poniedziałek, 12 listopada 2018

Premiera wkrótce


Już wkrótce premiera
najnowszej książki
Erica-Emmanuela Schmitta:



14 listopada


Czy przebaczenie może okazać się najbardziej wyrafinowaną zemstą? 
Bliźniaczki Barbarin, Lily i Moïsette, łączy nierozerwalna, 
ale i trudna więź. Choć wyglądają identycznie, jedna z nich 
od najmłodszych lat budzi powszechną sympatię, a druga tylko niepokój. Jedna idzie lekko przez życie i spogląda na świat 
z radością, a drugą trawi nieokiełznana żądza destrukcji i zemsty. Jedna zawsze wybacza drugiej. 

Eric-Emmanuel Schmitt z niezrównaną wnikliwością diagnozuje najważniejsze problemy współczesnego człowieka. W swojej najnowszej książce opowiada poruszające historie zwykłych ludzi, którzy w przełomowych momentach życia stanęli przed dylematem – czy warto wybaczyć? Dokąd prowadzi zemsta, 
a dokąd przebaczenie? Czy z zapomnianych win może narodzić się jeszcze większe zło? 

Wynik walki między sumieniem a instynktownym pragnieniem odwetu nie zawsze jest oczywisty.



niedziela, 11 listopada 2018

Zawrót głowy


„Karuzela”
Paulina Świst

Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana, ale ten trunek to jedynie wstęp do dużych pieniędzy. Tam gdzie są one, i to w liczbach z wieloma zerami, trzeba liczyć się z ryzykiem, lecz bez niego nie byłoby ogromnego zysku. Niebezpieczeństwo dodaje jedynie wszystkiemu wytrawnego smaku … do czasu gdy poznaje się go osobiście i nie jest on taki jak go sobie wyobrażano …
Można czekać pokornie na awans, lepsze zarobki, po prostu znać swoje miejsce w szeregu albo? Wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić użytek z lat studiów całkowicie sprzeczny z tym do czego miały służyć. Piotr i Ola znają się od lat, widzieli swoje wzloty i upadki, jedne i drugie pozwoliło im się dobrze poznać, nic więc dziwnego, że razem wchodzą w grę, która ma im przynieść fortunę, lecz nic nie jest za darmo. Młodzi prawnicy doskonale zdają sobie sprawę, iż wystarczy jeden błąd i stracę wszystko, ale przecież jak kraść to miliony, a nie zadowalać się mało satysfakcjonującymi drobniakami. Oboje uwikłani w skomplikowane związki, sami również z problemami, lecz gotowi by sięgnąć po więcej i pewni swoich możliwości. Co może pójść niezgodnie z planem jeśli ma się wszystkie sznurki w rękach? Nic! Jednak rzeczywistość jest rzadko aż tak prosta, zwłaszcza gdy wieloletnia przyjaźń zamienia się w romans. Wystarczy ułamek sekundy by starannie przygotowany plan runął jak domek z kart, niespodziewanie Olka ląduje w areszcie, a Piotr jest poszukiwany. Gdzie popełnili błąd? To jedno z pytań na jakie szybko muszą znaleźć odpowiedź. Czy to już koniec? Doskonale wiedzieli co im grozi w razie wpadki, jednak realia są o wiele dotkliwsze i trzeba szybko wyciągnąć wnioski oraz ratować to co jeszcze jest do uratowania, ale czy jeszcze cokolwiek zostało do ocalenia?
Młodzi, z apetytem na życie, przekonani, że im się uda zdobyć to o czym marzą, twardzi i jednocześnie trochę zagubieni pomiędzy tym co czują i światem, w którym funkcjonują. „Karuzela” Pauliny Świst nie jest kolejną opowiastką o naiwnych młodych wilkach, chcących szybko wzbogacić się. Oczywiście nikt nie wchodzi w tytułową rozgrywkę dla zabawy lub z niewiedzy, wprost przeciwnie i autorka pokazała to bez jakichkolwiek eufemizmów. Bohaterowie nie są idealni, wprost przeciwnie już z życia czerpią garściami, lecz są przekonani, że należy im się więcej, dużo więcej, i nie zamierzają czekać na to aż ktoś da im gwiazdkę z nieba, sami ją sobie wezmą. „Karuzela” przedstawia ludzi żyjących na krawędzi, jacy przekroczyli niejedną granicę i zbliżają się do kolejnej, chociaż nie zdają sobie z tego sprawy. W pewnym momencie podczas lektury nasunęło mi się skojarzenie z Bonnie i Clyde`m, wyłamujących się z schematów, biorących to czego pragnących, ale i postawionych w pewnej chwili przed przysłowiową ścianą. Pierwszy tom serii przynosi humor, niejednoznaczne postacie, fabułę pełną zwrotów akcji, sensacyjnych momentów oraz dobrze przemyślany punkt wyjścia dla kolejnej części. Biel i czerń w tej książce nie występują, jest za to wiele innych kolorów – kontrastowych i uwypuklających poszczególne sceny. Adrenalina, ryzykowne decyzje, emocjonalne huragany oraz namiętność, czasem raniąca, a czasem przekazująca to czego słowami jeszcze nie da się powiedzieć. Paulina Świst nie lukruje rzeczywistości, stawia na mocne akcenty niekiedy brutalne, jej bohaterowie nie są ludźmi bez wad – wprost przeciwnie ulegają nałogom, mają słabości, lecz i dają się lubić.

