Mały kraj – wielka literatura
Mrożąca krew w żyłach i podnosząca na duchu. Baśniowa i realistyczna. Społecznie krytyczna i poetycka. Mimo że Dania to niewielki kraj, to jej literatura jest bardzo bogata i różnorodna, a w Polsce dzięki świetnym tłumaczeniom, coraz chętniej czytana.
Wszyscy wychowywaliśmy się na baśniach Andersena, potem czytaliśmy „Pożegnanie z Afryką”, a niedawno zachwycaliśmy się książkami o hygge. Te trzy skrajne przypadki pokazują bogactwo duńskiej literatury. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest ona jak słynne duńskie klocki – z jednej strony bardzo różnorodna, a z drugiej, składa się na niezwykłą całość.
Klimat
skandynawski w literaturze duńskiej można odnaleźć w powieści „Chłopiec z
tamtych lat” Janiny Katz. Premiera tej długo oczekiwanej przez miłośników
twórczości tej polsko-duńskiej pisarki i poetki żydowskiego pochodzenia,
książki odbędzie się 15 grudnia. Zbiór jej wierszy „Powrót do jabłek” będzie
idealnym wyborem dla miłośników liryki. Z kolei wybitna futurystyczna powieść z
pogranicza thrillera, „Efekt Susan”, jednego z najważniejszych współczesnych
duńskich pisarzy – Petera Høega – ukazuje nam nadzwyczajny świat, w którym Susan, kobieta o niezwykłym talencie, potrafi
bez żadnego wysiłku skłaniać ludzi do wyjawiania jej swoich najskrytszych
tajemnic. Dania ma też coś dla fanów kryminałów, czyli gatunku, z którym
Skandynawia się kojarzy najbardziej. Bestsellerowa seria o „Departamencie Q”
zdobywającego nagrody mistrza gatunku Jussi Adler-Olsena oraz Katrine Engberg
to tylko dwa przykłady z listy wielu świetnych duńskich powieści kryminalnych.
Warto dodać, że ekranizacja „Zabójców bażantów”, czyli drugiego tomu z serii
Adler-Olsena, cieszyła się wielką popularnością w Danii i została wyróżniona 2
nagrodami i 11 nominacjami Duńskiej Akademii Filmowej.
Dania zawsze była
mocna w literaturze dziecięcej i młodzieżowej. Z kilku wydanych w ostatnich
latach tytułów na uwagę zasługuje popularna w Danii seria „Spektrum” Nanny
Foss. Jej dwa pierwsze tomy – „Leonidy” i „Geminidy” – opowiadają o szóstce
nastolatków, którzy w podróżach w czasie znajdują ratunek przed ścigającymi ich
tajemniczymi mocami, ale przeżywają też przyjaźń, miłość i trudne czasem
relacje w realnym świecie. Polskich czytelników zainteresuje na pewno także
niezwykły komiks o życiu Marii Skłodowskiej-Curie. Stworzyły go Frances
Andreasen Østerfelt i Anja Cetti Andersen, a zilustrowała Anna Błaszczyk.
Szukając lektury dla młodszych dzieci, warto sięgnąć po serię „Zaklinaczka”
Lene Kaaberbøl i – nieznany wcześniej w Polsce – iście brzechwowski, zabawny
wierszyk Andersena „Miała jaja gospodyni” czy po mniej znane, ale równie piękne
baśnie zebrane w tomie „Córka króla moczarów i inne baśnie”.
Warto zwrócić uwagę także na duńskie książki non-fiction. Na przykład na zaskakujący reportaż „Czaszka z Katynia” Anny Elisabeth Jessen. Autorka przypadkowo odkrywa w kopenhaskim Instytucie Medycyny Sądowej czaszkę zamordowanego w Katyniu polskiego oficera. Szukając jego potomków, ukazuje obraz kłamstwa katyńskiego w perspektywie globalnej i zderza polski punkt widzenia tej sprawy ze spojrzeniem osoby z zewnątrz. Równie pasjonująca jest lektura książki Jensa Høvsgaarda “Szpiedzy, których przyniosło ocieplenie. Afera Nord Stream”.
Nadchodzący rok
2021 przyniesie przekłady najgorętszych duńskich nowości i klasyków literatury
tego kraju– nakładem wydawnictwa Driada ukaże się powieść „Nieprzystosowani”
Petera Høega należącego do grona najbardziej poczytnych duńskich pisarzy, a
także trzeci tom serii „Andersen dla dorosłych” – „Driada i inne opowieści”
oraz antologia duńskiej poezji współczesnej. Biuro Literackie wyda tomik
wierszy kultowego duńskiego poety Mortena Nielsena, rówieśnika Krzysztofa
Kamila Baczyńskiego, który podobnie jak on zginął podczas wojny, a wydawnictwo
Marpress opublikuje książkę „Ulica dzieciństwa” wybitnej
duńskiej powieściopisarki i poetki Tove Ditlevsen.
Z wszystkimi książkami można się zapoznać na stronie: www.ksiegarniadunska.pl
Nie jestem fanką duńskiej literatury, więc na razie spasuję. Zamierzam jednak śledzić wątek, bo może coś mnie natchnie i przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńWarto rozszerzać swoje horyzonty.
OdpowiedzUsuńTeż sporo czytałem o "hygge". Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńChętnie dowiem się czegoś więcej. 😊
OdpowiedzUsuńTeraz mam akurat czas, kiedy czytam o innych miejscach na potęgę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka ^^ a przynajmniej mnie zaciekawiła twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńJest to ciekawa. Rynek zdominowali amerykanie, a ja chętnie poczytam coś innych narodowości.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń