wyboru niż sądzili wszyscy. 


                                                 Za możliwość przeczytania 

książki 
dziękuję:
 

sobota, 21 czerwca 2025

Geneza końca

„Koniec mapy”

S.J. Lorenc

 

Przygoda życia bywa niezapomnianym wspomnieniem, chociaż niektórzy wiele by dali w ogóle nie miała miejsca. Czasem wcale nic nie zapowiada się, że przed nami wydarzenia, jakie mogą mieć ogromny wpływ na nas, po prostu liczymy na dobrą zabawę albo po prostu badamy swoje granice. Czy można przygotować się na to, co w ogóle nie było brane pod uwagę i nie miało prawa wydarzyć się, lecz właśnie ma miejsce?

 

Rejs na koniec może nie świata, lecz tam gdzie rzadko, kto zapuszcza się wydaje się doskonałym pomysłem dla ośmiu turystów. W końcu nic nie ryzykują, a jednocześnie przed nimi ekscytująca wyprawa. Taki był przynajmniej oficjalny plan i raczej nic nie wskazywałoby, iż jego realizacja napotka na trudności. Ocean Arktyczny kusił, by zmierzyć się z dzika naturą, ale na własnych zasadach. No cóż to ostatnie okazało się mieć skutki całkiem nie do przewidzenia, bo łamać ustalone normy lepiej wiedzieć, kiedy i gdzie łamać. Niewłaściwe miejsce i czas? A może jedynie splot okoliczności? To samo mógłby powiedzieć zespół rosyjskich naukowców, jacy w Arktyce prowadzą badania. Jedni i drudzy stają twarzą w twarz z zagrożeniem, jakiego nie brali pod uwagę. Drogi grup krzyżują się w najmniej spodziewanym momencie i przynoszą sytuację, której waga będzie wymagać podjęcia niecodziennych środków. Do czego zdolny jest człowiek gdy musi stawić czoła oprócz własnych lęków także świadomości, że właśnie rozpoczęła się gra, w jakiej stawką jest życie? Niekiedy jeden, mały wydawałoby się błąd, skutkuje niewyobrażalnym zagrożeniem…

 

Arktyczna pustynia i bezkres lodowatego oceanu. Ośmioro turystów, którzy chcą przeżyć przygodę. Kilkoro naukowców. Jedni o drugich nie wiedzą, lecz co się wydarzy, gdy zetkną się z sobą? Dwie historie toczące się równolegle, mające własną dynamikę zdarzeń i łańcuch przyczynowo-skutkowy. Jeśli lubicie nieoczywiste fabuły, które podążają nieszablonowymi ścieżkami to „Koniec mapy” doskonale wpisuje się w te ramy. Nie ma jednego przepisu na naprawdę dobrą lekturę, lecz pewne elementy często w nich występują. Zaskoczenie, tajemnice, walka z czasem, niebezpieczeństwo, zwroty akcji. Wszystkie one występują w książce S.J. Lorenca, lecz nie jest to lista zamknięta, podczas czytania kolejne mamy okazję dopisać do niej. Im bardziej zagłębiamy się w historię tym więcej przypuszczeń, co do rozwoju poszczególnych wątków nasuwa się nam. Jakie z nich potwierdzą, a które będą ślepą uliczką? Autor podsuwa nam niejeden pomysł, podsycając domysły, co do tego, co jeszcze wydarzy się, lecz do samego finału nie zdradza, co się w nim znajdzie. Jednego jest się pewnym: najlepiej nie zakładać niczego, gdyż tam gdzie spotyka się człowiek z dziką naturą, wygranym będzie tylko jeden i wcale nie ten, na kogo stawiamy!


                                       Za możliwość przeczytania książki

 dziękuję: