poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Lustereczko powiedz przecie ...

"Bajki, które zdarzyły się naprawdę. 
Historie słynnych kobiet"
Anna Moczulska


Bajki i baśnie są dla dzieci, niektórzy idą dalej i mówią w szczególności dla dziewczynek. Mniej lub bardziej lukrowane opowieści w jakich dobro zawsze zwycięża, a biedne dziewczątka lub księżniczki w końcu dostają swego księcia, po czym następuje koniec z zawłaszczonym przez Hollywood hasłem "i żyli długo i szczęśliwie". Jak to się wszystko ma do rzeczywistości? Wbrew wszelkim pozorom ma się jak najbardziej adekwatnie, a historia zna wiele bohaterek, które śmiało mogłyby zastąpić Śnieżkę i jej koleżanki.

Patyna dziejów pokrywa prawdziwych ludzi ciężką warstwą, skutecznie czasem pozbawiając człowieczeństwa i zamieniając w posąg, czasem nawet jeszcze za ich życia oraz wbrew ich woli. Jednak niektórym udaje się zauważyć rysy, niewielkie pęknięcia, w tych statuach, a pod nimi tego kim kiedyś były nim stały się symbolami. Twarz Śpiącej Królewny znana jest jedynie z opisu, ale życiorys podobny do tej bajkowej postaci miała nie jedna księżniczka, daleko nie trzeba nawet szukać. Jagiellonki - Anna, Katarzyna i Zofia, z urodzenia córki potężnego władcy, lecz stojące na uboczu współczesnym im wielkich wydarzeń. Dzielnie trwające u boku olśniewającej matki lub bardziej właściwszym byłoby stwierdzenie, że uśpione przez brak zainteresowania z jej strony i nie tylko zresztą jej. Nie zostały zbudzone po stu latach, nastąpiło to o wiele wcześniej i okazało się nieść z sobą perypetie ciekawsze niż bajkowej arystokratki. Każda z nich zapisała się na stałe w annałach i to więcej niż pozytywnie, a ich egzystencje daleko wykraczały za stwierdzenie "i żyły ...". Nie każda dziewczyna to księżniczka, niekiedy nawet tytuł to za mało by otoczenie zauważyło prawdziwe piękno i niezwykły charakter. Martę Skowrońską i Elżbietę Rakuszankę dzielił na pewno status społeczny - prosta chłopka i potomkini Habsburgów, łączyło jedno - brak typowej urody oraz to co najważniejsze - zdobycie serc prawdziwych książąt, nawet więcej cara i króla. Oczywiście nim do tego doszło obie miały konkurentki w osobach pięknych kobiet oraz wielokrotnie stawały się obiektami żartów i drwin. Ale w ostatecznym rozrachunku to one zasiadły na tronie i pozostały na nim mimo upływu lat ...

Nad losem Belli pochyla się kolejne pokolenie, które chociaż wie jak zakończy się jej historia rozumie, przynajmniej po części, dlaczego do Bestii jakoś nie zapałała od razu płomiennym uczuciem. Czy w przeszłości można odnaleźć prawdziwe odzwierciedlenie tej bajki? Oczywiście, że tak, a jednym z przykładów są dzieje Joanny o przydomku Szalona i jej męża Filipa, o ironio nazwanego Pięknym przez współczesnych im. Ona to córka królowej Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, on był synem cesarza Maksymiliana Habsburga, oboje mieli tak zwaną "świetlaną przyszłość". Życie napisało inny scenariusz niż ten jakiego życzyliby sobie wszyscy. Księżniczka stała się bestią, a przystojny królewicz ... No cóż opowieść o nich najlepiej poznać osobiście ...

Spojrzenie na historię może być poważne, w jakim liczą się fakty, niezbite fakty potwierdzone dokumentami oraz kronikami. Czasem jednak perspektywa bardziej osobista, w której to konkretny człowiek się liczy najbardziej, odkrywa więcej niż starannie potwierdzona prawda dziejowa. "Bajki które zdarzyły się naprawę" Anny Moczulskiej to książka właśnie o takim charakterze. Punktem wyjścia w niej są bajkowe postacie i ich rzeczywiste odzwierciedlenia albo raczej odwrotnie, ponieważ bajkowe istoty, chociażby najlepiej opisane słowami bądź ilustracjami, są jedynie bladymi dagerotypami realnych ludzi. Autorka nie skupiła się na tym co najczęściej nudziło większość w szkole - daty, daty, daty, a na okrasę kto kiedy kogo zwyciężył, to jedynie bardzo daleki plan, natomiast w świetle reflektorów są one - prawdziwe śpiące królewny, księżniczki na ziarnku grochu, Kopciuszki i Śnieżki oraz rzecz jasne Piękne i Bestie. Czasem baśń i historyczny pierwowzór są swoim dokładnym odbiciem, czasem nawiązują do siebie w dość przewrotny sposób, lecz w każdym przypadku zaskakują świeżym spojrzeniem na znane wydarzenia i przede wszystkim historię, będącą niekiedy romansem, a czasem prawdziwym thrillerem lub kryminałem.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA 
wyd. ZNAK

sobota, 29 sierpnia 2015

Tam gdzie można śnić

"Kraina dobrego snu"
Adam Rainko


Codzienność nie zawsze sprzyja marzeniom, gubią się one gdzieś pomiędzy obowiązkami, narzuconymi zasadami i załatwianiem setek arcyważnych spraw. Czasem zdarza nam się zapominać czego tak naprawdę pragniemy, a w to miejsce wchodzi coś zastępczego, nie dającego do końca lub w ogóle satysfakcji. Dzień powszedni nie zawsze pozwala nam na zastanowić się nad tym co chcemy osiągnąć i co jest dla nas najważniejsze. Niekiedy okoliczności ułatwiają urzeczywistnienie się snów lub dają okazję by rozpocząć wszystko od nowa ...

Surowe piękno hiszpańskiej ziemi zachwyca byłego bibliotekarza, który dopiero co przybył z Polski, lecz od lat jest zafascynowany nią. Nie wielkie metropolie, ale prowincjonalne miasteczko staje się jego domem i to nie tylko z nazwy. Mało budynków, w większości starych i noszących ślady przeszłości, puste ulice, w powietrzu nie czuje się wiecznego pośpiechu, stresu i wszechobecnej technologii. W takim miejscu to co do tej pory było ważne schodzi na dalszy plan, można w końcu zastanowić się nad sobą i swoją przyszłością. Jednak spokój i odosobnienie to jedynie iluzja, miasteczko chociaż wydaje się wyludnione wcale takim nie jest. Pierwsza wizyta staje się początkiem nowego rozdziału w życiu i zapowiada, że nowego mieszkańca czeka wiele niespodzianek. Kolejne spotkania i nowi znajomi wyzwalają impuls do refleksji nie tylko nad otoczeniem, lecz przede wszystkim co do własnej osoby, bliskich, przeszłości. Pustkowie okazuje się nad wyraz pełne intrygujących postaci, niektóre z nich sprawiają wrażenie duchów z czasów, jakie dawno przeminęły. Jednak w Arena de la Cuesta człowiek szybko przyzwyczaja się lub raczej akceptuje rzeczy, jakie w każdym innym miejscu byłyby nie do przyjęcia. Każdy dzień to okazja do smakowania swej egzystencji, nie brakuje czasu na rozmowy i bliski kontakt z innymi ludźmi. Dyskusje, polemizowanie, słuchanie stają się codziennością, do jakiej łatwo można się przyzwyczaić i nie zauważyć pewnych niepojących sygnałów ... Coś zostaje przeoczone, a może jest to celowe? Dzięki niedostrzeganiu tego co jest oczywiste można śnić na jawie i urzeczywistniać to co wcześniej umykało.

"Kraina dobrego snu" to zaledwie lub aż kilkadziesiąt stron, podczas lektury których czytelnik podróżuje wraz z bohaterem do spalonego słońcem prowincjonalnego puntu na mapie, gdzie wszystko jest możliwe. Czasem niewielka objętość kryje więcej niż wydaje się początkowo, ponieważ każde zdanie ma swoją wagę, a kartka to część historii i bez niej nie da się opowiedzieć jej do końca. W "Krainie dobrego snu" rzeczywistość, iluzja, sztuka i marzenia kreują oazę dla człowieka, pragnącego uciec od świata w jakim ludzie przestają się liczyć i są do zastąpienia przez innych lub maszyny. Nie liczy się jutro, ważniejszy jest dzień dzisiejszy oraz przyjaciele, jacy pomagają go tworzyć.



Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję
wyd. NOVAE RES




środa, 26 sierpnia 2015

Ciężar wspomnień

"Skradzione morderstwo"
James Oswald


Udowodniona zbrodnia i sprawiedliwa kara, jedno i drugie nie budzi wątpliwości, winny przyznaje się do popełnionych zabójstw, sprawę można zamknąć i odłożyć do archiwum. Jednak rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, akta policyjne i sądowe są pełne dowodów i faktów, ale nie oddają strachu i bólu ofiar oraz rozpaczy ich bliskich, dziesiątek godzin, podczas których nadzieja i przerażenie tworzą piekielny węzeł, raniący przy każdym oddechu. Wyrok tylko w małej części przynosi ulgę, inspektor Tony McLean wie o tym najlepiej, upływ czasu nie zatarł jego wspomnień. Policjanta nie pociesza myśl, że to on jest odpowiedzialny za ujęcie zabójcy. Śmierć zwyrodnialca Donalda Andersona z rąk innego współwięźnia nie daje mu satysfakcji, przecież nie zwróci ona życia zamordowanym kobietom, lecz przynajmniej może być pewien, iż bestia już nigdy nikogo nie zabije ...

McLean był na pogrzebie, widział zasypaną trumnę, Anderson został tylko mrocznym śladem w pamięci. Kto więc stoi za zabójstwem, niepokojąco przypominającym serię sprzed kilku lat? Czyżby doszło do pomyłki? Przecież morderca przyznał się do swoich zbrodni, policja zdobyła niepodważalne dowody, sędzia był pewny wydanego przez siebie wyroku. Prasa zaczyna zadawać pytania i kwestionować dawne dochodzenie. Tony nie wie co ma myśleć o ostatnich wydarzeniach, a kolejne odnalezione kobiece zwłoki są potwierdzeniem, że najprawdopodobniej swoje krwawe dzieło rozpoczął naśladowca Andersona. McLean, pomimo pełnego biurka niezakończonych spraw, nie wyobraża sobie by ktoś inny niż on poprowadził nowe dochodzenie. Zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji oraz wątpliwości opinii publicznej i swoich zwierzchników czy jest on zdolny do obiektywnego spojrzenia na ostatnie wydarzenia. Śledztwo od samego początku jest nierozerwalnie związane z Donaldem Andersonem, przeszłość wydaje się kluczem do ujęcie mordercy, ale teraźniejszość jest równie ważna. Tony musi znaleźć w sobie siłę by osobiste wspomnienia nie wpływały na ocenę najnowszych zdarzeń, co nie jest łatwe dla niego i zauważalne dla otoczenia. Nikt nie zapomniał faktu, iż jedną z ofiar była jego narzeczona. Inspektor wraz ze swoimi współpracownikami zbiera nieliczne ślady pozostawione przez zabójcę, ale wciąż brakuje dobrego tropu jaki mógłby być początkiem przełomu. Kim jest ten, który poszedł w ślady Andersona? Co nim kieruje? Może przeoczono coś w poprzednim dochodzeniu?

Czas nie jest sprzymierzeńcem edynburskiej policji, brak ludzi, okres świąteczny i na dodatek seryjny morderca-naśladowca oraz dziennikarze, żądający odpowiedzi na jedno pytanie - kto zabija? Profil psychologiczny ma pomóc McLeanowi w schwytaniu sprawcy, lecz w tej sprawie nic nie tak proste jak wydaje się postronnym. Zagrożenie wisi w powietrzu i spowija miasto gęstą mgłą przypuszczeń, podejrzeń oraz przede wszystkim irracjonalnym odczuciem Tony`ego związanym z wydarzeniami z przeszłości. Inspektora nawiedzają dawne lęki, jego intuicja zdaje się zawodzić, a presja narasta ze wszystkich stron. Ostatni trop wydaje się obiecujący, nikt nie przypuszcza nawet jak wpłynie na rozwiązanie zabójczej zagadki ...

Mrok i przenikliwe zimno są obecne prawie w każdej scenie "Skradzionego morderstwa", oddając idealnie klimat tej książki. Kryminalna zagadka nierozerwalnie wiąże się z Edynburgiem oraz wątkami z pogranicza thrillera i powieści grozy. Główny bohater, mający za sobą osobiste dramaty, wciąż jest niepokornym detektywem, dla którego liczą się przede wszystkim ofiary i prowadzone śledztwo, natomiast jakiekolwiek układy i władza nie robią na nim wrażenia. Inspektor Tony McLean czasami przypomina postać z greckiej tragedii, jego wybory naznaczone są tym czego był świadkiem i co na nim ciąży w związku z tym, często nie do końca rozumiany przez otoczenie i nie umiejący wyrazić tego co go rani naraża się na krytykę i ostracyzm. James Oswald połączył kryminał z motywami znanymi z historiami grozy i atmosferą tajemnicy. "Skradzione morderstwo" to z jednej strony racjonalne śledztwo, zbieranie tropów, sprawdzanie poszlak, ale z drugiej zdaje się, że nieokreślona siła wpływa na postępowanie bohaterów. 

Za możliwość przeczytania książki 
dziękuję wydawnictwu:
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar


poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Pourlopowe wspomnienia ;)

Urlop, urlop i ... po urlopie. 
Kilkanaście dni minęło szybko, 
a pod koniec zdecydowanie upływ czasu już był ekspresowy. 
Po wakacjach pozostały wspaniałe wspomnienia chwil spędzonych z przyjaciółmi oraz zdjęcia, które będą służyły jako przypominajki ;)



Trpanj, Dubrownik i Korcula







sobota, 22 sierpnia 2015

Wieczna miłość

"Eperu.Wędrowcy"
Augusta Docher


Każdy z nas szuka własnej ścieżki życiowej, jedni odnajdują ją wcześniej, drudzy później, są też tacy, których egzystencję naznacza przeszłość i przeznaczenie, od jakich bardzo trudno uciec. Zanim wybiorą swoją drogę muszą zmierzyć się ze światem i samym sobą.

Ona piękna, on przystojny i na dodatek jest gwiazdorem filmowym, kiedy spotykają się po raz pierwszy nie spodziewają się co z tego wyniknie. Anna uległa namowom swej najlepszej przyjaciółki, Leo musiał wywiązać się ze swych zawodowych zobowiązań, wystarczyła krótka chwila by ich spojrzenia spotkały się i od tego momentu nic już potoczyło się tak jak ktokolwiek mógłby przypuszczać. Co zobaczył znany aktor w dziewczynie, stojącej pośród tłumu rozhisteryzowanych fanek, że nie mógł o niej zapomnieć? Przecież w jego otoczeniu nie brak oszałamiających kobiet, jej natomiast jak do tej pory nie zainteresował żaden rówieśnik. Wzajemnej fascynacji trudno zaprzeczyć, pomimo dzielących różnic, czują, iż rodzi się pomiędzy nimi coś więcej niż wakacyjna miłość, jaka przemija wraz z końcem letnich dni. Ale jego rzeczywistość to o wiele więcej niż jedynie praca na planie filmowym, przyjęcia i spotkania ze sławnymi znajomymi. Leo Black nie tylko jest sławnym aktorem, lecz nade wszystko jest wędrowcem co oznacza dla niego odradzanie w kolejnych wcieleniach. Nikt o tym nie wie i do tej pory mężczyzna nikomu nie zwierzał się kim jest. Czy Anna jest gotowa by poznać prawdę o nim i zaakceptować ją? Ich znajomość szybko zostaje wystawiona na pierwszą próbę, nie będzie ona jedyną, młoda i niedoświadczona dziewczyna do tej pory nie musiała mierzyć się z takimi problemami i emocjami, lecz los bywa przewrotny. Leo pomimo swego doświadczenia również nie przeżył jeszcze nie tak intensywnego uczucia. Oboje pragną by więź ich łącząca dała im wspólne szczęście na zawsze.

Książki z gatunku young adult z założenia są skierowane są do młodych odbiorców, jednakże w wielu z nich starszy czytelnik odnajdzie nie tylko interesującą lekturę, lecz i wątki skierowane do niezależnie od metryki. "Eperu. Wędrowcy" właśnie jest tego przykładem, główny motyw historii łączy problemy młodszego i starszego pokolenia. Chociaż wydawałoby się, iż wiek bohaterów determinuje tematykę to jest on jedynie jednym z wielu elementów z jakich autorka zbudowała fabułę. Co czytelnik może odnaleźć w historii napisanej przez Augustę Docher? Na pewno tajemnicę, skrytą pod pozorami codzienności, miłość jedyna w swoim rodzaju, przeszłość, która w najmniej oczekiwanym momencie daje o sobie znać i nigdy nie może zostać zapomniana oraz przede wszystkim postacie, umiejące zaskoczyć i również posiadające swoje sekrety. "Eperu. Wędrowcy" to pierwsza część, w jakiej czytelnicy poznają bohaterów oraz to co ukrywają przed światem. Augusta Docher umiejętnie podtrzymuje natężenie napięcia tak by czytelnicy zastanawiali się jak potoczą się losy Anny i Leo, zwłaszcza czemu i komu będą musieli stawić czoła, ponieważ ich związek zapowiada się niezwykle żywiołowo, a wokoło niejedno zagrożenie czeka na odpowiedni moment by uderzyć. Drugi tom zapowiada więc fabułę ze sporą porcją niespodzianek, nagłych zwrotów akcji i emocjami, mogącymi poruszyć serce i umysły czytelników. 

Miłość silniejsza niż śmierć nie jest mitem, ale tylko nieliczni mają szansę by spróbować ją poznać ...


 
Książkę przeczytałam 
  dzięki uprzejmości  

środa, 19 sierpnia 2015

Chwila zapomnienia


"Prezydencki romans"
Emma McLaughlin
& Nicola Kraus

Kiedy w grę wchodzą uczucia czasem trudno o rozsądek, łatwiej natomiast dać się ponieść emocjom. W takich momentach liczą się wspólne chwile, a na przyszłość spogląda się przez przysłowiowe różowe okulary. Niekiedy stan taki utrzymuje się długo, niestety inni mają o wiele mniej szczęścia i brutalna rzeczywistość puka do ich drzwi niespodziewanie oraz zbyt szybko.

Wszystko miało potoczyć się zupełnie inaczej, przynajmniej takie były założenia Jamie gdy kończyła studia. Z jednej strony wiedziała, że wcale świat nie leży u jej stóp i absolwentów w tej samej sytuacji co ona są tysiące. Z drugiej jednak miała nadzieję, iż Waszyngton będzie dla niej pierwszym krokiem na drodze kariery. Zamiast niezbyt dobrze płatnej pracy poniżej kwalifikacji dziewczyna dostaje staż i to w samym Białym Domu. Taka okazja zdarza się bardzo rzadko i chociaż wiąże się z ogromną konkurencją ze strony jej podobnych, to szansa jaka się kryje za takimi praktykami, warta jest poświęconego czasu. Już na samym początku Jamie jest świadkiem jaki jest świat polityki od kulis. W kuluarowych rozgrywkach nie ma miejsca na zasadę fair play, zawsze ktoś musi "ubrudzić" sobie ręce by inna osoba mogła je mieć czyste. Nie odstrasza to dziewczyny, zresztą w codziennej gonitwie ważnym jest by zostać zauważonym i równocześnie wtopić się w tłum dobrze zapowiadających się współtowarzyszy. Z rudymi włosami i całkowicie innym charakterem niż "beżowe" dziewczyny niestety trudno jej się nie wyróżniać od większości. Jednak to co dla niej jest wadą dla kogoś wydaje się niezwykle atrakcyjne. Przypadek czy też splot okoliczności sprawiają, że Jamie poznaje bliżej prezydenta. Greg Rutland jest tym kim nie są rówieśnicy młodej kobiety, zainteresowanie z jego strony jest dla niej zaskoczeniem i to miłym. To co mogłoby skończyć się niewinnym flirtem zaczyna rozwijać się w zupełnie innym kierunku, a dziewczyna zaczyna wierzyć w scenariusz jaki jeszcze nie tak dawno w ogóle nie przyszedł by jej do głowy. Liczą się nieliczne chwile bycia razem, reszta staje się oczekiwaniem na spotkanie z Rutlandem lub jakiś gest z jego strony. Huśtawka nastrojów i konieczność zachowania dyskrecji są dla Jamie wyzwaniem z jakim musi poradzić sobie sama. Jakakolwiek ujawniona informacja o tym co dzieje się podczas spotkań z prezydentem oznacza skandal, a na to Greg nie może sobie pozwolić. Sekret jest słowem kluczowym dla obydwojga, nikt nie powinien nawet podejrzewać w jakimkolwiek stopniu, iż coś łączy stażystkę z głową mocarstwa. Ale czy w świecie gdzie kłamstwo przychodzi ludziom łatwiej niż powiedzenie prawdy da się utrzymać cokolwiek w tajemnicy?
Czasem w ciągu zaledwie paru chwil wszystkie zasady jakie człowiek do tej pory uważał za ważne stają nieistotne w obliczu miłości. Problem tylko w tym, iż zbyt często jest ona mylona z pożądaniem. Czy Jamie jest w stanie rozróżnić jedno od drugiego? A nawet jeśli tak czy nie będzie jedynie pionkiem w grze? Dużo przecież nie potrzeba by wykorzystać to co łączy ją z Rutlandem i to nie jedynie przeciwko niemu. Polityka to rozgrywka, w której nie ma miejsce na litość lub uczucia, liczy się przede wszystkim poparcie w sondażach i pierwsze miejsce w wyborach …
„Prezydencki romans” kojarzy się jednoznacznie z aferą, jaka prawie dwie dekady temu wstrząsnęła posadami Białego Domu, jednakże autorki, jak się wydaje, wykorzystały wyłącznie ogólne zarysy prawdziwej historii. Zamiast opowieści rodem z plotkarskiej bądź bulwarowej prasy dały swoim czytelnikom fabułę, w jakiej oddano rzeczywistość politycznego światka, jednocześnie splatając ją z wątkiem obyczajowo- uczuciowym. Można dopatrywać się podobieństw do realnych wydarzeń, ale byłoby to ze szkodą dla pomysłu Emmy McLaughlin i Nicoli Kraus. Lektura ich książki to z jednej strony political fiction z drugiej tytułowy romans, co może wyniknąć kiedy jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie zapragnie młodej stażystki? Na pewno nie to o czym myśli zakochana dziewczyna i polityk, pragnący chociaż na chwilę zapomnieć o swoich obowiązkach …


 


Za możliwość 

przeczytania ksiażki 

 dziękuję wyd. Rebis

niedziela, 16 sierpnia 2015

"Zapłata"
Małgorzata Rogala


Przyjaźń rodzi się w różnych okolicznościach, czasem dopiero patrząc w przeszłość spostrzega się ten moment kiedy więź ta zaistniała. Niekiedy bywa wystawiona już na samym początku wystawiona na próbę, która wzmacnia lepiej niż upływ czasu.

W wydziale kryminalnym nie ma rutynowych śledztw, Agata Górska wie o tym dobrze, lecz nie spodziewa się, że wezwanie do jednego z warszawskich klubów dość znacząco wpłynie na jej życie. Ustalenie co spowodowało śmierć jednego z gości nie wydaje się zadaniem zbyt skomplikowanym, aż do momentu gdy patolog dostarcza wynik z sekcji zwłok. Michał Leśniak został zamordowany i to nie ulega wątpliwości, natomiast narzędzie zbrodni jest już bardzo niespotykane. Komisarz Sławek Tomczyk bardzo szybko dostaje zapytanie "z góry", dotyczące dopiero co rozpoczętego dochodzenia. Wyniki są oczekiwane "na już", a wszelkie trudno niemile widziane. Jednak w tej konkretnej sprawie prawie brak dowodów, poszlak również, być może jedynym punktem zaczepienia będzie coś z teraźniejszej działalności Leśniaka lub jego przeszłości. Co było motywem zabójstwa i dlaczego wybrano właśnie taki sposób na odebranie życia temu, a nie innemu, człowiekowi? Przypadkowa ofiara czy też Michał Leśniak był od początku celem? Odpowiedź na każde z tych pytań pomogłaby w pracy  Agacie i Sławkowi, ale jak na razie są tylko same znaki zapytania. Górska wie co ewentualnie rozjaśniłoby nieco sytuację, lecz kiedy w grę wchodzi wieloletnia przyjaźń trudno jest wskazać bliską osobę jako przypuszczalną podejrzaną. Jednak niewiele czasu potrzeba by Tomczyk odkrył co miało miejsce kilka lat temu i kto może być kluczem do rozwiązania zagadkowej zbrodni.

Dziecięce problemy często uważa się za błahe i nie warte dłuższego zastanowienia się. Niekiedy dorośli lekceważą sprawy, z którymi zwracają się do nich dzieci, uważając je za przesadzone lub wynikłe z niedojrzałości. Niewyjaśnione kwestie obciążają i niekiedy pozostawiają ślady, jakie nawet po latach są widoczne. Agata i Justyna od wielu lat wiedziały, że mogą na sobie polegać i w trudnych chwilach pomogą sobie nawzajem, teraz nadszedł moment próby. Czy przyjaciółki wyjdą z niego obronną ręką? Przeszłość niepokojąco zbliżyła się do teraźniejszości i zdaje się wskazywać kierunek, w którym powinno potoczyć się dochodzenie. Górskiej udawało się dotychczas lawirować pomiędzy sprawami zawodowymi i osobistymi, ale prowadzenie tej podwójnej gry nie można ciągnąć w nieskończoność. Policjantka musi opowiedzieć się po jakiejś stronie, niestety wiąże się to z przyznaniem się, iż nie do końca była z kimś szczera ... Może nowe fakty pozwolą jej wyjść z tej skomplikowanej sytuacji obronną ręką?

Zbrodnia i kara podobno są nierozerwalnie ze sobą połączone, jednak czasem rzeczywistość wypacza nieuchronność odpokutowania i kusi by sprawiedliwość zaistniała dzięki osobistej interwencji. Wówczas niezwykle łatwo jest stracić zdrowy rozsądek i poddać się jakże kuszącej myśli by wejść w rolę sędziego i kata ...

Przepisów na dobry kryminał jest wiele, jego królowa - Agatha Christie miała co najmniej kilka z nich opanowane do perfekcji. Królowa i jej młodsze następczynie poprzeczkę ustawiają bardzo wysoko poprzeczkę w dziedzinie rozwiązywania sensacyjnych zagadek. "Zapłata" Małgorzaty Rogali to kryminalna historia składająca się z wielu detali, które są elementami morderczej układanki, a ich dopasowanie do siebie podczas lektury dodatkowo intryguje. Kto zabił? Jaki był jego motyw? Dlaczego właśnie wszystko potoczyło się w tym, a nie innym kierunku? Na te pytania szukają odpowiedzi nie tylko bohaterowie, lecz i czytelnicy. Autorka umiejętnie wplotła również kwestie społeczne oraz ich bagatelizowanie przez tych, którzy powinni dostrzec istotę problemu. "Zapłata" to książka dla lubiących fabuły, w których niuanse i detale budują podstawy nieoczywistej historii.

Za możliwość przeczytania książki
 dziękuję Autorce:
 
Małgorzacie Rogali

sobota, 15 sierpnia 2015

Tajna wojna

"Ściśle tajne"
W.E.B Griffin
William E. Butterworth IV


Zwycięzcy piszą historię, pokonani nie mają prawa głosu. Czasem jednak dochodzi do swoistego sojuszu pomiędzy nimi w imię wyższego dobra lub jak kto woli mniejszego zła. Rzadko kiedy dzieje się to na forum publicznym, najczęściej towarzyszy temu tajemnica, do jej poznania dopuszczeni są nieliczni, a i oni niekiedy znają jedynie wycinek większej całości.

Świat po zakończeniu drugiej wojny światowej wygląda zupełnie inaczej niż przed jej rozpoczęciem, chociaż takie stwierdzenie wydaje się trywialne to jednak jest bolesną prawdą. Dopiero co zakończono działania wojenne, pokój na dobre jeszcze nie zagościł, a pomiędzy dotychczasowymi sojusznikami widać coraz większe różnice w opiniach dotyczących przyszłości. Zakulisowe rozgrywki wchodzą na nowy poziom, podobnie zresztą jak i definicja wroga. Jeszcze przed momentem jasny był cel, nic nie ukrywano, wojna toczyło się na oczach wszystkich, przynajmniej tak sądziła większość. Kapitan James Cronley przyzwyczajony jest do jasnych rozkazów, bez podtekstów czy też drugiego dna. W jego niezbyt długiej karierze wojskowej nie brakowało ryzykownych akcji, ostatnia była majstersztykiem i mogłaby wejść do podręczników historii gdyby nie to, że była ściśle tajna. Oficjalnie w ogóle nie miała miejsca i na pewno Stany Zjednoczone nie były w jakiekolwiek sposób z nią związane, nawet większość agencji rządowych w ogóle nie była jej świadoma. Sukces z nią związany przynosi chwałę, a wraz z nią nowe zadanie, łączące się z poprzednim i wymagające o wiele większych umiejętności niż Cronley czuje, iż posiada. Tym razem zostaje rzucony na bardzo głęboką wodę, pełną zdradliwych prądów i zasadzek. Operacja Ost nie istnieje, nie ma o niej śladu w żadnych dokumentach, nikt się do niej nie przyznaje. Interesy polityczne wymagały zawarcia kontrowersyjnego paktu, jaki nigdy nie zostałby zaakceptowany przez społeczność międzynarodową, wciąż świętującą zakończenie wojennego dramatu. Teraz James ma zrealizować jedno z jego postanowień, jednym z jego współpracowników jest były niemiecki generał Gehlen. Niedoświadczony oficer i stary wyjadacz muszą wytropić radzieckich szpiegów i rozwiązać problem ewentualnych przecieków, chociaż jeszcze  ie tak dawno stali po przeciwnych stronach.

Wrogowie nie są już tak oczywiści, a przeciwnik kryje się pod maskami, których jeszcze nikt nie zna. Czy można zaufać Gehlenowi? Jeżeli nie jemu to komu? Nie tak dawni sojusznicy nie są już nimi, chociaż wciąż za nich uchodzą, nawet we własnych szeregach mogą być zdrajcy … Taka rozgrywka to wyzwanie i jednocześnie ogromna odpowiedzialność dla Jamesa, pułapki czyhają na każdym kroku, podobnie jak pokusy. Wystarczy jedna nieodpowiednia znajomość lub kilka słów wypowiedzianych do nieodpowiedniej osoby by jego zadanie skończyło się porażką. Jak sobie poradzi młody kapitan, którego atuty wydają się za słabe w porównaniu z tym co mają w zanadrzu przeciwnicy? Może ktoś go nie docenił?

Co jest faktem, a co fikcją w książce” Ściśle tajne”? Nie tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ autorzy połączyli realia powojenne i mity, jakie wtedy narodziły się w fabułę pełną tajemnic i rozgrywek wywiadowczych. W.E.B Griffin i William Butterworth głównymi bohaterami uczynili dwóch całkowicie różnych ludzi – rzeczywistą postać niemieckiego generała Gehlena i młodego amerykańskiego oficera, będącego wynikiem pomysłu autorskiego. W przypadku tego drugiego można domyślać się, że miał on swoich odpowiedników w rzeczywistości. Podstawą są autentyczne wydarzenia, natomiast autorzy odsłaniają czytelnikom prawdopodobne kulisy ich powstania. Pomiędzy prawdziwe wątki i ich fikcyjne rozwinięcia wpleciono dodatkowo tematykę sensacyjną oraz obyczajową. Skomplikowana sieć powojennych powiązań wywiadowczych i już mająca swe początki Zimna Wojna wspomagają akcję książki „Ściśle tajne”, w jakiej podział na dobrych i złych zyskuje całkiem inny wymiar.


Za możliwość 

przeczytania ksiażki 

 dziękuję wyd. Rebis

wtorek, 11 sierpnia 2015

Ucieszka do rzeczywistości

"Kiedy wolność 
mówi szeptem"
Martyna Senator


Spełnianie oczekiwań innych nie zawsze daje satysfakcję, ale często bywa frustrujące. Wybór pomiędzy własnymi pragnieniami i tym co otoczenie uważa dla nas za odpowiednie wywołuje niekiedy wyrzuty sumienia lub też to ktoś chce by były one odczuwane. Czasem taka sytuacja trwa latami i wydaje się, że nie ma z niej wyjścia, aż nadchodzi chwila, kiedy wcześniejsze skrupuły przestają się liczyć i najważniejsza staje się ucieczka od wszelkich pozorów, wymagań i nakazów.

Jane mogłaby napisać książkę o powinnościach względem rodziny, kultywowaniu tradycji i przestrzeganiu niepisanych zasad. Jednak brak jej na to czasu, ma przed sobą świetlaną przyszłość zawodową, a życie prywatne również układa się zgodnie z oczekiwaniami. Dla postronnego obserwatora młoda kobieta ma w zasięgu ręki wszystko to  o co inni muszą zabiegać w pocie czoła. Ona ma jedynie kroczyć wyznaczoną ścieżką i punkt po punkcie wypełniać plan, jakiekolwiek odstępstwo nie jest mile widziane, no a bunt w ogóle nie jest brany pod uwagę. Jak do tej pory wszystko przebiegało tak jak powinno lub raczej jak zaplanowano za Jane, chociaż wymagania są bardzo wysokie dziewczyna bierze ich ciężar na swoje barki. Wszystkim wokoło wydaje się, iż wszystko dąży ku spodziewanemu finałowi, po jakim w głowach wielu zabłyśnie napis końcowy jak z hollywoodzkiego filmu. Nikt nie spodziewa się zakłóceń w tej idealnej harmonii, bo i kto odważyłby się na ten nieprzemyślany krok? Na pewno nie Jane, która właśnie otrzymała propozycję nie do odrzucenia, a przynajmniej tak myślą wszyscy w jej otoczeniu. Ale jak wiadomo czasem wystarczy moment by to co wydawało się niemożliwym stało się realne. Dziewczyna w dramatycznych okolicznościach przekonuje się jak kruche jest życie, co daje jej impuls do przemyślenia dotychczasowych decyzji względem przyszłości. Przez lata udawało się godzić Jane dwa całkowicie różne światy, była sobą wśród obcych ludzi i grała kogoś kto pasował do obrazu stworzonego przez rodzinę. Ale pomiędzy nimi przebiegała głęboka przepaść, pokonywana codziennie i odbudowywana również każdego ranka od nowa. Czy w pieczołowicie przygotowanym scenariuszu można wprowadzić jeszcze zmiany? Dokąd zaprowadzą one buntowniczkę z wyższy sfer?

To co dla jednych wydaje się nieprzemyślaną fanaberią, dla Jane jest jedynym w tym momencie wyjściem z sytuacji by uratować siebie samą od popełnienia największego życiowego błędu. Zamiast dalej podążać drogą w dwóch przeciwstawnych kierunkach i tak naprawdę stać w miejscu dziewczyna wchodzi na całkowicie nową i nieznaną ścieżkę, na której nie ma nakazów, zakazów, a jedynym kierunkowskazem jest jej intuicja. Wolność ma smak słodko-gorzki, lecz przede wszystkim liczy się, że wreszcie jest czas by przemyśleć jak ma wyglądać przyszłość, w jakiej liczyć będą pragnienia i decyzje Jane, nie innych. Starannie zbudowany domek z kart rozsypał się i nadeszła chwila na budowę czegoś o wiele trwalszego. Jednak nim będzie mogła do tego przystąpić musi jeszcze stawić czoła sekretowi sprzed lat, który chociaż zapomniany nadal tkwi w niej niczym drzazga. Dzięki niemu być może odkryje kim jest i czego tak właściwie chce od życia.

Martyna Senator z dużym wyczuciem oddaje perypetie i emocje swojej bohaterki. Historia Jane to opowieść nie tylko o dojrzewaniu, lecz również o szukaniu własnej tożsamości. Wydawać by się mogło, że podążanie śladami wcześniejszych pokoleń to duże ułatwienie. Jednak przetarte szlaki nie są odpowiednie dla wszystkich, szczególnie gdy chodzi o znalezienie swego miejsca w świecie i sprawdzeniu co mógłby człowiek sam osiągnąć. Podczas czytania książki "Kiedy wolność mówi szeptem" czytelnik odbywa podróż z amerykańskiej metropolii do surowej, ale pełnej uroku Szkocji, by wraz bohaterami stawić czoła przyszłości i przeszłości oraz docenić teraźniejszość, w której można w końcu rozwinąć skrzydła i zaufać swojej intuicji, uwolnionej od rodzinnych więzów.





Za możliwość przeczytania książki 
Dziękuję  wyd. Videograf

sobota, 8 sierpnia 2015

Teraz Ja!

"Nagie myśli"
Iwona J. Walczak


Być sobą, łatwo powiedzieć i czasem trudno zastosować w codziennym życiu. Często chcemy pokazać się od jak najlepszej strony i rezygnujemy z tego co dla nas ważne. Gdzieś po drodze ginie nasze "Ja" a zamiast niego pojawia się twór, z jakiego nikt nie jest zadowolony, a już najmniej osoba, która zaczęła tę grę. Czy można przerwać łańcuch niezadowolenia i rozczarowania?

Becia codziennie ma wszystkiego dość i ogólnie i w szczegółach. Szczególnie to drugie daje się jej we znaki najbardziej, nikt w końcu nie lubi gdy coś co nas denerwuje, a zwłaszcza gdy  powtarza  się raz za razem. Jednak dla ogólnej zgody, nie tylko rodzinnej, człowiek wiele umie przeboleć. Odskocznią jest hobby, niedostrzegane przez domowników, oraz pewna tajemnica, nie do końca nią będąca, lecz tak jakoś nieznana ogółowi. Jednak jak długo można sądzić, że wszystko kiedyś się ułoży? Po pierwsze mąż, będący cieniem tego kim był dawniej, matka umiejąca jak nikt inny zepsuć humor, no i praca, raczej nie z kategorii marzeń, do tego jeszcze parę innych osób nie krępujących się ze swymi opiniami na temat kobiety i jej otoczenia. Jak do tej pory jakoś udawało się jej przetrwać mnóstwo burz z "piorunami" uderzającymi wprost w nią, ale w końcu przychodzi chwila, że trzeba powiedzieć dość i spróbować coś zmienić. Czy ktoś to zauważy jeżeli do tej pory nikt nie dostrzegł niczego niestosownego w ranieniu Becii? Winny zawsze musi być, a jakoś tak zawsze wychodziło, że to właśnie na nią spadało odium wyrzutów. Tym razem jednak wątpliwości nie zwyciężają, wyrzuty sumienia również nie mają tej siły co zawsze i po raz pierwszy od lat na pierwszym miejscu jest Elżbieta, co wydaje się dziwne, lecz jest nad wyraz przyjemne. Zahukana kobieta powoli uczy się, że życie może mieć całkiem inny smak, taki właśnie o jakim marzyła Malinowa Trufla w swoich postach. Czyżby marzenia spełniały się? A może czasem trzeba odważyć się na wykorzystanie szansy jaką podsuwa los? Co wyniknie z buntu Elżbiety i porzuceniu egzystencji jaką prowadziła Becia? Wybór nowej ścieżki to poważna decyzja, emocje nie zawsze są dobrym doradcą, ale bywają pomocne gdy trzeba skoczyć na głęboką wodę i na dodatek pełną zdradliwych mielizn ...

"Nagie myśli" to opowieść dla wszystkich, młodszych i starszych, porusza problemy nieobce niejednemu czytelnikowi. Główna bohaterka to jednocześnie oddana matka, córka i żona, ale taka, której ostatnie złudzenia w życiową misję są już mocno nadwyrężone, chociaż wciąż jeszcze w jej hierarchii zajmuje  pierwsze miejsce, natomiast ona liczy się najmniej. Własną osobą zajmuje się od czasu do czasu, raczej nie rozpieszczając siebie, a jedynie starając się sprawiać sobie małe przyjemności w świecie gdzie nikt ją nie rozumie - prawie nikt. Iwona Walczak w swojej książce znakomicie oddała rzeczywistość kobiety jakich są tysiące, którym często inni udzielają "dobrych" rad, lecz jakoś nic z nich nie wynika. Nie są one zamknięte w złotych klatkach, ich "więzienia" są zbudowane ze stereotypów, opinii innych i poświęcania się dla nich oraz przede wszystkim braku wiary we siebie. Tragikomiczne, czasem denerwujące "Nagie myśli" nie są schematyczne, chociaż ich źródło wydaje się tak często występującym w rzeczywistości i wykorzystywanym jako punkt wyjścia dla różnorodnych historii. Gdzieś pomiędzy kolejnymi stronami opowieść Elżbiety nabiera kolorów i zaczyna się kibicowanie w jej poczynaniach oraz przy podejmowaniu decyzji, w jakich przeważa słowa "Ja" zamiast "oni".

środa, 5 sierpnia 2015

Niespodzianka



 Zasadniczo niespodzianek nie lubię, 
ale jak wiadomo zawsze są wyjątki od reguły, 
dla mnie to są przesyłki z książkami. 
Dzięki  Małgosi Rogali - autorce książki "Zapłata", 
będę miała świetną okazję lektury ciekawej historii. 

Dziękuję za tak miłą niespodziankę :)






poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Dziedzictwo

"Ezotero córka wiatru"
Agnieszka Tomczyszyn


Tajemnica zawsze była w życiu Latte, towarzyszyła jej odkąd pamiętała. Początkowo w ogóle nie dawała o sobie znać, po prostu istniała tuż obok, stanowiła codzienność. Tak samo jak omijanie tematu przeszłości i ucinanie od razu wszelkich rozmów o tym co kiedyś miało miejsce. Dlaczego Fi nie chce wracać do czasów sprzed narodzin swej córki? Latte bardzo chciałaby więcej o swej matce i żyć tak jak jej rówieśnicy. Lata mijają, lecz ich egzystencja wciąż podąża utartą ścieżką, nadal przeszłość stanowi tabu, tak jakby najbardziej liczyło się tu i teraz. Każdy kto mógłby zakłócić ten rytm traktowany jest jak intruz, chociaż dziewczyna tego nie rozumie nie sprzeciwia się. Pewne wydarzenie zakłóca się ten rytm, burząc spokój i jednocześnie budząc w Latte chęć sprzeciwu wobec sposobu życia. Czy nadszedł czas na żądanie odpowiedzi na pytania, które wciąż sobie zadaje dziewczyna? A może należy samemu wyjaśnić znaki zapytania? Kiedy nadejdzie odpowiedni moment by wyjść z kokonu stworzonego przez Fi? Dlaczego sprzeciwia się ona by córka podążyła drogą podobną do tej, jaką wybrali jej przyjaciele? Przed czym chce ją chronić lub może raczej od czego odsunąć? Latte nie jest już dzieckiem, dokonuje własnych wyborów, ale czy słusznych?

Przeszłość dla wielu jest niewiadomą, czasem odkrycie sekretów z nią wiążących się jest jednoznaczne z poznaniem całkowicie odmiennej twarzy bliskiej osoby. Czy kilka słowa wystarczy by zburzyć budowany przez wiele lat mur? Zagadka Fi ma całkowicie inne rozwiązanie niż ktokolwiek się spodziewał. Czy będzie to punkt zwrotny w życiu jej córki? Latte musi stawić czoła niezwykłemu spadkowi i swej przyszłości, w jakiej może główną rolę odegrać magia. Świat okazuje się bardziej skomplikowany niż przypuszczała teraz od niej zależy tak wiele. Dobre rady i wskazówki często są pomijane, lecz czasem w najmniej spodziewanym momencie kierują człowieka we właściwym kierunku ...

Opowieść z pogranicza baśni, fantastyki, z mocno zaznaczonym obyczajowym wątkiem i kryminalną tajemnicą w tle zaostrza szybko apetyt na więcej, co dla autora może być nie lada wyzwaniem. Każdy z tych elementów najczęściej stanowi w pojedynkę motyw książki, więc gdy zostają zebrane w jedną historię oczekiwania są tym większe. Jaka jest historia skryta pod tytułem "Ezotero córka wiatru"? Na pewno nieszablonowa, zaskakująca oraz intrygująca, może nie dla każdego, lecz dla wielu będzie ciekawą lekturą, po której niewykluczone, że nasuną się refleksje co do roli jaką odgrywamy w życiu swoich znajomych i bliskich. Agnieszka Tomczyszyn połączyła magię i rzeczywistość w bohaterkach, które łączą w sobie dwa odmienne światy - realny z trudnymi relacjami matka-córka oraz sekretny - w jakim każda z nich musiała odkryć co jest dla najważniejsze i podążyć za tym, wbrew rozsądkowi, lecz w zgodzie ze swym sercem.
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję 
portalowi CPA 
wyd. MG