„Siódma
plaga”
James
Rollins
Dziesięć
plag przeszło do legendy, czy faktycznie wydarzyły się? Teorii jest wiele, dowody,
poza biblijnym przekazem, są niezwykle skąpe, nauka ma w tym temacie jednocześnie
wiele i niewiele do powiedzenia. A gdyby nagle mit stał się realny?
Profesor
McCabe wraz z współpracownikami zaginął dwa lata temu, od tej pory słuch po
nich zaginął. Kiedy do Jane dociera wiadomość o jego odnalezieniu i śmierci
wszystkich zainteresowanych zaczyna nękać pytanie co stało się z pozostałymi
członkami ekspedycji. Jak się okazuje jest to jedna, z licznych niejasności
dotyczących naukowca. Naukowca poddano mumifikacji i to za życia – kto uczynił?
Tego nie wiadomo, zresztą pilniejsza jest odpowiedź dlaczego ludzie mający
kontakt z ciałem profesora zapadają na śmiertelną chorobę. Epidemia rozprzestrzenia
się szybko i zaczyna zbierać śmiertelne żniwo, dodatkowo komuś zależy na
zatarciu wszelkich śladów pozostawionych przez McCabe`a. Zadanie Sigma Force
jest takie jak zawsze – ochronić świat przed zagrożeniem, tym razem przybiera
ono biblijny charakter. Członkowie grupy już nieraz byli świadkami tego co
wydaje się mitem, zbyt dobrze wiedzą, że jeszcze wiele pozostało do odkrycia.
Tym razem czasu jest jeszcze mniej, śmierć
zagraża wszystkim, a to jeszcze nie koniec niespodzianek. Co zamierza
słynny miliarder, który zaszył się na Antarktydzie? Nikola Tesla był geniuszem,
lecz nie wszystkie jego pomysły zostały urzeczywistnione, ktoś planuje
wykorzystać niektóre z nich do własnych celów i cena nie gra dla niego roli. Co
łączy te sprawy? Tam gdzie kończą się mity ma początek zagłada, historia
powinna nas czegoś nauczyć …
James
Rollins ma świetną receptę na lekturę, podczas której słowa nuda nie występuje,
za to jest szybka akcja oraz prawdziwy wachlarz sekretów i zagadek. Te ostatnie
elementy pojawiają się już na pierwszych stronach i do ostatnich towarzyszą
bohaterom i czytelnikom. „W Siódmej pladze” pisarz przygotował, jak zwykle
zresztą, prawdziwą lawinę przygód oraz sensacyjnych intryg, jednakże nie ma co
się obawiać chaosu, widać dokładnie przemyślany plan, a kolejne wydarzenia są
doskonale dopasowane do całości. Fabuła opiera się na kilku planach czasowych, zazębiających
się nawzajem i jednocześnie będących źródłem kolejnych tajemnic, zwłaszcza te z
przeszłości stanowią punkt wyjścia do teraźniejszych wątków. James Rollins
sięga do historii, teorii naukowych oraz najnowszych odkryć z różnorodnych dziedzin,
łączy wydawałoby się całkowicie odrębne koncepcje w jednej fabule, w jakiej
wszystko zdarzyć się może i jak najbardziej ma miejsce. Nieprawdopodobne staje
się jak najbardziej rzeczywiste, a dalszy rozwój wydarzeń ma tempo
rollercoastera, kiedy lekko zwalnia jest to ostrzeże, iż zaraz przyspieszy jeszcze
mocniej, stawiając dosłownie na głowie wszelkie przypuszczenia i domysły.
Tytułowa „Siódma plaga” nawiązuje do biblijnej opowieści i pozostaje niezwykle
pomysłowo potraktowana przez autora, co stanowi zaledwie początek odniesień do
jak najbardziej prawdziwych faktów. Granica pomiędzy tym co realne i co
fikcyjne pozostaje trudna do uchwycenia, zwłaszcza, że jedno do drugiego jest
niezwykle podobne. Nie po raz pierwszy James Rollins kreatywnie wykorzystuje
ciekawostki naukowe i dziejowe, pokazując je w całkiem nowym świetle i
kontekście. „Siódma plaga” to po części sensacja, thriller oraz powieść
przygodowo-awanturnicza.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję
wydawnictwu Albatros
Ciekawa recenzja, ale książka raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj właśnie przeglądałam książki tego autora i jej w planach poznanie jego twórczości. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie fikcji i prawdy, jestem zainteresowana tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Dobrze, że nie ma chaosu. To bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy to lektura dla mnie, ale obawiam się, że chyba bym się w niej nie odnalazła :)
OdpowiedzUsuńPowieści przygodowe lubię, ale takie pomieszanie gatunków już różnie wypada.
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuń