sobota, 21 października 2017

Wiatr historii



„Zimowy wiatr 
na twojej twarzy”
Carla Montero


Mogłoby wydawać się, że wielka historia rozgrywa się gdzieś w wielkich metropoliach, a tworzą ją ludzie stojący u władzy, sławni lub tacy, którym zleży by być w centrum wydarzeń. Jednak przypadkowo można stać się jednym z jej anonimowych kół zamachowych, a z drugiej ofiarą okoliczności, skłaniających do podjęcia takich, nie innych decyzji, jakich skutki są o wiele bardziej dalekosiężne niż się ktokolwiek myślał.

Czy gdyby Guillen wiedział co przyniesie odnaleziony przez niego wrak samolotu udałby się na poszukiwania? Być może zawróciłby z górskiej ścieżki i wtedy jego życie potoczyłby się całkowicie odmiennie, chociaż czy na pewno? Dostał szansę jaka nie zdarza się drugi raz, skorzystał z niej, lecz potem zawiał wiatr historii lub raczej huragan jaki zmiótł prawie wszystko co miało wczesniej znaczenie. Lena nie spodziewała się, że przemierzy prawie całą Europę i będzie świadkiem wojennego zła. Dziewczynka, z wioski gdzieś w górach w Hiszpanii, trafiła w sam środek historycznych wydarzeń i musiała wybierać pomiędzy większym i mniejszym złem. Oboje nie byli przygotowani na to co stało się ich udziałem, ich losy raz za razem krzyżowały się, ale prostych odpowiedzi na pytania jakie zadawali sobie nawzajem nie było. Jak długo będą w stanie żyć ze świadomością tego co mogło być, lecz nie wydarzyło się, zwłaszcza, iż czasu na rozmyślanie przeznaczenie nigdy nie dało im za wiele? Świat w jakim egzystują rzadko kiedy nagradza, lecz karze za chwile słabości i wymaga wyboru pomiędzy ideami a Bi=liskimi.

Nie raz i nie dwa słyszymy rodzinne historie, gdzie lekkie anegdoty przeplatają się z wspomnieniami o wydarzeniach, które naznaczyły życiową drogę naszych bliskich. Carla Montero w swojej najnowszej książce sięgnęła właśnie po wątki osobiste, ale na nich nie poprzestaje, wzbogaca je o fakty historyczne i nadaje całości fabularną formę. „Zimowy wiatr na twojej twarzy” to porywająca powieść, w jakiej nie brakuje emocji, niespodziewanych zwrotów akcji, lecz przede wszystkim trudnych wyborów, od których zależy szczęście więcej niż jednego człowieka. Za sylwetkami bohaterów stoją prawdziwi ludzie i ich niesamowite losy, nie ubarwione przez autorkę, zaskakujące, niekiedy bolesne, nasuwające refleksje i zmuszające do zastanowienia się nad istotą dobra, zła oraz czym jest prawdziwa miłość. Pamiętne wydarzenia dziejowe mają u podstaw zwykłego, anonimowego dla ogółu człowieka, a w „Zimowym wietrze na twojej twarzy” jest to widoczne bardzo mocno. Wielka historia oraz dorównujące jej siłą uczucia, pozwalające przetrwać najgorsze chwile, ale i pozostawiające blizny nie pozostawia czytelnika obojętnego na lekturę. Carla Montero nie ocenia postaci, nie umniejsza zła, nie podkreśla zasług, za to mistrzowsko pokazuje człowieka w obliczu dziejowych burz i osobistych zawirowań, tuż przed granicą tego co akceptuje większość i uznawane jest za moralnie naganne. Bohaterów ich życiowe ścieżki wiodą od małej wioski gdzieś w górach niedaleko Oviedo, do stolicy Francji, egzotycznego Tangeru i okupowanej Warszawy oraz Berlina lat czterdziestych. „Zimowy wiatr na twojej twarzy” trochę kojarzy się z niezapomnianą „Casablanką”, wojna i miłość, kobieta i mężczyźni oraz decyzja, która przynosi dla każdego inne skutki.








Za możliwość przeczytania książki
 dziękuję 
wyd. Rebis