piątek, 16 marca 2018

Wtedy i teraz



„Surogatka”
Louise Jensen

Na pierwszy, drugi, a nawet trzeci rzut oka wszystko jest w porządku, nawet więcej – szczęście widoczne jest dla każdego. A jeśli to jedynie pozory, a pod nimi kryje się smutna prawda, przygnębiająca i raniąca za każdym razem gdy tylko dopuści się ją do głosu? Czy z takim ciężarem można spokojnie patrzeć w przyszłość?

Przypadek sprawił, że Kat spotkała Lisę, nie widziały się od lat, kiedyś były najlepszymi przyjaciółkami, lecz potem ich drogi rozeszły się. Obie nie są już nastolatkami z głowami pełnymi marzeń, dojrzały, każda zbudowała własny świat, do którego nie zaprosiły się nawzajem. Teraz jedna może pomóc drugiej, ale czy to faktycznie będzie aż tak proste jak myśli Kat? Przeszłości nie da się zmienić, lecz pozostaje to co dopiero może być, więc chyba nadszedł moment by spojrzeć do przodu, nie za siebie czyż nie? Nick jest bardziej sceptyczny, lecz pomysł żony i dla niego jest kuszący. W końcu nie będą z Kat pierwszą parą, korzystająca z surogatki. Marzą już tak długo o dziecku, jednak do tej pory musieli stawić czoła kolejnym rozczarowaniom, teraz pojawia się rozwiązanie … Wszystko wydaje się na dobrej drodze, jeszcze tylko kilka miesięcy i Kat przytuli maleństwo, ale czy powinna zaufać Lisie? Przecież kiedyś … w innym życiu także miała marzenia, lecz zostały rozbite w kilka sekund, potem już nic nie mogło być takie jak wcześniej. Ale pragnienie posiadania dziecka rani tak mocno i dotkliwie, kiedy więc pojawia się szansa taka jak w postaci Lisy nie można jej odrzucić. Jedynie głęboko skrywane tajemnice nie pozwalają się cieszyć tym co ma mieć miejsce, coś zaczyna się psuć, w idealnym planie Kat zauważa rysy, chociaż to raczej przewrażliwienia, a co jeśli ona ma rację?

Znacie to uczucie kiedy wiecie, że łańcuch wydarzeń, jakiego jesteście świadkiem, nie może mieć dobrego zakończenia? Coś wisi w powietrzu, niepokój podąża jak cień za bohaterami i nie pozwala do końca dać ponieść się nadziei, iż wszystko jakoś się ułoży? W „Surogatce” taka atmosfera jest odczuwalna od początku do końca i nie są to czcze zapewnienia, dosłownie do ostatniego wyrazu napięcie jest widoczne i dojmująco przenikające. Sielska okolica, jak z pocztówki, dom jak z marzeń oraz dwoje ludzi, zakochanych w sobie i szczęśliwych, no prawie, bo do pełni brakuje im dziecka. Ona wciąż ma nadzieję, że w końcu będą w trójkę, on stara się ją podtrzymywać na duchu, ale jak długo dadzą radę? W takim właśnie momencie na scenę wchodzi ktoś jeszcze, kobieta, wydająca się odpowiedzią na ich pragnienie. Tytułowa  surogatka i teraz już nic nie jest takie jak było, ale czy będzie takie jak miało być? Wydaje się, iż to jedynie przewrażliwienie człowieka rozpaczliwie walczącego o swoje marzenia, chociaż czy na pewno? Sekrety zaczynają być znane czytelnikom, jednak nikt inny nie jest dopuszczany do nich, nie są to błahe sprawy, wprost przeciwnie, wciąż ranią tych, którzy je duszą w sobie, podkopują wiarę w to co wydawało się jeszcze przed momentem pewne i odporne na wszelkie ciosy. W „Surogatce” widzimy kłębowisko tajemnic pod pozorami zwyczajności, lecz to dopiero początek skomplikowanej układanki uczuć oraz wspomnień i poczucia winy. Na takich fundamentach Louise Jensen oparła kameralny thriller, w którym tylko na początku możemy być pewni tego co ma barwę czarną, a co białą. Z każdą kolejną stroną zaczynają czytających otaczać wątpliwości i niewiadome co do przeszłości bohaterów, gdzieś w niej kryje się klucz do obecnych wydarzeń, a może to jedynie wyobraźnia? Teraźniejszość jest równie skomplikowana, w miejsce prawdy wkrada się podejrzliwość, a świat zaczyna spowijać gęsta mgła utkana ze starych blizn, krzywd i wyrzutów sumienia. Jak rodzi się zło? Gdzie ma swe korzenie? Kiedy przekraczamy granicę pomiędzy pragnieniem a szaleństwem? W „Surogatce” mamy dramat rodzinny i dreszczowiec spleciony w jedną historię pełną emocji, rozgrywającą się w dwóch planach czasowych – wtedy i teraz …


A Wy do czego jesteście zdolni by urzeczywistnić swoje marzenie?



 Za możliwość przeczytania 
książki dziękuję:
 

 

12 komentarzy:

  1. To Jedna z najlepszych książek, jakie do tej pory przeczytałam w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Intryguje mnie ta książka, ale wiele o niej zarówno pozytywnych jak i negatywnych opinii. Chyba jednak skuszę się na nią, jak tylko będzie ku temu dobra okazja. Niech moja półka wstydu dalej się zapełnia :D

    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że jestem zdolna do wielu rzeczy, ale na pewno nie do dążenia do celu po trupach. Książkę uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zachęcająca recenzja, ale nie wiem czy to książka dla mnie. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po dobry thriller, ale temat 'surogatki' wydaje się być banalny. Mimo wszystko - nie rezygnuję, a tytuł zapisuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam już tę książkę. Zbiera dobre recenzje, więc pewnie niebawem ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją przeczytać, na pewno dostarczy mnóstwo emocji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorka jest fenomenalna! Polecam Ci inne jej książki, są równie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę już mam w wolnym czasie zamierzam do niej zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym bardzo przeczytać tę książkę, ale narazie niestety coś nie udaje jej się wpaść w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka. Myślę, że z pewnością po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Już dawno miałam ochotę na tę książkę, ta recenzja jeszcze bardziej mnie do niej przekonała. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń