wtorek, 5 maja 2020

W imię zemsty


 Przedpremierowo:

„Zemsta gangstera”

Anna Wolf

Zemsta podobno smakuje najlepiej na zimno, ale czasem bywa wielokrotnie podgrzewana, aż osiąga temperaturę wrzenia. Wystarczy wtedy impuls by wybuchła z całą mocą albo wprost przeciwnie przebiega w tajemnicy, podsycana tym, co z sobą niesie. Co przynosi z sobą oprócz bólu, cierpienia i wciąż niezaspokojonej potrzeby ranienia?

Miłość od nienawiści dzieli bardzo niewiele, niekiedy wystarczy chwila i szczęście zamienia się w coś zupełnie odwrotnego. Jordan Phoenix wie jakie to uczucie kiedy los wydaje się aż nadto łaskawy, by zaraz za moment nie tylko odebrać wszystko co najcenniejsze, lecz i zepchnąć kogoś na dno rozpaczy. Niektórzy słyną ze swego opanowania i braku emocji, ale i oni mają wspomnienia gdy byli kimś całkowicie innym. Aleksiej Tarasow jest zabójcą, nigdy nie cofnął się przed wykonaniem zadania, które dostaje od swej rodziny, jej się nie odmawia, zwłaszcza jeśli to mafia, a samemu jest się jej nieodrodnym synem. Tych dwoje nienawidzi się wzajemnie, mają ku temu swoje powody i nie zamierzają się wyrzec zemsty. Jednak w ich świecie nic nie jest proste i nikomu nie można zaufać, zawsze powinno spodziewać się najgorszego, ale i tak nie przygotuje to człowieka na to, co stanie się jego udziałem. Jordan i Aleksiej wydają się nie mieć złudzeń co do siebie, łączy ich jedynie wzajemna nienawiść, chociaż trudno im zapomnieć o wspólnej przeszłości. To ona po części ich stworzyła, lecz kiedy wydaje się, że są swoimi najgorszymi wrogami rzeczywistość okazuje się o wiele bardziej skomplikowana by nie rzec morderczo. Przeznaczenie bywa jednak przewrotne i zmusza do kroków, jakich nigdy nie brało się pod uwagę, bo słowo „nigdy” może mieć bardzo krótki żywot.

Najpierw było niespodziewane uczucie, chwile szczęścia, a zaraz potem dosłownie wszystko runęło, stawiając przeciwko sobie dwoje ludzi. Anna Wolf w „Sercu gangstera” dała czytelnikom przedsmak tego, co ich czeka w drugiej odsłonie historii o braciach Tarasow. Miłość, nienawiść oraz uczucia skrywane pod maską obojętności i zimnej krwi, wcale takiej nie będącej stanowią jedną stronę osi akcji „Zemsty gangstera”, drugą jest tytułowy motyw książki. Obie dały pole do popisu autorce, która wykorzystała je, splatając w opowieść w jakiej nie ma zasad, oprócz jednej - nic nie jest takie na jakie wygląda. Bohaterowie stawiani są przed decyzjami, będącymi pomiędzy dwoma skrajnościami – ich życie lub śmierć wroga, nie wahającego się przed niczym i zawsze uderzającego w najsłabszy punkt. Światła neonów Las Vegas są tłem dla rozgrywek, gdzie stawka jest zawsze ta sama, ale czasem jej wartość niespodziewanie zostaje podbita przez przeszłość i jej tajemnice. Anna Wolf nie unika brutalności, bo świat, w którym funkcjonują postacie nie ma w sobie nic z łagodności, na nią jest miejsca z dala od postronnych, lecz w samym centrum jest zemsta, o jakiej nigdy i nikt nie zapomina, bezwzględna, nie znająca litości i dokonywana bez litości. „Zemsta gangstera” jest opowieścią o miłości, tak samo nieszablonowej jak i sami bohaterowie, szaleńczej oraz stawiającej ich przed najtrudniejszymi wyborami, od jakich nie ma odwrotu.

PREMIERA:
6 maja



 Za możliwość 

przeczytania książki

dziękuję: