Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dawid Waszak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dawid Waszak. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Sieć zła


Przedpremierowo:

„Ciemność zła”
Dawid Waszak

Zło wdziewa wiele masek, nie tak łatwo je rozpoznać, a jeszcze trudniej zedrzeć. Bywa także kameleonem, zmieniając się szybciej niż człowiek jest w stanie zauważyć różnice. Zdaje się niezwyciężone i wciąż czające się nie tylko w mroku, lecz i świetle dnia. Czy można mu się przeciwstawić i nie zostać pokonanym?

Spokój nigdy nie trwa długo, Kacper Zborowski przekonał się o tym już nie raz. Tym razem jest nie inaczej, chociaż wydawało się, że wreszcie będzie mógł egzystować podobnie do innych. Jednak przeszłości nie pozwala by mężczyzna zapomniał o niej i piętnie jakim naznaczyła go. Koniec wcale nim nie był, jeśli ma nastąpić musi samodzielnie zająć się tą sprawą, przecież wiadomo kto jest tym złym, a komu można zaufać, chociaż czy na pewno? Łatwo jest podzielić ludzi na dwie kategorie, ale rzeczywistość ma o wiele więcej barw i Kacper już przekonał się o tym, zna nawet cenę za pomyłkę. Tym razem, jednak chce w końcu zakończyć łańcuch przestępczy łańcuch, jakiego spoiwem są kolejne niewinne ofiary. Ryzyko jest duże, lecz gdy się go nie podejmie niebezpieczeństwo wcale nie zmaleje, a może to jedynie zgrabna sztuczka by wciągnąć Zborowskiego w pułapkę?  Komu zaufać, kto mówi prawdę, jakie dowody zdobyć by udowodnić winę, oczywistą, lecz niedostrzeganą przez większość? Czy uda się otworzyć ludziom oczy naprawdę i nie ponieść za to kary?

Najnowszy tytuł w cyklu „Jarocin” autorstwa Dawida Waszaka po raz kolejny zdziera  maski i jak zwykle nie ma w tym nic oczywistego. Nie tylko dorównuje on poprzednim częściom, lecz niesie z sobą jeszcze bardziej wyczuwalne tytułowe zło i ciągłą gonitwę w poszukiwaniu prawdy. Jednak nie jest ona ani oczywista, a tym bardziej w kolorze białym oraz jedna jedyna, czasem upodabnia się do swego przeciwnika, a czasem wydaje się nieprawdopodobna. Od niej kiedyś wszystko się rozpoczęło, pytanie czy będzie również w zakończeniu? Trzeba przyznać, że autor jak mało kto potrafi żonglować napięciem i klimatem czającego się zagrożenia, wciąż odradzającego się, wprowadzając nieustający niepokój oraz wyczekiwanie na atak, nieuchronny, lecz i tak nadchodzący z zaskoczenia. Mogłoby się wydawać, iż już wszystko zostało powiedziane i nic nowego bohaterowie nie są w stanie odkryć, ale to tylko pozory, starannie utkana fabuła odkrywa kolejne rozdziały niesamowitej historii, w jakiej liczą się detale, a śledztwo obnaża drapieżną naturę człowieka, niekiedy do szpiku kości przenikniętą jej najgorszymi cechami. W „Ciemności zła” jest wszystko to, co sprawia, że czas poświęcony na lekturę płynie niepostrzeżenie czyli intrygujący motyw, nieoczekiwane zwroty akcji oraz postacie, niejednoznaczne i z sekretami w zanadrzu. Nie da się również nie odczuwać, nieubłaganie zbliżającego się momentu gdy dojdzie do konfrontacji, ostatecznej i dającej odpowiedzi na wszystkie pytania, chociaż czy takiej jakiej czytelnik mógł się spodziewać? Dawid Waszak do samego końca pewne tajemnice pozostawia nieodkryte, co więcej finał nie jest zwyczajnym zakończeniem, ma w sobie to „coś” co wyróżniało cały cykl od innych serii thrillerów. Kryminał noir zyskał nową odsłonę, w której fundamenty gatunku nabrały nowych, intensywniejszych barw, a bohaterowie dopiero w ostatecznym rozrachunku pokazują kim są naprawdę i jaka była ich rola. Jednak i w tej chwili nie niknie atmosfera zaniepokojenia i lęku, ciemność wciąż jest obecna i oplata wszystko i wszystkich swoimi mackami …


Za możliwość przeczytania książki

dziękuję







piątek, 7 września 2018

Mrok


„Mroczny układ”
Dawid Waszak

Czasem, kiedy człowiek myśli, że to co najgorsze jest za nim, wpada w wir wydarzeń, które mroczną siecią oplatają go. Czy uda się zaświecić światełko w niezwykle długim i krętym tunelu zła, bólu i zasadzek? Tego nigdy nikt nie jest pewien, tak samo jak i tego co czeka za kolejnym zakrętem. Zwycięstwo dobra nad złem bywa zbyt często iluzoryczne i krótkotrwałe. Tak samo jak poczucie bezpieczeństwa i nadzieja, iż mrok już nie powróci.

Nie tak powinien wyglądać przyjazd do rodzinnego miasta. Kacper nie miał zamiaru się w nic wplątywać, po prostu pragnął jedynie powrócić do miejsca jakie kojarzyło mu się ze szczęściem. Jednak nic nie potoczyło się tak jak było zaplanował, za to dawne koszmary dały o sobie znać boleśnie. Najgorsze wspomnienia znowu stanęły mężczyźnie przed oczyma, lecz na tym nie koniec, to jedynie pokłosie sytuacji, wydającej się całkowicie absurdalnej, ale będącej jak najbardziej rzeczywistą. Jarocin posiada mroczną stronę i znowu pokazuje te oblicze. Dlaczego właśnie Kacper znalazł się w samym centrum zła? A może to jedynie przypadek? Nic nie jest takie jak się wydaje, zresztą wszystko zmienia się w oka mgnieniu, czy warto komukolwiek zaufać? Sieć kłamstw i zbrodni zdaje się otaczać mieszkańców, mniej lub bardziej świadomych, tego co wokół nich dzieje się. Prawda nie kryje się gdzieś tam, jest w konkretnym punkcie – Jarocinie, a strzegą jej bezwzględni strażnicy, już pokazali, że zasady moralne i prawo nie znaczą dla nich nic. Pytanie tylko kim „oni” są i dlaczego właśnie Kacper Zborowski został wciągnięty w tę diabelską intrygę? Droga do odpowiedzi prowadzi do przeszłości, teraźniejszość przypomina jazdę rollercoasterem, kiedy pędzi się w dół migają dawno zapomniane twarze i fragmenty retrospekcji, wspinaczka w górę przynosi okruchy nadziei i strzępy śmiertelnych tajemnic. Zaciskająca się do tej pory sieć zaczyna poluzowywać swoje pęta, jednak czy pozwoli ona wymknąć się Zborowskiemu? Kto raz do niej trafił szybko się z niej nie wydostanie, niektórzy zostaną w niej na zawsze …

Niesamowity klimat niepokoju i sekrety, rządzących ludźmi, kryminalne zagadkę i śmiertelnie groźne tajemnice, prowadzące prosto do tytułowego „Mrocznego układu”. Rozpoczynając czytanie książki Dawida Waszaka wiedziałam, że czeka mnie lektura w jakiej nie muszę obawiać się oczywistości i banalnych sytuacji. Zaintrygowanie to jedno z odczuć jakie towarzyszy czytelnikowi od pierwszych do ostatnich stron, ale to dopiero wstęp do całego wachlarzu emocji czyli zaciekawieniach do motywu, niecierpliwego oczekiwania jak rozwiną się wątki i podejrzliwości wobec wszystkiego i wszystkich. Autor przygotował niesamowitą lekturę, pełną intryg, gęstą od przypuszczeń, a zwroty akcji i niespodziewane pułapki pojawiają się w najmniej spodziewanych momentach. „ Mroczny układ” stanowi czytelniczą gratkę, w której nie ma miejsca na przypadek, fabuła jest przemyślana od najmniejszych detali po ogólną całość. Wchodzimy w świat gdzie wróg czai się wszędzie, lecz nim zostanie rozpoznany każdy krok grozi śmiertelnym niebezpieczeństwem. Spacer bohaterów po linie nad przepaścią staje się także udziałem czytelników, w pewnym momencie z obserwatorów stają się uczestnikami rozgrywki jakiej wyniku nie da się przewidzieć.



Za możliwość przeczytania książki

dziękuję







poniedziałek, 28 września 2015

A potem nie będzie już niczego

"Czerwień obłędu"
Dawid Waszak


Czy w to co widzimy należy wierzyć? Czasem iluzja bywa przecież nad wyraz realistyczna, tak prawdziwa, że brana jest za fakt. Niestety nie zawsze jest szansa by dostrzec rzeczywisty obraz, a od tego już krok by życie runęło jak domek z kart. Co jest prawdą, a co ułudą? Jak odróżnić jedno od drugiego?

Egzystencja Doriana nie wyróżnia się ponad przeciętną, chociaż wielu osiągnęło więcej, on jest zadowolony z tego co zdobył. Udana rodzina - piękna żona, zdrowy syn, piękny dom oraz praca, która nie do końca jest satysfakcjonująca, lecz pozwala na spłatę kredytu i nie przysparza stresujących momentów. Czego chcieć więcej? No właśnie wydaje się, iż takie otoczenie pozwala na cieszenie się dniem codziennym i korzystanie z jego uroków. Jednak w spokojne życie wkrada się niepokój, początkowo jest mało zauważalny - ot jakaś drobnostka, nic czym człowiek martwiłby się zbyt długo. Po prostu coś co przemija równie szybko jak się pojawia, ale ... no właśnie, ale - nagle pojawia się myśl, przeradzająca się w pewność, że jest się świadkiem czegoś złego. Nikt inny tego nie zauważa, jedynie Dorian dostrzega więcej, alarmujące sygnały przeradzają się w bardzo realistyczne wizje. Obrazy nie są sennymi koszmarami, chociaż za takie początkowo są brane. Dlaczego właśnie zaczęły nękać Doriana teraz? Gdzie tkwi ich źródło? Mężczyzna jest przekonany, iż jest świadkiem przerażających wydarzeń, lecz nikt oprócz niego nie widzi ich. Co faktycznie dzieje w umyśle mężczyzny? Czyżby były to wizje tego co dopiero będzie miało miejsce? Być może uda się zapobiec dramatycznej przyszłości, wszystko zależy przecież Doriana ...

Czy wolno zaufać swojemu umysłowi jeżeli inni przeczą temu czego on jest pewien? Spokojne dotąd życia Doriana i jego rodziny przeradza się w pasmo niespokojnych dni i nocy oraz coraz rzadszych chwil dawnej, spokojnej, codzienności. Nawet najbliższa osoba nie jest w stanie zrozumieć emocji, jakie targają nim. Emocje coraz częściej biorą górę nad rozsądkiem, mężczyzna zaczyna miotać się między obrazami przyszłości, coraz bardziej przerażającymi oraz teraźniejszością, w jakiej brak jakichkolwiek sygnałów zwiastujących nadchodzącą katastrofę. Jak wyjaśnić komukolwiek swoje obawy i jednocześnie nie wzbudzić podejrzeń co do stanu własnego umysłu? Może to jedynie wytwór fantazji? Ale wszystko jest takie realne ...? Przecież tragedia wydarzy się lada moment ..., lecz czy na pewno? Komu powinien zaufać Dorian? Sobie czy innym? Co ukrywa, do czego nie chce się przyznać?

"Czerwień obłędu" to historia, która strona po stronie wciąga czytelnika w świat, w jakim niczego nie można być pewnym, natomiast spodziewać należy się wielu nieprzewidzianych zdarzeń. Brutalne wizje, wydające się nad wyraz rzeczywiste, teraźniejszość skrywająca pod pozorem spokojnej stabilizacji mroczne tajemnice oraz bohater, na pierwszy rzut przeciętny i niczym nie wyróżniający się. To jednak wszystko iluzja, warstwa po warstwie autor odkrywa przed czytającymi prawdziwy obraz sytuacji i przede wszystkim zdziera maski noszone przez bohaterów. Obłęd nie zawsze od razu jest rozpoznawany, zresztą czym faktycznie jest? Dawid Waszak umiejętnie steruje fabułą tak by to co wydaje się oczywiste za chwilę zostało poddane w wątpliwość, rzeczywistość okazuje całkowicie różna od tej ukazanej kartkę wcześniej. Gdzieś kryje się zagadka, będąca źródłem tego co doświadcza Dorian? Ona jest odpowiedzią na każde zadane pytanie, chociaż czy tak jest naprawdę? Umysł ludzki karmi się wciąż nadzieją, że jest w stanie podołać wszystkiemu co stanie człowiekowi na drodze. Jednak czasem wpada w pułapkę iluzji, a od tego już krok do zatracenia ...
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA 
wydawnictwu Novae Res