Nowość:
„Rozstajne drogi.
Nie ma powrotu do domu”
Elżbieta Jodko-Kula
Kto mógł przypuszczać, że w tak krótkim czasie wielowiekowe współistnienie kilku narodów legnie w gruzach? Nie tak dawno odzyskano niepodległość, kolejne lata przynosiły spokój, chociaż egzystencja wcale nie była łatwa. Jednak wizja katastrofy raczej nie była brana pod uwagę, a z pewnością nie na taką skalę, raczej odległą w czasie i w kilometrach. Nic bardziej błędnego…
Na progu dorosłości jednocześnie patrzy się szeroko otwartymi oczami dookoła i w dal, lecz także skupia się na sobie. Zbyszek, Stefan i Jerzy wcale nie byli wyjątkami, przed nimi było całe życie, dosłownie, właśnie rozpoczynali podejmowanie decyzji, mniej i bardziej ważnych, ważnych w tym momencie. Jednak nie przypuszczali jak za niedługo przyjdzie stawić im rzeczywistości, na jaką nie mogli być przygotowani. Wojna zastała ich w ławach szkolnych i studenckich, nagle to, co wydawało się odległe okazało się mieć całkiem znajomą niekiedy twarz. Czy odnajdą się w czasach tak innych od tych jakie miały nastać? Spokojne do tej pory domy, gdzie wracali na wakacje stały się czymś zgoła odmiennym. Nikt ich nie przygotował, tak samo zresztą jak wielu ich rówieśników oraz starszych generacji na egzystencję w nieustannym strachu o siebie i przede wszystkim bliskich. Jak egzystować kiedy wróg okazuje się mieć dobrze znaną twarz i gdy traci się to, co było po części korzeniami? Kresy, na jakie patrzono z perspektywy literackiej sielanki i spokojnego współistnienia kilku narodowości odchodzą w zapomnienie. Jak potoczą się losy trojga przyjaciół, którzy jeszcze nie tak dawno urządzali szczeniackie żarty, a teraz prawie z dnia na dzień stali się mężczyznami z obowiązkami, do jakich mieli dopiero dojrzeć?
Mieli przed sobą całe życie lub czas kiedy mogli cieszyć się owocami swojej pracy i patrzeć jak kolejne pokolenie wchodzi w dorosłość. Młode lata i te dojrzałe, jedno i drugie warta równie wiele. Wszystko zmieniła wojna. Prawie w mgnieniu oka sąsiedzi stali się wrogami, koledzy przeciwnikami, równie szybko trzeba było dorosnąć i podjąć trudne wybory, zresztą dotyczyły wszystkich, bez względu na wiek. Niektórzy nie potrafili pogodzić się z nowymi realiami, drudzy rozpoczęli walkę, jeszcze inni poszli na kompromisy, czasem bolesne i pozostawiające po sobie uczucie wstydu i porażki. Elżbieta Jodko-Kula doskonale połączyła tło historyczne, prawdziwe sylwetki ludzi oraz fikcyjne postacie w jedną opowieść, w jakiej odbijają się losy tych, których losy zbyt często zostały zapomniane lub zatarł je wicher wielkiej historii, chociaż ona właśnie składa się z nich. „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” jest zapisem Drugiej Wojny Światowej, jednak nie od takiej strony od jakiej najczęściej ukazana. To nie bezpośredni front, lecz to jedynie pozory, to też nie walcząca Warszawa, a Wilno, Lida oraz polskie dwory rozsiane na Kresach północno-wschodnich. A przede wszystkim ludzie, rodziny, przyjaciele, znajomi, jak się okazało w trudnej chwili zostały zweryfikowane więzi jakimi byli oni wszyscy połączeni. Oczywiście wiadomo co tam się działo, ale czy pamiętamy? Pisarka przedstawia je nie tylko z subiektywnego punktu widzenia swoich bohaterów, przekazuje również sporą porcję obiektywnych wiadomości historycznych. Jedne i drugie składają się na trudną prawdę o tym, co miało miejsce i wpłynęło na kolejne pokolenia oraz wbrew pozorom wciąż odbija się echem.
Za możliwość przeczytania książki
Tym razem coś dla mnie, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńZnam pióro autorki więc chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten tytuł. Kresy, Wilno... To bliskie mi tematy.
OdpowiedzUsuń