sobota, 2 listopada 2019

Życiowa lekcja


„Kłamca”
Nora Roberts

Na ile można poznać drugiego człowieka? Tego, który oczarował nas od pierwszej chwili, jest ucieleśnieniem marzeń o jakich nawet nie śniliśmy, dającego na tacy teraźniejszość jak z hollywoodzkiego filmu? Wszystko przebiega tak szybko i po prostu rzeczywistość przypomina bajkę … Jednak nic nie trwa wiecznie, a ocknięcie się bywa czasem niezwykle przykre.

Shelby do pewnego momentu żyła w pięknym, komfortowym, kokonie. To, co początkowo wydawało się wygraną na życiowej loterii stawało się coraz częściej niezwykle gorzką pigułką. Piękny dom, przystojny mąż, luksusowe zakupy, podróże zagraniczne i śliczna córeczka, czego chcieć więcej? Do pewnego dnia, kiedy jej świat runął, każda skarga uchodziłaby za kaprys, ale imponująca fasada skrywała mniej wspaniałą rzeczywistość, lecz przecież pójście na ustępstwa jest częścią związku, czyż nie? Niekiedy okazują się one tylko jednostronne i o tym Shelby przekonała się kiedy niespodziewanie mąż traci życie w wypadku. Nagle okazuje się, że ostatnie kilka lat spędziła w oszukańczej bańce, jaka pękła niczym mydlana, pozostawiając po sobie wiele więcej niż utracone marzenia, bolesną prawdę i same kłamstwa. Jedynie córeczka daje siłę kobiecie by rozpocząć batalię ze skutkami oszustw i kłamstw człowieka, którego przez kilka była żoną. Rodzinny dom staje się dla niej miejscem, gdzie może zapomnieć o przeszłości i rozpocząć nowy rozdział. Straciła wiele, lecz odzyskała także niemało – wiarę w siebie i bliskich. Z tygodnia na tydzień staje się znowu tą osobą jaką była kiedyś, a dodatkowym bonusem jest Griffin, mężczyzna tak różny od zmarłego małżonka. Ale niedawne przeżycia sprawiły, że nie tak łatwo jej zaufać komuś, kogo dopiero co poznała. Coś jeszcze nie pozwala Shelby cieszyć się spokojną egzystencją – w miasteczku zaczynają ginąć ludzie, a to do tej pory nie zdarzało się. Czy jest związek pomiędzy tymi zbrodniami, a człowiekiem, którego poślubiła? To, czego o nim dowiedziała się raczej każe być jej bardzo ostrożną. Koszmar jeszcze chyba się nie skończył …

Koniec nieprawdziwej bajki może być początkiem zupełnie nowej opowieści, z rzeczywistymi emocjami i przede wszystkim bohaterami, którzy są po prostu ludźmi, a nie wytworami wyobraźni. Nora Roberts po raz kolejny pokazała ile masek może nosić człowiek oraz jakim jest doskonałym kameleonem, co więcej bywa również bezwzględnym drapieżcą, umiejącym osaczyć swoją ofiarę. „Kłamca” jest historią, w której tajemnice, oszustwa i uczucia przeplatają się nieustannie, a małe miasteczko staje punktem gdzie jednocześnie jeden rozdział kończy się, lecz drugi właśnie kończy się. Pisarka skorzystała z wypróbowanego przepisu czyli połączenia strony obyczajowej z kryminalną, dodając do tego przemocy psychicznej w związku. Każdy z elementów jest odczuwalny w motywie i wątkach powieści, stanowiących jej fundament. Pozorny spokój prowincji zestawiono z przestępstwami na dużą skalę, wydającymi się być odległymi od małomiasteczkowego klimatu, gdzie nic nie ma prawa się ukryć. Jednak zło dociera wszędzie i Nora Roberts odkrywa kolejne jego oblicza, iluzorycznie opakowane w czułość i rodzinne powinności.