czwartek, 26 marca 2015

Co w wiosenno-księgarskiej trawie piszczy

Wiosna już zawitała, 
czas więc odświeżyć listę lektur "must have" :)


 
Kwiecień 1939 roku – napięta sytuacja w Wolnym Mieście Gdańsku zmusza Helen Hallmann do wyjazdu do Anglii z całą rodziną. Włodek, jej pasierb,  choć marzy o przygodach i podróżach, nie chce porzucać domu i swej pierwszej miłości. Los jednak szykuje dla niego niejedną niespodziankę. Marzenia czasem spełniają się w bardzo nieprzewidywalny sposób…
Powieść o poszukiwaniu i utracie, o burzliwych losach ludzkich i wyborach dokonywanych w wojennej codzienności.

Czas zamknięty stanowi początek sagi, której kontynuację będzie można poznać w następnej powieści Pokonani.







Oparta na faktach powieść obyczajowa o młodym chłopaku, który rok przed maturą po skoku na główkę doznaje urazu kręgosłupa skutkującego paraliżem czterokończynowym. Otoczony miłością i troską rodziców, poprzez cierpienie, rozczarowania, nadzieję i nieustający wysiłek wkładany w rehabilitację Hubert powoli odzyskuje sprawność fizyczną i uczy się chodzić. Znajduje na nowo sens życia i uczucie.
Sugestywne obrazy rzeczywistości szpitalnej, barwna galeria postaci – chorych, rehabilitantów, pielęgniarek – historia rodziny, która musi wszystko podporządkować rehabilitacji syna. Opowieść, która daje do myślenia i niesie nadzieję.  







Czy Tatiana Pietrowna, słynna i niewygodna dla Kremla dziennikarka śledcza, sama wypadła z balonu swojego moskiewskiego mieszkania, czy ktoś jej w tym pomógł? I jak to się ma do zaszyfrowanego notesu tłumacza uczestniczącego w tajnych rozmowach handlowych? Arkadij Renko, moskiewski śledczy, uważa, że Tatianę zamordowano. Wbrew przełożonemu na własną rękę prowadzi dochodzenie. Pomaga mu zapijaczony, ale nieoceniony detektyw Wiktor Orłow oraz przybrany syn – Żenia. Ślady prowadzą do rosyjskiej stolicy zbrodni – Kaliningradu. Arkadij trafia tam w sam środek afery, w którą zamieszani są zarówno najwięksi rosyjscy gangsterzy, jak i ludzie z najwyższych kręgów władzy.





 Kryminał retro – młoda, wyzwolona i błyskotliwa detektyw rozwiązuje zagadki w australijskim Melbourne lat dwudziestych ubiegłego wieku.
W jednym z londyńskich salonów bawi się śmietanka towarzyska tego miasta. Nagle, w środku przyjęcia, dochodzi do bezczelnego rabunku – gaśnie światło, ktoś wybija szybę w oknie i kradnie bezcenny naszyjnik ambasadorowej. Na szczęście wśród gości jest Phryne Fisher – młoda, piękna, ale przede wszystkim niebywale bystra dama będąca detektywem amatorem. Błyskawicznie rozwiązuje zagadkę zuchwałej kradzieży, co sprawia, że emerytowany pułkownik, weteran z Indii, i jego żona postanawiają poprosić ją o przysługę. Para martwi się o swoją córkę, Lydię, która wraz z mężem mieszka w Melbourne. Gdy do nich przyjeżdża, jest słaba, dosłownie gaśnie w oczach, natomiast po dłuższym pobycie  w domu rodzinnym dochodzi do siebie. Ale kiedy wraca do męża, historia się powtarza. Rodzice podejrzewają więc, że Australijczyk jest z ich córką dla pieniędzy – młoda dama jest bowiem majętna – i powoli ją podtruwa. Pułkownik proponuje Phyrne, by przyjęła zlecenie, pojechała do Melbourne i zbadała sprawę. Phryne, znudzona monotonią jałowego życia londyńskich sfer wyższych, podejmuje wyzwanie. Postanawia jechać do Melbourne, a w podróży towarzyszy jej zaprzyjaźniona lekarka, sufrażystka i ekscentryczka, doktor MacMillan. Na miejscu kobiety poznają całą plejadę barwnych postaci, z których każda odegra ważną rolę w dramatycznie zapowiadającej się akcji. A nic w tej historii nie jest takie, jak wydawało się na początku…



Rok 1949. Hiszpania nie otrząsnęła się jeszcze z szoku po wojnie domowej. W zrujnowanej Barcelonie żyje się trudno, ale przynajmniej nie brakuje pracy. Carmen Cerón opuszcza więc rodzinną wieś i wraz z trójką nieletnich dzieci wyrusza w podróż do tego miasta, by po czterech latach rozłąki dołączyć do pracujących w mieście męża i najstarszego syna.
Zamachy bombowe, wizyta generała Franco, strajk robotników, Kongres Eucharystyczny, fale emigracji zarobkowej i politycznej – wszystkie te wydarzenia polityczne i przemiany społeczno-obyczajowe są tłem dla pełnej dramatycznych zwrotów akcji sagi obejmującej 20 lat z życia rodziny Ceronów.
Tymczasem ciężarna agentka Castro, półtora miesiąca przed rozwiązaniem, spędza czas w domu na zaleconym przez lekarza zwolnieniu. Ona też myśli o niezamkniętej sprawie Ruth i nie potrafi pogodzić się z brakiem postępów w rozwiązywaniu tej tajemnicy. I chociaż w swoim obecnym stanie nie powinna zajmować się jakimkolwiek śledztwem, zdecydowaniem i uporem będzie kruszyć fasady kryjące wielkie zło…
 
 
 
Co może się kryć za zwykłą, wyblakłą ze starości tapetą? Jessika odkrywa za nią świat magii. Jednak nawet tam zakrada się zło w najczystszej postaci.

Osierocona przez rodziców Jessika zamieszkuje z dziadkami w starym domu. Tragiczne przejścia powodują, że zaczyna wierzyć w pełen magii świat wróżek, stając się w szkole obiektem drwin i prześladowań. Kiedy potrącona spada ze schodów i traci przytomność, po przebudzeniu zaczyna słyszeć głosy błagające o pomoc. Za tapetą z wyblakłymi śladami krwi odkrywa niezwykłą rzeczywistość. Próbując rozwikłać jej zagadkę, wpada w wir niebezpiecznych wydarzeń. Jednak strzeże jej kamienny anioł. 
 
 
 
 
 
 
Kwiecień 1919 roku. Minęło sześć miesięcy od podpisania rozejmu, który położył kres Wielkiej Wojnie. Ci, którym udało się przeżyć, będą teraz musieli stanąć do zupełnie nowej walki.
Zaledwie dwudziestotrzyletni były żołnierz, Riley Purefoy, oraz jego świeżo poślubiona żona, Nadine Waverney, mają przed sobą całe życie, ale rany odniesione przez Rileya podczas wojny zrodziły między obojgiem dziwne napięcie, a pozostałe po nich blizny mogą zniszczyć ich małżeństwo, zanim jeszcze na dobre się ono zaczęło.
Peter i Julia Locke też będą musieli zmierzyć się ze swymi demonami. Dręczony przerażającymi wspomnieniami wojennych potworności, Peter zamienia się w odludka, który szuka zapomnienia w alkoholu. Julia próbuje złagodzić nieco jego cierpienie. Jednak ich wspólna przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Losy obu par, które zetknęła ze sobą wojna, nadal pozostają splecione. Dręczeni przez poczucie straty i wyrzuty sumienia, nawiedzani przez mroczne wspomnienia, wszyscy czworo muszą sobie radzić ze zwątpieniem, wściekłością i bólem, próbując jednocześnie znaleźć odpowiedź na pytanie, czy miłość jest na tyle potężna, by pozwolić im uwolnić się od przeszłości?




Kobieta bez mężczyzny dziczeje fizycznie oraz umysłowo, a do tego we dwie pensje będzie łatwiej – powtarzają najbliżsi Tosi. Na nic groźby i prośby całej rodziny. Tosia powoli dobiega czterdziestki, nadal mieszka z matką, a na horyzoncie nadal nie widać żadnego kawalera. Stara panna, i już! Czy popełniła gdzieś błąd? W końcu ma za sobą wiele doświadczeń z różnymi mężczyznami A może tkwi w niej jakiś defekt? To by wreszcie coś wyjaśniało. Poznaj historię Tosi.

„Męża poproszę” to kipiąca humorem opowieść o mitach na temat miłości i małżeństwa, którymi nasze życie lukrowane jest od dzieciństwa. O szczęściu, którego definicję znają wszyscy wokół nas, oraz życiowym partnerze, którego nie warto szukać dla rodziny ani najbliższych ludzi. Ale dla siebie.








Śmiertelnie groźna Francesca Giordano, nadworna trucicielka Borgiów, powraca by zmierzyć się ze starożytną zbrodnią, która może zdławić nowatorskie myśli Renesansu i pogrążyć świat w wiecznej ciemności. Gdy wrogowie papieża Aleksandra VI rosną w siłę, a papieski dwór zmuszony jest uciekać z Rzymu, Francesca sprzymierza się ze swoim kochankiem, błyskotliwym i bezwzględnym Cesare Borgią, by razem rozwikłać spisek, który uderza w samo serce chrześcijaństwa. 










MIŁOŚĆ I WOJNA, ZBRODNIA I ZEMSTA… KIM JEST ZNIEWALAJĄCO PIEKNA FRANCE?
Wrzesień 1940 roku. Po klęsce Francji zaczęła się okupacja.
Niemcy, rozzuchwaleni zwycięskim marszem na Zachód, korzystają z wszelkich dostępnych uciech Paryża. Do słynnego domu publicznego Sfinks przybywa nowa dziewczyna. Ma na imię France i jest zniewalająco piękna. Ma wysokie wymagania – „obsługuje” tylko śmietankę niemieckiej armii.
Co skrywa pozorny chłód tej kobiety? Żadne jej słowo ani gest nie są dziełem przypadku. Tajemnicza i nieprzenikniona Fräulein France prowadzi własną wojnę... 








 

Pewnego  jesiennego wieczoru na Sandhamn znika  młoda dziewczyna. Inspektor policji kryminalnej Thomas Andreasson  uczestniczy w poszukiwaniach, które utrudnia sztorm. Wielogodzinna akcja poszukiwawcza kończy się fiaskiem. Policjanci  uznają, że dziewczyna utonęła.
Kilka miesięcy później okolicę pokrywa śnieg i lód. Nora Linde, przyjaciółka Thomasa z dzieciństwa, przypadkiem dowiaduje się o zdradach męża. Zrozpaczona wyjeżdża na wyspę ze swoimi synami, by wszystko spokojnie przemyśleć. W trakcie zabawy w lesie jej dzieci dokonują makabrycznego odkrycia...








Sylwia jako małe dziecko została porzucona. Zachowała tylko kilka wspomnień związanych z biologiczną rodziną, jest przekonana, że miała siostrę bliźniaczkę. Po latach próbuje odnaleźć bliskich, którzy mogą uratować jej życie, a w rozwikłaniu tajemnicy rodzinnej pomaga jej dziennikarka Pola. Poza niewyraźnymi wspomnieniami Sylwii nie ma żadnych dowodów na istnienie siostry. Zaczyna się walka z czasem... Sprawę utrudnia surowe prawo adopcyjne, które pilnie strzeże informacji. Nowego znaczenia nabierają słowa: macierzyństwo, odpowiedzialność, miłość. 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Pod koniec XIX wieku w miasteczku Campo Seco rodzi się chłopiec. Nikt jeszcze nie przeczuwa, że wkrótce zostanie okrzyknięty królem smyczka i największym wiolonczelistą w historii Hiszpanii. Tymczasem dwór królewski w Madrycie, pełen intryg i zepsucia, chyli się powoli ku upadkowi. Chmury gromadzą się również nad resztą Europy, zwiastując nadejście nowej, okrutnej epoki. Po dojściu do władzy faszystów życie genialnego muzyka staje się nieustającym wyborem pomiędzy osobistym szczęściem a nienawiścią do reżimu. Jego miłość do pięknej żydowskiej skrzypaczki jest zagrożona, podobnie jak stary ład na kontynencie, a ratowanie najbliższych wiąże się ze zhańbieniem własnego nazwiska... 
 
 
 
 
Kate Baron, prawniczka i samotna matka, odbiera telefon ze szkoły swojej córki. Amelia – inteligentna, zdolna piętnastolatka – została przyłapana na ściąganiu. Gdy kobieta dociera do Grace Hall, dowiaduje się, że córka nie żyje – skoczyła z dachu. Zrozpaczona matka wierzy w policyjną wersję zdarzeń aż do chwili, gdy dostaje anonimowego SMS-a: Amelia nie skoczyła. Kate zamierza poznać prawdę – bez względu na konsekwencje. Przegląda maile córki, jej SMS-y i wpisy na Facebooku, rekonstruuje urywki życia dziewczynki i ludzi, którzy byli dla niej ważni. Odkrywa, dlaczego feralnego dnia znalazła się na dachu Grace Hall i jak naprawdę zginęła... Wspaniała mieszanka Tany French i Jodi Picoult. Zrozumieć Amelię to historia o sekretach i kłamstwach, przyjaciołach i prześladowcach. Opowiada o tym, jak dobrze rodzic może poznać własne dziecko i jak daleko posunie się matka, by zrehabilitować córkę, której życia nie była w stanie ocalić.
 

wtorek, 24 marca 2015

Człowiekiem jestem ...

"Seksturysta"
Adam Ambler


Pamiętacie tytułową damę kameliową z powieści Dumasa? Piękną kurtyzanę, dla której tłem był dziewiętnastowieczny Paryż? Kobieta oraz miasto wydają się odległymi i pod względem obyczajów i pod względem epoki. Współcześnie przecież obowiązuje całkiem inna moralność, nowoczesna, gdzie wszystko wydaje się dozwolone, a to co dawniej pomijało się milczeniem ponieważ tak wypadało, obecnie nie jest tematem tabu. Ale czy na pewno?

