niedziela, 6 stycznia 2013

Melodia życia

"Księżycowej melodii szept"
Eve Lauda

Pamiętacie wrażenia z jazdy kolejką górską? Najpierw spokojny moment rozpędzania się, potem mozolne pięcie się w górę, w końcu krótki moment spokoju, a potem ostra jazda w dół. Po drodze ostre wiraże i ciągłe odczucie niepewności oraz szybkie bicie serca. Dla jednych to wspaniała zabawa, inni zastanawiają się po co im to było, ale w końcu przejażdżka kończy się. Czasem życie przypomina podobną "rozrywkę", ale zamiast konstrukcji z parku rozrywki jest ludzka egzystencja, a momenty strachu to nie sekundy czy minuty, lecz dni, miesiące, a czasem nawet lata. Niektóre zakręty losu są widoczne z daleka, lecz i tak nie można przewidzieć co faktycznie ze sobą niosą, inne pojawiają się nagle, nie tylko zaskakując, ale i zmieniając wszystko w ułamku sekundy.

Obietnica złożona przez Annę przyjaciółce wymagała od niej nie tylko wyrzeczeń, lecz i życia w ciągłym zagrożeniu. Jeden nierozważny krok, kilka słów wypowiedzianych w nieodpowiednim towarzystwie, a nawet zwykła codzienność mogły spowodować, że mała dziewczynka straciłaby dom i przyjaciół. Nikt nie może poznać prawdy, zresztą jaka jest ona w rzeczywistości? Nell warta jest każdego poświęcenia, a tych przybywa, ale czego nie robi się w imię przyjaźni i przede wszystkim miłości? Nawet gdy wydaje się, że jest tak źle jak nigdy dotąd obie wiedzą, że są dla siebie najważniejsze i nic tego nie zmieni. Czasem odmiana losu przychodzi z dnia na dzień, najpierw dając nadzieję, potem coś, co w ogóle wydawało się poza zasięgiem, w końcu spełnienie wszystkich marzeń. Nagle świat odzyskuje barwy, szczęście wydaje się nie mieć końca, wszystko wydaje się możliwe, a nawet więcej ... Życie toczy się szybko, przynosząc wytchnienie od niepokoju i ciągłego oglądania się za siebie. Świat leży u stóp, zdobycie go odbywa się w rytm księżycowej melodii, która z szeptu przeradza się w krzyk uwielbienia. Jednak zło nadal istnieje i przypomina o sobie od czasu do czasu, aż uderza z całą siłą. Najpierw raz, potem drugi, by w końcu zniszczyć to co dawało siłę i pozwalało bez obaw patrzeć w przyszłość. Czy jeszcze kiedykolwiek Anna i Nell będą mogły uśmiechać się bez poczucia, że jest to jedynie pusty gest? Przeszłość i śmierć odebrały im tak wiele, nawet więcej niż były sobie w stanie wyobrazić ... Kiedyś młoda kobieta zaopiekowała się małą dziewczynką, stały się rodziną, teraz historia zatoczyła koło, dając im dużo, ale i tyle samo odbierając, czy będą umiały odbudować to co ludzie i przeznaczenie zniszczyło?

"Księżycowej melodii szept" to niewielka objętościowa książka, która zawiera historię, dającą na przemian uśmiech na twarzy i momenty refleksji nad ludzkim przeznaczeniem. Wyrazista fabuła i bohaterowie, którzy są nakreśleni bardzo wyraźnie nadają tempa akcji i tak jak bywa to w rzeczywistym życiu, ma ona wiele niespodziewanych zwrotów. Niebanalna opowieść, w jakiej czytelnik może odnaleźć interesujące postacie i ich życiowe drogi, kręte i z zaskakującym zakończeniem.

Za możliwość przeczytanie książki    
dziękuję portalowi Duże Ka i wyd. Warszawskiej Firmie WydawniczejMelodi

piątek, 4 stycznia 2013

Samotność pośród ludzi

"Translacja"
Joanna Holson



"Translacja" nie zaczyna się od efektownej strzelaniny albo skomplikowanego dochodzenia, ale od pierwszych stron czytelnik wie, że ma przed sobą kryminalną historię. Niezwyczajną, nietuzinkową, różniącą się od innych.


Przypadkowo spotkany człowiek, wyświadczona przysługa, nic nie znaczący incydent w zwykłej rutynie. Zbieg okoliczności i dobry uczynek, a potem już nic nie jest takie jak do tej pory. Dzień powrotu Cathy do domu rozmyłby się pewnie w porannym bólu głowy i kacu, nie będącym niczym nowym, ani tym bardziej zaskoczeniem. Jednak pobudka w obcym miejscu i ze świadomością o wydarzeniach ostatnich godzin okazały się jedynie preludium niezbyt przyjemnego dnia. Włamanie do samochodu, włamanie do mieszkania, i kradzież ograniczona tylko i wyłącznie do komputerów jest dość dziwnym splotem okoliczności. Dla policji strata sprzętu nie jest zbyt dotkliwa, szanse odzyskania są niewielkie, lecz dla ich właścicielki to poważna sprawa. Skradzione urządzenia zawierały jej pracę, a ta jest dla niej czymś najistotniejszym w życiu, ona utrzymuje ją na powierzchni egzystencji. Cathy to nie pracoholiczka, lecz to co dla innych jest tylko synonimem pieniędzy, dla niej stanowi całkiem inny symbol.

baza recenzji Syndykatu ZwB


Reszta recenzji tutaj



 Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl

czwartek, 3 stycznia 2013

Zbrodnicza sieć powiązań


"Kłamca"
Tomasz Białkowski

Kłamstwo ma wiele twarzy, z czasem zastępuje prawdę, dla wielu nawet stanowi ją.


Z biegiem lat oszustwo zaczyna żyć własnym życiem, niekiedy pasożytując na tych, którzy starają się zapomnieć o tym, co było.

Koperta, zwykła, jedna z wielu, ale to, co zawierała już takie nie było, czy to może pomóc wyjaśnić niezwykle brutalne morderstwo na starszym małżeństwie? Szadrak, słowo niespotykane, ale na pewno nieprzypadkowe, ma coś wskazywać, ale co? Dlaczego zamordowano dwoje ludzi i dlaczego stali się oni częścią makabrycznej inscenizacji? Jedno jest pewne - zabójca dokładnie wiedział, co robi i nie wybrał ofiar przypadkowo. Oto „Kłamca.”

Reszta recenzji tutaj

 Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pldlaLejdis.pl

środa, 2 stycznia 2013

Rozwiązanie Konkursu Grudniowego

Dziękuję wszystkim za udział
w Konkursie grudniowym


Każda Wasza wypowiedź była ciekawa i przemyślana, 
a wybranie tej jednej jedynej nie było łatwe ...

Wraz z autorką Agnieszką Lingas - Łoniewską 
wybrałyśmy Zwycięzcę:

Asiulda13

Gratuluję!!! 

A już niedługo kolejny konkurs :)

wtorek, 1 stycznia 2013

Podsumowanie roku czyli nowy rok już jest

Nie wiadomo jak i kiedy minął 2012, był dość niespodziewany 
i w pewnych obszarach mocno dający się we znaki. 
Jednak teraz zawitał na 365 dni Nowy Rok 2013 
i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy pod każdym względem :) 

Teraz, jak przez cały ubiegły rok, w pierwszy dzień miesiąca podsumowuję opublikowane recenzje, a było ich 211:

- styczeń - 20
- luty - 17
- marzec - 20 
- kwiecień - 16
- maj - 19 
- czerwiec - 17
- lipiec - 18
- sierpień - 19
- wrzesień - 15
- październik - 19
- listopad - 17
- grudzień - 14

Nie wybieram tej najlepszej i tej najgorszej, bo każda z nich była na swój sposób ciekawa, a było ich więcej niż recenzji :)

Tradycja wymaga też noworocznych postanowień, moim jest przynajmniej utrzymanie tempa czytania takiego jak w 2012, ale gdzieś po cichu dopowiadam, że mam w planach zwiększenia go :)

Plany też są, lecz jeszcze przyjdzie czas by głośno nich powiedzieć.Znajdzie się na to odpowiedniejszy czas.

Jutro ogłoszenie wyników konkursu grudniowego ...

Dziękuję wszystkim za odwiedzanie mojego bloga i zapraszam do kolejnych wizyt oraz komentarzy.


poniedziałek, 31 grudnia 2012

Do Siego Roku :)

Rok 2012 powoli odchodzi, 
2013 już stoi u drzwi, 
więc niech upłynie w szczęściu, zdrowiu, 
pomyślności, z mnóstwem ciekawych książek 
oraz na spotykaniu interesujących osób :)

niedziela, 30 grudnia 2012

W świecie pozornego piękna

"Niebezpieczna gra"
Mari Jungstedt



Kto zastanawia się nad swoimi czynami kiedy wszystko idzie zgodne z jego myślą? Nikt nie bierze pod uwagę, że każda decyzja może mieć dalekosiężne efekty w przyszłości nie tylko w życiu decydującego, ale i innych. Wschodnie filozofie i religie podkreślają znaczenie karmy i egzystencji człowieka, lecz przecież  życie to zupełnie inna bajka, w jakiej trudno zastanawiać się nad każdym krokiem i jego wpływem na innych. Czasem dopiero patrząc wstecz można dostrzec łańcuch przyczynowo – skutkowy, który doprowadził do określonej sytuacji, wcześniej jakoś umykały znaki ostrzegawcze, no  i nigdy nikt nie powiedział wprost „źle postępujesz” … Po fakcie widoczne jest to co wcześniej przeoczono lub zlekceważono, bo przecież wszystko szło doskonale, a przeciwna opcja w ogóle nie była brana pod uwagę …
Kto może być sprawcą napadu na fotografa o międzynarodowej sławie? Brutalny i niespodziewany atak jest zaskoczeniem nie tylko dla szwedzkiego świata mody, ale i dla policji. Na pierwszy rzut oka nikt nie miał motywu by dokonać takiego czynu, Markus Sandberg zajmował się zatrzymywaniem w kadrze piękna ubranego w kreacje najsłynniejszych projektantów. Może to jedynie zbieg okoliczności i przypadkowa ofiara? Jednak komisarz Knutas zbyt długo zajmuje się taki sprawami by wierzyć w zbieg okoliczności, wie doskonale, że gdzieś ukryty jest motyw, a jego zadaniem jest złapać tego, kto stoi za nim. Portret ofiary okazuje się bardziej skomplikowany niż wydaje się to postronnym obserwatorom. Świat w jakim obracał się Markus pełen jest powierzchownego blichtru i pozorów, za jakimi kryje się niejeden dramat ludzki, ale dostrzegają nieliczni, dla reszty to spełnienie marzeń, dane wybrańcom i to nie na zawsze. Wspaniałe przyjęcia, egzotyczne podróże i krótkie związki to esencja życia człowieka, który teraz walczy o nie. Jak pośród licznych znajomych Sandberga odnaleźć ślad, naprowadzający na trop zbrodniarza? Może odpowiedzi należy poszukać w przeszłości? Są osoby, znające całkiem inny obraz sławnego fotografa, ale czy w nich tkwi przyczyna napadu na niego? Dlaczego piękna modelka Jenny ma wrażenie, że ktoś ją śledzi, podąża za nią wszędzie? Ma to związek z niedawną tragedią? Jeden z pracowników poczytnej gazety, z branży związanej z modą, dostaje pogróżki, czy i on jest zamieszany w tę sprawę? Anders Knutas ma coraz więcej wątków w śledztwie, lecz ono nadal nie posuwa się do przodu, sprawca nadal wyprzedza policję i daje to krwawy efekt – zostaje zamordowana kolejna osoba ze świata mody. Jak z nitek, znajdujących się w ręku komisarza Knutasa, utkać prawdziwy obraz tego co właśnie ma miejsce? Przecież coś jeszcze musi łączyć wszystkich, którzy zdają się być związani z tą sprawą, a może pytanie powinno brzmieć nie co wiąże, ale kto? Ofiara, sprawca czy ktoś nie wiedzący nawet, iż jest w samym centrum wydarzeń? Najważniejsze teraz dla zespołu dochodzeniowego z Visby jest uprzedzenie kolejnego kroku mordercy, bo wszyscy czują, że nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa …
Mari Jungstedt po raz kolejny dała czytelnikom kryminał w jakim do rozwiązania jest nie jedna zagadka. Jak zawsze nawet najdrobniejsze detale składają się na końcowe rozwiązanie. Powoli z elementów, wydających się nie mieć zupełnie ze sobą związku, tworzy się pasjonująca panorama ludzkich czynów, w których efekcie popełniane są zbrodnie, jakie nie miałyby miejsca gdyby nie zadział splot okoliczności i człowiek, nie biorący pod uwagę innych … „ ….” to nie jedynie sensacyjna historia, to również opowieść o człowieku, o tym co nim kieruje oraz jego wyborach, a także o życiu bohaterów, których pracą jest odkrywanie prawdy o najgorszych stronach innych. Autorka nie zapomina o wcześniejszych wątkach, wprost przeciwnie rozwija, dając czytelnikom wgląd w dalsze losy bohaterów, stanowiących kanwą kolejnych opowiadań. 



Baza recenzji Syndykatu ZwB


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece



czwartek, 27 grudnia 2012

Jeszcze raz....

"Consul"
A.B. Międzyrzecki



Odciąć się od wszystkiego, raz na zawsze. Wyjść z dotychczasowego życia, zabrać z niego to co najlepsze, a pozostawić wszystko to co uwiera i zagraża. Nie tak po prostu, z dnia na dzień, bez planu na to co dalej, ale wprost przeciwnie - zorganizować wszystko w każdym detalu. Potem pozostaje już tylko dokładnie wypełniać punkt po punkcie to co było zaplanowane i nie patrzeć zbyt często za siebie. Jest tylko jeden element, którego nie da się kontrolować, lecz kto by o nim myślał, jeżeli wszystko układa się tak wspaniale ...

Eligo Consul miał świat o swoich stóp i wszystko co potrzebne by nie zajmować w nim miejsca w ostatnich rzędach jako widz, lecz przeciwnie - być tym, który aktywnie uczestniczy w grze. Wystarczyło tylko dopilnować pewnych spraw i zająć się układaniem po swojej myśli nowej egzystencji. Przypadek zweryfikował zamierzenia, okazało się, że to od czego uciekał Odnalazło go i co więcej w jednej z najgorszych odsłon. Misterny plan wydaje się zrujnowany, a świetnie zapowiadająca się przyszłość zagrożona. Ale jest jeden klucz, mogący przezwyciężać większość problemów. Pieniądze, jedno słowo, dające nieskończenie wiele możliwych opcji, w tym tę jedną - wolność. Gdy ma się już w ręku to co się utraciło znowu można spróbować tego, co wydaje się leżeć na wyciągnięcie ręki. W końcu już raz przechytrzyło się wszystkich, teraz już nie ma rzeczy niemożliwych, szczególnie gdy druga strona nie zdaje sobie sprawy kim był gracz, a może rzeczywistość jest całkiem inna niż się przypuszcza? Świat międzynarodowych interesów wcale nie jest taki jaki się go widzi z pozycji obserwatora, czasem chcąc rozpocząć wszystko od początku, po raz kolejny wchodzi się w to samo, jedynie w innym opakowaniu. Gdy odcina się od swoich korzeni niektóre detale umykają ... Consul ma wiele twarzy, podobnie jak jego nowi wspólnicy, pytanie tylko czy wie o tym? Tam gdzie w grę wchodzą olbrzymie pieniądze rzadko co jest wynikiem przypadkowych okoliczności, interesy łączą ze sobą inwestorów, ale także kogoś jeszcze, kto najczęściej woli pozostawać w cieniu. W tle pomiędzy wielkimi inwestycjami toczy się rozgrywka, w jakiej wszystkie chwyty są dozwolone, najważniejszy jest przede wszystkim zysk, dla niego można zrobić wszystko ... Bezwzględności reguł można doświadczyć na każdym kroku, jeden nieprzemyślany ruch i wszystko traci się, a życie człowieka jest tyle warte na ile przyda się komuś kto go potrzebuje do własnych celów. 

"Consul" to nie prosta historia kryminalna z typowym motywem sensacyjnym. Autor serwuje czytelnikom możliwość wejścia w świat, gdzie biel i czerń to jedynie umowne barwy, tak naprawdę nie występujące w ogóle. Rozgrywki na biznesowych szczytach, gra wywiadów i człowiek, który ma plan na nowy rozdział swojego życia, a raczej na rozpoczęcie wszystkiego od nowa. W takim trójkącie wszystko może wydarzyć się, nikt nie może być pewnym co wydarzy się za moment i kto jest przyjacielem, a kto śmiertelnym wrogiem. Trzy rozdziały to trzy strony połączone jednym bohaterem, tytułowym Consulem, starającym się znaleźć swoje miejsce w świecie, wydający mu się całkowicie odmienny od tego, jaki porzucił, ale czy tak jest faktycznie? Pieniądze są świetną maską dla rzeczywistości, z jakiej chciało się uciec, lecz ona ma większy zasięg niż można by się spodziewać ... 

Europa, Ameryka Południowa, Wenezuela, Szwajcaria i Polska, jeden człowiek, który chce odnaleźć swoje miejsce w świecie, całkiem innym niż ten, którego do tej pory był uczestnikiem. Jednak czy faktycznie można odciąć się od wszystkiego i wierzyć, że jest się sprytniejszym od innych?

Baza recenzji Syndykatu ZwB


Za możliwość przeczytania książki
dziękuję portalowi Zbrodnia w Bibliotece


środa, 26 grudnia 2012

Szczęście przychodzi dwa razy ...

"Szczęśliwa przystań"
Jill Shalvis


Gdy ma się kilkanaście lat świat ogląda się z całkowicie innej perspektywy, a uczucia są podstawą wielu decyzji. Dni pełne są nowych doświadczeń i rzucaniu wyzwań otoczeniu, wszystko wydaje się możliwe, optymizm przesłania ryzyko. W końcu raz się żyje, a to co jeszcze wczoraj było nieosiągalne dzisiaj można zdobyć. No i coś jeszcze staje się ważne - pierwsza miłość, jedyna, wymarzona, i z pewnością taka, która pokona wszystkie przeciwności i trudności. Co jednak gdy scenariusz wcale nie jest taki, a jego zakończenie to nie słodkie spełnienie marzeń tylko gorzkie wejście w dorosłość, gdzie przez wszystkie przypadki odmienia się słowo odpowiedzialność? Wtedy człowiek spada z wyżyn szczęścia do doliny rozpaczy, z czasem ból staje się mniej dotkliwy, lecz wciąż jest w tle, pewne miejsca, jeszcze nie tak dawno kojarzone ze szczęściem, stają się synonimem utraconych marzeń ...

Lucky Harbour jest niezwykle uroczym miasteczkiem, ale ktoś ma całkiem inne zdanie w tym temacie, niestety rodzinne zobowiązania i osobiste problemy sprawiają, że nadal wciąż tkwi się w nim. W sumie nie jest tak źle, a nawet wszystko wydaje się zmierzać we właściwym kierunku. Jednak wszystko przypomina to co kilkanaście lat temu wydarzyło się w życiu Tary. W ciągu krótkiego czasu zakochała się, wreszcie mogła być sobą i ... zmieniła się na zawsze. To co wtedy spotkało ją wtedy pamięta w najdrobniejszych szczegółach do dziś. Chociaż wiele zmieniłaby w przeszłości, niektórych rzeczy nie da się wymazać, ale czy tak naprawdę chciałaby tego? Najcudowniejsze i najgorsze chwile minęły i zrządzeniem przeznaczenia, albo z powodu jego złośliwości, powróciły i to w podwójnej postaci, a nawet potrójnej. Dwóch byłych facetów, w tym eks - mąż, to o jednego za dużo, pytanie tylko o którego, no i jeszcze trzeba zmierzyć się z przeszłością w osobie ... Do tego rodzinny interes, praca na dwóch etatach i ciekawskie siostry jako premia. Nawet najlepiej zorganizowany człowiek mógłby popaść w tarapaty, lecz Tara nie z takimi problemami dawała sobie radę, wystarczy jedynie być szczerym wobec siebie i innych oraz wiedzieć czego się chce od życia. Proste, czyż nie? W końcu w Lucky Harbour trudno cokolwiek ukryć, a na pewno nie można tego zrobić z uczuciami, jak jednak ma się to do tego co wydarzyło się kiedyś? Czy decyzje podjęte w przeszłości nie okażą się dalej wiążące? Przecież miały być szansą dla zagubionych nastolatków na szczęście, teraz po latach jeszcze raz trzeba się z nimi zmierzyć oraz z tym co przyniosły ...

"Szczęśliwa przystań" to druga część opowieści o trzech siostrach, które dzięki spadkowi po matce mają okazję poznać się nawzajem i siebie same. Każda z nich wnosi swoją doświadczenia do wspólnej historii, dzięki czemu czytelnik towarzyszy Maddie, Tarze i Chloe w realizacji ich marzeń, co dzieje się przeważnie w dość pokrętny sposób. Jill Shalvis z humorem przedstawia trzy kobiety i ich życie na tle uroczego, acz rozplotkowanego miasteczka, z dużą dozą humoru. Lektura "Szczęśliwej przystani" skutecznie poprawia nastrój i przenosi czytających do miejsca gdzie ludzie są tylko i wyłącznie ludźmi, problemy ich nie omijają, a chichot losu bardzo często jest słyszalny. 


 Za możliwość przeczytania książki dziękuję    portalowi dlaLejdis.pl

wtorek, 25 grudnia 2012

Mission impossible

"Misja Xibalba"
Ewa Karwan - Jastrzębska


Ostatnio świat żył datą dwudziestego pierwszego grudnia dwutysięcznego dwunastego roku, nic dziwnego bo w tym dniu miał nastąpić koniec świata ... ale nie nastąpił! Dlaczego? Odpowiedzi może być kilka - bo źle odczytano przepowiednię Majów, bo w ogóle nie miało go być albo ... No właśnie, co jeszcze mogło się wydarzyć, że koniec nie nastąpił, i kto za tym stoi? Raczej ktoś nieprzypadkowy, z kategorii nieprzeciętnych, umiejących trafić ze swoją obecnością w odpowiednim momencie i miejscu. Jeżeli nie wie wiadomo kto zapobiegł zagładzie, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż jest to rodzeństwo zamieszkujące kamienicę przy placu Wilsona w Warszawie, lecz jak to możliwe by w takim wydarzeniu brali udział? Ponieważ kłopoty to ich specjalność, a im większe tym lepiej, więc kto jak nie oni są właściwymi osobami?

Katastrofa została przewidziana dawno, dawno temu, spisano ją by, potomni byli świadomi zagrożenia oraz by mogli jej zapobiec. Jednak to dopiero początek całej historii, bo w walce dobra i zła wszystko zdarzyć się może, a gdy jej finał ma mieć miejsce w dwudziestym pierwszym wieku to tym bardziej wiele niewiadomych pojawia się. Julka i Julek mają przed sobą wizję wspaniałych wakacji w słonecznym Meksyku i to w momencie kiedy w Polsce pogoda daleka jest od upału - czyli w grudniu. Ale nim podróż rozpocznie się czeka bliźniaków kilka niespodzianek, które zapowiadają, że meksykański wyjazd to coś więcej niż jedynie rodzinna wyprawa. Swoje dodaje również antykwariusz Aureliusz, do rąk którego trafia unikatowe znalezisko, mające ścisły związek z tym co się ma wydarzyć. Piąty kodeks majański zawiera wiele niepokojących informacji, jeżeli do tego dodać powtarzające się sny Julki i Julka to kolejna przygoda zaczyna mieć ogromne znaczenie. To dopiero przedsmak, bo w Meksyku ma rozegrać się finał tego, co zapowiedzieli dawni bogowie, i już od pewnego czasu ma już miejsce. Siły zła już dały o sobie znać, szala zaczyna się niebezpiecznie  przechylać na stronę Vucuba  Caquixa. Jego zwycięstwo oznacza jedno - zagładę, lecz od czego są bliźniaki i ich nieprzeciętne szczęście do znajdowania rozwiązania w beznadziejnych sytuacjach? Dżungla, tajemne przejścia i wrogowie nie są w stanie powstrzymać Julki i Julka przed wypełnieniem ich zadania, może jednak moc Xibalby jest zbyt duża jak na dwóch nastolatków? Przepowiednia wyraźnie wskazuje co ma się wydarzyć, ale czy uda się wypełnić wskazówki i uratować świat, gdy czas biegnie tak szybko? Dni zamieniają się w godziny, te w minuty, kamienny Quetzal musi znaleźć się na swoim miejscu i przebudzić się ze swego odwiecznego snu by uratować ludzi, jedynie sekundy dzielą od zwycięstwa jednego boga i klęski drugiego ...

W drugiej części przygód Julki i Julka czeka ich o wiele trudniejsza misja niż poprzednia, wiąże się ze starą przepowiednią Majów, znaną oraz dla wielu ostateczną. Bohaterowie są już starsi, ale i to co mają do wykonania jest o wiele poważniejsze - od tego zależy los całego świata. Z takimi kulisami przygody bliźniaków już od samego początku zawierają atmosferę niepokoju oraz uciekającego zbyt szybko czasu. Autorka i tym razem postawiła na szybką akcję i dużą liczbę perypetii postaci, ich ciężar gatunkowy również został zwiększony, w końcu to już nie dzieci, a starsza młodzież ma zadanie do wypełnienia. Oprócz tego w fabule krzyżują się również inne wątki, związane z poszukiwaniem skarbów i bardziej poważnymi motywem, jakim jest los rdzennych mieszkańców w walce z wielkimi korporacjami. Pomysł z zagładą świata można wykorzystać na wiele sposobów, Ewa Karwan - Jastrzębska znalazła swój, a efektem jest "Misja Xibalba", w jakiej czytelnicy mają okazję wejść głębiej w wierzenia Majów oraz jej rozumienie przez współczesnych.
Za możliwość przeczytania 
książki dziękuję 
                              wydawnictwu Egmont

niedziela, 23 grudnia 2012

Nigdy więcej, czyli jak co roku ;)



Jak co roku bitwa z Choinką, kapryśną damą i jej ubieraniem, wygrana.
Oczywiście jak każe świąteczna tradycja 
również musiało paść hasło:
"NIGDY WIĘCEJ" 
tego szaleństwa z lampkami, bombkami i całą resztą ozdób ...
Do następnych Świąt przejdzie mi i od nowa zacznie się zabawa ;)

A na razie krajobraz po bitwie, 
po której trzeba uprzątnąć pozostałości ;)