"Bond o Bondzie.
50 lat w służbie
50 lat w służbie
Jej Królewskiej Mości"
Roger Moore
Roger Moore
Gareth Owen
Bond. James Bond. Zero zero siedem. Po takiej prezentacji wszystko powinno być wiadome, ale od pięćdziesięciu lat wciąż potrafi zaskoczyć swoimi przygodami w służbie Jej Królewskiej Mości. Tajny agent, wielbiciel martini wstrząśniętego, lecz nie zmieszanego, którego kochają kobiety i kłopoty. Po prostu James Bond. Postać literacka jaka od kilku dekad króluje na kinowym ekranie i stała się również symbolem pop-kultury, wciąż wychodzącym zwycięsko z pojedynków z kolejnymi superbohaterami.
Kto najlepiej może przedstawić najsłynniejszego, tajnego, agenta świata? Sir Moore, Roger Moore, aktor, który wcielił się siedmiokrotnie w rolę zero zero siedem. Co może "zdradzić" autor książki "Bond o Bondzie. (...)"? Wiele detali, jakie składają się na legendę i jednocześnie tworzą ją. Oczywiście na początku była książki Iana Fleminga, to on stworzył Bonda i całą otoczkę nieodłącznie z nim kojarzącą się. Potem dopiero postać otrzymała konkretną twarz - Seana Connery`ego, chociaż pierwszy odtwórca początkowo nie przypadł do gustu pisarzowi to przeszedł do historii jako jeden z najbardziej charakterystycznych agentów JKM. Roger Moore odsłania kulisy pracy nad kolejnymi ekranizacjami, tego, co działo się poza kadrem filmowym i to, co zostało na nim uwiecznione. Aktor z humorem wspomina swoją pracę na planie, ale nie pomija również wcześniejszych i późniejszych filmów. Czytelnicy poznają między innymi kto był pomysłodawcą czołówki i dlaczego zawsze w niej jest nazwisko Alberta Broccoliego i Iana Fleminga. Na tym nie kończą się ciekawostki, jest ich bardzo wiele i dotyczą każdego aspektu tak książek jak i samych filmów. Naturalnie nie mogło zabraknąć informacji o dziewczynach komandora Bonda, w końcu to one na równi z nim grają rolę główną, chociaż często ich rola nie jest doceniana. Od strony graficznej tekst uzupełniany jest fotografiami z planów filmowych, plakatami oraz prywatnymi ujęciami aktorów i ekip.
Pięćdziesiąt lat zobowiązuje do podsumowania, zamiast jednak lawiny faktów i liczb sir Roger Moore pokazuje czytelnikom świat Jamesa Bonda lekko i z humorem z własnej perspektywy. Nie zapomniano o żadnym odtwórcy roli agenta Jej Królewskiej Mości, tak samo jak upamiętniono jego autora literackiego oraz ekranowego. "Bond o Bondzie. 50 lat w służbie Jej Królewskiej Mości" to fakty, anegdoty, wspomnienia, zdjęcia i plakaty czyli wszystko to, co stworzyło legendę zero zero siedem. Książka Rogera Moore`a nie jest tylko kompedium wiedzy dla fanów tego cyklu, ale także będzie stanowiło ciekawą lekturę dla okazjonalnych widzów. W końcu kto jak nie Bond może odsłonić kilka tajemnic o sobie samym?
Bond. James Bond. Zero zero siedem. Po takiej prezentacji wszystko powinno być wiadome, ale od pięćdziesięciu lat wciąż potrafi zaskoczyć swoimi przygodami w służbie Jej Królewskiej Mości. Tajny agent, wielbiciel martini wstrząśniętego, lecz nie zmieszanego, którego kochają kobiety i kłopoty. Po prostu James Bond. Postać literacka jaka od kilku dekad króluje na kinowym ekranie i stała się również symbolem pop-kultury, wciąż wychodzącym zwycięsko z pojedynków z kolejnymi superbohaterami.
Kto najlepiej może przedstawić najsłynniejszego, tajnego, agenta świata? Sir Moore, Roger Moore, aktor, który wcielił się siedmiokrotnie w rolę zero zero siedem. Co może "zdradzić" autor książki "Bond o Bondzie. (...)"? Wiele detali, jakie składają się na legendę i jednocześnie tworzą ją. Oczywiście na początku była książki Iana Fleminga, to on stworzył Bonda i całą otoczkę nieodłącznie z nim kojarzącą się. Potem dopiero postać otrzymała konkretną twarz - Seana Connery`ego, chociaż pierwszy odtwórca początkowo nie przypadł do gustu pisarzowi to przeszedł do historii jako jeden z najbardziej charakterystycznych agentów JKM. Roger Moore odsłania kulisy pracy nad kolejnymi ekranizacjami, tego, co działo się poza kadrem filmowym i to, co zostało na nim uwiecznione. Aktor z humorem wspomina swoją pracę na planie, ale nie pomija również wcześniejszych i późniejszych filmów. Czytelnicy poznają między innymi kto był pomysłodawcą czołówki i dlaczego zawsze w niej jest nazwisko Alberta Broccoliego i Iana Fleminga. Na tym nie kończą się ciekawostki, jest ich bardzo wiele i dotyczą każdego aspektu tak książek jak i samych filmów. Naturalnie nie mogło zabraknąć informacji o dziewczynach komandora Bonda, w końcu to one na równi z nim grają rolę główną, chociaż często ich rola nie jest doceniana. Od strony graficznej tekst uzupełniany jest fotografiami z planów filmowych, plakatami oraz prywatnymi ujęciami aktorów i ekip.
Pięćdziesiąt lat zobowiązuje do podsumowania, zamiast jednak lawiny faktów i liczb sir Roger Moore pokazuje czytelnikom świat Jamesa Bonda lekko i z humorem z własnej perspektywy. Nie zapomniano o żadnym odtwórcy roli agenta Jej Królewskiej Mości, tak samo jak upamiętniono jego autora literackiego oraz ekranowego. "Bond o Bondzie. 50 lat w służbie Jej Królewskiej Mości" to fakty, anegdoty, wspomnienia, zdjęcia i plakaty czyli wszystko to, co stworzyło legendę zero zero siedem. Książka Rogera Moore`a nie jest tylko kompedium wiedzy dla fanów tego cyklu, ale także będzie stanowiło ciekawą lekturę dla okazjonalnych widzów. W końcu kto jak nie Bond może odsłonić kilka tajemnic o sobie samym?
przeczytania książki
Księgarniom MATRAS :)
Jakoś nie czuje zainteresowanie tematyką tej książki, więc tym razem podziękuję.
OdpowiedzUsuńChyba kupię Rodzicom, bo lubią Bonda.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś obejrzeć film z Moorem, ale niestety całkowicie nie moja bajka, nie przemawia do mnie ten humor :)
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam Bonda, bardzo podobały mi się te filmy, kto wie może i książka mnie zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńMnie Bond jakoś nie interesuje na tyle by czytać o nim (chociaż Casino Royale ostatnio obejrzałam), ale zapamiętam ten tytuł bo mój znajomy z pracy bardzo Bonda lubi :)
OdpowiedzUsuń