poniedziałek, 30 września 2013

Koniec miesiąca z nowościami :)

Coś na koniec miesiąca z księgarskiej półki:

 
Od góry:
 
Lesław Furmaga "Upadek Nikodema Dyzmy", wyd. Novae Res
Frances i Ginger Park "Życie jest słodkie", wyd. WNK
Anna J. Szepielak "Młyn nad Czarnym Potokiem", wyd. WNK
Fiorella De Maria "Nazawsze wygnańcy", wyd. Promic


sobota, 28 września 2013

Czar retro opowieści

"Puder i pył"
Zbigniew Białas


W historiach retro ważną rolę pełnią miejsca, to dzięki nim klimat nabiera autentyczności i pozwala podczas lektury przenieść się w czasy, które według kalendarza dawno już przeminęły, lecz ich urok wciąż jest aktualny. Londyn, Wiedeń, Berlin, Paryż, a z rodzimych miast prym wiodą Warszawa, Wrocław i Kraków w takich opowieściach. Wiadomo dlaczego - znane budowle i ulice nadają autentyczności, a gdy do tego dodać sławnych ich ówczesnych mieszkańców i anegdoty to wybór właśnie tych, a nie innych punktów, nie wydaje się niczym dziwnym. W takich okolicznościach Sosnowiec wydaje się ubogim krewnym metropolitalnego kuzynowstwa i jakoś trudno powieść w stylu retro wyobrazić sobie w takim tle. A gdyby jednak pokusić się i umiejscowić właśnie ją na sosnowieckiej ziemi? Kto mógłby się pojawić w roli bohaterów? Może hollywoodzka gwiazda i przyszły gwiazdor?

Rok tysiąc dziewięćset osiemnasty zapisał się w historii zakończeniem wojny światowej, która za niedługo będzie nazywana pierwszą, odzyskaniem niepodległości przez Polskę i ... rozpoczęciem przerwanego śledztwa w sprawie Alojzego Korzeńca. To czego carska policja nie umiała wyjaśnić pozostało w spadku nowym stróżom prawa, chociaż ci drudzy i bez tej zbrodni ręce mają pełne roboty. Końcówka drugiej dekady dwudziestego wieku obfitowała w wiele przełomowych wydarzeń, nie ominęły one również Sosnowca i jego obywateli, a nawet przyjezdnych. Status miasta przygranicznego ma swoje wady i zalety, niewątpliwym plusem jest możliwość poznania ciekawych ludzi, takich jak przykładowo znanej aktorki, a o minusach lepiej nie myśleć, szczególnie gdy w ich wyniku można cieszyć się towarzystwem pięknej kobiety ... Jednak najważniejsza jest przecież zbrodnia, to od niej wszystko się rozpoczęło cztery lata temu i nadszedł czas by w końcu odkryć tożsamość sprawcy. Kto, jak nie Walerian Monsiorski,redaktor naczelny opiniotwóczych "Iskier"? Z jego zdaniem liczy się przecież sam Heinrich Dietel, znany również jako król wełny, a że szanowny dziennikarz już cztery lata temu był na tropie i to wielce obiecującym, to i teraz tylko kwestią czasu jest finał śledztwa!

Jednak nie samym mordem Sosnowiec żyje, przecież tyle dzieje się wokoło: po pierwsze w polityce - tuż za miedzą powstanie na Śląsku, po drugie życie prywatne również przynosi wiele zmian, a po trzecie ... nie można zapominać o zabójcy, który jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Rok tysiąc dziewięćset dziewiętnasty zapowiada się więc jeszcze bardziej intrygująco niż jego poprzednik, szczególnie, że niewolnica zmysłów vel Apolonia Chałupiec vel Pola Negri na dłużej zagościła nad Czarną Przemszą, no, a na tym jeszcze nie koniec. Janek też ma swoje cele do zrealizowania, tylko doba za krótka by wszystko pogodzić, najważniejsza jest nauka śpiewu i działalność niepodległościowa, szczególnie, że to pierwsze zachwyca prawie wszystkich ... Czyżby szykowały się narodziny gwiazdy, a raczej gwiazdora? Sam Klandestyn Bizukont, autor powieści sentymentalnych w odcinkach, nie wymyśliłby takiego rozwoju sytuacji, chociaż jego wyobraźnia wcale przecież nie należy do ograniczonych! Również redaktor Monsiorski ma w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości wcale nie skromny udział. Z jednej strony osobiste życie, z drugiej dochodzenie, oba ze sobą są ściśle związane i zajmujące cały czas szanownego pana Waleriana, jaki będzie tego wynik?

Okazuje się, że czasem miejsca znane okazują się mieć całkiem inne oblicza niż mogłoby się wydawać, szczególnie gdy patrzy się w ich przeszłość. Książka Zbigniewa Białasa "Puder i pył" przenosi czytelnika w klimat prawie sprzed wieku, w sam środek zawieruchy powojennej, porozbiorowej, rewolucyjnej - tak w polityce jak i społecznej, w jakiej i wątek kryminalny ma swoje miejsce. W takiej składance motywów można by sądzić, iż opowieść będzie przypominać pogmatwanie z poplątaniem, lecz nic błędnego, a duży w tym udział bohaterów. Trzeba przyznać, że Sosnowiec nie kojarzył mi się z powieścią retro, ale okazało się to błędnym założeniem. Gród nad Czarną Przemszą może być równie ciekawym tłem dla obyczajowo-sensacyjnej historii jak Wrocław, Warszaw czy Kraków. Czytelnik, nie znający w ogóle topografii miasta, wcale nie będzie zagubiony w opowiadanej historii, w jakiej odgrywa ono główną rolę, zasługa autora w umiejętnym przedstawieniu jemu znanych miejsc osobom postronnym jest niewątpliwa. Pozostają jeszcze lub aż postacie, niektóre autentyczne, inne fikcyjne, a tożsamość pewnych od razu budzi skojarzenia, wszystkie mające też jedną cechę wspólną - zapadają w pamięć dzięki barwnie oddanym cechom charakteru i nie tylko. "Puder i pył" stanowi świetną lekturę o ludziach, miejscach i czasach, jakie z jednej strony dawno już pokryło zapomnienie, a z drugiej o takich, które na nowo wkraczają do współczesności. Może to jeszcze nie koniec perypetii redaktora Monsiorskiego, Klandestyna Bizukonta i utalentowanego Janka?


