Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catherine Barr. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Catherine Barr. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 marca 2024

Dzieje kosmosu

Nowość:

„Historia kosmosu”

Catherine Barr

Steve Williams

 

Niebo wcale nie jest limitem, za nim kryją się gwiazdy i planety. Po prostu kosmos lub raczej aż kosmos. Wydający się być nieskończenie daleki i wciąż tajemniczy, chociaż Ziemia jest jego częścią.

Pytania „co to jest?”, „skąd się wzięło?”, „dlaczego?” pojawiają się u naszych milusińskich często, a czasem mamy wrażenie, iż nieustannie. Odpowiedź zadawala maluchy na jakiś czas, dłuższy lub krótsze, ale także nie rzadko budzą kolejne znaki zapytania. A jakby tak zainteresować małych odkrywców zawczasu? Uprzedzenie pytań jest nie najgorszą strategią jeśli ma się zaciekawionych światem blisko siebie. Książka „Historia kosmosu” bardzo dobrze nadaje się do tego celu. Tak jak w wcześniejszej części jaką miałam okazję poznać autorzy postarali się w przystępny podać wiedzę i rozbudzić zainteresowanie tematem. Natomiast starsi czytelnicy będą mieć okazję przypomnieć sobie co nieco i dobrze spędzić czas przy lekturze z dziećmi. Mogłoby się wydawać, iż na temat kosmosu trudno pisać w przystępny sposób, zwłaszcza kiedy odbiorcami mają być najmłodsi. Z pewnością mają oni swoje wymagania i przyciągnięcie ich uwagi na dłużej zobowiązuje autorów do starannego doboru wątków i tekstu.

Wielu z nas chciało zostać kosmonautami, a nawet jako dorośli niejednokrotnie zadzieramy głowę do góry i patrzymy w niebo. Prędzej czy później maluchy zainteresują się tym, co mają nad głowami, warto zawczasu mieć odpowiednie „narzędzie”, które pomoże udzieleniu odpowiedzi, ale również poszerzy wiedzę. Catherine Barr i Steve Williams wspierani przez ilustratorkę Amy Husband niezwykle interesująco przybliżają tematykę kosmosu dzieciom. Piękne ilustracje współgrają z wiadomościami naukowymi nawzajem się uzupełniając. Dzięki takiemu połączeniu nuda nie grozi, a wyobraźnia może zacząć działać. Rysunki nie są sztampowe i z pewnością nie są jedynie nijakim tłem. Dla tych, którzy jeszcze nie potrafią czytać będą na pierwszym planie, dla reszty połączą się ze słowami w całość. „Historia kosmosu” jest kolejną książką jaka pomaga rozszerzyć dziecięce horyzonty wpierw z pomocą starszych, a później już samodzielnie. Tłumaczenie Agnieszki Walulik jest naprawdę doskonałe, dostosowane do wieku głównych odbiorców i jednocześnie z zachowaniem językowych zasad.


 
 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję:
 

czwartek, 28 marca 2024

Nauka i zabawa

Nowość:

„Historia życia”

Catherine Barr

Steve Williams

 

Książka dla dzieci powinna spełniać wiele wymagań. Najlepiej gdy jednocześnie uczy i bawi, co tak naprawdę wcale nie jest łatwe do osiągnięcia. To drugie często odbywa się kosztem tego pierwszego i na odwrót. Jednak są autorzy umiejący połączyć naukę z rozrywką oraz jednocześnie rozbudzają głód wiedzy.

Ewolucja i literatura dziecięca? Dlaczego nie, zwłaszcza jeśli jest przedstawiona tak jak w „Historii życia”. Okładka sugeruje kategorię wiekową, ale jak się szybko przekonujemy to raczej luźna wskazówka. Dlaczego? Przy tym tytule co najmniej dobrze, jak nie lepiej spędzą czas z pewnością młodsi czytelnicy lub słuchacze, dopiero poznający magię czytania, oraz ci starsi, nawet jeśli mieli jedynie odgrywać rolę lektora. Catherine Barr i Steve Williams dostosowali informacje naukowe do dziecięcych odbiorców, lecz w żadnym wypadku nie jest to wersja okrojona, lecz skrojona na miarę. To ostatnie widać po ilustracjach autorstwa Amy Husband, kolorowe, ale nie męczące wzroku, stonowane lub raczej bardzo naturalne. Oczywiście najważniejsza jest wiedza i zabawa, bo w połączeniu zachęcają do dalszych poszukiwań wiadomości.

Naukowe fakty, ciekawe rysunki, połączenie tekstu i komiksu. Jedynie albo aż tyle wystarczy by zainteresować niejednego czytającego i zapewnić nie tylko dobrą lekturę, ale również rozbudzić apetyt na zdobywanie wiedzy. „Historia życia” należy do kategorii tych tytułów, które obalają mity, iż nauka wymaga sztywnych ram, rozległych tomiszczy i nudzi milusińskich. Nic bardziej mylnego, takie właśnie publikacje równocześnie pozwalają połączyć rozrywkę i poszerzanie horyzontów. Nie są „jednorazówkami”, wraca się do nich, a grono odbiorców jest bardzo szerokie. Dla jednych będzie to wejście do fascynującego świata wiedzy, dla drugich radość z otwarcia drzwi do niej. Słowa uznania należą się jak najbardziej także Agnieszce Walulik, która przetłumaczyła książkę na jeżyk polski. Jeśli zobaczycie na księgarskiej półce tę pozycję zainteresujcie się nią.


 
 Za możliwość przeczytania książki
dziękuję: