sobota, 27 maja 2017

Dziewczyna nad przepaścią

"Dziewczyna w rozsypce"
Kathleen Glasgow


Przeznaczenie nie dla wszystkich jest łaskawe, jednym dając na starcie zwyczajną codzienność, drugim wyobcowanie i samotność. Podobno jesteśmy kowalami własnego losu, ale czy z wybrakowanego materiału da się wykuć taką samą egzystencję jak z czegoś pełnowartościowego? Może i tak, lecz trzeba włożyć więcej wysiłku i jest się bardziej narażonym na rany i blizny, czasem są one bolesne i pozostawiają po sobie głębokie blizny na ciele, w umyśle i sercu.


Charlie wie o karaniu samej siebie chyba wszystko, chociaż każdego dnia odkrywa,że granice te da się przesunąć jeszcze dalej. Ma tylko lub aż siedemnaście lat i takie słowa jak samotność, ból, wyobcowanie,opuszczenie zna aż za dobrze. Nieliczne chwile szczęścia są jedynie mikroskopijnymi kroplami w oceanie zła jakiego doznała. Wielkich oczekiwań od świata nie ma, zresztą od siebie samej także nie, czego jeszcze może się spodziewać od ludzi? Na takich jak ona społeczeństwo stawia najczęściej przysłowiowy krzyżyk, oczywiście niekiedy pomoc jest, ale i ona ma swoje ciemne strony. Charlie po raz kolejny musi sama dać sobie radę, pomocna dłoń wyciągnięta w jej stronę nie jest tym czego się spodziewała, ale czy będzie umiała wykorzystać tę szansę. Wymaga to od niej ciągłej kontroli każdego swego kroku, by nie przekroczyć cienkiej linii odgradzającej ją od samounicestwienia. Nie jest to zadanie łatwe, dużo nie potrzeba by pogrążyć się znowu w otchłani, a otoczenie niczego nie ułatwia, nawet bez bagażu doświadczeń życiowych dziewczyny, prawie niewykonalne. Czy Charlie jest gotowa na walkę o siebie i powiedzenie nie wszystkiemu i każdemu kto spycha ją ku przepaści?

Chcecie radosnej lektury z niewielkimi chmurami w tle związanymi z okresem dojrzewania i wyborem drogi życiowej? To nie sięgajcie po "Dziewczynę w rozsypce", bo ta historia nie jest ani prosta, ani oczywista, a tym bardziej przewidywalna. Kathlenn Glasgow pokazała świat młodych ludzi, na widok których większość odwraca wzrok,z przeszłością mroczniejszą i boleśniejszą niż ktokolwiek mógłby przypuszczać oraz przede wszystkim samotnych pośród tłumu. Książka ta niesie w sobie obraz najczęściej ukryty w umysłach, to co widoczne,chociaż wygląda drastyczne, jest jedynie czubkiem swoistej góry lodowej, powstałej z ran jakich nikt nie powinien nigdy otrzymać, zwłaszcza gdy ma się kilkanaście lat. Autorka przedstawia bohaterów takimi jakimi są, bez jakichkolwiek upiększeń,nie tłumaczy ich postępowania, pozwala im mówić we własnym imieniu, przyznawać się do błędów, nie czyni z nich nadludzi. "Dziewczyna w rozsypce" jest tytułem oddającym doskonale jeden z motywów książki, pozostałe zazębiają się z nim, dając początek wątkom dramatycznym i aż do bólu prawdziwym, nie pozwalającym czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Kathleen Glasgow nie idzie na skróty, nie koloryzuje na plus czy na minus, jest szczera aż do bólu, jej postacie są sobą - poranionymi przez swoje i innych wybory, chwytają się resztek nadziei, że jeszcze uda im się wyjść na prostszą, życiową ścieżkę, lecz czasem zbaczający z obranego kursu. Czytanie "Dziewczyny w rozsypce" to więcej niż emocjonalny rollercoaster, lecz jeżeli da się tej książce szansę w zamian otrzymuje się niezwykłą lekturę, o której nie da się zapomnieć. Wydawnictwo Jaguar po raz kolejny oddaje w ręce czytelników książkę jaką trzeba po prostu poznać.



Za możliwość przeczytania książki

dziękuję wydawnictwu:
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar

4 komentarze:

  1. Widzę, że to książka zmuszająca do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka zdecydowanie stała się jedną z moich ulubionych. Najlepsze w niej jest to, że - jak napisałaś - bohaterzy nie są wyidealizowani. Są realni, z problemami i ludzcy. To dość bolesna książka, ale ja osobiście bardzo takie lubię i ta na pewno jest bardzo dobrze napisana. Czekam na kolejne powieści tej autorki :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie, chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń