wtorek, 26 listopada 2019

Konkurs wydawnictwa Jaguar

Konkurs
wydawnictwa Jaguar
 


ZADANIE jest następujące:
Należy zrobić zdjęcie lub rysunek kota i umieścić je na swoim profilu instagrama z hasztagiem #konkursratownicyczasukot (Technika dowolna, umaszczenie również, nie musi być brytyjski jak na okładce.)
Praca będzie zdobiła okładkę dodatkowego opowiadania z uniwersum "Ratowników czasu", pt. "Gwiazdka z Mutantem". Będzie to świąteczny prezent dla czytelników. 🎁🎀
Opowiadanie wydawnictwo Jaguar zamieści 
na swojej stronie internetowej i na stronie Ratowników. 
⌚CZAS: do 2 grudnia włącznie. 
 🎁NAGRODA: zamieszczenie zwycięskiej pracy 
na okładce opowiadania 
oraz egzemplarz "Ratowników czasu" z autografem autorki.

Szczegóły konkursu tutaj

poniedziałek, 25 listopada 2019

Pierwsza i ostatnia


„First last night”
Bianca Iosivoni

Każdy ma tajemnice, które jednocześnie chowa na dnie serca i codziennie mierzy się z nimi. Czasem są one wyrzutami sumienia, czy słusznymi? To trudno powiedzieć, gdyż nikt nie wie co jest ukryte przed oczami ludzi, nawet tymi najbliższymi. Bolesna przeszłość z jednej strony powinna być zamkniętym rozdziałem, ale z drugiej wciąż powraca we wspomnieniach i nie pozwala o sobie zapomnieć, a teraźniejszość staje się jej zakładnikiem …

Kiedyś Tate była mniej bezpośrednia, by nie rzec bezczelna, ale teraz jest już inną osobą niż kilka lat temu. Z Trevorem łączą ją stosunki dość pogmatwane, nie były takie jakiś czas temu, ale jedna noc wiele zmieniła pomiędzy nimi. Chłopak jednocześnie pomaga jej, jeśli tylko zauważy jakikolwiek problem, i nie pozostaje obojętny, lecz trzyma również dystans. Dlaczego tak postępuje? Tego Tate nie wie, wydaje się to niezrozumiałe i denerwujące, pytania pozostają bez odpowiedzi lub raczej zawsze jest ona taka sama – nigdy więcej nie będzie powtórki. Jednak Trevor wciąż pomaga dziewczynie, jest tuż obok i zawsze ratuje z opresji, nawet gdy sam musi się narazić na zagrożenie. To nie jedyne co trapi ją, pewna tajemnica z przeszłości tkwi w niej jak zadra i wciąż powoduje ból. Może gdy wreszcie z nią się upora rozwiążą się inne problemy? Ale nie tylko ona ukrywa coś, także on zdaje się chować w zanadrzu pewien sekret, który także go obciąża. Tych dwoje zdaje się wiele dzielić, ale łączy ich coś, co sprawia, że jednocześnie odpychają się i przyciągają, lecz czy jest to na tyle silne by wytrzymać próbę jaka jest przed nimi?

Bolesna przeszłość, skomplikowana teraźniejszość, trudna przyjaźń i jeszcze trudniejsze uczucia, łączące dwoje młodych ludzi to czasem seria swoistych sprawdzianów przygotowanych przez los. Kiedy życie bardzo wcześnie wymaga dojrzałości, a splot okoliczności zadaje rany, którym nie jest dane zabliźnić się, wielu ukrywa się pod maskami, one pozwalają jakoś stawić czoła codzienności. Bianca Iosivoni odsłania przed czytelnikami kolejną historię, w jakiej nie brak emocji, destrukcyjnych, raniących i przede wszystkim nie pozwalającym pójść dalej, ale jest w niej również miłość, nienazwana z imienia, odsuwana, lecz niepozwalająca o sobie zapomnieć. „First last night”  niesie z sobą spory ładunek uczuć, często bardzo kontrastowych, oraz tajemnic i niedopowiedzeń. Dwugłosowa narracja uchyla rąbka tego, co siedzi w bohaterach, lecz pokazuje także z jaką presją sekretów zmagają się. Pisarka wykorzystuje znany już drugi plan, jednak nowi bohaterowie kreślą własną opowieść, nie będącą ani powtórką, ani kolejną z serii odbitką. Ich losy mają w sobie wiele dramatyzmu, lecz elementy humorystyczne nie tyle równoważą ile dopełniają historię. Nie można także nie zauważyć realistycznie oddanej chemii pomiędzy głównymi postaciami, wplecionej w ich burzliwą egzystencję. W „First last night” odgrywa ona ważną rolę, lecz nie jest oczywistą konsekwencją, ale jednym z elementów wielowarstwowego układu emocji. 



Za możliwość przeczytania książki 

dziękuję wydawnictwu:
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar


niedziela, 24 listopada 2019

Nowość wydawnictwa Znak

Nowość
wydawnictwa 
Znak 

 

Współczesny świat stawia przed nami inne wyzwania, niż jeszcze dekadę temu. Mamy inne oczekiwania edukacyjne, cierpimy na nowe choroby, walczymy z nadmiarem bodźców z mediów, mamy szybsze tempo życia. Chcemy i próbujemy się w tych nowych zjawiskach odnaleźć. Ta książka daje odpowiedzi na wiele pytań nurtujących współczesnego człowieka. Jest zbiorem sprawdzonych przez specjalistów rad i metod, które mogą być wsparciem w naszych codziennych problemach i wyzwaniach, które pomogą nam pięknie i mądrze żyć.

W tej książce znajdziemy wskazówki jak:

zadbać o priorytety w życiu, dobre relacje z innymi i więź z dzieckiem
pomóc dziecku radzić sobie w szkole i codziennych sytuacjach
schudnąć bez efektu jo-jo i mieć energię do życia
sobie radzić z insulinoopornością i chorobą Hashimoto
podnieść libido i tchnąć w intymną relacją ze współmałżonkiem nową jakość
poprawić wzrok, czytanie i wyniki w nauce
odzyskać kontrolę nad swoim ciałem i życiem
świadomie podejmować decyzje, które służą naszemu ciału i psychice
odnaleźć w sobie motywację i siłę do zdrowego trybu życia
jak pozbyć się bólu pleców i odzyskać młodzieńczą

sobota, 23 listopada 2019

Festiwal życia


„Niewidzialna obrona”
Matt Richtel

Odkrycia naukowe jednocześnie fascynują, ale na co dzień pozostają gdzieś obok nas. Niby wiele zmieniają, lecz wydają się zbyt odległe i nic nie wnoszące do naszego życia. Nawet te dotyczące zdrowia najczęściej tylko na chwilę przykuwają uwagę, a później jedynie środowisko naukowe śledzi ich dalszy los. Jednak one zaznaczają obecność w naszej egzystencji, czasem prawie niezauważalnie, a czasem w momencie gdy szukamy pomocy w medycynie.

Jesteśmy skomplikowanym gatunkiem, pod każdym względem, nasz układ immunologiczny jeszcze nie tak dawno stanowił prawdziwą zagadkę, ale to zmienia się. Jego znaczenie jest nie do przecenienia, lecz na co dzień rzadko kto zastanawia się nad tym jak funkcjonuje, natomiast co innego jest kiedy zaczynamy chorować, wówczas szybko zaczynamy szukać informacji na jego temat. Wcześniej jakoś mało nas interesuje. No, chyba, że przekonają nas reklamy suplementów lub środków, mających usunąć z naszego otoczenia i nas samych, wszelkie bakterie i im podobne. Warto, więc spojrzeć na festiwal życia, jaki dzień w dzień trwa w nas i przyjrzeć mu się nieco bliżej.

Książka „Niewidzialna obrona” jest niezwykłym hołdem złożonym przyjaźni i przede wszystkim przyjacielowi przez Matta Richtela. Nie jest to naukowa rozprawa, chociaż zawiera bardzo wiele wiadomości o takim charakterze. Podane są one nie tylko w przystępny sposób, lecz i zilustrowane walką o zdrowie i życie kogoś bliskiego autorowi oraz innych osób, stanowiących „żywy” dowód przytaczanych faktów. Wbrew pozorom, bądź też obawom, lektura nie jest trudna, jednak ma w sobie wiele emocji, kiedy dotyka osobistych tematów dotyczących przyjaciela, ale na pierwszym miejscu jest zawsze nauka i to, co dzięki niej możemy dowiedzieć się o sobie samych. Fascynująca opowieść o ludzkim organizmie i jego jednym z najważniejszych układów przekazana jest barwnym językiem, obrazowo ukazującym rolę jaką odgrywa, a to dopiero początek. Encyklopedyczna wiedza nie musi być nudna i niezrozumiała lub przytłaczać, wprost przeciwnie może okazać się intrygująca oraz interesująca, a zwłaszcza być przydatną w zrozumieniu tego, co dzieje się w naszym ciele. Wiele objawów ignorujemy, co niestety prędzej czy później da o sobie znać, nasze tempo codzienności, stres i pozostałe czynniki również nie pozostają bez wpływu na zdrowie, co jest podkreślone w książce. „Niewidzialna obrona” jest historią nie tylko osiągnięć nauki i medycyny, ale również kilku ludzi, których choroby są świadectwem jakie znaczenie ma układ immunologiczny oraz jak on działa.







Książkę przeczytałam dzięki 
uprzejmości
Wydawnictwu MUZA



piątek, 22 listopada 2019

Już wkrótce

Wznowienie
już
26 listopada


Idąc w ślady Leonarda da Vinci, poznasz nowe, skuteczne i ponadczasowe metody, dzięki którym zawsze w porę zdołasz stawić czoło takim wyzwaniom, jak:
·     rozwiązywanie problemów,
·     kreatywne myślenie,
·     autoekspresja,
·     radowanie się tym, co cię otacza,
·     wyznaczanie celów i równoważenie różnych aspektów życia,
·     harmonia ciała i umysłu.

„Pragnę czynić cuda” – pisał młody Leonardo da Vinci.
Analiza jego notatek, wynalazków i dzieł sztuki pozwoliła Michaelowi J. Gelbowi opracować siedem zasad naśladowców Mistrza - siedem kluczowych elementów geniuszu, które każdy z nas może samodzielnie kształtować. Ich nazwy pochodzą z języka włoskiego, ojczystej mowy Leonarda. Zasady te - od nienasyconej ciekawości życia (curiosita), wszechobecnej w jego notatkach, po gotowość zaakceptowania niepewności i paradoksu (sfumato), ucieleśnionej w uśmiechu Mona Lisy - każdy z nas może opanować dzięki wskazówkom, radom i wszechstronnym ćwiczeniom zalecanym przez autora. One mają nam pomóc spojrzeć w głąb siebie, ale i naprawdę zobaczyć świat i innych ludzi dookoła. Stosując owe zasady, każdy z nas odkryje i wyzwoli w sobie nie używany dotychczas potencjał intelektualny i stanie się tym,, kim jest naprawdę.

czwartek, 21 listopada 2019

Upiorne lato


„Upiory spacerują 
nad Wartą”
Ryszard Ćwirlej

Każda zbrodnia ma motyw, lecz nie zawsze od razu jest on dostrzegany, czasem jednak pozory zwodzą i zaciemniają obraz. Trzeba zbadać wiele śladów by zauważyć te właściwe i odpowiednio je zinterpretować, lecz nie tak łatwo połączyć je w logiczną całość. To, co wydaje się skomplikowane niekiedy ma dość prozaiczne źródło.

Jedno ciało bez głowy i jedna głowa bez ciała, wbrew pozorom nie daje to jednego denata, a dwóch … Taką morderczą zagadką najlepiej zajmie się Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej w Poznaniu reprezentowana przez funkcjonariuszy wydziału dochodzeniowo-śledczego. Kapitan Fred Marcinkowski ma swoich oddanych współpracowników, którzy wnoszą do śledztwa wiele, nie zważając na godziny pracy i bardzo często przy okazji naginając regulamin i prawo do sytuacji. Tym razem sprawa jest dość „delikatna” i pachnąca „zachodnią zgnilizną”, bo kto widział taką zbrodnią w PRL-owskiej rzeczywistości? Dla Freda liczy się sprawa, a to jak widzą ją inni aż tak już go nie obchodzi, jego zadaniem jest ujęcie mordercy, podobnie myśli porucznik Mirosław Brodziak i chorąży Teofil Olkiewicz. Każdy z nich ma swoje metody śledcze, skuteczne, chociaż w tym konkretnym dochodzeniu także świeże spojrzenie pewnego szeregowca okaże się równie cenne. Żądne sensacji społeczeństwo oraz wyników zwierzchnicy chcą jak najszybszego wskazania winnego, co wcale nie jest proste do osiągnięcia, zwłaszcza w upalnym lecie gdy pragnienie daje o sobie znać. Jednak dobry wywiad w odpowiednich miejscach i umiejętność łączenia faktów po raz kolejny dają efekty, a ich finał zaskoczy niejednego, niestety nie zawsze mile …

Powrót do Poznania lat osiemdziesiątych w towarzystwie Milicji Obywatelskiej okazał się podróżą wyśmienitą, zwłaszcza gdy przedstawiciele tejże formacji już są nam znani. W przypadku pierwszego spotkania są naprawdę duże szanse, że nie będzie ono ostatnie, a grupa śledczych z Komendy Wojewódzkiej stanie się częstymi kompanami po zbrodniczych ścieżkach.  Po takim wstępie najlepiej przejść w końcu do meritum czylido książki „Upiory spacerują nad Wartą”, kryminału jaki śmiało może konkurować swoim suspensem z retro klasykami tego gatunku. Ryszard Ćwirlej oddał epokę sprzed niecałych czterech dekad z detalami i wplótł je również w kryminalną historię, co dodało fabule odpowiednich barw, podkreślających motyw główny. Prowadzone śledztwo zostało przedstawione ze szczegółami, a jego niewątpliwym walorem jest autentyczność, rzeczywistość podana jest bez ozdobników, ale za to z lokalnym kolorytem. Jednakże wiadomo, że w kryminale najważniejsza jest zbrodnia lub jej liczba mnoga i nie inaczej jest w tym konkretnym przykładzie, gdyż to ona jest jednym z pierwszych ogniw łańcucha przyczynowo-skutkowego, w którym są ofiary, dochodzenie, motyw, dowody i postacie. W „Upiorach (…)” każdy z tych elementów ma swój czas i miejsce, autor nie śpieszy się z akcją, oddając atmosferę kolejnych punktów Poznania, jakie jako drugi plan nie są dodatkiem, lecz dostarczają niuansów i przede wszystkim dowodów. To one są nitkami, łączącymi pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego zdarzenia w zbrodniczą panoramę. No i oczywiście bohaterowie, na pewno nietuzinkowi, zapadający w pamięć, z zasadami, czasem mogącymi wydawać się cokolwiek osobliwymi, ale jak najbardziej wpisującymi się w fizjonomię postaci. Ryszard Ćwirlej skupia się na detalach, dzięki temu czytelnik od podszewki poznaje każdą ze stron opowieści, tak jakby sam był ich częścią.







Książkę przeczytałam dzięki 
uprzejmości
Wydawnictwu MUZA