wtorek, 22 października 2024

A gdyby...

Nowość:

„Ostrakon”

Krzysztof P. Czyżewski

 

Przeszłość kryje niejedną tajemnicę i równie dużo, jak nie więcej, zagadek. Wydaje się nam, iż znamy doskonale historię. Czy aby na pewno? Niejeden znak zapytania pojawia się, kiedy zagłębimy się w dziejowe zawirowania, a odpowiedzi wcale nie tak prosto znaleźć. A co by było gdyby? No właśnie pojawia się ogromne pole do przypuszczeń i spojrzenia z innego punktu widzenia niż dotychczas.

 

Zabójstwo profesora Rokosza nie należało do takich, jakie spotyka się zazwyczaj, jakkolwiek to brzmi. Jednak „nietuzinkowość” jego śmierci wcale nie oznacza, iż łatwo ją wyjaśnić. Okoliczności i brak postępów w śledztwie skłaniają Łucję Rokosz do podjęcia odpowiednich kroków czyli znalezieniu motywu zbrodni, bo przecież nic nie dzieje się bez powodu, a ten może mieć źródło w zostawionych notatkach szacownego naukowca. Okazuje się, że był on zainteresowany innym okresem w historii, niż starożytnością, będącą jego domeną. Wskazówki okazują się kolejną niespodzianką lub raczej należy użyć liczby mnogiej, gdyż niejedna kryje się w dziełach sztuki, gdzie są zakamuflowane przed niepożądanymi osobami. Co faktycznie miało miejsce pięćset lat temu? Mikołaj Kopernik znany jest wszystkim, lecz już pewna jego misja niekoniecznie jak się okazuje. Tak samo zresztą jak i cel oraz ci, których spotkał. Największe umysły renesansowego świata oraz pewien zagadkowy dar, zanim jednak dotrze on do Rzymu musi pokonać niezwykłą drogę wraz Mikołajem Kopernikiem po ówczesnej Europie. Co zawiera niezwykła przesyłka i dlaczego pięć wieków później ma ewentualny związek z morderstwem? Łucja zamierza dowiedzieć, co miało miejsce się wówczas i niedawno, lecz czy uda jej się to? Nie na darmo tak mało wiadomo…

 

Tajemnicza zbrodnia i dorównująca mu charakterem dawna zagadka. Największe umysły odrodzenia i pewien przedmiot. Niezwykłe spotkanie, jakie zaginęło w mroku dziejów. Jeśli tak jak ja lubicie lektury, w jakich zaciera się fikcja z prawdą historyczną albo tym, co jest znane i tym, co mogło wydarzyć się to lektura „Ostrakonu” będzie nie lada gratką czytelniczą. Pozostali również nie będą zawiedzeni. Autor naprawdę postarał się spleść tak wątki kryminalne z zagadkowymi by czytający równocześnie z bohaterami starali się rozwikłać starannie skonstruowaną intrygę, w jakiej odnajdujemy niejedno nawiązanie do rzeczywistych zdarzeń. Oczywiście nie można zapomnieć o słynnych postaciach, jakie zrzucają patynę i pokazują się, jako ludzie z krwi i kości. Połączenie faktów z tym, co mogłoby zajść daje powieść nie tylko z intrygującymi zwrotami w akcji, ale także niejedną niespodzianką w fabule. Paweł Czyżewski postawił na zagmatwaną łamigłówkę, w jakiej liczą się niuanse i to, co skrywa się pomiędzy wierszami oraz kreatywnie nawiązuje do bardziej i mniej znanych elementów dziejowej prawdy. W „Ostrakonie” doskonale zatarta jest granica pomiędzy faktami i wyobraźnią autora, a i perspektywa spojrzenia na te pierwsze, są dobrymi fundamentami dla powieści, w której czytelnik ani na moment nie powinien być pewny, że przewidział co jeszcze będzie miało miejsce oraz jaki będzie jej finał.

 

 Za możliwość przeczytania

 książki 

dziękuję:


 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1 komentarz: