Ile razy z nudów lub by zapełnić wolny czas przegląda się internet w nadziei znalezienia czegoś interesującego. W większości przypadków szybko zapominamy to co przejrzeliśmy, ale niekiedy coś zwróci naszą uwagę na tyle, że szukamy dodatkowych informacji. Podobnie było z Oskarem Sawickim, w godzinach pracy, w ramach walki z nudą, buszował w sieci, pośród wielu stron jedna rzuciła mu się w oczy - blog z tekstem, gdzie nie tylko prawidłowa ortografia zwracała uwagę, ale i treść. Do tego wszystkiego autor tak samo jak Oskar pochodził z tego samego miasta - Częstochowy.
Obydwoje bohaterowie mają podobną młodzieńczą przeszłość, dzieli ich tylko wiek - rok różnicy, chociaż w tym wypadku raczej łączy. Jeden odnajduje w słowach drugiego własne doświadczenia związane z przejściem z wieku dziecięcego do dorosłości, przeżycia związane z osobistą "smugą cienia" wydają się być prawie identyczne. Chociaż Sawicki uważa opinie swojego nowego znajomego za zbyt napuszone nie przestaje czytać postów pojawiających się na blogu Sergiusza Grosa, bo tak nazywa się internetowy twórca, czuje, że stać go na więcej, poczucie ukrywania jakiejś tajemnicy przyciąga do niego. Jeden i drugi oddalają się od najbliższych, są nadal przy nich, żyją dotychczasową codziennością, ale odczuwają to co ich otacza wyraźniej, tak jakby patrzyli znowu oczami kogoś młodego, dziecka. Łączy ich coś jeszcze - praca, a raczej brak perspektyw w niej i niemożność rozwoju oraz brak aktywności w kierunku wprowadzenia zmian. Dopiero w czasie wolnym realizują się, a raczej jeden z nich - Sergiusz tworząc Dzieło, które pozwala wpływać mu na ludzi, jakim sposobem? Oskar odkrywa pewne poszlaki, zbiega się to z dziwnym zachowaniem Grosa i odnalezieniem ciała młodej kobiety, czy te sprawy mają ze sobą coś wspólnego czy to tylko oderwane od siebie wątki? Nie ma dowodów na morderstwo, ale też i na samobójstwo czy wypadek ofiary, intuicja każe się trzymać Sawickiemu z daleka od nowego intrygującego znajomego, a ten w międzyczasie zaczyna odnosić sukcesy w pracy. Dzieło zaczyna przekształcać się w Przedsięwzięcie, a jego twórca zmienia się z niepozornej istoty w w jednostkę wybitną.Transformacja zaczyna jednak niepokoić jego żonę, niewtajemniczoną w nowe życie Sergiusza. Niepokoją ją nieznajomi odwiedzający go w domu i duże sumy pieniędzy, pomimo, że rzucił pracę. Oskar wnika w umysł Grosa dzięki pamiętnikowi, który dostarcza mu jego żona. To co udaje mu się odczytać charakteryzuje się dużą erudycją, lecz rownież wyobcowaniem i pesymizmem. Kolejne kartki przynoszą informacje o ludziach, odwiedzających Sergiusza w mieszkaniu, każdego z nich wyłowił z tłumu bo byli "gotowi", na co?Tego właśnie chce się dowiedzieć Sawicki, zazdrosny o takie zainteresowanie, sam uważa się za równie godnego zauważenia przez Grosa. Przecież ma, swoim zdaniem, wszystkie niezbędne cechy by stać się jednym z tych wybranych, nawet przeczytał wszystkie książki, będące lekturą guru, jednak nadal nie umie pojąć istoty dzieła. W końcu zostaje zaproszony na spotkanie z podziwianym autorem dzieła, początkowy zachwyt zmienia się w strach, przed oczyma Oskara pojawia się zdjęcie zmarłej kobiety sprzed miesięcy. Kolejny zbieg okoliczności czy znowu zadziałała intuicja? Po tym doświadczeniu zaczyna prowadzić prywatne dochodzenie, chce pomóc Sergiuszowi nim ten stoczy się. Zaczyna łączyć wzrastającą ilość drobnych kradzieży z osobami "gotowymi", podobne przestępstwa ma na koncie autor Dzieła, o czym dowiaduje się od jego żony. Kolejnych informacji dostarcza mu dziennikarz, którego Oskar poznaje podczas śledzenia Sergiusza. Jemu wyznaczył mistrz rolę kronikarza, wzajemna wymiana informacji przybliża amatorskiego śledczego do sedna tego, czego jeszcze nie tak dawno pragnął poznać. Obraz natchnionego człowieka zaczyna ukazywać prawdziwą osobę - przywódcę sekty, człowieka nie wahającego się skłamać, zranić bliskich by osiągnąć swój cel. To co miało pokazać prawdę o Sergiuszu Grosie obraca się przeciwko Oskarowi Sawickiemu. Cel, który sobie postawił rujnuje jego życie, a może to tylko jego subiektywne odczucia, nie mające odbicia w rzeczywistości?
"Światło" to relacja głównego bohatera z niedawnej przeszłości, która doprowadziła go do teraźniejszego punktu. Specyficzny raport przeplata się z zapiskami osoby, mającej kluczową rolę w życiu Oskara Sawickiego, chociaż tak naprawdę bezpośrednio nie bierze on w nim udziału. Gdy słyszymy o sektach wydaje się, ze dobrze znamy mechanizm jej działania, kulisy odsłaniane w książce pokazują jej rujnującą siłę oddziaływania. Czasem wystarczy kilka wyrazów by wpaść w sieć uzależnienia. Książka przedstawia coś jeszcze - przemianę zwykłego człowieka w przywódcę, pytanie czy to on siebie wyniósł na tę funkcję czy może ludzie, którzy chcieli uwierzyć w jego słowa?
recenzja interesująca, ale nie wiem czy książka dla mnie :(
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach od jakiegoś czasu i mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś przeczytać:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!
Przekonasz się czy dla Ciebie jak przeczytasz :) Kasandra - na pewno uda się przeczytać tę książkę, prędzej czy później ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że może być ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęcająca! Jak książka wpadnie mi w ręce, przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tematyka interesująca a sposób narracji również :)
OdpowiedzUsuń