Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czytajmy Polskich Autorów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Czytajmy Polskich Autorów. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 maja 2013

Miś potęgą jest i basta!

"Misiostwo świata" 
Grzegorz Janusz
 
Miś potęgą jest i basta? Kto jak nie on zawsze był blisko kiedy potrzebowało się kogoś wyjątkowego? Przytulał, pocieszał, jako wierny przyjaciel sprawdzał się doskonale w dobrych i tych mniej radosnych chwilach. Nie zawsze ma wygląd disneyowskiej postaci, ale ważniejsze od jego zewnętrznego emploi jest to coś nieokreślonego, co sprawia, że miś pozostaje, pomimo upływu lat, symbolem nie tylko dzieciństwa, ale i tego co kojarzy się z najlepszymi momentami w życiu.
Miś Brunon otwiera swoją opowieścią zbiór historii w jakich wyobraźnia gra rolę główną, to za jej sprawą na każdej stronie pełno jest niesamowitych przygód i wydarzeń. Poznanie Zimowita sprawia, iż można zawitać w krainę wiecznego śniegu i odbyć wraz z jednym z jej mieszkańców podróż w cieplejsze strony. Jaka może być kara za niegrzeczne zachowanie? O tym może trochę poopowiadać kózka Zuzka, która doświadczyła jej na własnej skórze. Ale od czego ma się spryt? Z każdej sytuacji można znaleźć wyjście, a przecież tyle dzieje się wokół, iż czasu tracić szkoda na karę. Co więc zrobi rezolutna kózka? Każdy chciałby by jego marzenia spełniły się, sowa Popi wie jak pomóc sobie w tej sprawie, a że nie jest samolubna dzieli się tą wiedzą z nietoperzem Nietomaszem. Ich wspólne nocne oglądanie nieba ma wiele z tym wspólnego. Co zrobić by to czego pragnie się ziściło się? Spójrz w gwiazdy, a dostaniesz odpowiedź na to pytanie. Jest również opowieść o pewnej ćmie Zapałlinie, która podjęła się zadania jakie żadnej innej jej koleżance nie wpadło do głowy - po co zadowalać się namiastką jak można zdobyć coś o wiele większego? Dla chcącego nie ma nic trudnego, więc i dla odważnej Zapałliny wyzwanie to stanowi przygodę, jakie chce przeżyć. Jaki będzie finał? Niespodziewany to pewne. Sport to zdrowie! Żółw Ślamazy wie o tym doskonale, lecz jak wybrać dyscyplinę odpowiednią dla siebie? Lekkoatletyka? Gry zespołowe, a może by tak poćwiczyć rzuty na odległość? Od mnogości sportów głowa boli, na co zdecyduje się Ślamazy? W takiej sytuacji potrzebna mu dobra rada trenera, tylko czy spodoba się żółwiowi?
W zalewie podobnych bajek, opowieści i historii dla młodszych czytelników "Misiostwo świata" wyróżnia się swoją oryginalnością i pod względem pomysłów na opowiadania jak i ilustracji. Nieschematyczne opowiastki pełne ciekawych bohaterów sprawiają, że każda z nich zasługuje na uwagę, a postacie nie zlewają się, lecz pozostają w pamięci. Autor zadbał by nie tylko najmłodsi odbiorcy mieli frajdę przy czytaniu, także starsi mogą odnaleźć w każdej historii morał odpowiedni dla każdego wieku. Książka niezwykła, która pokazuje, że można stworzyć coś na przekór modzie na wygładzone do granic możliwości opowiastki, w jakich przekaz jest kalką powielaną bez końca. "Misiostwo świata" to prawdziwa mistrzowska lektura i dla młodszych i tych starszych.



  Za możliwość przeczytania książki  
dziękuję portalowi

   Czytajmy Polskich Autorów 
oraz wyd. Papilon



poniedziałek, 20 maja 2013

Smaki i smaczki prowincji



"Prowincja pełna smaków" 
Katarzyna Enerlich

Prowincja pełna marzeń, gwiazd i słońca, dla jednych miejsce o jakim chcą zapomnieć, a dla drugich dom. Prowincja to nie jedynie zbiór punktów na mapie, lecz również ludzi i ich historii, czasem barwnych i niecodziennych, czasem szarych i zwyczajnych. Prowincja to również smaki i smaczki, nie zawsze jedynie z gatunku tych kulinarnych, lecz także i życiowych. Jedne i drugie są często zapomniane, rozsiane na cztery świata strony przez zawieruchy dziejów i tylko przypadek, albo wcale nie ślepy los, odkrywają je dla kolejnych pokoleń. Prowincja nieraz zaskakuje ukrytym pięknym i tajemnicami oraz opowieścią o nieznanym obliczu bliskich.
Ostatnie lata Ludmiły wcale nie pachniały prowincjonalną nudą, wprost przeciwnie, pełne były zawirowań i zakrętów na życiowej drodze. Kiedy już się wydawało, że ścieżki będą biec prosto, okazywało się, że i tak znajduje się na nich coś lub ktoś, co sprawia, iż ich linia nabierała krzywizn. Jednak za każdym razem wszystkie drogi prowadziły Lutkę i tak do jej prowincjonalnego domu z ogrodem i sąsiadami za płotem. Ale zamiast ciszy i spokoju kolejna niespodzianka czekała, by dać o sobie znać. W końcu czas nie stoi w miejscu tylko wciąż biegnie i przynosi z każdą chwilą coś nowego. Gdy najmniej się tego człowiek spodziewa, przeznaczenie zaskakuje albo czymś nowym, albo tym, co wydawało się już przeszłością, dawną i zapomnianą.
Jeden artykuł z lokalnej gazety może wiele zmienić, co Ludmiła doświadczyła sama na sobie. Kilka zdań przypomniało komuś to, co wydawało się zamkniętym rozdziałem, ale czy będzie dane dopisać do niego coś nowego? Jak może skończyć się spotkanie po latach? A może ktoś inny dokończy tę historię? Ludmile będzie dane nie tylko odkryć nowe smaki, zapomniane przez lata i zachwycające na nowo gości pewnego mazurskiego dworku, lecz również poznać inną twarz bliskiej jej osoby. Przeszłość chociaż odeszła, w jej otoczeniu nadal odgrywa ważną rolę, wciąż jest obecna, bywa nicią zszywającą to, co już było z tym, co jest i co dopiero będzie. Każda pora roku przynosi ze sobą radości i troski, mniejsze i większe, lecz kiedy ma się przy sobie przyjaciół i bratnią duszę łatwiej jest podróżować po życiowych rozdrożach. Los czasem przynosi zakończenie pewnej opowieści, zamiast jej ciągu dalszego, a czasem wprost odwrotnie - zamiast finału kontynuację. Podobnie jest w życiu Ludmiły, w którym miesza się smak słodko - gorzki oraz chwile pełne szczęścia z tymi pełnymi łez i pod znakiem pytania: dlaczego?
Co można odkryć w punkcie gdzie diabeł powinien mówić dobranoc? Sielankę i spokój albo nudę i szarą codzienność? Coś odwrotnego, co umyka w innych miejscach, smak życia i zapachy z przeszłości, które zostały zapomniane, lecz na nowo odkryte znów cieszą kolejną generację.
Katarzyna Enerlich po raz kolejny przenosi czytelników w świat prowincji, pełnej prawdziwego słońca, marzeń, które dają siłę by walczyć o ich spełnienie i gwiazd, jakie wskazują właściwą drogę w życiu. Tym razem prowincjonalny świat odsłania również swoje smaki, oryginalne, przypominające czasem to, co już odeszło, a innym razem pozwalające odkryć w tym co znane, coś niezwykłego. Połączenie kulinarnej strony z tą życiową okazało się nie tylko ciekawym pomysłem, ale przede wszystkim niezwykłą opowieścią, w jakiej apetyt rośnie w miarę czytania na to, co jest serwowane od strony kuchni jak i od strony życia bohaterów. Znane postacie okazują się mieć nieznane oblicza, a prowincja, miejsca gdzie wiele wydarzyło się i wciąż dzieje się coś nowego. Okładka "Prowincji pełnej smaku" zapowiada tylko część tego co czeka czytających, bo uczta kulinarna to jeden z wątków, drugim jest niezwykła opowieść o ludziach i ich życiowych ścieżkach. Blask słońca, magia gwiazd, spełnione marzenia i niezapomniane smaki składają się na prowincję, czekającą na odkrycie.


  Za możliwość przeczytania książki  
dziękuję portalowi

   Czytajmy Polskich Autorów 
oraz wyd. MG




piątek, 8 marca 2013

Sukces albo miłość?

„Heterezada”
Maja Porczyńska


Słowo hetera ma w potocznym języku dość negatywne skojarzenia, wiadomo przecież co oznacza – najłagodniej czarownica, a ostrzej ktoś z gatunku jędzowatego. Już sam wyraz wskazuje kogo dotyczy ta „łatka”, przedstawicielki płci pięknej nie są raczej zadowolone kiedy słyszą pod swoim adres takie hasło. Co więc może oznaczać tytuł „Heterezada” i to książki, której autorem jest także kobieta? Trzeba przyznać, że Maja Porczyńska zaintrygowała już na samym początku, ale najważniejsze następuje dopiero dalej, w końcu czas na właściwą opowieść, czyli to co w lekturze najważniejsze.

Blanka ma jasno postawiony cel w życiu, nie jest on ani niezwykły, ani rzadko spotykany, ale dla niej bardzo ważny i jest gotowa dużo poświęcić by go osiągnąć. Los nawet popycha ją w kierunku, który pozwoli zdobyć to co sobie założyła, lecz wcale jej nie ułatwia realizacji. Wymaga nawet od niej więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, jednakże to już pozostaje tajemnicą, jakiej nie domyślają się inni. Sukcesy w życiu zawodowym nie zawsze mają swego odpowiednika w prywatnej sferze i teoria ta zdaje się potwierdzać również w przypadku Blanki. Dotychczasowe plany dziewczyna musiała skorygować, została postawiona w sytuacji w jakiej nikt nie chciałby się znaleźć, lecz czasem to nie my dokonujemy wyboru, ale to inni decydują za nas. Jednak co innego wspomnienia, a co innego rozpamiętywanie przeszłości, trzeba iść do przodu, szczególnie gdy pojawia się okazja, na jaką solidnie zapracowało się. Sukces niestety nie zawsze ma słodki smak, częściej jest przełamany gorzką nutą, o to już zadbają „życzliwi”. Jednak gdy powiedziało się A nie wypada nie powiedzieć B, a potem to już z górki, znowu świat nabiera jasnych kolorów i kusi … kusi by sięgnąć po zakazany owoc, a może on nie jest zakazany? Wbrew opinii otoczenia i bliskich Blanka zaczyna żyć tak jak zawsze marzyła, chociaż jej szczęście jest celem ataków „życzliwych”.

Prawda nie zawsze bywa prosta i nieskomplikowana, szczególnie gdy w grę wchodzą uczucia, pozory i plotki skutecznie ją kamuflują. Co się wydarzy gdy zacznie zacierać się granica pomiędzy własnymi zasadami i normami stosowanymi przez innych? Wykorzystać ich kłamstwa dla swoich celów czy odrzucić to co można zyskać dzięki nim? Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a to co było nie wraca, lecz na pewno hasła te mają pokrycie w rzeczywistości? Blanka właśnie stanęła przed tymi pytaniami, jaką znajdzie odpowiedź na nie?

Współczesna rzeczywistość często przypomina jazdę kolejką górską, pełno w niej niespodziewanych zakrętów, nagłych zjazdów w dół i mozolnego pięcia się w górę. „Heterezada” to nie kolejna opowieść o młodej kobiecie, która po zawodzie uczuciowym rzuca się w wir pracy. Autorka przedstawia swoją bohaterkę i od tych dobrych i od tych mniej pozytywnych stron, nie ocenia jej, nie wskazuje z góry co w jej postępowaniu jest właściwe, a co nie. Czytelnik wchodzi w życie postaci bardzo głęboko, ma okazję poznać motywy nimi kierujące i wpływające na ich wybory. Obserwując innych łatwo jest osądzić, powiedzieć, co jest w porządku, a co negatywne, lecz to jedynie oparcie się na tym co zauważamy, jednak wiele pozostaje ukryte przed osobami postronnymi. To czego się nie zauważa często skrywa prawdę, która nigdy nie wychodzi na światło dzienne … 

Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję 




czwartek, 22 listopada 2012

Stosik i Czytajmy Polskich Autorów :)

Zapraszam na stronę:



 
 

 Czas zrobić miejsce na regale na nowe książki, 
na szczęście mebel ten jest jak z gumy 
i zawsze znajdzie się kącik dla kolejnych lokatorów ;)

 Od góry:
Aleksander Wierny "Teraz", Czytajmy Polskich Autorów i wyd. Oficynka
Nicola Cornick "Skandalista", wyd. Mira
Artur K. Dormann "Co zdarzylo sięw Lake Falls, Dla Lejdis i wyd. Prozami
Tomasz Sekielski "Sejf",wyd. Rebis

Od dołu:
Mira Grant "Feed", wyd.SQN
Jakub Ćwiek "Chłopcy",wyd. SQN
Lucyna Olejniczak "Jetem blisko", Dla Lejdis i wyd. Prószyński i S-ka
Jill Shalvis "Szczęśliwa Przystań", prezent od portalu Dla Lejdis


Konkurs :)


Szczegóły tutaj