Za możliwość książki Dziękuję:





czwartek, 26 września 2013

Czas deklaracji

"Ostatnia spowiedź. Tom II"
Nina Reichert


Kiedy można powiedzieć, że nasz świat rozpadł się na milion kawałków, jakich nie da się już nigdy poskładać? W sytuacji kiedy osoba, którą się kocha upada postrzelona i z każdą sekundą życie zdaje się z niej uciekać? A może w momencie gdy padają oskarżenia o zdradę, jakiej nie było? Albo jest to chwila ujawnienia czynu, rzucającego mroczny cień na uczucie, wydawające się  do tej pory bez skazy? Co zrobić z bólem odczuwanym nieustannie, bezsilnością odbierającą nadzieją na lepsze jutro i wspomnieniami wciąż powracającymi i rozdrapującymi na nowo głęboko zadane rany? Uciec od tego co jeszcze do niedawna było najważniejsze, ale dokąd, jeżeli przed oczyma ma się obrazy niedawnego szczęścia? Jak przetrwać następną godzinę, dzień, tydzień jeżeli nie ma nikogo i niczego służącego wsparciem?

Obraz Brade`a upadającego na scenę i powiększającej się krwawej plamy na jego ubraniu Ally nie zapomni do końca życia.Nie tak miał się skończyć ten dzień, a kolejne również powinny być zupełnie inne. Jednak zamiast szczęścia u boku ukochanego całkiem inne emocje stały się udziałem dziewczyny i wspólnych przyjaciół. Szpital, czuwanie przy łóżku, czekanie na to,co powiedzą lekarze, i tak bez wytchnienia, aż do chwili gdy kolejny cios uderza w młodą kobietę. Dlaczego padły takie słowa z ust człowieka, którego kocha się tak mocno? Czy jeden nic znaczący gest może zniszczyć prawdziwą miłość? Przecież tamto wydarzenie należy do przeszłości i w ogóle się nie liczy ... lecz czy na pewno tak jest? Ktoś może zapatrywać się inaczej to, co miało miejsce. Toma i Bradina łączą braterskie więzy, do tej pory wydawało się nierozerwalne, ale teraz ... teraz wszystko wygląda inaczej. Ustąpienie miejsca temu drugiemu wydaje się jedynym rozwiązaniem, chociaż czy naprawdę trzeba zrobić krok w tym kierunku? Ally nie ma już nic do stracenia, prawda jest tylko jedna, lecz czasem różnie się ją postrzega. Kilka rzuconych zdań wystarczy by miłość zamienić w cierpienie, czy szczera rozmowa pozwoli powrócić szczęściu? Życie w blasku fleszy nie zawsze jest sielanką, szczególnie gdy ukrywa się coś, co może zagrozić sukcesowi, zachowanie tajemnicy nie jest łatwe, ale innego wyjścia nie ma ... Sekrety mają to do siebie, że nawet te najlepiej strzeżone w końcu wychodzą na jaw, a wtedy rusza lawina wydarzeń, jaką trudno zatrzymać, pozostaje po niej ślad zniszczonych więzi.

Miłość podobno przenosi góry, zaufanie pozwala pokonać każdą przeszkodę, gdy ma się wsparcie bliskich ludzi nie ma takiej trudności, która mogłaby zagrozić odzyskanemu szczęściu. Ale kiedy w grę wchodzi ambicja, zazdrość, niespełnione uczucie czy nie jest naiwnością wierzyć w przyszłość pełną radości? Przed Bradem kolejne trasy koncertowe, Ally poznaje blaski i cienie życia z gwiazdorem, jak potoczą się ich wspólne losy? Do tej pory wychodzili zwycięsko z każdego kryzysu, ich los maluje się w jasnych barwach, co jednak z przeszłością będącą wciąż nie zamkniętym rozdziałem? Może nadchodzi czas na ostatnią spowiedź?

Druga część historii o Ally i Brade`inie rozpoczyna się w tym samym momencie, w jakim zakończył się pierwszy tom. Opowieść o zwykłej dziewczynie i gwieździe rocka toczy się dalej i nie brak w niej kolejnych zwrotów w fabule, chociaż mogłoby się wydawać, że zakończenie i jednocześnie początek mogły wyczerpać pulę zakrętów akcji. Autorka jednak nie poprzestała tylko na wątku zainicjowanym w poprzedniej książce, serwuje czytelnikom, a przede wszystkim bohaterom, kolejne problemy do rozwiązania, które nie zawsze jest zadowalające dla wszystkich zainteresowanych. Uczuciowy trójkąt i to nie jeden nie pozwala być do końca pewnym co jeszcze przed postaciami. Przeszłość okazuje się również ważnym motywem, w niej ścieżki postaci mają swój początek, a teraźniejszość i przyszłość są w dużej mierze jej konsekwencją. Zakończenie drugiego tomu tak inne od poprzedniej części okazuje się dawać do myślenia, że spokój jest tylko pozorem, za jakim kryje się coś przeciwnego.





środa, 25 września 2013

Stosik środowy czyli skrzynka listowa i sąsiedzi


Okazuje się, że skrzynka pocztowa czasem 
okazuje się ciut za mała, ale od czego są dobrzy sąsiedzi :)


Od góry:

Agnieszka Lingas-Łoniewska ""Łatwopalni", wyd. Filia i CPA
Agnieszka Lingas-Łoniewska "Obrońca nocy", wyd. Novae Res i CPA
C.J. Daugherty, "Dziedzictwo", wyd. Otwarte i dlaLejdis.pl
Nina Reichter "Ostatnia spowiedź. Tom II", wyd. Novae Res
Katarzyna Enerlich "Oplątani Mazurami", wyd. MG
Zbigniew Białas "Puder i pył", wyd. MG i CPA
Artur Szrejter "Wielka wyprawa księcia Racibora", Instytu Wydawniczy Erica

Dziękuję :)

poniedziałek, 23 września 2013

Córka wodza

"Córka Stalina"
Elwira Watała


Są tytuły książek nic nie mówiące i takie, które zdradzają wiele z treści, "Córka Stalina" - te dwa wyrazy mówią wszystko, ale czy tak jest naprawdę? Szczególnie nazwisko wydaje się się odkrywać główny motyw, cień rodzica zdaje się zakrywać zupełnie postać tytułowej bohaterki. Kto faktycznie jest pierwszoplanowym aktorem w tej opowieści? Córka czy ojciec? Każde z nich zapisało się w historii, chociaż jedno z nich wydaje się być tylko nic nie znaczącym dodatkiem, jaki przypomina się przy okazji i to na dodatek nie każdemu. A może to opinia nie uzasadniona? Kim była Swietłana Allilujewa?

Okres Związku Radzieckiego nasuwa jednoznaczne skojarzenia, terror, czystki, masowe egzekucje, w takich czasach upływa dzieciństwo jedynej córki, chociaż nie jedynego dziecka, Józefa Stalina. Ale świat Swietłany jest daleki od tego czym żyją miliony ludzi. Można powiedzieć, że dzieci nie zawsze są świadome tego co dzieje się wokół nich, bo dorośli ukrywają przed nimi zło. Okazuje się jednak, że wcale nie zawsze są pod parasolem ochronnym, czasem to czyją jest się córką lub synem okazuje się mieć kolosalne znaczenie i nawet kiedy lata dziecinne przeminą nadal kwestia ta jest istotna dla wielu. Urodzenie się w rodzinie wodza, tyrana, oprawcy, polityka, często z góry wyznacza miejsce w społeczeństwie i drogę życiową. Swietłana dorastała w warunkach o jakich większość jej rówieśników nie śniłaco , więcej nie zdawało sobie sprawy nawet, że takie dzieciństwo jest możliwe. Przebywanie z najważniejszymi ludźmi w Związku Radzieckim było dla dziewczynki codziennością, wujkowie i ciocie nosili nazwiska takie jak Beria i Mołotow, ich dzieci były towarzyszami zabaw i znajomymi ze szkoły. Z jednej strony dostatek materialny, ukochana niania, wakacje spędzane na daczy, beztroskie zabawy z przyjaciółmi, z drugiej rodzice zajęci swoimi sprawami, wczesna śmierć matki i zerwane więzy rodzinne.

Dorastanie w cieniu Stalina było piętnem dla całych pokoleń, naznaczone nim było również życie jego dzieci, każde z nich odczuło to inaczej. Wydaje się, że wszystko to oczywiście miało wpływ na kształtowanie się charakteru, ale przecież nie ona jedna dorastała w tamtych czasach. Jednak jedynie ona była córką tego, a innego człowieka, z jej otoczenia też znikali ludzie, czasem z dnia na dzień stawali się wrogami ludu lub wracali z łagrów całkowicie złamani fizycznie i psychicznie. Żyła w przeświadczeniu, iż wszystko co ich spotkało było zasłużone i na pewno nie wydarzyło się z winy, czy też za wiedzą, jej rodzica. Upływ lat i wychodzące na światło dzienne nowe fakty nie wpływały na poglądy Swietłany, ale za to zmieniały stosunek otoczenia do niej. Czerwona księżniczka nie doświadczyła losu jaki był udziałem innych, których bliscy stracili wpływy czyli obozu pracy, długoletniego więzienia lub nawet wyroku śmierci. Jednak piętno Stalina nie zostało zapomniane przez elity polityczne. Utrata części przywilejów i pozycji było dotkliwym ciosem, lecz coś jeszcze położyło się cieniem, a raczej było największą klątwą w życiu Allilujewej, z jakiej nie zdawała sobie sprawy lub raczej nie chciała przyjąć jej do świadomości. Nawet już jako dorosła, a nawet bardzo dojrzała kobieta, wciąż wierzyła w mit stworzony przez ojca, chociaż przecież miliony ludzi również podzielało tę wiarę. Ucieczka od legendy przybrała dosłowną formę, lecz nazwisko stanowiło nie przeszkodę, a przepustkę do życia na Zachodzie. Dlaczego więc uciekać, jeżeli nic się nie zmienia oprócz miejsca pobytu? Odpowiedź ukryta jest w postaci, której życie przypomina prawdziwy szekspirowski dramat,  w jakim nie brak rodzinnych tragedii, śmierci, zdrad, zawiedzionych uczuć i nieustannego szukanie egzystencjonalnej ścieżki kryjącej wejście, pytanie tylko do czego?

Książka Elwiry Watały to nie jedynie biografia w formie zbioru dat i odpowiadającym im wydarzeń. Raczej lepiej "Córkę Stalina" oddają słowa: kronika ludzi oraz epoki, której demony wciąż jeszcze są obecne w teraźniejszości. Autorka nie skupia się jedynie na tytułowej bohaterce, lecz przedstawia również bardzo szeroką panoramę historyczną, bez niej wątki biograficzne straciłyby bardzo dużo na swej wymowie. Kilkadziesiąt lat i kobieta wymykająca się potocznym schematom, ale i też sobie samej. Rozbite małżeństwa, ucieczki z i do Związku Radzieckiego oraz więzy rodzinne oparte na odrzuceniu. Kim więc była Swietłana Allilujewa? Jedno jest pewne - córką Stalina, reszta to plątanina emocji, niezmąconej wiary w człowieka, utraconych marzeń, zawiedzionych nadziei - swoich i innych oraz krwi i śmierci ...


Za możliwość przeczytania książki Dziękuję  wyd. Videograf II

piątek, 20 września 2013

Przedpremierowo "Łatwopalni" Agnieszki Lingas - Łoniewskiej

"Łatwopalni" 
Agnieszka Lingas - Łoniewska

„Kochać, jak to łatwo powiedzieć
Kochać, to nie pytać o nic
Bo miłość jest niepokojem,
Nie zna dnia, który da się powtórzyć.[1]

 ... Ale nim padnie słowo kocham zazwyczaj jest wiele chwil niepewności, a emocje grają pierwsze skrzypce. Miłość nie zawsze jest łatwa i prosta, czasem jest jak jazda kolejką górską - od euforii po momenty kiedy serce zamiera ze strachu, pełna nagłych zakrętów i niespodziewanych ścieżek. Jednak kiedy jej brak człowiek czuje się niepełny, gdy nagle zniknie z życia pozostawia po sobie zawsze ślad. Dopóki nie zazna się jej siły łatwo ją lekceważyć, po niej świat nie jest już taki sam. Łatwo rozpala uczucia i zmysły, czasem pozostawiając po sobie zgliszcza, a czasem pozwalając wreszcie dostrzec to, co wcześniej skrywało się głęboko w sercu.
Małe miasto ma swoje plusy i minusy, życie w nim podlega o wiele surowszym zasadom niż w metropoliach gdzie jest się anonimowym. Każdy krok jest oceniany, analizowany, a od werdyktu samozwańczego trybunału nie ma odwołania. Łatwiej jest żyć w zgodzie z niepisanymi prawami niż przeciwstawiać się im. Ale czasem nadchodzi moment, że taka atmosfera zaczyna uwierać i potrzebny jest jedynie zapalnik by rozpocząć całkiem nowy życiowy rozdział. Monika doskonale znała niepisane prawa miejsca w jakim mieszkała, wiedziała co grozi za złamanie ich, lecz czy tylko to powstrzymywało ją od zerwania z nimi? Jako nauczycielka, dobra córka, oddana przyjaciółka nigdy nie naraziła się nikomu, zbyt dobrze pamiętała lekcję udzieloną jej przez kogoś kogo obdarzyła uczuciem. Jednak pojawienie się Jarka zmienia tak wiele, chociaż na pozór jest jedynie kolejnym człowiekiem, który pojawia się na krótko w jej miasteczku. Kolorowy ptak, z kategorii tych, jakie podziwia się z daleka, wyróżniający się w tłumie szarych wróbli, ale i szybko opuszczający zapomniane miejsce. Dwoje różniący się całkowicie od siebie ludzi, lecz od początku coś przyciąga ich do siebie - nieuchwytna więź, uczucie, że właśnie ten, a nie inny człowiek może odmienić wszystko, jednocześnie lęk i chęć zrobienia czegoś zupełnie odmiennego niż do tej pory. Przed obojgiem otwiera się całkiem inny świat, barwny, pełen wrażeń, lecz czy nie są to jedynie ulotne chwile? Jarek to mężczyzna z przeszłością, skrywający bolesną tajemnicę i ranę niezabliźnioną, a raczej wciąż przez niego rozdrapywaną. Monika wie jak bolesną lekcję może dać miłość. Ale czy można ugasić płomień uczucia, który już zdążył się rozpalić w dwóch sercach? Sama miłość to za mało, potrzebna jest jeszcze wiara w nią i w siebie samego, jest wyzwaniem, które wymaga czasem odcięcia się od przeszłości, czy Jarek będzie umiał i chciał wybrać przyszłość?

„Kochać, jak to łatwo powiedzieć.
Kochać, tylko to więcej nic .
W tym słowie jest kolor nieba,
Ale także rdzawy pył gorzkich dni.”[2]

Ktoś jeszcze dostaje drugą szansę i zamierza ją wykorzystać, wie już, że los rzadko kiedy pozwala naprawić dawne błędy ...
On, ona, on, uczuciowy trójkąt, w jakim iskrzy się od emocji, niewypowiedzianych słów, cichych deklaracji i wielu rozterek. Łatwo zagubić się w uczuciach, a gdy przeszłość nadal jest ważna wprowadza zamieszanie  w tym co nowe, ale i tym co już wydawało się, że należy do zamkniętego rozdziału. Monika poznała słodko - gorzki smak miłości, dostało również od losu inny prezent, taki, który wymaga od niej by skupiła się na nim, bo wszystko inne schodzi przy nim na dalszy plan.
"Łatwopalni" to nie prosta bajka o miłości, w jakiej wątki są przewidywalne, a koniec to jedynie zgrabne podsumowanie. Ten, kto szuka łatwej powiastki, podobnej do innej, nie znajdzie jej w książce Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Jednak dla każdego kto chce poznać historię w jakiej nic nie jest oczywiste, a najmniej zakończenie, "Łatwopalni" będą lekturą w jakiej odnajdzie niebanalne wątki i bohaterów, opowiadających opowieść o wielu twarzach miłości. O uczuciach napisano wiele wierszy, piosenek, powieści, jednak jej prawdziwą twarz rzadko komu udaje się pokazać, ponieważ rysuje się na niej wiele emocji, nie zzawsze dostrzeganych przez wszystkich. Agnieszka Lingas - Łoniewska umiała użyć odpowiednich słów, jak malarz pędzla, by oddać w niezwykle plastyczny sposób uczuciowy portret ludzi oraz chwilowe wrażenia, w jakich nie brak gwałtownych namiętności, pięknych wspólnych chwil, ciemnych barw samotności i jasnych kolorów towarzyszących nadziei. "Łatwopalni" to nie jedynie książka o miłości, lecz również o kobiecie i mężczyźnie, których połączyło to, czego nie oczekiwali ...

„Kochać, jak to łatwo powiedzieć.
Kochać, to nie pytać o nic.
Bo miłość jest niewiadomą,
Lecz chcę wiedzieć, czy wiary starczy mi.”[3]



[1] „Kochać” , autor tekstu Andrzej Tylczyński 
[2] „Kochać” , autor tekstu Andrzej Tylczyński 
[3] „Kochać” , autor tekstu Andrzej Tylczyński


PREMIERA 
23 września 2013





Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję wyd. Filia 
oraz portalowi  

czwartek, 19 września 2013

Relacja ze spotkania z Agnieszką Lingas-Łoniewską


Wczoraj odbyło się spotkanie autorskie 
Agnieszki Lingas-Łoniewskiej w bibliotece w Mysłowicach.
Autorka nie tylko opowiadała o swojej twórczości, ale i przedstawiła najbliższe plany wydawnicze czyli premiery książek: "Łatwopalnych" i "Obrońcy nocy".

















wtorek, 17 września 2013

poniedziałek, 16 września 2013

Tajemnica Józefiny

"Sekretne życie Józefiny"
Carolly Erickson

Józefina Bonaparte, cesarzowa, żona, matka, na jej życiu historia zostawiła wyraźny ślad, dziecko swej epoki, niezapomniana, chociaż pozostająca nieco w cieniu. Jaka była naprawdę? Piękna i próżna? Oddana rodzinie i przyjaciołom? Rozwiązła i niemoralna? Wieczna utracjuszka i bywalczyni salonów? Porzucona żona i wierna przyjaciółka? Józefina Tascher, córka plantatora, urodzona na dalekiej i egzotycznej Martynice, wicehrabina de Beauharnais i generałowa Bonaparte, w końcu cesarzowa. Przeżyła wiele wzlotów i kilka upadków, wraz z upływem lat prawda i fikcja splotły się w legendę, w jakiej i znalazło się miejsce na sekrety ...

Życie mademoiselle Tascher de la Pagerie miało biec ścieżką podobną do tej, jaka była udziałem jej matki, babki i wielu wcześniejszych pokoleń kobiet. Córka francuskiego plantatora mogła wieźć egzystencję Grand Blanc na Martynice lub szukać szczęścia na kontynencie, innej opcji nie było. Rose marzyła o wielkim uczuciu i romantycznej miłości, ale zdawała sobie sprawę, że jej przyszłość to zaaranżowane małżeństwo, w jakim ona wnosi siebie, a mąż majątek,tak potrzebny jej rodzinie. Zimna kalkulacja, a pionkiem w niej jest kilkunastoletnia dziewczyna i jej przyszłość z daleka od wszystkiego co znane i bliskie. Czego można oczekiwać po świecie,znanym jedynie z opowieści i listów? Zapowiada się on bajecznie kolorowo i całkowicie odmiennie, jak bardzo się różni od domu rodzinnego na Martynice i co ma do zaoferowania pięknej Rose Tascher to się dopiero okaże. Wielkie oczekiwania nie zawsze znajdują odzwierciedlenie, wicehrabina de Beauharnais szybko się przekonuje o tej prawdzie, ale gdy raz się pozna smak arystokratycznych rozrywek to czy będzie chciało się wracać do zwykłej codzienności? Francja ostatnich lat przed rewolucją jest pełna kontrastów i mieni się tysiącem barw, zabawa wydaje się nie mieć końca, ale gdzieś tam zbierają się już czarne chmury nie tylko nad francuskim dworem, lecz i nad życiem Rose ... Kiedyś przepowiedziano nastolatce, że przed nią niezwykłe zadanie do wypełnienia, teraz jednak cień śmierci towarzyszy jej, rewolucja nie oszczędza nikogo, lecz może obywatelka Beauharnais i tym razem odnajdzie swoją drogę? Rewolucyjna pożoga zmiotła jednych, ale wyniosła na szczyt innych, a Rose znajduje się pomiędzy przepaścią oraz krętą i pełną pułapek ścieżką na wyżyny, jedno od drugiego dzieli granica, wystarczy krok by stracić wszystko lub zyskać tak wiele ... Gdy Józefina wkracza na salony nie jest już dziewczyną, jaka dopiero poznaje świat, zna go już od podszewki, lecz wciąż w niej jest duch rajskiego ptaka i tęsknota za uczuciem, które wraca i odchodzi, wciąż pozostając nie do końca spełnionym marzeniem. Coś jeszcze pozostaje przed nią, to, co przepowiedziane i nadal nieodgadnione ... Może to rola cesarzowej Francji i małżonki Napoleona Bonapartego? Ale czy na pewno? Niejeden sekret ukrywa Józefina, niektóre z nich mogą ją strącić z piedestału, inne są w stanie zmienić bieg historii, są i te, pozwalające przetrwać porażki i dążyć do wypełnienia misji.

Tajemnica kusi tym co niewidoczne dla większości, a gdy dotyczy ona kogoś znanego tym bardziej rośnie ciekawość. Pomiędzy prawdą i fikcją jest miejsce na opowieść powstałą z tych dwóch elementów, w jakiej granice faktów i wyobraźni zatarte. "Sekretne życie Józefiny" nie jest biografią lub jej fabularną wersją, Carolly Ericson stworzyła historię o nieprzeciętnej kobiecie, jaka za życia już była legendą, a upływ czasu nie umniejszył jej wielkości. Cesarzowa, żona, matka i wierna przyjaciółka, kobieta na oczach, której rozpadło się królestwo i powstało cesarstwo, nie pochodząca z utytułowanego rodu, lecz nosząca na swych skroniach koronę. Kim była Józefina Bonaparte? Autorka odpowiedziała na to pytanie nie w tradycyjny sposób, wybierając jedynie historyczny opis lub fikcyjną opowieść, lecz przeplatając jedno z drugim. W efekcie powstała książka w jakiej nie brak prawdziwych, ale i alternatywnych wersji wydarzeń, a czytelnik dostaje lekturę w jakiej niespodzianki nie są rzadkością, podobnie jak i sekrety ...




Za przeczytanie książki 
Dziękuję 
wydawnictwu Książnica 








sobota, 14 września 2013

Bendelin po raz drugi

"Trup z Nottingham"
Sasza Hady


Stanowcze NIE dla detektywistycznego zajęcia, po pierwsze zbytnio nie przypadło do gustu głównemu zainteresowanemu, po drugie nie jest zbyt poważne, no i najważniejsze - brak czasu na podchody z przestępcami. Dlaczego więc otoczenie Nicholasa Jonesa ma całkowicie inne zdanie w tym temacie? W czym tkwi źródło aż tak dużej różnicy w ocenie tego samego tematu? Nick zadowolony jest ze swej egzystencji, może nie jest ona aż tak ciekawa i intrygująca jak chcieliby inni, ale jemu podoba się i to bardzo, no, ale znajomi sądzą zupełnie inaczej. Dać się przekonać i znowu podjąć dochodzenie czy trzymać się bietnicy by trzymać się z daleka od kłopotów? Alfred Bendelin przecież nie był jedynie fikcyjną postacią, a jego osoba otacza sława skutecznego śledczego ... Czyli jednak znowu trzeba wcielić się w słynnego Bendelina i rozwiązać morderczą zagadkę, bo trup już czeka w Nottingham!

Prowadzenie śledztwa wcale nie jest takie łatwe jak wydaje się większości, przede wszystkim Rupertowi Marley`owi, Nicholas Jones już się o tym przekonał. Jeżeli wszyscy oczekują szybkich efektów to taka presja wcale nie pomaga w pracy, no i pomoc w postaci autora kryminałów wcale nie jest zaletą, wprost przeciwnie. Miejscowi stróżowie prawa utknęli w miejscu, nikt nie ma pomysłu jaki kierunek obrać by dochodzenie znowu ruszyło do przodu, nic dziwnego, że pojawienie się Bendelina traktuje się jako błogosławieństwo. Alfred ma przed sobą trudne zadanie i zdaje sobie sprawę z oczekiwań wobec siebie, pozostaje więc zabrać się do roboty czyli zobaczyć gdzie zbrodnia została dokonana. Lista potencjalnych morderców jak na razie nie istnieje, bo każdy z podejrzanych ma alibi, ale gdzieś tam kryje się człowiek, który dokonał zabójstwa. Ofiara nie była zbyt lubiana w swoim otoczeniu, miała sporo na sumieniu jako szef, mąż, były gwoli ścisłości i wspólnik. W takiej sytuacji niejeden pewnie życzył jej śmierci, a zadaniem Alfreda Bendelina jest właśnie odkrycie kto wprowadził zamysł w czyn. Niezwykła para śledczych z uwagą obserwuje współpracowników zamordowanego, każdy z nich może okazać się sprawcą, lecz trudno doszukać się w nich zbrodniarza. Walter Darrington dał się we znaki podwładnym i bliskim, jednak czas i okoliczności jego śmierci nie dają jasnych wskazówek co do zbrodniczych motywów. Nick Jones błądzi wśród poszlak, niejasnych tropów, zeznań nic nie wnoszących do śledztwa i co najgorsze wciąż brak, oczekiwanego przez wszystkich, przełomu w dochodzeniu. Do tego obecność Ruperta, który wcale nie jest aż tak pomocny, jak mogłoby się wydawać po osobie autora kryminałów, i życie osobiste, które trudno prowadzić na odległość. Intuicja podpowiada, że odpowiedzi na pytania są niedaleko, lecz jeszcze nie tak wystarczająco blisko by je rozpoznać, a morderca umie wykorzystać słabość wielkiego detektywa na swoją korzyść ... Ktoś nie docenia umiejętności kojarzenie, wydawałoby się, nie związanych ze sobą faktów. Ziarnko do ziarnka, a raczej informacja do informacji i cień kryjący się w zabójczej mgle zaczyna nabierać konkretnych kształtów, teraz tylko trzeba poznać tło całej intrygi. Alfred Bendelin zawsze kończy to, co rozpoczął ....

Po czym poznać dobry kryminał? Po tym, że zagadka, na której się opiera suspens, nie pozwala odłożyć książki dopóki nie znajdzie się jej rozwiązania. "Trup z Nottingham" nie ma szybkiego tempa, miłośnicy lejącej się litrami krwi tez poczują się zawiedzeni, zamiast ultranowoczesnej techniki tradycyjne metody śledcze, co więc nie pozwala oderwać się od lektury? Humor, bohaterowie, no i kryminalna historia, trzy elementy stanowiące od lat podstawę sensacyjnej opowieści i jak się okazuje wciąż mogące być dobrym punktem wyjścia do napisania ciekawej książki. Czytelnik wraz Nickiem Jonesem prowadzi śledztwo, mające kilka ślepych uliczek i wątków, poznaje galerię postaci, które nie do końca są takie jak można by sądzić i w końcu odkrywa prawdę czyli tożsamość mordercy. Dochodzenie jednak dochodzeniem, ale ważne jest również życie prywatne, dostarcza ono równie wiele wrażeń co praca detektywa, szczególnie kiedy przyjaciel jest pisarzem, a ciotki wtrącają swoje kilka groszy do niego. Sasza Hady w drugiej części perypetii Alfreda Bendelina dostarcza w "Trupie z Nottingham" solidnej porcji intrygującej intrygi, w jakiej liczy się przede wszystkim dostrzeganie tego, co inni nie zauważają i łączenia w całość rozrzuconych fragmentów, wplatając pomiędzy nie humor. Kolejne przygody detektywa zapowiadają się równie interesująco, szczególnie, że Alfred i Nick zdają się mieć wspólny interes ...

Baza recenzji Syndykatu ZwB


Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. Oficynka



czwartek, 12 września 2013

Co słychać na księgarskiej półce we wrześniu

Wrzesień pogodą nie zachwyca, 
ale za to księgarskie półki obfitują w ciekawe historie :)

W EFEKCIE doskonale zaostrzonych narzędzi ogrodowych.
W EFEKCIE gąszczu odziedziczonej działki.
W EFEKCIE szalejącego pędu bambusa.
W EFEKCIE uczuć wzgardzonej wielbicielki...
Zbyt doskonały kościotrup i rozczłonkowany spadek, bóstwo męskie pełne sadyzmu, latająca czaszka z idealnymi zębami, szalejące emocje na przestrzeni dziesięciolecia, spadkobierczyni o podejrzanej przeszłości i nigdy niespełnione marzenie, by uczłowieczyć faceta.
W EFEKCIE wymiar kary bywa dyskusyjny.




Jack Wiley, komandos oddziałów Delta i weteran wojny w Iraku, po powrocie do kraju kończy studia na Harvardzie i podejmuje pracę na Wall Street, zarabiając miliony dolarów dla siebie i swoich przełożonych. Dowiaduje się o małym koncernie chemicznym Arvan Chemicals, którego inżynierowie odkryli nowy polimer mogący zmienić koleje wojny. Chociaż Arvan Chemicals stoi na krawędzi bankructwa, jej właściciel, Perry Arvan odmawia sprzedania patentu. Jack zaczyna szukać firmy gotowej dokonać wrogiego przejęcia, skłonnej złamać wszelkie etyczne zasady, byle wprowadzić produkt na rynek i zarobić miliony. 



 Noc Świętojańska nad jeziorem Shiresjon. Rok temu popełniono tutaj brutalne morderstwo. W tym roku nieznajomi z Internetu skrzyknęli się, by uczestniczyć w maratonie Czarnego Tanga. Zapowiada się niezapomniana noc! Wśród imprezujących jest znana blogerka - Anne Marie z rodziną. Dla jej kilkuletniej córeczki impreza kończy się tragicznie...
 Psycholożka, Marianne Fogler, przyjechała nad jezioro, by odnaleźć spokój. Jednak po tym, jak w okolicy doszło do tragicznego wydarzenia, może tylko próbować rozwikłać jego tajemnicę. Czy uda się ją wyjaśnić?




Praca w korporacji bardzo często wymaga wielu wyzwań i poświęceń. Przekonuje się o tym Adam Cassidy, który w wyniku oszustwa naraża swoją firmę na straty. Ma do wyboru ulec szantażowi szefa lub pójść do więzienia. Wybiera to pierwsze i w celach szpiegowskich przechodzi do konkurencyjnej firmy. Tam osiąga sukcesy, ale nie może zapomnieć w jaki sposób i po co się tam znalazł.
 Nigdy nie pozbędziemy się tajemnic!

W tej książce nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Kate Moore nie jest jedynie wzorową panią domu, jak postrzega ją otoczenie. Ma pewną tajemnicę, która determinuje jej życie. Mąż Kate nieustannie pracuje, robiąc coś, czego ona nigdy nie rozumiała dla banku, o którym nie wolno jej nic wiedzieć. Kate czuje się coraz bardziej samotna i znudzona. Gdy zaczyna podejrzewać, że ich nowi znajomi nie są tymi, za których się podają, rozpoczyna własne śledztwo, odsłaniając warstwy otaczającej ją ze wszystkich stron mistyfikacji. Odkrywa fałszywe urzędy, nieistniejące korporacje i ukrytą broń, tajemniczą farmę i numeryczne konto z olbrzymimi kwotami pieniędzy, a wreszcie niewyobrażalne, ciągnące się od dawna oszustwo, które zagraża jej rodzinie, małżeństwo i życiu.

Zuchwała kradzież konia, kłótnia sąsiadów, bunt kilku parafian - małe miasteczko i okoliczne wsie to nieskończone źródło inspiracji dla dziennikarki Alicji Rokickiej. Tok być może przewidywalnych, ale jakże istotnych dla poczciwych mieszkańców Komarowa zdarzeń zostanie przerwany. I to całkiem niepozornie, bo zasłabnięcie Tośka Figla, staromodnego właściciela sex-shopu, to w końcu żadna sensacja, nawet na miarę małej miejscowości. Kiedy jednak na podobne dolegliwości poskarżą się kolejne osoby, w tym mało rozgarnięty zięć wójta, sprawą zainteresuje się lokalna gazeta w osobie wszędobylskiej reporterki. `jestĘ magistrĘ` to plejada barwnych postaci, które mają swój wyjątkowy wpływ na małomiasteczkowy koloryt i które połączy afera o zasięgu niemal krajowym!

 Prawdziwa historia młodej dziennikarki, która przeżyła medyczny koszmar.
 Poruszające wspomnienia i pełna napięcia historia medyczna młodej dziennikarki New York Post walczącej z rzadką i przerażającą chorobą, a jednocześnie nowe spojrzenie na świat fascynującej nauki o ludzkim mózgu.
 Medyczna zagadka, książka napisana jak thriller.
 Pewnego dnia Susannah Cahalan obudziła się w szpitalnym pokoju, przywiązana do łóżka i pilnowana, niezdolna mówić i poruszać się. Jej kartoteka medyczna obejmowała miesiąc - z którego kobieta absolutnie nic nie pamiętała - i znajdowały się w niej zapisy o psychozie, zachowaniach pełnych przemocy i niestabilności psychicznej. A przecież zaledwie kilka tygodni wcześniej Susannah była zdrowa i szczęśliwie zakochana, do tego stała u progu błyskotliwej kariery dziennikarskiej.

Choć podczas konfliktu Szwecja zachowuje neutralność, ci chłopcy nie mogą spać spokojnie...
  Karin i Eryk Larssonowie, bezdzietne małżeństwo, wychowuje pod swoim dachem młodego Simona. Chłopiec nawet nie domyśla się, że "matka" i "ojciec" nie są jego prawdziwymi rodzicami, choć czuje, jak wiele go od nich różni, nie tylko fizycznie. Karin i Eryk za wszelką cenę starają się ukryć przed Simonem jego prawdziwe, żydowskie pochodzenie - zwłaszcza gdy do kraju docierają echa fali antysemityzmu...
  Tuż po wybuchu wojny w szkole mały Simon zaprzyjaźnia się z Izaakiem i jego rodziną. To Ruben - ojciec Izaaka - staje się dla niego wzorem i autorytetem. W miarę rozwoju wypadków więzi między chłopcami i ich rodzinami coraz bardziej się zacieśniają. Nadchodzi też chwila, w której Simon wreszcie będzie musiał poznać prawdę o samym sobie
Nad Europą wiszą ciemne chmury - zwiastun II wojny światowej.

 Dwie kobiety, które stały się ikonami.
 Gdy myślisz Jackie Kennedy, mówisz: styl, elegancja, klasa.
 Gdy myślisz Marilyn Monroe, mówisz: seksapil, kobiecość, nieodparty urok.
 Każda kobieta może wyglądać seksownie i stylowo. Ta książka pokaże Ci, że jeśli tylko zechcesz, możesz być jak Jackie albo jak Marilyn.
Przepis na styl gwiazdy lub wielkiej damy? Tutaj go znajdziesz! A także wiele ciekawych historii z życia obu kobiet i oczywiście plotki.
 Jackie czy Marilyn, pierwsza dama czy gwiazda filmowa?
 Którą z nich jesteś?


"Ty wierzysz mnie, ja wierzę tobie. Ty wiesz, co ja wiem. Cokolwiek się zdarzy, ty nie zdradzisz mnie, a ja nie zdradzę ciebie". Te słowa, brzmiące jak dewiza jakiejś tajnej organizacji, były rotą przysięgi dwunasto-czternastoletnich dziewczynek z Protektoratu Czech i Moraw, które w latach 1941-1944 zostały deportowane do getta w Theresienstadt.
Tam, w domu dla dziewcząt L 410, w pokoju 28, zeszły się ich drogi. Mieszkały w ogromnej ciasnocie, trzydzieści dziewcząt na trzydziestu metrach kwadratowych powierzchni. Co jakiś czas, niektóre z nich były selekcjonowane do budzących przerażenie transportów na Wschód. Na ich miejsce przychodziły nowe... Hannelore Brener łączy ze sobą portrety osób, prywatne zapiski, urzędowe dokumenty, fakty i wydarzenia, tworząc niezwykły obraz "czasów pogardy".

środa, 11 września 2013

Testament tajemnic

"Testament Eleanory"
Artur Daniel Grabowski


Tajemnica ma to do siebie, że prędzej czy później da znać o swoim istnieniu. Można z nią żyć przez długie lata, starać się nie myśleć o niej, spychać na dno pamięci, lecz w końcu trzeba przyznać, że sekret ten chociaż pozostaje w ukryciu wpływa na życie i musi zostać ujawniony. Jednak czasem na drodze do prawdy pojawia się przeszkoda, która wywołuje lawinę wydarzeń zmieniających wszystko. Po nich pozostaje niedowierzanie i pytania, a odpowiedzi na nie trzeba poszukać w przeszłości i to wcale nie tak bliskiej.


Mroczne zamczysko, tajemniczy list i śmierć bardzo bogatej kobiety wkraczają w życie Thomasa Michela nagle i wprowadzają w spokojną egzystencję prowincjonalnego dziennikarza dużo zamieszania. Po pierwsze nie spodziewał się wiadomości, że przyjaciółka, z którą rozmawiał kilka dni wcześniej, odejdzie tak niespodziewanie, po drugie konieczna będzie podróż do Frankfurtu z powodu listu, jaki zostawiła zmarła dla niego. Trzeci powód również zaistniał - coś niepokojącego zaczyna się dziać w otoczeniu Thomasa i nie jest to nic przyjemnego. Do tego wszystkiego nim będzie można odczytać ostatnią wolę zmarłej musi minąć miesiąc, a w tym czasie dziennikarz ma zamieszkać w rodowej siedzibie, przypominającym, tak z zewnątrz jak i wewnątrz, budowlę rodem z opowieści gotyckiej.

Przepych wnętrz i piękny ogród nie równoważy ponurej atmosfery i klimatu grozy, dopełnieniem są jeszcze słowa zawarte w ostatniej wiadomości oraz informacje z policji. Eleonora von Albertstein nie zmarła z przyczyn naturalnych ... Kto może się kryć za zbrodnią i jaki był jej motyw? Jaką rolę przyjdzie odegrać Thomasowi i co planuje piękna baronowa Angela, jedyna krewna ofiary? Policyjne śledztwo nie przynosi efektów, jedynymi punktami zaczepienia są list i mały drobiazg znaleziony na miejscu zbrodni. Co mają ze sobą wspólnego te dwa elementy? Kolejne dni przynoszą kolejne znaki zapytania, mrok coraz bardziej otacza rodowe gniazdo von Albertsteinów, chociaż może raczej bardziej trzeba zwrócić uwagę na to, co dzieje się w zamkowych murach ...

Prawda i sekrety nie idą z sobą w parze, jedno zdaje się wykluczać drugie, szczególnie, że temu drugiemu najczęściej towarzyszą niedopowiedzenia i ukrywanie tego, co miało miejsce. Ujawnienie faktów nie zawsze daje odpowiedzi na wszystkie pytania, niektóre znaki zapytania trzeba odszukać samemu. Thomas Michel zostaje postawiony właśnie w takiej sytuacji, a wszystko co do tej pory wydawało się jasne i oczywiste zaczyna tracić znane kształty i ginie w mgle domysłów oraz przypuszczeń.

Podczas lektury "Testamentu Eleonory" skojarzenia z gotycką opowieścią nasuwały się same, do tego w niepokojący nastrój splatający się z wątkiem sensacyjnym i rodzinnej tajemnicy dopełniały tła fabule. Zagadka kryminalna i sekret z przeszłości są podstawą książki Artura Grabowskiego, w jakiej pierwszoplanową rolę odgrywa tytułowa ostatnia wola, w niej intryga ma swoje źródło jak również i zakończenie. Autor zadbał by czytelnik wraz z głównym bohaterem szukał odpowiedzi na pytania jakie wynikają z ciągu zaistniałych wydarzeń. Zbrodnia okazuje się mieć drugie dno, a rodowa historia ma w nim duże znaczenie. Sensacja i atmosfera tajemnicy uzupełniają się nawzajem, no i plastycznie oddane tło tworzą ciekawy suspens.


Baza recenzji Syndykatu ZwB


Za możliwość przeczytania książki Dziękuję
wyd. Oficynka