"Teufel"
Izabela Żukowska
Ostatnie dni sierpnia, lato nie daje o sobie zapomnieć, chociaż w tym roku co innego niż letnie rozrywki zaprzątają głowy wielu Gdańszczan i nie tylko ich. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że sytuacja jakoś się ułoży, a słowa wykrzykiwane w Berlinie to jedynie czcze pogróżki, nie mające pokrycia w rzeczywistości. W końcu dopiero dwie dekady wcześniej zakończyła się wojna, która zmiotła stary porządek świata. Jednak polityka, ta nawet najbardziej widoczna - na ulicach, gazetach, radiu, dla pewnych ludzi ma drugo lub trzeciorzędne znaczenie, dla nich liczy się praca. Nawet w momencie kiedy świat stoi na krawędzi przepaści, a oni sami wydają się przeżytkiem.
Komisarz Franz Thiedtke nieraz był wzywany w miejsce gdzie odnaleziono zwłoki. Wieloletnie doświadczenie sprawia, że tam gdzie inni się poddają on umie dostrzec detale pozwalające rozwiązać sprawę i wskazać zbrodniarza. W tym przypadku wiele wydaje się wskazywać na zbrodnię, lecz czy tak było faktycznie? Na to odpowie dochodzenie, a sumienny policjant zamierza odkryć co faktycznie miało miejsce i dlaczego życie młodej kobiety zakończyło się. Szczęście zdaje się sprzyjać śledczym, jeżeli w takim kontekście można w ogóle o nim mówić. Dochodzenie nabiera tempa już w pierwszych chwilach jego trwania. Komisarz Thiedtke docenia takie postępy, ale to, co wydawało się dużym krokiem do przodu okazuje się być ostatnim akordem. Dlaczego odsunięto doświadczonego stróża prawa? Taka decyzja wydaje się co najmniej zaskakująca, chociaż w świetle ostatnich zmian nie tylko w policji, ale i w całym mieście, mało co już dziwi Franza. Zresztą to miało być jego ostatnie zadanie, jeszcze kilka dni i takie rzeczy nie będą zaprzątały jego głowy. Jednak trudno wyzbyć się wieloletnich przyzwyczajeń i przede wszystkim poczucia obowiązku. Klimat panujący wokoło nie sprzyja jakimkolwiek inicjatywom na własną rękę, szczególnie gdy zwierzchnicy wyraźnie sobie tego nie życzą. Coś nie daje spokoju komisarzowi lub raczej ktoś, może to będzie jego łabędzi śpiew, lecz rozpoczęta sprawa powinna zostać doprowadzona do końca. Okoliczności i sama ofiara wymagają wyjaśnienia tego, co faktycznie miało miejsce. Nie jest łatwo odkryć prawdę, ta schowana jest głęboko w ludzkich umysłach i sercach. Nikt nie zamierza zdradzić tego, co wie lub domyśla się, szczerość i emocje są niemile widziane i traktowane co najmniej jako słabość, a w tym świecie nie ma miejsca na jakie. Gdzie szukać odpowiedzi na pytanie jakie powinny paść, a nie zostały zadane? Czy warto narażać się w przededniu nowego rozdziału w życiu? Sierpień tysiąc trzydziestego dziewiątego roku nie sprzyja faktom, zwłaszcza kiedy są one niewygodne dla tych, którzy mają w ręku władzę ...
Retro kryminał to więcej niż sensacja, bo obok motywu zbrodni ważne jest również tło historyczno-obyczajowe. "Teufel" to książka w jakiej epoka odgrywa jedną z kluczowych ról, można powiedzieć, że jest jednym z głównych bohaterów, autorka oddała klimat nie tylko końcówki lat trzydziestych, ale i dokładnie jednego z ich przełomowych momentów - sierpnia trzydziestego dziewiątego. Groźba wojny nie jest jedynie już widmem, lecz realnym wydarzeniem czekającym tuż za progiem. Z drugiej strony wciąż zwyczajne wydawałoby się życie, w jakim dochodzi do przestępstw, a głównym zadaniem policji jest ich łapanie. No właśnie - ale - nie da się uciec od tego, co ma się wydarzyć. Gdańsk w sierpniowe dni, śmierć młodej kobiety, niemiecki komisarz policji i dochodzenie, odkrywające to, co miało pozostać sekretem. W opowieści Izabeli Żukowskiej nie ma nic oczywistego, a podział na dobrych i złych również okazuje się złudny. Realne jest jedynie poczucie zagrożenia i to nie przed tym co będzie, lecz tym już się wydarzyło i właśnie ma miejsce. Kryminalny wątek okazuje bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać i pozostaje mocno związany z sytuacją Wolnego Miasta. Nie można zapomnieć o postaciach, to one są w samym centrum wydarzeń, od nich wszystko się zaczyna, lecz czy kończy? Prawda nie wyzwala, wręcz przeciwnie, okazuje się niebezpieczna i zmienia całkowicie przyszłość, jaka zdawała się być na wyciągnięcie ręki.
Izabela Żukowska
Ostatnie dni sierpnia, lato nie daje o sobie zapomnieć, chociaż w tym roku co innego niż letnie rozrywki zaprzątają głowy wielu Gdańszczan i nie tylko ich. Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że sytuacja jakoś się ułoży, a słowa wykrzykiwane w Berlinie to jedynie czcze pogróżki, nie mające pokrycia w rzeczywistości. W końcu dopiero dwie dekady wcześniej zakończyła się wojna, która zmiotła stary porządek świata. Jednak polityka, ta nawet najbardziej widoczna - na ulicach, gazetach, radiu, dla pewnych ludzi ma drugo lub trzeciorzędne znaczenie, dla nich liczy się praca. Nawet w momencie kiedy świat stoi na krawędzi przepaści, a oni sami wydają się przeżytkiem.
Komisarz Franz Thiedtke nieraz był wzywany w miejsce gdzie odnaleziono zwłoki. Wieloletnie doświadczenie sprawia, że tam gdzie inni się poddają on umie dostrzec detale pozwalające rozwiązać sprawę i wskazać zbrodniarza. W tym przypadku wiele wydaje się wskazywać na zbrodnię, lecz czy tak było faktycznie? Na to odpowie dochodzenie, a sumienny policjant zamierza odkryć co faktycznie miało miejsce i dlaczego życie młodej kobiety zakończyło się. Szczęście zdaje się sprzyjać śledczym, jeżeli w takim kontekście można w ogóle o nim mówić. Dochodzenie nabiera tempa już w pierwszych chwilach jego trwania. Komisarz Thiedtke docenia takie postępy, ale to, co wydawało się dużym krokiem do przodu okazuje się być ostatnim akordem. Dlaczego odsunięto doświadczonego stróża prawa? Taka decyzja wydaje się co najmniej zaskakująca, chociaż w świetle ostatnich zmian nie tylko w policji, ale i w całym mieście, mało co już dziwi Franza. Zresztą to miało być jego ostatnie zadanie, jeszcze kilka dni i takie rzeczy nie będą zaprzątały jego głowy. Jednak trudno wyzbyć się wieloletnich przyzwyczajeń i przede wszystkim poczucia obowiązku. Klimat panujący wokoło nie sprzyja jakimkolwiek inicjatywom na własną rękę, szczególnie gdy zwierzchnicy wyraźnie sobie tego nie życzą. Coś nie daje spokoju komisarzowi lub raczej ktoś, może to będzie jego łabędzi śpiew, lecz rozpoczęta sprawa powinna zostać doprowadzona do końca. Okoliczności i sama ofiara wymagają wyjaśnienia tego, co faktycznie miało miejsce. Nie jest łatwo odkryć prawdę, ta schowana jest głęboko w ludzkich umysłach i sercach. Nikt nie zamierza zdradzić tego, co wie lub domyśla się, szczerość i emocje są niemile widziane i traktowane co najmniej jako słabość, a w tym świecie nie ma miejsca na jakie. Gdzie szukać odpowiedzi na pytanie jakie powinny paść, a nie zostały zadane? Czy warto narażać się w przededniu nowego rozdziału w życiu? Sierpień tysiąc trzydziestego dziewiątego roku nie sprzyja faktom, zwłaszcza kiedy są one niewygodne dla tych, którzy mają w ręku władzę ...
Retro kryminał to więcej niż sensacja, bo obok motywu zbrodni ważne jest również tło historyczno-obyczajowe. "Teufel" to książka w jakiej epoka odgrywa jedną z kluczowych ról, można powiedzieć, że jest jednym z głównych bohaterów, autorka oddała klimat nie tylko końcówki lat trzydziestych, ale i dokładnie jednego z ich przełomowych momentów - sierpnia trzydziestego dziewiątego. Groźba wojny nie jest jedynie już widmem, lecz realnym wydarzeniem czekającym tuż za progiem. Z drugiej strony wciąż zwyczajne wydawałoby się życie, w jakim dochodzi do przestępstw, a głównym zadaniem policji jest ich łapanie. No właśnie - ale - nie da się uciec od tego, co ma się wydarzyć. Gdańsk w sierpniowe dni, śmierć młodej kobiety, niemiecki komisarz policji i dochodzenie, odkrywające to, co miało pozostać sekretem. W opowieści Izabeli Żukowskiej nie ma nic oczywistego, a podział na dobrych i złych również okazuje się złudny. Realne jest jedynie poczucie zagrożenia i to nie przed tym co będzie, lecz tym już się wydarzyło i właśnie ma miejsce. Kryminalny wątek okazuje bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać i pozostaje mocno związany z sytuacją Wolnego Miasta. Nie można zapomnieć o postaciach, to one są w samym centrum wydarzeń, od nich wszystko się zaczyna, lecz czy kończy? Prawda nie wyzwala, wręcz przeciwnie, okazuje się niebezpieczna i zmienia całkowicie przyszłość, jaka zdawała się być na wyciągnięcie ręki.
Świat przedstawiony w książce "Teufel" już nie istnieje, zmiotła go i wojenna zawierucha i ludzie. Jednak niezmiennym pozostała zbrodnia oraz to, że nie zawsze zostaje ona ukarana ...
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
portalowi CPA i wyd. Oficynka
Brzmi ciekawie, więc dam jej szansę poznania.
OdpowiedzUsuńKsiązka warta szansy :)
UsuńBardzo lubię retro kryminały, wiec to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na ten tytuł, bo fabuła mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńŚwietny kryminał :)
UsuńKryminał retro to mój ulubiony gatunek, więc to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńRetro ma w sobie to "coś" :)
UsuńDużo o tej książce słyszałam, z chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńA ja poszukam kolejnych książek Autorki :)
UsuńDziękuję serdecznie za recenzję :))) IŻ
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za wspaniałą lekturę :)
OdpowiedzUsuń