Seksturystyka budzi negatywne skojarzenia z pogranicza prawa i świata przestępczego, później nasuwają się na myśl dzielnice czerwonych latarni, w końcu większość wyraża co najmniej dezaprobatę. Jednak nie ma co ukrywać, że takie wyjazdy nie są aż taką rzadkością jak powszechnie zwykło się uważać, chociaż raczej nie często dochodzi do głośnego potwierdzenia, iż właśnie w ten sposób spędzono wolny czas. Co jednak gdy ktoś bez ogródek, niedopowiedzeń, eufemizmów, opowie historię, w jakiej seks odgrywa główną rolę, a przynajmniej tak w pierwszej chwili mogłoby się wydawać? Punkt widzenia należy do głównego bohatera, to on wprowadza czytelników w świat jaki większość pomija co najmniej wymownym milczeniem. Początkowo otwartość może szokować, kolejne strony pokazują autoportret człowieka biorącego od życia to na co ma ochotę oraz dającego w zamian tyle na ile pozwalają granice jakie sam sobie narzucił. Ale i one są do przekroczenia, jakim kosztem? To można wyczytać między wierszami, tak samo jak i obraz mężczyzny inny niż ten jaki został nakreślony na pierwszych stronach. Przy powierzchownej lekturze wydaje się, że zmieniają się tylko twarze lub raczej ciała i miejsca, ale gdy da się tej historii szansę okazuje czymś więcej. Perspektywa wciąż pozostaje podobna - punkt widzenia jednej osoby - Europejczyka, zamożnego turysty, mężczyzny, lecz poszerzona o poglądy szerszej publiki, tej negatywnej posługującej się stereotypami i oraz bohaterek, które otrzymują głos. Takie ujęcie nie jest dosłowną obroną, chociaż i takie w pewnych chwilach można odnieść wrażenie, lecz próbą ukazania konkretnego człowieka i jego wyborów, obrazoburczych dla wielu, jakim przytakuje się raczej rzadko publicznie i zdecydowanie potępianych przez ogół.

Współczesna wersja "Damy kameliowej", "Nany" czy może tak ostatnio modnego nowoczesnego Kopciuszka w wersji spod znaku Greya i jego kilkudziesięciu twarzy? A może punktem wspólnym jest człowiek i jego pragnienia urzeczywistniane swoich pragnień w sposób mało akceptowany przez społeczeństwo, lecz niezmienny od wieków? Pomimo zmieniających się obyczajów, zasad i nazewnictwa pewne tematy wciąż pozostają aktualne i postrzega się je w kategoriach czerni i bieli, bez brania pod uwagę całej palety szarości. Rozpoczynając lekturę "Seksturysty" nie ma co łudzić się, że książka ta będzie bajką z morałem i hollywoodzkim happy endem, chociaż kilka refleksji nasuwa się po zakończeniu czytania. Brutalnie szczerze, dosłownie, bez niedopowiedzeń, autor przedstawia czytelnikowi bohatera, który odkrywa przed czytającymi własny punkt widzenia, nie przeprasza za swoje poglądy i postępowanie, nie usprawiedliwia się, chociaż zdarza mu się bronić swoich decyzji. Jak można podsumować książkę Adama Amblera? Może wciąż nie tracącym na swej aktualności zdaniem: człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce ...


Za możliwość przeczytanie książki 
                     dziękuję autorowi - Adamowi Amblerowi


niedziela, 22 marca 2015

Odwieczne pragnienie

"Podziemne miasto"
Łukasz Henel


Tajemnice nie zawsze powinny być odkrywane, czasem ich sekretny charakter ma konkretny powód. Jednak ludzka ciekawość nie zna granic, a gdy jest połączona z żądzą odkrycia skarbu ostrożność jest ostatnią pozycją na liście poczynań człowieka. Wystarczy chwila nieuwagi, jeden nieprzemyślany ruch i przygoda zmienia się w grozę.

Zwycięstwo miewa bardzo gorzki oraz bolesny smak i wcale nie jest odczuwane jako sukces, a jedynie chwilowe zawieszenie broni. Major Staszewski zna doskonale to uczucie, towarzyszy mu od lat, nigdy nie go nie opuszcza nawet we śnie. Upływ czasu wcale nie złagodził wspomnień, teraz stają się aż nazbyt rzeczywiste i przypominają, że znowu trzeba będzie stawić czoła temu co wydaje się jedynie odległym mitem. Kilka dekad minęło zbyt szybko, ale pojawiającego się znaki nie pozostawiają złudzeń, iż dzień ponownej konfrontacji jest już blisko. Czy można przygotować się na to co nadchodzi? Pamięć przywołuje obrazy, które dla większości byłyby nie do zniesienia, ale Staszewski był ich aktywnym uczestnikiem i wie, że dają mu przewagę nad ludźmi nieświadomymi co skrywa się w ich sąsiedztwie.

Prawie pięćdziesiąt lat wcześniej ciekawość ludzka przyniosła tragiczne w skutkach wydarzenia. Czasem ostrzeżeń nie należy ignorować, ale jeżeli autorem jest wróg trudno w nie uwierzyć lub w ogóle brać pod uwagę. Może za nimi skrywa się coś co powinno zostać odkryte i upublicznione? Zdania Staszewskiego nikt nie bierze pod uwagę, a rozkazy jakimi kieruje się Ulianow są jasne. Poniemieckie budowle intrygują i kuszą swoimi tajemnicami, nie wiadomo co jest w nich zakamuflowane, miejscowe opowieści wydają się zbyt fantastyczne by w nie wierzyć. Jednak to nie przeszkadza radzieckiemu oficerowi, liczy się to co może kryć się w betonowym, podziemnym, labiryncie zbudowanym przez setki, jak nie tysiące, niewolniczych więźniów. Ogrom przedsięwzięcia robi wrażenie, lecz to nie jest ważne, gdzieś tam w ciemnych czeluściach bunkra na pewno jest coś co warte jest odnalezienia. Sprzeciw majora wzbudza jedynie ironiczny śmiech, bo karty rozdaje Ulianow. Odkrycie sarkofagu w wojskowym obiekcie wzbudza zaskoczenie, lecz przede wszystkim utwierdza w przekonaniu, że dalsza eksploracja musi być prowadzona nawet jeżeli giną ludzie. Major Staszewski coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że hitlerowski obiekt powinien jak najszybciej zostać opuszczony i zapomniany. Jednak zwycięża buta i cynizm, pierwsze ofiary nie stają się przestrogą, jedynie wzmagają pragnienie by dalej prowadzić poszukiwania. Z dnia na dzień coraz bardziej daje się wyczuć atmosferę grozy, jaka gęstnieje każdej nocy, a wraz z nastaniem dnia wcale nie odchodzi. Śmierć zbiera krwawe żniwo, wydaje się, że nie da jej zatrzymać, każdy stojący na jej drodze ginie. Podziemna budowla kryła coś więcej niż tylko ogrom ludzkiego cierpienia, teraz wydaje się, iż uwolniono zło nie dające się poskromić ... Ile żyć ludzkich pochłonie nim ktoś zdoła ją zatrzymać? Czy w ogóle można ją zniszczyć? Staszewski znalazł odpowiedzi na te pytania kiedyś, lecz cena jaką zapłacił była ogromna.

Klimat grozy w "Podziemnym mieście" narasta z każdą kartką książki coraz bardziej, a zakończenie przedłuża go jeszcze. Tło historyczne stało się punktem wyjścia dla historii, w jakiej fakty, mity oraz fikcja tworzą motyw niepokojący i tajemniczy, budzący niepokój. Łukasz Henel jest autorem, który nie pozwala czytelnikowi na oddech, zamiast chwili ciszy przed burzą jest niszcząca wichura z następującymi lawinowo wydarzeniami jakich zakończenie nie przynosi upragnionego wyciszenia, lecz ostatni znak zapytania. Odwieczne zło i natura człowieka stanowią mieszankę mającą w sobie siłę, którą pokonać niezwykle trudno i wciąż odradzającą się jak feniks z popiołów po ludzkich ofiarach oraz jakich nigdy nie mają dość.




Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję  wyd. Videograf



piątek, 20 marca 2015

Dni prawdy i kary

"33 dni prawdy"
Thomas Arnold


Po nitce do kłębka, lecz co w sytuacji gdy nitek jest kilka? W dodatku trudno za nimi podążać, ponieważ każda jest niezwykle splątana i gdy przyjrzeć im się z bliska okazują się prowadzić w zupełnie innym kierunku niż początkowo wydawało się. Prawdziwy labirynt, z którego nie widać wyjścia, co więcej każdy kolejny zakręt odsłania kolejne niewiadome ścieżki, kuszące by nimi podążyć, ale jednocześnie grożące całkowitym zatraceniem.

Śmierć dla policjanta to jednocześnie koniec i początek. Koniec życia człowieka i początek śledztwa, czasem krótkiego, a czasem długiego i obfitującego w wiele zagadek. James Adams nigdy nie traktuje dochodzenia rutynowo, zanim wyrobi sobie własne zdanie dokładnie sprawdza każdy szczegół. Nie inaczej jest w przypadku Dony Jonson, może dla kogoś innego byłoby od razu wszystko wiadome, lecz nie dla tego detektywa. Pewien detal przykuwa jego uwagę, potem następny i jeszcze jeden szczegół, w sumie każą one się zastanowić co właściwie wydarzyło się nim znaleziono martwą kobietę. Zbrodnia czy samobójstwo? Jeżeli to pierwsze to kto jest mordercą? A jeśli sama odebrała sobie życie co było powodem tej decyzji? Znalezione zdjęcie w mieszkaniu Dony być może jest wskazówką, chociaż niekoniecznie. Fotografia sprzed dwudziestu lat wiedzie Adamsa prosto w przeszłość kobiety. Jedno dochodzenie jeszcze nie ma konkretnych wyników, a kolejne musi zostać rozpoczęte. Tym razem wydaje się wszystko jasne, ale czy faktycznie nie ma żadnych wątpliwości co do motywu? Doświadczony policjant nie od razu przechodzi do podsumowań, wpierw sprawdza prawdopodobne scenariusze dopasowując je do znalezionych dowodów. Czasem trzeba również brać pod uwagę poszlaki, nawet gdy innym to nie na rękę. James Adams chadza własnymi ścieżkami, które jak do tej pory zawsze wiodły go ku rozwiązaniu zagadek kryminalnych jakimi się zajmował. Czy i teraz będzie tak samo? Jego partner również nie narzeka na brak zajęć, oprócz wspólnego dochodzenia jest zaangażowany także w inne. Tym razem detektyw Ross ma szansę wyjść z cienia swego starszego kolegi, sprawa jaką się zajmuje tylko początkowo wydaje się błaha i prosta, ma jednak ona drugie dno, niezwykle dramatyczne i okrutne.

Detektywi Adams i Ross mają ręce pełne roboty, prowadząc kilka śledztw jednocześnie, szukając śladów i motywów, łatwo mogą nie zauważyć wzajemnych powiązań ukrytych głęboko i z dużym znawstwem. Wszystko zaczęło się od śmierci Dony Jonson, chociaż czy na pewno? Może odpowiedź kryje się w starej fotografii? Początku czasem warto poszukać w przeszłości, tak samo jak prawdy. To co mam miejsce w teraźniejszości bywa ceną sprawiedliwości, nie zawsze wynagradzającej cierpienie i karzącej winnych ...

Śledztwo to skomplikowana układanka, czasem trudno znaleźć ten jeden, ostatni element, dzięki któremu obraz staje się czytelny. "33 dni prawdy" to kilka kryminalnych łamigłówek z pozoru połączonych jedynie osobami detektywów, ale czy faktycznie tak jest? Wątki wydają się odrębne, lecz gdzieś pomiędzy nimi przeplata się pewien wspólny motyw - jaki? To jedno z wielu pytań jakie autor zadaje czytelnikom. W książce Thomasa Arnolda jest wiele znaków zapytania, odpowiedź na nie kryje się w detalach, to z nich tworzy się niezwykła panorama zbrodni, kary, bólu i zemsty. Dramat jednego człowieka staje się punktem wyjścia dla łańcucha zdarzeń, którego poszczególne ogniwa są jednocześnie odwetem i wymierzeniem kary każdemu kto sprzeniewierzył się zasadom. Prawda nie zawsze daje wyzwolenie i przynosi ulgę, często bywa jedynie gorzką i marną namiastką pocieszenia za doznane krzywdy. "33 dni prawdy" Thomasa Arnolda to kryminał w jakim czytający mogą prowadzić własne dochodzenie porównując swoje przypuszczenia z efektami pracy głównych bohaterów, czy będą one zbieżne? To zależy od zmysłu obserwacji, intuicji oraz kogoś, kto podsuwa tropy, będące być może pomocne w odkryciu faktycznego przebieg wydarzeń, lecz czy można zaufać anonimowemu "pomocnikowi"? Odpowiedź na to pytanie na pewno padnie, chociaż niewykluczone, iż będzie całkowicie inna niż ktokolwiek przypuszczał.
        Za możliwość przeczytanie książki 
                     dziękuję autorowi - Thomasowi Arnoldowi

 

środa, 18 marca 2015

Stosik na wiosnę

Wiosna tuż tuż, 
więc najlepiej rozpocząć ją od dobrych lektur :)




Od góry:

Thomas Arnold "33 dni prawdy", uprzejmość Autora
Łukasz Henel "Podziemne miasto", 
wyd. Videograf
Izabela Pietrzyk "Rodzinny park tradycji",
wyd. Prószyński i S-ka oraz portal CPA
Toni Hill "Piękni samobójcy",
wyd. Albatros
Marek Stelar "Rykoszet",
wyd. Videograf



Dziękuję za książkę "33 dni prawdy"




poniedziałek, 16 marca 2015

Wygrać marzenia

"Czarownica"
Philippa Gregory


Wiedza bywa niebezpieczna, szczególnie gdy budzi lęk i posiadają ją nieliczni. Wystarczy jedna chwila by to co do tej pory było podziwiane stało przekleństwem. Nie potrzeba dowodów, wystarczy słowo rzucone przeciwko temu kto ostaje od reszty, potem rusza prawdziwa lawina pomówień bezpodstawnych oskarżeń oraz sądów, w jakich przeważa nienawiść nad prawdą ...

Czy pragnienie egzystencji innej niż ta, która wydaje się pisana jest grzechem i powinno pozostać niespełnione? Marzenia Alys nie wybiegały poza wioskę na obrzeżu jakiej żyła z mianem podrzutka, nie były zbytnio wygórowane, lecz dla kogoś kto ma niewiele więcej niż kąt w podupadłej chacie i wciąż odczuwa głód wszystko jest lepsze niż to czym jest się zmuszonym zadowalać na co dzień. Kto mógłby winić dziewczynę gdy wybiera łatwiejszy kawałek chleba niż terminowanie u wytykanej palcami znachorki? Dla jednych życie jakie wybiera to wyrok, ale przed sierotą otwierają się drzwi do świata, wydającego się prawdziwą bajką, czy mogłaby wybrać inną drogę? Wystarczy tylko, że zostawi dotychczasowe życie za sobą i skorzysta z szansy jaką oferuje jej los. Czy podjęła właściwą decyzję? Przyszłość odpowie jej na to, przeznaczenie jednak zawsze wystawia rachunek za okazje jakie podsuwa. Ile będzie musiała zapłacić za nie wychowanka zielarki? Może popełniła błąd, a potem kolejny? Ucieczka rodzi ucieczkę, bo nie można odwracać się od tego co jest pisane człowiekowi, chociaż może jej uda się zdobyć to czego tak pragnie? Niezwykłe zdolności mogą być błogosławieństwem, lecz bywają również klątwą. Czym będą dla Alys? Dzięki nim zwraca uwagę możnego lorda, ale również i innych, mniej przychylnych ludzi. Zadowolenie uzdrowionego wydaje się być dobrą ochroną przeciwko zazdrości jego dworu, lecz jak długo będzie trwać łaska pańska? Od niej zależy życie i powodzenie młodej uzdrowicielki, a jak jedno i drugie jest kruche i niepewne już przekonała się dziewczyna niedawno. Teraz na wyciągnięcie ręki jest spełnienie marzeń, które już raz zostały brutalne zdeptane, ale coś rzuca cień na nie ... Nie tylko zawistne spojrzenia stoją na drodze tak wyczekiwanego ich spełnienia, również przeszłość przypomina o sobie. Ile można poświęcić by zdobyć to o czym się śni? Co pozostanie kiedy trzeba będzie oddać się wszystko co do tej pozwalało przeżyć kolejny dzień? Czy można zaufać tym, których uważa się za wrogów? Kto jest przyjacielem, kto przeciwnikiem? Alys wie, że każdy jej krok jest bacznie śledzony, małe potknięcie może być początkiem jej upadku. Chociaż może on już miał miejsce, a ona nie chce tego zauważyć?

Wiedza czasem bywa przyczyną zguby, szczególnie gdy wykorzystuje się ją przeciwko innym ... Ambicja nie zawsze jest dobrym przewodnikiem ... Łatwo jest zgubić właściwą życiową drogę gdy kieruje się niewłaściwymi pobudkami ...

Piękna i dumna dziewczyna, pragnąca więcej niż inni, epoka, w której jej zdolności budzą lęk i narażają na niebezpieczeństwo oraz grzechy usprawiedliwiane bezwzględnością ludzi. "Czarownica" autorstwa Philippy Gregory to barwna opowieść o marzeniach, zdobywanych dzień po dniu, bez oglądania się za siebie, tłem dla bohaterów są czasy Tudorów. Tym razem jednak wielka historia to drugi a nawet trzeci plan, rodzaj rekwizytu, osią fabuły są natomiast losy Alys - sieroty i podrzutka, która dzięki niezwykłym zdolnościom staje się kimś zupełnie innym, a przynajmniej tak sądzi. Ważnym wątkiem jest także magia lub raczej wiara w nią, tak charakterystyczna dla tego okresu. Główna bohaterka jednocześnie wyrasta poza epokę i jest jej nieodrodnym dzieckiem, jej dążenia okazują ponadczasowe i towarzyszące ludziom od zawsze. Podczas lektury "Czarownicy" ma się wrażenie, że to historia rodem z baśni Braci Grimm, ale nie w wersji kreskówkowej, lecz tej pierwotnej, bardziej brutalnej i mrocznej. Philippa Gregory w tej książce połączyła realia historyczne z ludowymi legendami, co w końcowym efekcie daje opowieść niejednoznaczną, niepokojącą i niejednokrotnie zaskakującą rozwinięciami wątków.


Za przeczytanie książki 
Dziękuję 
wydawnictwu Książnica 



sobota, 14 marca 2015

Łaska pańska na pstrym koniu jeździ

"Fortuna i namiętność. Klątwa"
Małgorzata
Gutowska-Adamczyk

Buzia w ciup, ręce w małdrzyk, wzrok skromnie skierowany w dół, to przystoi kobiecie. Każde inne zachowanie może zostać poczytane jako nieobyczajne. Jak w takich warunkach zdobyć to czego się pragnie? Sposób zawsze się znajdzie, chociaż czasem trzeba sięgnąć po środki bardzo radykalne ...


Rzeczpospolita podzielona, Korona i Litwa objęte wrzeniem elekcyjnych sojuszy, spisków i intryg. Mogłoby się wydawać, że najważniejsze jest dobro państwa, zresztą właśnie pod takim sztandarem wciąż rodzą się nowe konfederacje, ale niektórzy mają własny interes na oku. W takiej atmosferze szczęście osobiste jest najmniej ważną kwestią, szczególnie kiedy decyzje do siebie samego są nie tyle niemile widziane, lecz w ogóle uważane za bardzo szkodliwą fanaberię. Piękna kasztelanka Cecylia i skromna miecznikowa Zofia, różne od siebie jak noc i dzień lub ogień i woda, wiedzą, iż ich dalszy los mało zależny jest od nich samych. Jedna zuchwała i umiejąca osiągnąć swój cel, druga żyjąca zgodnie z zasadami i raczej poddająca się losowi, lecz obie jak do tej pory, godząc się lub nie, spełniały rodzicielską wolę. Może nadszedł dobry moment by i one głośno wyraziły swoje zdanie? Czy w tak gorącym czasie nie będzie im łatwiej zdobyć to o czym marzyły? Cecylia wybrała już drogę spełniania swych pragnień, a te nie należą ani do skromnych, ani tym bardziej do ogólnie przyjętych za stosowne. Kto jednak oprze się zuchwałej piękności jeżeli umie ona owinąć sobie wokół paluszka największego, miejscowego, buntownika? Co innego cicha Zofia, jak mogłaby sprzeciwić woli rodziny? Chociaż co ryje się za jej spokojnym obliczem nie zdradza ona ani słowem. Czyżby miała zaskoczyć wszystkich siłą charakteru, jakiej nawet sama nie spodziewała się po sobie? Jej nie w głowie amory i przygody, ale by zdobyć upragniony spokój umie pokazać pazury. Jeszcze niektórzy gorzko pożałują, że nie docenili jej, zresztą swoją porcję zmartwień dołoży im i Cecylia. Obie panie, każda na swój sposób, walczą by zrealizować swoje plany. Nie do końca z własnej woli, w samym centrum kobiecych rozgrywek, znajduje się buntowniczy infamis - Kacper Hadziewicz, umiejący poradzić sobie z kaprysami pana kasztelana i z lokalnymi zbójcami, lecz kobiece sztuczki to już całkiem sprawa i to o wiele bardziej groźna ...

Jeszcze jedna kobieta ma swój udział w tej historii, ale czy to możliwe, że kilka słów rzuconych pośród płomieni może mieć wpływ na cokolwiek i kogokolwiek? Jedni wierzą w klątwę wypowiedzianą, inni zbywają ją machnięciem dłoni, bo ludzie sami są odpowiedzialni za swój los. Ale czy przeznaczenie nie zmieniło swej drogi gdy ogień zaczął palić młodą dziewczynę?

Wielka polityka sięga swymi mackami daleko i niejeden odczuje jej wpływ na sobie, nawet Zofia i Cecylia będą musiały ją uwzględnić w swoich planach. Jedna z nich okazuje się zręcznym graczem, który umiejętnie zdobywa sojuszników, wymyka się wrogom i zaczyna rozumieć, że pewnych uczuć wcale nie musi się wyrzekać ...

Czy zwycięży zuchwałość i pewność siebie? A może kobieca intuicja i honor?

Rzeczpospolita doby osiemnastego wieku oraz elekcyjna gorączka jako tło wplecione w historię dwóch kobiet, które chcą urzeczywistnić swoje marzenia. Gorące uczucie, rodzicielski gniew, łaska pańska na pstrym koniu jeżdżąca, polskie dwory i zamki, panowie szlachta oraz spiski i intrygi dworskie. W takiej atmosferze nuda nikomu nie grozi, zwłaszcza kiedy okazuje się, że pierwsze wrażenie może mylić, a za spokojnym obliczem i nieśmiałym spojrzeniem kryje się silna wola i spryt. "Fortuna i namiętność. Klątwa" to opowieść w jakiej nie brak dużej dawki emocji, konnych pościgów, ucieczek przed zbójcami i zagniewanymi ojcami, unikaniem katowskiego miecza oraz zakazanej miłości. Pierwszy tom sagi z rozmachem wprowadził czytelników w świat Polski szlacheckiej i liberum veto, lecz to drugi plan, na pierwszym znajdują się losy kobiet, jak niezwykłych to trzeba przekonać się samemu podczas lektury, oraz mężczyzny, który wplątuje się w ich walkę o wolność. Litewskie knieje i warowne zamki są niemymi świadkami dopiero co rodzących się uczuć, wielkich namiętności, politycznych spisków oraz tajemnych schadzek. Małgorzata Gutowska-Adamczyk dała czytelnikom lekturę, podczas której znudzenie fabułą nie grozi, a czas płynie podczas jej poznawania zdecydowanie zbyt szybko.




Za możliwość 
przeczytania książki
dziękuję 
Wydawnictwu Nasza Księgarnia





czwartek, 12 marca 2015

Życiowe rozdroże

"Zeszłoroczny śnieg"
Bożena Woźniakowska-Klich

Czasem mniej znaczy więcej, a odpowiednio dobrane słowa pozwalają oddać to co najważniejsze nie swoją ilością, a jakością. Pomiędzy nimi kryje się cała gama emocji oraz ludzkich losów, tam gdzie wyczuwa się niedopowiedzenie być może nie da się oddać w pełni tego co miało miejsce ...

Ile można się zadowalać osiągniętym status quo, szczególnie kiedy z dnia na dzień kolejny życiowy rozdział zostaje zakończony, a nowy jest niewiadomą wcale nie zapowiadającą się zbyt ciekawie? Włodek Barski w sumie nie czuje się rozczarowany, lecz daleko mu również do samozadowolenia, jego osiągnięcia są duże, poznał również smak porażki, ale tak już bywa w życiu. Sprawy osobiste ostatnio dały mu się we znaki, jednak dzięki pracy może chociaż na chwilę zepchnąć na dalszy plan nasuwające się refleksje i skupić się na czymś zupełnie innym. Jako dziennikarz zadaje pytania, podsumowuje, tropi i opisuje to co zdoła odkryć, nowy temat pozwala mu wejść w obce otoczenie i zapomnieć o niedawnych wydarzeniach. Jednak czy można z dnia na dzień podjąć decyzję, zmieniającą wszystko? Co z dotychczasowym życiem? Czy można zamknąć ot tak za sobą jedne drzwi i otworzyć kolejne - do całkiem różnej od dotychczasowej egzystencji? Spotkanie z Marianną wydaje się znakiem, jakiego Włodek potrzebował, lecz czy nie pośpieszył się zanadto? Ktoś zdaje się być zraniony jego postępowaniem, a konsekwencji takich uczuć nie powinno się lekceważyć ...

Kiedy wydaje się, że nic nie ma się już do stracenia to w takim momencie zaczyna się odczuwać pragnienie by przeżyć to co wcześniej umykało. Zamiast ilości zaczyna liczyć się jakość, bez żalu pozostawia się za sobą sprawy jakie jeszcze do niedawna stanowiły sens istnienia. Włodek radykalnie odmienia siebie, ale trudno mu uciec od odpowiedzi na pewne pytania. Zresztą nie tylko on musi zmierzyć się z przeszłością. Marianna. Kobieta, mająca własne blizny i próbująca żyć pomimo nich również musi stawić czoła temu co się wydarzyło. Małe miasteczko okazało się miejscem gdzie spotkały się ścieżki dwojga ludzi, szukających nowej drogi dla siebie. Jednak w tle są wspomnienia wciąż przypominające o stracie nie do odzyskania oraz poczucie winy, a szczęście od bólu dzieli bardzo krótki dystans. Czasem by odnaleźć równowagę trzeba spojrzeć na siebie z dystansem i nie zbaczać z nowej drogi.

Do czego nawiązuje tytuł "Zeszłoroczny śnieg"? Na to pytanie odpowiedź znajduje się w niewielkiej objętościowo książce autorstwa Bożeny Woźniakowskiej-Klich. Niejednokrotnie przekonałam się, że mniej oznacza więcej i nie inaczej jest w tym przypadku. Raptem trochę ponad sto stron powinno zostać przeczytane bardzo szybko, ale ... no właśnie to "ale" pojawia się bardzo szybko i okazuje się, że każde napisane słowo jest ważne, a zdania układają się w akapity, skłaniające do refleksji. Wydawałoby się, iż historia jakich wiele, lecz wcale tak nie jest, wprost przeciwnie, najczęściej to bohaterki wyrażają swoje emocji, w przypadku "Zeszłorocznego śniegu" czytelnicy poznają uczucia bohatera, jego wybory i konsekwencje z nimi związane. Akcja biegnie swoim rytmem - raz przyśpiesza, raz zwalnia trochę zgodnie z porami roku, a trochę według emocji Włodka. Autorka oddała w pełni życiowe życiowe dylematy człowieka, który od dłuższego czasu tkwił na rozdrożu, lecz sam nie chciał tego zauważyć. Jedno spotkanie zmienia wiele, właściwie wszystko i od tego momentu nic już takie jak było ...







Dziękuję
wyd. NOVAE RES








wtorek, 10 marca 2015

Gdzie ubiera się diabeł?


"Vogue. 
Za kulisami świata mody"
Kirstie Clements
 

Luksus ma swoją cenę, ta prawda najczęściej dociera do nas kiedy już wyrośniemy z sezonowych nowości i jak się okazuje wcale nie dotyczy ona tylko mody.

Z czym kojarzy się słowo "Vogue"? Dla miłośników mody z czasopismem, które dyktuje trendy, a nawet więcej kreującego je i będącego wyrocznią co do stylu i gustu. Pozostali najczęściej przypominają sobie kinowy przebój "Diabeł ubiera się Prady", w zakamuflowany sposób, zdradzającego kulisy słynnego periodyku i przede wszystkim jej diablicy naczelnej vel redaktorki naczelnej. Nic więc dziwnego, że książka autorstwa Kirstie Clements od razu budzi skojarzenia właśnie z historią napisaną przez Lauren Weisberger, nie inaczej było i w moim przypadku. Obie autorki poznały od przysłowiowej kuchni "Vogue", ale w przypadku Kirstie to nie fabularyzowana opowieść, lecz jej wspomnienia z ponad dwudziestoletniego okresu życia. Druga różnica to podejście Clements do "Vogue`a" - fascynacja od pierwszego dnia pracy do ostatniego, a nawet dłużej.

Współczesna historia o Kopciuszku może zaczynać się w dobrej dzielnicy Sydney i pragnienia by wyrwać się z jej dusznej atmosfery końca lat siedemdziesiątych. Dziewczyna zamiast ścieżki wybieranej przez rówieśniczki woli poznawać świat, mieszkać w centrum, a nie na przedmieściach i po prostu korzystać z życia. Kilka lat później, zwraca na siebie uwagę podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko recepcjonistki w "Vogue`u Australia" i pierwsze marzenie zaczyna się spełniać. Praca nie jest prestiżowa, ale Kirstie chce się uczyć i wcale nie zamierza poprzestać na tym co właśnie zdobyła. Okoliczności sprzyjają, a ona umie je wykorzystać i stara się sama je stwarzać, co trzeba przyznać udaje jej się doskonale. Jej pozycja zawodowa zmienia się, lata osiemdziesiąte i następujące po nich dziewięćdziesiąte dają Clements możliwości rozwoju jakich sama nie spodziewała się. 


Reszta recenzji tutaj 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi dlaLejdis.pl

niedziela, 8 marca 2015

Co zaczyna się w Siedlcach ...

"Złodziejki czasu"
Hanna Cygler

Podobno kobieca przyjaźń to sprawa bardzo delikatna, bywa dość trudna i czasem dość ostra, w szczególności dla postronnych obserwatorów. Jej początki nie zawsze są słodkie i wcale nie zapowiadają siły, która daje radę nie tylko przenosić góry, lecz przede wszystkim zdolna jest zmieniać rzeczywistość.

Początkująca pisarka, autorka bestsellerowych kryminałów, jej koleżanka po fachu, pisząca o uczuciach oraz biografka. W takim kwartecie nie trudno o iskrzenie i to nie na polu zawodowym, a raczej charakterologicznym. Kiedy pierwsze lody zostają przełamane i to w dość niezwykłych okolicznościach to aż strach się bać co jeszcze będzie ich udziałem. Jak do tej pory każda z osobna podbijała literacki świat, jednocześnie egzystując w codzienności, jaka była co najmniej "ciut" inna od tej przelewanej na strony ich książek. Co jednak gdy złośliwy los postanawia namieszać w życiu czterech pisarek? Trzeba będzie się zmierzyć ze sporym zamieszaniem, a nawet jeszcze większym. Po pierwsze "małe" grzeszki, starannie zachowywane w sekrecie nagle wychodzą na jaw i to w najgorszym z możliwych momentów. Jak by tego było mało pieczołowicie tworzone szczęście domowo-rodzinne również jest zagrożone. Klątwa jakaś czy przekleństwo rzucone przez jakiegoś antyfana literatury? Elwira, Maria Teresa, Kinga i Anna nie mając zbytnio wyboru stawiają czoła przeznaczeniu i wbrew przeciwnościom lawirują pomiędzy życiowymi pułapkami, bo te co i rusz pojawiają się na ich drodze. Oczywiście pomocą służą przyjaciółki, czasem jest ona trochę spóźniona, lecz przecież liczy się ostateczny wynik. Elwira wie o tym świetnie, w końcu jako twórczyni kryminałów umiejętnie podtrzymuje napięcie w swoich książkach, więc gdy czasem stosuje ten "chwyt" w przyjacielskich relacjach nie powinno to nikogo dziwić. Poziom zawirowań osobistych osiąga poziom jakiego nie powstydziłaby się żadna autorka bardziej emocjonalnych historii, a i wątek sensacyjny ma swoje miejsce, jak więc w takich okolicznościach skupić się na karierze? Maria Teresa również zajęta jest bardziej niż pisaniem dylematami z gatunku uczuć, które jakoś tak się pogmatwały, a na dodatek jeszcze wisi nad jej twórczością widmo zdemaskowania. Kingi jako specjalistki od historii spod znaku horroru nie powinno nic przerazić, ale przecież co innego "ożywianie" wszelkich potworów gdy podpowiada to twórcza wena, co innego jednak gdy trzeba poskromić je na własnym rodzinno-domowym podwórku. W tyle za przyjaciółkami nie pozostaje Anna, która nie narzeka na brak nowych wydarzeń w swoim otoczeniu. Czasem życie pisze historie, jakich nie powstydziłaby się najbardziej utalentowana pisarka!

Okazuje się, że to co zaczęło się w Siedlcach wcale nie musi w nich pozostać. Wprost przeciwnie świetnie rozwija się w innych okolicznościach i jest źródłem wielu niespodzianek oraz zakrętów życiowych nie tylko w życiu czterech autorek książek. Rok to kawał czasu, ale czasem mija bardzo szybko i po ponad trzystu sześćdziesięciu dniach znowu nachodzi chwila kiedy trzeba zmierzyć się z siedleckimi klimatami i ... literacką konkurencją!

"Złodziejki czasu", tak jak wskazuje tytuł, są nimi naprawdę, a "kradzież" uchodzi im na sucho i aż się prosi by przydarzyła się jeszcze raz. Komedia z elementami kryminału, ogromna dawka humoru i szerokiej gamy emocji oraz cztery bohaterki, które potrafią nieźle zamieszać nie tylko w swoim życiu. Jak na jedną książkę to wcale nie za dużo, w sam raz by trudno było oderwać się od lektury najnowszej książki Hanny Cygler, a gdy ostatnie zdanie zostanie przeczytane powiedzieć - już koniec? Przecież panie na pewno mają niejedno na sumieniu i do zdobycia, ich przyjaźń to obszerne źródło do kolejnych opowieści, najlepiej spod znaku mieszanki - kryminalno-komediowo-uczuciowo-horrorycznej z Siedlcami w tle oczywiście i kobiecą przyjaźnią jako podstawą.






Za możliwość 
przeczytania ksiażki 
 dziękuję wyd. Rebis

piątek, 6 marca 2015

Po prostu stos ciekawych lektur


Lektury na marzec, czyli od koloru do wyboru - sensacyjne, emocjonalnie, pikantnie, fantastycznie oraz niepokojąco ;)








Od góry:

Adam Ambler "Seksturysta", 
uprzejmośc Autora
John Lutz "Rzeźnik", 
wyd. Prószyński i S-ka oraz dlaLejdis.pl
Ewa Kenig "Posłańcy przemian" 
wyd. Novae Res
Richard Preston "Strefa skażenia", 
wyd. SQN
Max Landorff "Manipulator", 
księgarnie Matras i wyd. Sonia Draga





Od góry:

Maria Ernestam "Córki marionetek", 
wyd. Czwarta Strona i dlaLejdis.pl
 Abbi Glines "Odzyskane szczęście",
wyd. Pascal i dlaLejdis.pl
Kirsie Clements "Vogue. Za kulisami świata mody",
Wydawnictwo Literackie i dlaLejdis.pl
James Rollins "Linia krwi",
wyd. Albatros
 

środa, 4 marca 2015

Zapowiedź "33 dni prawdy" Thomasa Arnolda



Już 9 marca premiera 
najnowszej książki Thomasa Arnolda
"33 dni prawdy"






Informacje szczegółowe  tutaj



Zapraszam do lektury już wkrótce

poniedziałek, 2 marca 2015

Na szczycie

"Na szczycie"
K.N. Haner


Blask świateł, spojrzenia skierowane na scenę, widzowie oczekujący na show, dreszcz emocji i wreszcie spektakl rozpoczyna się ... Być na szczycie, o tym marzy wielu, lecz tylko nieliczni wiedzą jakie to uczucie gdy świat leży u stóp i marzenia spełniają się. Czasem wystarczy chwila by życie zmieniło się całkowicie i nieodwracalnie. Łatwo ulec magii urzeczywistnionych pragnień i zapomnieć, że nic nie jest za darmo, nawet kiedy ma się takie wrażenie.

Rock`n`roll to nie tylko muzyka, to także styl życia, gdzie króluje zabawa, dzikość i przede wszystkim nieograniczona fantazja w spełnianiu zachcianek. A może prawda jest różna od tej znanej z kolorowej prasy i plotkarskich programów telewizyjnych? Rebeka nie przypuszcza, iż sama się przekona jak żyje się w świecie gwiazd rocka, z dnia na dzień wkracza do świata zupełnie różnego od tego jaki znała do tej pory. Czy można uwierzyć w nagłą odmianę losu, która przychodzi nagle? Sed Mills ma dla Rebeki propozycję z kategorii tych nie do odrzucenia, ale dziewczyna nie przyjmuje jej od razu, ale na swoich warunkach. Jednak czy sama będzie umiała ich dotrzymać? Zasady są po ty by je łamać, a przyjaciele Sedricka i jednocześnie członkowie zespołu, którego jest managerem, złamali je wszystkie i to wielokrotnie. Ich dzień powszedni to nie tylko muzyka, ale przede wszystkim zaspakajanie własnych pragnień, uczucia wydają się dla nich liczyć najmniej. Jaką rolę odegra Rebeka wśród ludzi, którzy złamali prawie wszystkie tabu? Nawet miłość znaczy dla nich zupełnie coś innego niż dla niej ... Jak daleko można się posunąć i nie zagubić siebie samej? Emocje nigdy nie były mocną stroną Rebeki, teraz dziewczyna cały czas balansuje pomiędzy cienką granicą oddzielającą ją od wypracowanej normalności, a koszmaru wspomnień. Co jest prawdą, a co jedynie perwersyjną grą? Gdzie kończy się rozrywka, a zaczyna gra o wysoką stawkę, jaką jest miłość? Kiedy na wyciągnięcie ręki jest nieograniczona wolność to jakiekolwiek dobrowolne jej ograniczenia wydają się niedorzeczne. Liczy się tu i teraz, bo przeszłość jest zbyt bolesna, no a przyszłość wydaje się zbyt nieprawdopodobna by mogła się ziścić. Gdzieś, pomiędzy kolejnymi szaleństwami i wariackimi wygłupami,, nagle pojawia się coś co zakłóca nieprzerwane pasmo rock`n`roll`owej karuzeli ... Co zrobić gdy nagle wszystko podąża po równi pochyłej? Zatracić się w spełnianiu własnych i innych zachcianek wcale nie jest trudno, tylko co kiedy trzeba uporać się z nieprzewidywanymi ich skutkami? Szczyt czasem jest osiągnąć łatwo, lecz spaść z niego wcale nie jest aż tak trudno ...

Niespodziewane spotkanie, jedno spojrzenie, nieoczekiwana propozycja i ... szansa dla dwojga ludzi. Każde z nich ma swoje tajemnice, którymi nie chcą dzielić się z innymi, skomplikowana przeszłość, wciąż swoimi mackami oplata nie tylko ich. Teraźniejszość jest ucieczką, ale czy udaną? To pokaże przyszłość.

Łatwa, lekka i pikantna? Czasami. Ostra? Chwilami. Motyw eksploatowany już wielokrotnie? Być może, ale nie liczy się ilość, a szczegóły, które czynią lekturę interesującą. "Na szczycie" to nie do końca kolejna książka o zagubionym Kopciuszku i Księciu z branży muzycznej, a przede wszystkim nie jest bajką, raczej historią o marzeniach i cenie jaką się los wystawia za ich spełnienie. Jednak historia ta to nie tylko jeden wątek, a splot kilku, z których pewne są dopiero zasygnalizowane. W centrum uwagi pozostaje para głównych bohaterów - Rebeka i Sedrick. To ich perypetie stanowią oś fabuły, w jakiej gwałtownych emocji, zdrad, nadużywania zaufania, wystawiania na próbę uczuć, ale i zmysłowych doświadczeń i poszukiwania seksualnego spełnienia nie brak. Ale autorka porusza również o wiele trudniejsze tematy jakimi są: molestowanie dzieci, toksyczne związki pomiędzy rodzicami i dziećmi, relacje w rodzinach zastępczych oraz próby radzenia sobie w dorosłym życiu ze "spuścizną" lat dzieciństwa. Każda z tych kwestii mogłaby być motywem dla osobnej książki i to obszernej, lecz w tej konkretnej nie są jedynie wypełniaczem pomiędzy wątkami, stanowią istotny element akcji i przede wszystkim płynnie łączą się z kolejnymi wydarzeniami w życiu bohaterów. W trakcie lektury zauważalne są także zmiany w zachowaniu postaci, ich dojrzewanie oraz dostrzeganie problemów wcześniej nie bagatelizowanych lub niezauważanych. "Na szczycie" to również erotyka, widoczna od pierwszych do ostatnich stron, będąca bardzo istotnym elementem fabuły, przedstawiona bez eufemizmów czy też niedopowiedzeń, ale dopasowana do wieku i charakteru postaci.

Jak podsumować książkę, w której poruszono trudne tematy, wątki lżejsze i pikantniejsze? Najlepiej  stwierdzeniem, że czekam na drugą część. Pierwszy tom zainteresował mnie i nie ukrywam, że jestem ciekawa dalszych losów bohaterów "Na szczycie" i tego, jak poradzą sobie z własnymi emocjami i zmianami w swoim życiu.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Cyrysi 
i wygranej na Jej blogu 
oraz wyd. Novae Res