 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję


sobota, 10 listopada 2018

ZWIERZEnia


„Męskie zwierzenia”
Agnieszka Gozdyra

Zbyt często widzimy i słyszymy informację, że kolejne zwierzęta doznały bólu z rąk ludzi. Niestety jest to jedynie czubek prawdziwej góry lodowej, na którą składa się obojętność i odwracania głowy, stereotypy oraz po prostu okrucieństwo człowieka. Łatwo jest zapomnieć o skrzywdzonych zwierzętach gdy w zaciszu naszych domów widzimy naszych czworonożnych, i nie tylko, przyjaciół.

Batman i Janusz Chabior mają za sobą dość niezwykłe początki znajomości, zaczęło się od wspólnej pracy, a skończyło wspaniałą przyjaźnią. Charakterystyczny aktor i wspaniały pies, niezwykły duet, wspierający się nawzajem. Roberta Biedronia nie trzeba przedstawiać, on także ma czworonożnego domownika i podobnie jak poprzednik angażuje się w obronę tych, którzy nie mogą o nią upomnieć. Z racji zajęcia ma szersze pole do popisu i nie waha się by wprowadzać słowa w czyn, podobnie jak i Andrzej Rozenek. On także walczy o prawa braci mniejszych. Podobnie zresztą jak i Szymon Mjewski oraz Zbigniew i Tytus Hołdys, niekiedy są to działania, wydające się oczywiste. W naszym świecie jeszcze to co wydaje się oczywistością nią nie jest  

Kilka opowieści, w których główną rolę odgrywają one czyli zwierzęta, psy i koty, rozmowy o pupilach, lecz tak naprawdę są one punktem wyjścia do dyskusji o ich roli w rodzinach oraz losie, nie zawsze łatwym i przyjemnym. „Męskie zwierzenia” Agnieszki Gozdyry są zapisem rozmów z ludźmi znanymi, ale nie sława bądź rozpoznawalność jest najważniejsza tym razem. W centrum uwagi są podopieczni oraz inne zwierzęta, a zwłaszcza działania w kierunku poprawy ich niełatwego losu. Znani panowie pokazują swoje twarze do strony mniej znanej, tej zarezerwowanej dla bliskich, podczas rozmów padają trudne pytania i odpowiedzi pochodzące z serca, czasem spontaniczne, nieocenzurowane, lecz najczęściej dostrzega się w nich wcześniejsze przemyślenia. „Męskie zwierzenia” to nie „letnie” pogaduszki, chociaż takimi mogłyby się wydawać, kwestie w nich poruszane nie pozwalają na płytkie słowa, czytelnik widzi emocje zawarte w nich. Medialna otoczka towarzysząca rozmówcom w tym przypadku znika, pozostaje człowiek, który opowiada o swoich przyjaciołach, zabawne anegdoty i poważniejsze wspomnienia. Zresztą sami zainteresowani są tuż obok lub przynajmniej towarzyszą im na zdjęciach, w końcu to o nich mowa i nie da się bez ich obecności, nawet symbolicznej, dyskutować.




 Za możliwość 
przeczytania książki 
dziękuję: