"Zakręty losu. Nowe pokolenie"
Agnieszka Lingas-Łoniewska
"Każde pokolenie ma własny czas.
Każde pokolenie chce zmienić świat.
Każde pokolenie odejdzie w cień." (1)
Niektórzy
wiedzą aż nazbyt dobrze, że przeszłość rzadko kiedy bywa zamkniętym
rozdziałem. Zdają sobie sprawę, iż nigdy nie będzie im dane zapomnieć o
tym co było, a przyszłość może w jednej chwili rozpaść się jak domek z
kart. Niestety stare grzechy mają niekiedy bardzo długi żywot i są tacy,
którzy tylko czekają na moment by je wykorzystać.
"Każde pokolenie ma własny głos.
Każde pokolenie chce wierzyć w coś.
Każde pokolenie rozwieje się." (2)
Był
sobie gangster, nazywał się Lukas, lecz jego postać to już mit tego co
przeminęło i przy odrobinie szczęścia nigdy nie da o sobie znać. Od lat
zamiast niego funkcjonuje ktoś zupełnie inny, lecz on wciąż pozostaje w
cieniu, bo kiedyś może będzie musiał znów pokazać swoją mroczną twarz, w
obronie tego co najważniejsze dla tego drugiego, który stał się tym
pierwszym.
Wydawałoby się, że po
okresie strachu, zadawanych cierpień i odczuwanego bólu, należy cieszyć
się ze spokoju i pozostawić za sobą dawne demony. Jednak Łukasz Borowski
nie zamierza czekać z założonymi rękoma na chwilę gdy upomni się o
niego, a zwłaszcza jego rodzinę, przeszłość. Na pierwszy rzut oka
wszystko toczy się zwyczajnym rytmem, wyznaczanym przez codzienny rytm
rodzinnego życia, lecz to pozory, gdyż wciąż ma w pamięci słowa "My nie
zapominamy". Olga wraz z bratem i kuzynami nie wie zbyt dużo o tym co
wydarzyło się kiedyś, ważniejsza jest nadopiekuńczość ojca i wujka.
Dziewczyna chciałaby korzystać ze swobody, chociaż narzekania na
rodzicielską dyscyplinę są może na wyrost, ale młodość ma swoje prawa
czyż nie? Gdy na czymś jej zależy walczy o to, a Grzegorz jest dla niej
kimś wyjątkowym, nie chłopakiem, którym jest zauroczona, lecz jakiego
pokochała. Czy to uczucie może zostać odwzajemnione? Dlaczego nie? Dwoje
młodych ludzi, zafascynowanych sobą ma przed sobą przecież tak wiele.
Niepokój Łukasza wydaje się na wyrost, przecież jeżeli miałoby się coś
złego wydarzyć to jakiś sygnał dawno by się pojawił. Teraz, gdy młode
pokolenie Borowskich wchodzi w dorosłość, wydaje się, iż nadszedł moment
by zapomnieć o tym co było złe i patrzeć w przyszłość bez lęku. Ale co z
tymi co pamiętają? Czy oni zapomnieli? Odpowiedź na to pytanie może
zadecydować o przyszłości kilku osób, które stoją u progu dorosłości i
pragną jedynie być szczęśliwymi.
Co
można powiedzieć o książkach Agnieszki Lingas-Łoniewskiej czego jeszcze
czytelnicy nie zdążyli powiedzieć i napisać? Wydawałoby się, iż raczej
bardzo niewiele, ponieważ autorka każdorazowo pokazuje jak głęboko mogą
sięgać emocje, co tak naprawdę oznacza prawdziwa miłość i rodzinne więzy
oraz że zło przybiera niezmiernie wiele twarzy. Czwarty tom serii
"Zakręty losu" to spotkanie z niezapomnianymi bohaterami w momencie gdy
przysłowiowe grzechy ojców dają o sobie znać. Tym razem pierwsze
skrzypce odgrywa młodsze pokolenie Borowskich, młodzi ludzie, nie do
końca wiedzący co przed laty było udziałem rodziców. Minęło sporo czasu
od mrocznych i bolesnych wydarzeń, starsza generacja zadbała by to co
było nie położyło się cieniem na życiu ich dzieci. Jednak pewne sprawy
wciąż są nie zamknięte, chociaż jakaś nadzieja, iż jest inaczej pewnie
nieśmiało kiełkuje, ale doświadczenie każe mieć się na uboczu. Taki
punkt wyjścia dla "Zakrętów losu. Nowego pokolenia" już na samym
początku zapowiada, że Agnieszka Lingas-Łoniewska nie zamierza
oszczędzać ani czytających, a tym bardziej wykreowanych przez siebie
postaci. Prawdziwy finał dopiero przed wszystkimi, upływ lat nie
zmniejszył nienawiści, lecz oprócz niej pojawia się także miłość, taka z
kategorii pierwszej, jedynej w swoim rodzaju i przede wszystkim
pozostawiającej w człowieku piętno na zawsze. Pisarka jak zawsze łączy w
niepowtarzalny oraz wirtuozerski sposób najmroczniejsze ludzkie uczucia
z tymi, które powinny być niewinnymi. Pomiędzy jednymi i drugimi toczy
się walka o ludzkie umysły i serca. "Nowe pokolenie" to coś więcej niż
kontynuacja, jednocześnie jest finałem pewnej opowieści i wstępem do
nowej. Młodzi bohaterowie opowiadają własną historię, pełną namiętności,
lecz i bólu oraz lekcji dojrzałości. Przeszłość odgrywa ważną rolę,
lecz nie jest ona dominantą, bardziej stanowi ostrzeżenie i przykład,
chociaż czy tak faktycznie zostanie zrozumiana? Agnieszka
Lingas-Łoniewska porusza najbardziej wrażliwe strony czytelników,
stawiając bohaterów przed życiowymi przepaściami, gdzie mały krok dzieli
ich od szczęścia bądź cierpienia. Autorka nie wybiera prostych
podziałów,biel i czerń w jej wydaniu ma zawsze cały wachlarz odcieni, co
potęguje emocje i jeszcze mocniej skłania do refleksji co można zrobić w
imię miłości i ile da się poświęcić dla nienawiści. Zło i dobro nie
wykluczają się, stanowiąc dla siebie kontrastowe tło uzmysławiają cenę,
którą jest się w stanie zaakceptować kiedy staje twarzą w twarz z tym co
było zakazane i wydawałoby się z góry skazane na klęskę. "Zakręty losu.
Nowe pokolenie" to niezapomniana lektura, w której rządzą emocje,
wrażliwość i brutalność czasem są awersem i rewersem tej samej monety, a
więzy krwi nie zawsze są najważniejsze, bo liczy się przede wszystkim
miłość - wbrew wszystkim i wszystkiemu.
(1, 2) Kombi "Pokolenie"
Za możliwość przeczytania książki