PREMIERA
20 CZERWCA
„W pułapce”
Magda
Stachula
Podobno
jeżeli o czymś nie pamiętamy to znaczy, że nie było to nic istotnego. Jednak niekiedy
brak wspomnień wyzwala strach, narastający i odbierający spokój. Niewiedza podkopuje
wiarę w siebie, w to co miało, ma i może mieć miejsce. Podejrzanymi stają się
wszyscy i wszystko dookoła. Niepamięć bywa błogosławieństwem, ale dla
niektórych staje się przekleństwem …
Budzisz
się i nie pamiętasz ostatnich dni, ale wpierw nawet nie wiesz, że one minęły. Nie
myślisz jasno, powoli, bardzo powoli, przypominasz sobie ostatnie godziny, a
przynajmniej tak sądzisz. W końcu dociera do ciebie, iż kilkadziesiąt godzin
jest czarna dziurą, nic nie przychodzi ci do głowy, panika zaczyna cię
ogarniać, wraz z nią pojawia się strach, nie zdajesz sobie sprawy, że będzie ci
on towarzyszyć od tej chwili ciągle.
Klara
dobrze bawiła się na imprezie, nie przesadziła z alkoholem, ale … obudziła się
na klatce schodowej swojego domu i nie wie dlaczego znalazła się w tym miejscu.
Jeszcze większe zdziwienie budzi się w niej gdy orientuje się, że nie pamięta
nie ostatnich kilku godzin, lecz paru dni. Zaskoczenie zamienia się w
przerażenie, to co jest w stanie ustalić jedynie wzmaga strach. Komu zwierzyć
się z tego co się wydarzyło? Kto jej uwierzy? Dlaczego właśnie ją to spotkało?
A może nie tylko ona jest ofiarą? Czy sprawca obserwuje ją? Tak dużo pytań, na
które Klara chce znaleźć odpowiedzi, pomimo lęku. Oglądanie się za siebie
jedynie wzmaga zdenerwowanie. Świadomość, że komuś przydarzył się podobny
dramat wydaje się pomocne, do pewnego momentu … Lisa czasami miała wrażenie, iż
zaczyna wracać do równowagi, jednak zawsze coś podkopywało jej wiarę, a może
stał za tym ten sam człowiek, który wymazał z jej pamięci kilka dni? Po tym
wydarzeniu już nic nie było takie jak wcześniej, ciągłe wyczekiwanie na atak potęgowało
i tak ogromną trwogę … Czy i Klarę to czeka? Przecież znalazła się w
identycznej sytuacji, co łączy te dwie młode kobiety oprócz przerażających
kilku dni jakich nie pamiętają? Dlaczego one zostały uwięzione w tej bolesnej
pułapce?
Nie
ma szybkiej akcji, efektownych strzelanin, błyskotliwego detektywa także brak,
ale jest coś innego, bardziej dramatycznego i jednocześnie spektakularnego,
przyprawiającego o dreszcze i
przenikającego aż do kości – matnia, prawdziwa, nie w przenośni, tym bardziej
odczuwalna gdyż rozgrywająca się w umyśle oraz wypalająca w nim swoiste piętno.
Magda Stachula nie po raz pierwszy dała do rąk czytelników historię, w której
nic nie jest oczywiste, a to co najważniejsze rozgrywa się na kilku
płaszczyznach i przede wszystkim w głowach bohaterów. „ W pułapce” jest
pierwszorzędnym thrillerem psychologicznym w jakim niepokój odczuwa się dosłownie
od pierwszych do końcowych zdań, a ostatnia kropka nie zamyka całości, stanowi
chwilową ciszę przed nieuchronną burzą w przyszłości, jak dalekiej to pokaże
czas. Pisarka użyła kilku planów czasowych, co w efekcie zapętliło fabułę, wyglądającą
tylko z pozoru na nieskomplikowaną. Z jednej strony wszystko wydaje się aż
nazbyt realne, z drugiej rodzą się podejrzenia, że to jedynie wymysł udręczonej
pamięci, chociaż czy na pewno? "W Pułapce” oddano z szczegółami walkę z lękiem,
coraz bardziej ingerującym w egzystencję bohaterów strach oraz to jak pustoszy
człowieka brak wspomnień. Życie wciąż się toczy, ani na moment nie zwalnia, a
bohaterki próbują odzyskać coś co należy wyłącznie do nich, lecz zostało im
odebrane. Atmosfera zagrożenia czasami tylko lekko zostaje zastąpiona przez
zryw optymizmu, by bardzo szybko powrócić ze zdwojoną siłą. Nieuchronność
pojawienia się tego kogo bohaterki się tak obawiają jest odczuwalne nie jedynie
dla nich, lecz również dla czytających. Magda Stachula wirtuozersko oddała
narastające emocje i coraz większe przerażenie, jedno i drugie uwięzione prawie
cały czas w głowach oraz ograniczone do ścian domu, który już nie jest
bezpieczny, ale stanowi ostatnią ostoję dla ofiary. Tytułowa "pułapka” ma wiele
znaczeń, każda z postaci widzi ją inaczej, a wraz z kolejnymi wydarzeniami
poszerza się jej sens.
Za możliwość
przeczytania książki
dziękuję:
Szkoda, że nie mam współpracy z wydawnictwem, bo bardzo, bardzo chciałabym przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńOkazja na pewno się nadarzy :)
UsuńKsiążkę już mam. Będę ją niebawem czytać.
OdpowiedzUsuńDobrej lektury życzę :)
UsuńCoraz częściej przekonuję się do polskich autorów, wydaje mi się, że ta Pani może trafić w moje serce :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
rozchelstanaowca.blogspot.com
Polscy autorzy są tak samo dobrzy jak zagraniczni tylko marketing gorszy ;)
UsuńO, to coś dla mnie, skończę jedynie czytać "Ocalałe" i szukam e booka, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPolecam, jeszcze lepsza :)
UsuńBardzo mnie ciągnie to tej książki i na pewno jej nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńNie ma co odmawiać :)
UsuńBardzo mnie zaintrygowałaś, będę musiała przeczytać :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Musieć to dobre słowo ;)
UsuńUwielbiam styl autorki, więc książka na pewno trafi na moją półkę
OdpowiedzUsuń