środa, 29 kwietnia 2020

Majowa zapowiedź

Premiera
27 maja



Idź krok po kroku” to prowokująca do myślenia opowieść o czerpaniu korzyści z chodzenia, szukaniu własnej drogi i kontrolowaniu emocji. Autorem książki jest norweski podróżnik i pisarz Erling Kagge – pierwszy człowiek, który dotarł samotnie na biegun południowy, zdobył Mount Everest, biegun północny i dwukrotnie przepłynął Ocean Atlantycki.

Spacer przez podziemne kanały w Nowym Jorku. Wędrówka przez długie tunele kolejowe. Przeciskanie się przez tłum w metrze. To tylko kilka „podróży”, które odbędziemy wraz z Erlingiem Kagge. Czasem będą przepełnione ciszą, często pozwolą się zatrzymać, zawsze dadzą możliwość pełnego odkrycia nowych miejsc. Każdy krok pozwala nam oddalić się od konieczności wizyt w placówkach medycznych. Ale chodzenie przynosi nie tylko korzyści fizyczne, ale przede wszystkim rozwija ludzką psychikę. I na tym głównie skupia się autor „Idź krok po kroku”.
 

wtorek, 28 kwietnia 2020

Majowa premiera

MAJOWA PREMIERA



Ktoś wie, że to nie był wypadek.
Ktoś wie, że popełniono zbrodnię.


Minął rok, odkąd Erica Spencer zginęła w wyniku tragicznego wypadku. Wydaje się, że nikt w Severn Oaks już nie pamięta o dramatycznym wydarzeniu, które wstrząsnęło tą małą społecznością. Do czasu, gdy do sieci trafia zapowiedź serii podcastów zatytułowanych „Prawda o Erice”. Ich autor zapowiada, że ujawnią, co tak naprawdę wydarzyło się na halloweenowym przyjęciu, podczas którego Erica... została zamordowana.
Podejrzanych jest sześcioro, a autor nagrań obiecuje w ostatnim z nich zdemaskować mordercę. Ponieważ każdy kolejny podcast skupia się na innym podejrzanym, mieszkańców Severn Oaks zaczyna ogarniać niepokój, a gdy jedna z wytypowanych osób ginie – wybucha panika. Uciekła? Jest winna? Grozi jej niebezpieczeństwo? Kiedy napięcie rośnie, sąsiedzi zwracają się przeciwko sobie. Zwłaszcza, że każdy z nich ukrywa jakiś sekret. A jeden z nich już ma na koncie morderstwo…

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Obietnica


„Z piasku i popiołu”
Amy Harmon

Czasem w najgorszych chwilach rodzi się coś najpiękniejszego, dającego siłę w momencie kiedy rzuca się na szalę wszystko, co jeszcze pozostało. Dlaczego ryzykuje się tak wiele? Nie dlatego, że nie widzi się żadnego innego wyjścia, ale wybiera się walkę zamiast poddania się i nadzieję zamiast rezygnacji. Cena jest najwyższa, ale i wygrana jest tego warta …

Tak niewiele niekiedy brakuje by udało się uciec złu, wystarczy kilka sekund, pójście przed siebie, nie oglądając się na nic i nikogo chociaż serce w krzyczy, a jego głos bolesnym echem odbija się w głowie. Jednak wystarczy chwila, jedno, drugie spojrzenie i wszystkie wysiłki idą na marne. Eva Rosselli była utalentowaną skrzypaczką, miała świat u swych stóp i uczyła się czerpać z niego garściami, ale jej wiarę ktoś wykorzystał jako śmiertelne piętno. Przez lata nie miało to znaczenia, jednak nabrało go w czasie wojny. Angelo Bianco widział w Evie towarzyszkę dziecięcych zabaw, przyjaciółkę i kogoś kto nie powinien budzić w nim takich uczuć. Jednak to nie liczyło się w obliczu niebezpieczeństwa jakie zagrażało dziewczynie i jej bliskim. Dla niej był w stanie zrobić wszystko, nawet jeśli pozostawało to w sprzeczności z jego powołaniem, stał się także jej aniołem stróżem i nie tylko jej. Wbrew temu, co działo się wokoło próbował pomóc każdemu potrzebującemu ochrony przed prześladowaniem, lecz czy uda mu się ochronić kogoś na kim najbardziej mu zależy? Kiedy codziennie stąpa się tuż nad przepaścią łatwo w nią wpaść i pociągnąć tych, których się kocha. Czy można wierzyć w życie gdy powinno być się pewnym śmierci? Niektóre obietnice nie mogą być wypełnione, ale czasem wystarczy się nie poddać się i do samego końca wierzyć wbrew nieludzkiemu światu.

Dwoje ludzi, dwie religie, przyjaźń i wojna, która niszczy wszystko i odbiera tak wiele, że nie da się tego wyobrazić, łatwo pójść w takiej opowieści w patetyczność, ale wtedy traci się z oczu osobisty wymiar tego, co miało miejsce. Amy Harmon połączyła w swojej książce wielką historię i tę w skali człowieka,  druga buduje tę pierwszą, a ta zaś mówi w imieniu tych, o jakich zapomniano, jacy zaginęli w zawierusze dziejowej lub pozostali w wspomnieniach bliskich jeśli ci ocaleli. „Z piasku i popiołu” jest starciem dwóch głównych bohaterów, ich pragnień, charakterów i przede wszystkim niezwykłą powieścią o ludziach, jacy tracą dużo, prawie wszystko oraz żyją z tą świadomością codziennie równocześnie uciekając przed śmiercią. Pisarka jednocześnie pisze o milionach i jednostkach, których losy składają się na nie, bezimiennych oraz znanych z imienia i nazwiska, ale to również kameralna powieść o dwojgu młodych ludziach, przysięgach i dotrzymywaniu ich wbrew nieludzkiemu okrucieństwu, wojennej zawierusze, zdradzie. W tej książce ukazana jest istota człowieczeństwa, wiary oraz uczuć, lecz nie z perspektywy ogółu, a konkretnych osób, jakich czytelnicy zdążyli poznać, zobaczyć kiedy są szczęśliwi i płaczą oraz gdy stawiają czoła czemuś, co przerosło wielu, ale oni są zdeterminowani by dochować złożonej obietnicy. Smutek i strach towarzyszą postaciom, kładą się cieniem na ich radości, ale dzięki nim docenia się teraźniejszość, która nie tak dawno była przyszłością, o jakiej nie powinno się marzyć, a stała się rzeczywistością dzięki niezwykłej sile i walce do końca … Od tej opowieści nie da się odwrócić, ot tak przewrócić kolejnej strony i po prostu zakończyć lekturę, ona na długo pozostaje w czytelniku.








 Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję:

niedziela, 26 kwietnia 2020

Premiera majowa

Premierowa
majowa


By odkryć prawdę, najpierw trzeba pokonać strach 
i swoje własne słabości.
Na targach jubilerskich w Warszawie Igor Bielewicz, 
akrobata cyrkowy i złodziej kosztowności, wykorzystując sytuację na parkingu przed halą, 
kradnie jubilerowi przenośny sejf z biżuterią. 
Świadkiem rabunku jest świeżo upieczona policjantka 
Zofia Maciejka, która rzuca się w pogoń za sprawcą, 
ale gubi jego ślad.
Podczas pokazu akrobatycznego w cyrku, 
w którym pracuje Bielewicz, dochodzi do wypadku. Poszkodowana zostaje Nadia – partnerka Bielewicza. 
Gdy gasną cyrkowe światła, rozpoczyna się prawdziwe życie.
Dwa lata później drogi bohaterów znów się krzyżują. 
Kto stoi za brutalną napaścią 
na właścicielkę znanej firmy jubilerskiej? 
Czy wydarzenia mają związek z tymi sprzed dwóch lat? 
Jak potoczyły się losy bohaterów po feralnym wieczorze?

piątek, 24 kwietnia 2020

Wbrew zasadom


„Reaper`s property”
Joanna Wylde

Czasem z chaosu wyłania się coś czego nikt nie brał pod uwagę. Po prostu nie to miejsce, nieodpowiedni czas i nie ci ludzie, wszystko na nie. Jednak wbrew temu, co początkowo wydaje się rzeczywistość może przynieść wiele niespodzianek, z kategorii tych, jakie zmieniają wszystko diametralnie i nieodwracalnie. Przyszłość okazuje się skomplikowaną układanką, w jakiej żadne z elementów zdaje się do siebie nie pasować, lecz czy to nie pozory?

Z jednego bagna, jakim było małżeństwo, Marie wpada w kolejne, a przynajmniej takie ma wrażenie. Kobieta ma dość agresji, jedyne czego pragnie to spokoju i życia, w jakim sama decyduje o sobie oraz zwykłej stabilizacji. Niby nic wielkiego, ale dla niej to wielkie kroki i wcale nie tak proste jak można by przypuszczać, lecz jak na razie zdaje się, że jej plany są na dobrej drodze do osiągnięcia ostatecznego celu. Niestety ktoś ma całkowicie odmienne zdanie w temacie przyszłości Marie. Horse ma dla niej propozycję, dla niej nie do przyjęcia, niestety okoliczności zmuszają ją do korekty tego, co sobie zaplanowała. Propozycja szefa klubu motocyklowego jest z kategorii tych nie odrzucenia, zwłaszcza jeśli chce się ocalić skórę niepoprawnemu bratu. Czy, będąc swoistym żywym zastawem, ma jeszcze jakikolwiek wpływ na swoją egzystencję? Decyzje jakie podejmuje Marie nie są łatwe i proste, zwłaszcza, że i Horse nie jest tym, na kogo wskazywałoby jego zachowanie. Pomiędzy tą dwójką rozpoczyna się gra, w jakiej trudno zaufać samemu sobie, a uczucia stają się coraz bardziej skomplikowane i przypominają jazdę kolejką górską. Ale muszą także mieć na uwadze coś jeszcze … niedawna przeszłość znów dochodzi do głosu i nadchodzi chwila kiedy trzeba będzie podjąć niełatwe wybory.

Motocyklowy klub, kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością oraz dług, wcale nie honorowy były dla Joanny Wylde punktami wyjścia do napisania w historii, w której wiele wydaje się znajome na pierwszy rzut oka. Autorka jednak z tego, co znane utkała nowa opowieść, gdzie brutalność, rodzące się nieoczekiwanie uczucia oraz kulisy ciemnych interesów tworzą intrygującą całość. W „Reaper`s property” bohaterowie nie są kryształowo czyści, niejedno mają za sobą i nie ukrywają, że jeszcze nieraz będą co najmniej balansować na granicy prawa, przekraczając je bez zbytnich wyrzutów sumienia, w gdzie w tym wszystkim miejsce na emocje i przede wszystkim miłość? Tam gdzie nikt się jej nie spodziewa, bo niektórzy nauczyli się skrywać swoją prawdziwą twarz. Fabuła opiera się na skrajnych emocjach, szybkim tempie akcji oraz postaciach, zaskakujących w najmniej spodziewanych momentach. W tej książce nie ma miejsca na nudę i delikatność, twarde zasady wyznaczają reguły rozgrywki, w jakiej jak się okazuje nie wszystko da się zaplanować. Pisarka odsłania brutalne prawa i decyzje, będące ich pochodną, bohaterowie są z nimi nierozerwalnie związani, ale pod tym wątkiem jest kolejny mniej oczywisty i intrygujący tym, jak ewoluuje. Pierwsza część serii daje więcej niż przedsmak tego, co jeszcze czeka czytających, a że jest an co czekać to pewne.




 Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję:




czwartek, 23 kwietnia 2020

Dzisiejsza premiera

PREMIERA
24.04.2020




PREMIERA AUDIOSERIALU UPADEK GIGANTÓW
W PREZENCIE NA ŚWIATOWY DZIEŃ KSIĄŻKI
OD WYDAWNICTWA ALBATROS I AUDIOTEKI!

W postaci występujące w powieści oraz w narratora wcielili się znani polscy aktorzy, m.in. Krzysztof Gosztyła, Łukasz Simlat, Eliza Rycembel, Antoni Pawlicki, Agnieszka Więdłocha, Robert Więckiewicz czy Maria Seweryn. Superprodukcję wyreżyserował Waldemar Raźniak.
 

środa, 22 kwietnia 2020

Rozgrywka


„Dziennikarz”
Maciej Kaźmierczak

Jedno kłamstwo wydaje się nieszkodliwe, drugie przychodzi łatwiej, a kolejne są już naturalne. Dzięki nim można egzystować równolegle w dwóch światach, tym, który jest codziennością i tym drugim, gdzie można zapomnieć się i brać to, czego się potrzebuje bez konsekwencji, do czasu. Matnia. Pojawia się nagle, bez uprzedzenia i wydaje się osaczać bez powodu, ale tak jak nie istnieje zbrodnia doskonała, tak samo zawsze jest i jakiś powód, źródło, tego, co ma miejsce.

Kiedy trafia się interesujący temat, zwłaszcza z kategorii tych, mających szansę trafić na pierwszą stronę gazety trudno odmówić zajęcia się nim. Eryk Prus zamierza skorzystać z szansy jaka mu się nadarza, zresztą nie odmawia się naczelnemu. Podróż z tym związana jest mu jak najbardziej na rękę i stanowi możliwość wyrwania się od codzienności, zadowalającej, ale potrzebującej powiewu świeżości. Gromadzenie informacji oraz ich analiza jest jedną z podstaw dziennikarstwa, a w tym konkretnym przypadku aspirująca aktorka jest punktem wyjścia do jednego i drugiego. Jednak szybko okazuje się, że w jej historii nie do końca jest tak się początkowo zdawało, czyżby miało drugie dno? Dlaczego zwróciła się z nią do gazety? Doświadczenie i intuicja podpowiadają Erykowi, iż wiele szczegółów się nie zgadza, lecz nie umie porzucić tej sprawy. Czy nie popełnia błędu? Może zaczynać grać według koś innego zasad zamiast swoich? Ile jest gotów zaryzykować? Na te pytania odpowiedzi Eryk odnajdzie odpowiedzi, tylko czy będą takie jakich się spodziewa? Pewne znaki zapytania powinny stać się ostrzeżeniem …

Deszcz, mrok, piękna kobieta i główny bohater, a do tego klimat noir oraz niepokój wzrastający z każdą chwilą, że to, co jest widoczne jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Na tym nie koniec, to dopiero początek historii w jakiej nic nie jest takie jak się wydaje, nawet więcej, gdyż mistrzowsko skonstruowana fabuła wciąga czytelników w świat pełen kłamstw, iluzji, branych są za rzeczywistość, aż do momentu kiedy pękają z hukiem, burząc tamę wyparcia i zapomnienia. Maciej Kaźmierczak brawurowo wszedł  ze swoją książką w gatunek thrilleru psychologicznego, serwując nieszablonową lekturę, w jakiej nie brakuje sekretów, napięcia i przede wszystkim skomplikowanych relacji ludzkich, balansujących na pograniczu intrygującej matni. W „Dziennikarzu” od samego początku należy spodziewać się nieoczekiwanego, chociaż początkowe tempo może zwodzić, bardzo szybko okazuje, że akcja toczy się w rytmie idealnie dopasowanym do zaciskającej się coraz mocniej pajęczyny kłamstw, niedopowiedzeń, sprzecznych informacji oraz zwodniczej intuicji. Pomiędzy tym, co wiadome, a tym, co faktycznie ma miejsce zaczyna się rozgrywka o to, czego jeszcze nie wiadome, a co steruje wszystkim i wszystkimi. Autor umiejętnie gra na emocjach czytających, podsuwając bodźce do przypuszczeń jak dalej potoczy się akcja, lecz w zanadrzu ma intrygę, jakiej nikt nie spodziewał się. „Dziennikarz” jest fascynującą opowieścią o człowieku, jego prawdziwej twarzy, o jakiej nawet on sam zapomniał i pułapce, niedostrzeganej dopóki  nie jest już za późno na ratunek. Wytrawna historia, w jakiej wątki splatają się w niepokojący obraz namalowany kolorami mrocznymi odcieniami ludzkich pragnień i emocji, prowadzących do zatracenia





 Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję: