poniedziałek, 16 kwietnia 2018

Rozdawajka - wyniki

Poniżej prezentuję Zwyciężczynie :)

Gratuluję!

Proszę o przesłanie danych do wysyłki na e-mail:
kmpessel@gmail.com


A już niedługo kolejny konkurs ;)




niedziela, 15 kwietnia 2018

Co skrywa Głowomot?

„Pierwszy Róg”
Richard Schwartz

Kiedy mróz i śnieg nie pozwalają na kontynuowanie podróży, gospoda na szlaku pozostaje najlepszym rozwiązaniem by przeczekać uderzenie lodowatego oddechu zimowej aury. Jednak czasem nie tylko ciepło, dach nad głową i strawa czekają na wyziębionych gości. Zajazd pod Głowomotem kryje pewne tajemnice, zresztą jego goście także mają je w zanadrzu.

Spokój wcale nie jest przereklamowany, Havald był już pewien, że w tym miejscu, gdzie teraz jest wreszcie go znalazł. Gospodarz zapewnia mu to czego pragnie, reszta podróżnych nie narzuca się, pozostaje jedynie czekać na chwilę kiedy pogoda pozwoli na opuszczenie gościnnych progów i kontynuację peregrynacji. Ale przeznaczenie chyba ma inne plany niż Havald, najpierw pojawia się wojownicza Leandra, a w niedługim czasie kolejna podróżna otwiera drzwi do Głowomota. Atmosfera staje się odczuwalnie bardziej napięta, lecz nikt nir spodziewa się tego co za moment wydarzy się. Ktoś zabija jednego z parobków, gospoda jest odcięta od świata przez pogodę, więc od razu wiadomo, że zabójca nie przybył z zewnątrz. Dlaczego zabito kogoś tak mało znaczącego i w tak brutalny sposób? Leandra i Havald chcąc nie chcąc zostają postawienie przed trudnym zadaniem, magia i miecze mogą się podczas niego przydać, zwłaszcza, iż tymczasowe schronienie okazuje się chować kilka niespodzianek. Wiara w mity niejednego sprowadziła na manowce, ale kryje się w nich także ziarno prawdy i właśnie takie okruchy okazują się pomocne, chociaż nic nie jest takie jak mogłoby się wydawać. Śmierć okazuje się mieć różne oblicza i niekiedy wcale nie jest końcem, podobnie jak przeszłość – rzadko kiedy bywa zamkniętym rozdziałem, często wraca w teraźniejszości.

Od debiutu jednocześnie oczekuje się dużo, a z drugiej strony często traktuje się go z lekceważeniem, bo przecież jeśli dobry to w może jest tylko jednorazowym fuksem. Richard Schwartz debiutantem jest, ale nie wskazuje na to nic, gdyby nie informacja na okładce, w ogóle nie przyszłoby mi to do głowy. Widać, że autor przemyślał fabułę i będzie ona miała kontynuację, pewne wątki są jedynie wspomniane tak by później je rozwinąć, inne, będące podstawą rozwiniętych obecnie mają za zadanie zaintrygować, lecz jeszcze nie czas by je odkryć do końca. Te obecne w pierwszym tomie wystarczająco go wypełniają i nie są jedynie przedsmakiem dla kolejnych części, stanowią kanwę opowieści, w której jest i miejsce na właściwą historię i na przedstawienie tła, wpływającego na teraźniejsze wydarzenia. „Pierwszy Róg” należy do gatunku fantasy, jego bohaterowie mają wszystkie cechy by nie przejść bez echa, intrygują, mają mniejsze i większe tajemnice, ich przeszłość jest zaskakująca, no i magia nie jest im obca, podobnie jak i wojenne rzemiosło. Autor zadbał o odpowiedni entourage dla swej opowieści, gospoda prawie na końcu znanego świata, mroźna zima oraz przede wszystkim goście tego przybytku – zróżnicowani pod względem charakterów, zamiarów no i pochodzenia. W takim otoczeniu może zdarzyć się dosłownie wszystko i właśnie wiele się dzieje w czasie gdy za okiennicami szaleje niesamowita śnieżyca. Czytelnicy powinni przygotować się na lekturę, w której nie zabraknie zwrotów akcji, mrocznej przeszłości oraz teraźniejszości, gdzie dochodzi do odkrycia pewnych sekretów, podczas kiedy inne wciąż będą stanowić zagadkę. Oczywiście jest to wycinek tego co przygotował Richard Schwartz, jako, że wyobraźnię wyraźnie ma nieograniczoną to w „Pierwszym Rogu” czeka na czytających o wiele więcej. Nie można także zapomnieć o bardzo plastycznym używaniu słów, dzięki którym zdania przeradzają się w obrazy, a całość staje się łatwa do wyobrażenia, kolejne akapity niczym filmowe sceny przewijają się przed oczami. Jestem ciekawa co czeka bohaterów i jakie wyzwania postawi przed nimi ich twórca.





piątek, 13 kwietnia 2018

Premiera już wkrótce

Już za kilka dni będzie miała premierę dylogia "Kiedy zniknę" i "Kiedy wrócę" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. W obu książkach ważną rolę odgrywa muzyka, a piosenki zostały nagrane przez zespół All The Wrong Ways. W związku z premierą w kilku miastach odbędą się spotkania z Autorką, szczegóły poniżej :)



 Co zrobiliście tamtego lata?

Mateusz to utalentowany gitarzysta i autor pięknych piosenek. Razem z matką i siostrą mieszka w niewielkiej Rokietnicy. Kiedy otrzymuje szansę na zrobienie kariery rockowej, nie waha się ani chwili, aby wyrwać się z dusznego, przeoranego podziałami miasteczka i zapewnić sobie lepszą przyszłość.
Jednak gdy wszystko wydaje się wreszcie układać, na jaw wychodzi tajemnica z przeszłości. Mateusz, chcąc nie chcąc, będzie musiał się z nią zmierzyć i ponieść konsekwencje wydarzeń, które miały miejsce jeszcze przed jego narodzinami.
Kiedy zniknę to pierwsza część dylogii o dawnych sekretach i dramatycznych decyzjach, oraz o tym, że dzieci nie powinny odpowiadać za grzechy rodziców.











 

Mateusz wyjeżdża na Podkarpacie i tam spotyka dziewczynę, która skrywa koszmarną tajemnicę. Kosma nie może wybaczyć sobie tego, co się stało i odsuwa się od Matyldy. Wojtek i Ewelina wyjeżdżają z Rokietnicy, a Leon i Weronika stają przed bardzo poważnym wyborem. Znowu niewyjaśnione, zadawnione spory zdają się wpływać na życie młodych ludzi, a tajemnice z przeszłości nadal ciążą nad bohaterami niczym okrutne widmo sprzed lat. Czy miłość jest na tyle mocna, że poradzi sobie z ludzką nienawiścią i złem w czystej postaci?









Spotkania autorskie:




 

czwartek, 12 kwietnia 2018

Niepokojący kadr


„Fabryka wiatru”
Beata Mieczkowska-Miśtak

Czy to co widzimy zawsze jest realne? Może dajemy zwieść się iluzji, ale bierzemy ją za rzeczywistość, gdyż jesteśmy spragnieni nieodkrytych tajemnic? Czy warto gonić za tym co niepokoi i nie pozwala o sobie zapomnieć? Tyle znaków zapytania i żadnej odpowiedzi, tylko niejasne przeczucia i strach …

Zwykłe zdjęcie, tak przynajmniej na pierwszy rzut oka wydawałoby się, lecz kryje w sobie coś co sprawia, że nie da się zepchnąć wspomnienia o nim w głąb umysłu. Kołobrzeg posiada wiele interesujących budynków, które są bardziej lub mniej rozpoznawalne na fotografiach, ale ten konkretny utrwalony w kadrze przez Rajmunda nie przypomina żadnego znanego. Jednak jest jakby znajomy, zapadł w pamięci nie tylko jemu, ale także przyjaciółce, która podejmuje się odnalezienia tajemniczych murów. Kobieta zna Kołobrzeg prawie jak własną kieszeń, ale w znajomych krajobrazach brak tej konkretnej budowli, jak to możliwe? Zagadka musi mieć swoje rozwiązanie, gdzieś kryje się i czeka by pokazać się. Zresztą nie tylko Rajmundowi udało się uwiecznić niezwykły budynek, ale wciąż nie można go odnaleźć. Otoczony jest gęstą mgłą niewiadomych i czegoś jednocześnie intrygującego oraz złowieszczego. Co chowa w zanadrzu obiekt, pojawiający się na obrazach, szkicach i zdjęciach, jednak nieobecny w konkretnym miejscu? Ludzie raz go zobaczywszy są nim zafascynowani, czyżby przyciągał ich jak ogień ćmy?

Dobra książka ma klimat, który już na samym początku daje przedsmak tego co czeka czytelnika podczas lektury. Beata Miecznikowska-Miśtak zdanie po zdaniu buduje niepokój i coś o wiele głębiej drzemiącego w umyśle każdego z nas – pierwotny lęk przed czymś co chociaż niezauważalne jest odczuwalne i zagraża naszemu bezpieczeństwu. Bohaterowie prowadzą czytających w głąb opowieści w jakiej nie ma nic oczywistego, a znana wszystkim rzeczywistość skrywa sekrety mroczne i przede wszystkim drapieżne. Gdzieś pomiędzy jawą i wyobraźnią skrywa się coś co wydaje się nierealne, lecz czy takie jest naprawdę? Ciekawość nie pozwala by oddalić się, rozsądek i logika cichną, liczy się nie do końca jasny obraz nie pozwalający o sobie zapomnieć i pojawiający się przed oczami niespodziewanie.
Tajemnica serwowana przez autorkę "Fabryki wiatru" podszyta jest nieokreśloną grozą, potęgowaną wciąż obecną atmosferę niepokoju i nieuchronności. Intrygująca historia sięga w przeszłość i zdaje się budzić dawno uśpione lub raczej drzemiące groźne  demony. Kołobrzeg kryje wiele sekretów, a ten konkretny ma smak przerażająco-intrygujący.


Za możliwość przeczytania książki 

dziękuję






środa, 11 kwietnia 2018

Czarna D.

Byliście kiedy w słynnej Czarnej D. lub jej okolicach? Jeśli nie jesteście szczęściarzami, a jeśli tak to dużo nie trzeba mówić. Dla wszystkich pozostaje lektura najnowszej książki Magdaleny Witkiewicz :D





 

wtorek, 10 kwietnia 2018

Muza wiosennie

Wydawnictwo Muza przygotowało wiele ciekawych nowości i zapowiedzi na przełomie marca i kwietnia. Jedne z nich już są dostępna, na inne przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Na brak dobrych lektur nie ma co narzekać ;)


Czwarta, finałowa część cyklu, spinająca klamrą wątki i losy postaci poznanych w tomach poprzednich. Znajdziemy tu dalsze dzieje Erika Erykssona – młodego wikinga, który wraz z oddziałem najemników trafił do kraju Maurów, oraz Oddiego - syna renegata Asgota Czerwonej Tarczy. Ten ostatni, jak wiedzą wierni czytelnicy tej sagi, płonąc żądzą zemsty spędził rok w Winlandii, przebył Ruś i trafił do Bizancjum.
Akcja czwartego tomu rozgrywa się na terenie kalifatu Kordoby i na muzułmańskiej Sycylii. Pchani żądzą złota i sławy wikingowie przemierzają krainy Saracenów, niosąc tubylcom krew, cierpienie i beztroski śmiech, bo przecież umrzeć można tylko raz. Na lądzie i na wodzie toczą wielkie bitwy i drobne potyczki,  odkrywają tajemnice i mroczne intrygi wielkich władców, knują spiski, zastawiają zasadzki, łupią, palą i mordują.
Jedynie łaskawości bogów zawdzięczają całą skórę, choć nie wszyscy wrócą do domów. Ale przecież śmierć jest początkiem, a nie końcem drogi...






Minęło już dziewięć miesięcy od dnia, w którym detektyw Rocco Schiavone został karnie zesłany z Rzymu na północ Włoch do Aosty.
Tym razem sprawa jest poważna: chodzi o niezgłoszone porwanie. Ofiarą jest osiemnastoletnia dziewczyna, córka miejscowego przedsiębiorcy budowlanego. Schiavone szybko się orientuje, że za jej porwaniem stoi organizacja przestępcza, która przeniknęła w społeczne i ekonomiczne struktury miasteczka. Wszystko to odbywa się tuż pod nosem Rocca. Co więcej, jego własna przeszłość nadal stanowi zagrożenie dla jego teraźniejszości.
Inteligentny, bezpardonowy i skuteczny Rocco udowodni, że intuicja nigdy go nie zawodzi.







Poznajcie Alexa, trzydziestoparoletniego tatę. Kocha swoją żonę Jody, lecz zapomniał, jak jej to okazywać. Kocha swojego syna, Sama, ale go nie rozumie. Coś musi się zmienić. A Alex powinien zacząć od siebie.
Poznajcie ośmioletniego Sama. Pięknego, zaskakującego, autystycznego chłopca. Dla niego świat to zagadka, której nie potrafi samodzielnie rozwiązać. Gdy jednak Sam zaczyna grać w Minecrafta, pojawia się miejsce, w którym on i tata zaczynają na nowo odkrywać nie tylko samych siebie, lecz także siebie nawzajem…
Czy rozsypaną na kawałki rodzinę uda się poskładać?





 
Brennerowi nie ma czego zazdrościć. Z jego kariery muzycznej nic nie wyszło, praca na pełny etat, jako nauczyciela budzi w nim wstręt, a jego życie miłosne jest jedną katastrofą. Nagle odkrywa w swojej klasie nieprawdopodobny talent muzyczny: Rauliego Kantasa z Litwy. Jako manager tajemniczego chłopca chce jeszcze raz spróbować kariery muzycznej, jednak nie przypuszcza nawet, co go w związku z tym czeka…
Tragikomiczna powieść o zaprzepaszczonych szansach i starych marzeniach, o miłości, Bobie Dylanie i przedziwnej podróży do Stambułu. Magiczne lato, podczas którego wszystko wydaje się znowu możliwe.





 Anna, radiowa dziennikarka, której nocny program „Randka w ciemno” jest bardzo popularny wśród słuchaczy, mieszka z pięcioletnim synem w starym domu na krakowskim Podgórzu. Jest kobietą jakich wiele – rozwiedzioną samotną matką, która godzi pracę zawodową z opieką nad dzieckiem. W jej życiu nie dzieje się nic niezwykłego, aż do dnia, w którym odkrywa, że ktoś się koło niej kręci. Ktoś, kto ma klucze do jej domu. Ktoś zupełnie obcy, a może bliski? Ktoś, kto nie waha się naruszyć pewnych granic i być może ma złe zamiary… Anna zaczyna się bać. Ten, kto ją osacza, wciąż pozostaje w ukryciu. Anna gubi się w domysłach, powoli przestaje ufać nawet swoim bliskim. Nęka ją nowy sąsiad? Syn gruzińskiej gosposi o ponurym spojrzeniu? Były student, z którym miała przelotny romans? Jak wiele wiemy o ludziach, których spotykamy na co dzień? I czy to możliwe, że Anna, która bardzo źle zniosła swój niedawny rozwód, wszystko to sobie wyobraziła? Pozostawiona samej sobie, osamotniona po odejściu męża, wpada w paranoję, czy może jednak ktoś na nią czyha?


„Ona przejdzie obok życia” – ta przepowiednia ciotki chiromantki wracała do Barbary Młynarskiej jak bumerang.
W młodości zawsze w czarnym kapeluszu, dlatego nazywana „Kardynałem”; aktorka, poetka, kolekcjonerka rodzinnych pamiątek. Od lat w Szwajcarii. Siostra Wojciecha Młynarskiego. Dzieciństwo spędziła w rodzinie o wielopokoleniowych tradycjach, w domu rodziców matki – Cecylii i Tadeusza Zdziechowskich w Komorowie. Wychowywana, jakby XIX wiek trwał w najlepsze, szybko doświadczyła, czym jest bieda, lęk przed groźną chorobą, samotność, odrzucenie.
Strażniczka rodzinnego archiwum. Ma pamięć absolutną. Jej opowieści pełne są anegdot o najbliższych, o minionych czasach i niezwykłych artystach, o rodzinach Młynarskich, Zdziechowskich, Rubinsteinów. Poznajemy ich nieoficjalnie, z dala od kamer, mikrofonów i światła rampy. Towarzyszymy Barbarze, gdy Artur Rubinstein o trzeciej nad ranem pije przy niej zsiadłe mleko, dowiadujemy się, że mieszkanka pałacyku sąsiadującego z willą Neli i Artura Rubinsteinów – księżna Grace Kelly – przekradała się tylnymi drzwiami do Neli, żeby jeść bliny… Wspomnienia są bogato ilustrowane niepublikowanymi wcześniej fotografiami i rysunkami, a towarzyszą im wiersze i piosenki.
Historie opowiedziane przez Barbarę spisał z wirtuozerskim wyczuciem, momentami delikatnie, momentami drapieżnie, czasem tonem lekkim, czasem bardzo poważnie utalentowany pisarz, publicysta i dziennikarz radiowy Jerzy Sosnowski. Ten duet stworzył wyjątkowe dzieło. To więcej niż biografia. To opowieść o niezwykłej wrażliwości, o rodzinnym dziedzictwie, o poszukiwaniu własnej drogi. Także o szczęściu, które... czasem się jednak zdarza.



"Ogarnij się!" to druga książka autorki bestsellera Magia olewania.
Jest książką dla tych wszystkich, którzy dążą do uporządkowania umysłowego rozgardiaszu - czyli takich spraw, jak praca zawodowa, finanse, kreatywność, związki i zdrowie. Pozwoli wyrwać się z kolein rutyny, aby wieść życie, jakiego pragniemy.
Dzięki tej książce dowiesz się, jak obierać cele, jak je realizować wbrew drobnym trudnościom, a także poważnym przeszkodom, a potem - jak sobie wyobrażać i osiągać cele jeszcze większe, które być może dotąd nie wydawały ci się nawet możliwe. Pomoże ci przestać wchodzić sobie samemu w drogę - i to raz na zawsze. A na dodatek uwolnić się od rzeczy, które we własnym mniemaniu powinieneś robić, aby móc załatwić to, co naprawdę musi być zrobione i zająć się tym, co robić chcesz.




 Według legendy Kordula była dwórką brytyjskiej księżniczki zamordowanej wraz z dziesięcioma tysiącami dziewic przez Hunów. Jej szczątki uznano za święte relikwie. Czaszka trafiła do niewielkiego księstwa nad Bałtykiem. W skarbcu katedry w Kamieniu Pomorskim dotrwała do końca drugiej wojny światowej.
Koniec wojny trzydziestoletniej. W całej Europie płoną stosy, trwa polowanie na czarownice. Upada księstwo pomorskie. Od brzegów wyspy Wolin odbija galeon, w którego ładowni ukryty jest przerażający ładunek. Klątwa z nim związna dosięgnie każdego, kto odważy się go tknąć.
Mroźna noc 5 marca 1945 r. Z podjazdu starego pałacu wyrusza kawalkada wyładowanych po brzegi wozów. Kolumna uciekinierów podąża na zachód, uchodząc przed wkraczającą na Pomorze armią radziecką. Wywożą jeden z najcenniejszych pomorskich artefaktów.
Co tak naprawdę wydarzyło się tej marcowej nocy? Co wywieziono? Jedna z największych tajemnic Pomorza wciąż przyciąga rzesze poszukiwaczy skarbów.
Ku utrapieniu architekta Igora Fleminga tym tropem podąży także jego klient – pewien bogaty szczeciński przedsiębiorca. Wszystkie ślady prowadzą do wystawionego na sprzedaż domu na klifie, wokół którego kręci się mnóstwo podejrzanych typów…
Szczecińska dziennikarka Paulina Weber nie pierwszy raz wciąga swoich przyjaciół – Igora i Johanna – w reporterskie śledztwo, tym razem dotyczące zbrodni z czasów wojny trzydziestoletniej. Szybko okazuje się jednak, że grożące im niebezpieczeństwo jest całkowicie współczesne.

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Zaufanie ...


„Tamta dziewczyna”
Erica Spindler

Niektóre wydarzenia stanowią punkt zwrotny w życiu, po którym nic nie jest już takie samo. Jednak nie oznacza to, że do przeszłości da się zawsze łatwo zamknąć drzwi, czasem uchylają się one w najmniej spodziewanych momentach, a przez szczelinę w nich przedostaje się to o czym chciano zapomnieć. W takich chwilach na próbę  zostaje wystawiono wszystko co zostało zdobyte, ale i przyszłość, bo dawne błędy stają się bronią w rękach wroga.

Harmony stało się dla Mirandy miejscem gdzie może w spokoju pracować i przede wszystkim zapomnieć o tym co kiedyś było jej udziałem. Teraz jest cenioną policjantką, a zwierzchnicy ufają jej opiniom. Jednak spokojna stabilizacja zostaje wystawiona na próbę podczas najnowszego śledztwa – bardzo ważnego z powodu ofiary – znanego wykładowcy tutejszej uczelni. Od początku szef Mirandy żąda wyników i jest więcej niż podejrzliwy co do jej osoby. Dlaczego właśnie ona trafiła pod lupę? Na to pytanie zna odpowiedź, lecz dla niej liczy się śledztwo oraz ujęcie mordercy,  jednak zaczyna się rozliczanie z dawnych błędów. Nagle z uznanej policjantki staje się kimś zupełnie innym – przynajmniej dla tych, których do tej pory nie zawiodła. Czy powinna odsunąć się od tej sprawy? Poczucie sprawiedliwości i chęć wyjaśnienia motywów zabójstwa nie pozwalają kobiecie na rolę obserwatora. Wikła się coraz mocniej w rozgrywkę, gdzie każdy ma z góry wyznaczoną pozycję, kiedyś już została zmuszona do bycia nic nie znaczącym pionkiem, ale nie jest już nastolatką z wybrykami na koncie. Wtedy do stracenia miała wolność, obecnie stawką jest szacunek innych oraz do siebie samej, na co pracowała całe lata. Tamtej dziewczyny już nie ma … ale czy na pewno? Ktoś wie co się kiedyś wydarzyło i wykorzystuje bezwzględnie przeszłość Mirandy. Kilkanaście lat temu była tylko wystraszonym dzieckiem, teraz pracuje w policji i zna system, lecz są jeszcze ludzie posiadający władzę …

Małe miasta wydają się przyjacielskie, a życie w nich na pierwszy rzut oka łatwiejsze niż w metropoliach. To jedynie pozory, bo i tam można urodzić się w tej gorszej dzielnicy, dawne grzechy pamięta się w nich nawet wtedy kiedy wydaje się, iż zostały dawno temu zapomniane. Ten motyw jest kluczowym w książce „Tamta dziewczyna”, oczywiście ma on charakter kryminalny i w miarę rozwoju akcji staje się coraz bardziej widoczny. Duszna atmosfera południa Stanów Zjednoczonych, gdzie z jednej strony miasta ludzie gnieżdżą się w przyczepach samochodowych, a z drugiej strony zamieszkują mniej lub bardziej okazałe rezydencje, także ma swój udział w budowie klimatu. Oczywiście nic nie jest przesądzone z góry, lecz podziały nasuwają się same i bohaterowie stawiają im czoła. Jeśli do tego dodać brutalne morderstw, policjantów, którzy są w śledztwo uwikłani mocniej niż to wynika z racji ich pracy oraz tajemnice z przeszłości to otrzymujemy wątki tworzące dobry kryminał. Autorka połączyła elementy tak by móc zaskoczyć czytelników oraz poprowadzić ich do finału, gdzie następuje kulminacja. „Ta dziewczyna” trzyma w napięciu i skłania do przypuszczeń jak rozwinie się fabuła, dochodzenie przynosi wątpliwości oraz stawia pytania co do motywów działania postaci. Jak się okazuje zaufanie może okazać się zwodnicze i może zaciemniać i tak już niejasny obraz sytuacji.


 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
https://www.facebook.com/edipresseksiazki/

 oraz
BookSenso