czwartek, 19 lipca 2018

Nadciąga Alvina


„Szalona”

Chloe Esposito

Poczucie niesprawiedliwości i pokrzywdzenia nie jest obce nikomu. Często ludzie odczuwają rozżalenie do świata i zazdroszczą innym. Bywają jednak i tacy, którzy skonkretyzowali swoje emocje i kierują je  w jednym kierunku – do kogoś, kto jest uosobieniem wszystkiego tego co jest upragnione, lecz jakoś omija człowieka szerokim łukiem. A od tego już krok do wzięcia losu w swoje ręce, lecz w wielce niezwyczajny sposób!

 Ona ma wszystko po prostu w-s-z-y-s-t-k-o czego nie ma ta druga. Tak po prostu, nigdy nie było inaczej, lecz kiedyś musi nadejść zmiana. Dla Alvie właśnie nadszedł taki moment i nie zamierza go zaprzepaścić! Do celu po trupach? Dlaczego by nie? Alvina Knightly nie ma nic do stracenia, no chyba, że fioletową szminkę, co innego jej bliźniaczka Beth – kobieta idealna lub przynajmniej sprawiająca takie wrażenie. Siostry od lat toczą wojenkę albo to raczej jednej z nich się tak wydaje. Zresztą czy to teraz ważne? Alvie posiada ogromny talent do bycia w centrum zainteresowania, zawsze w najmniej odpowiednim momencie, i teraz także jakoś tak się złożyło, że wpadła w sam środek niezłej kabały. Dotychczasowa egzystencja nie umywa się do niej, teraźniejszość za to jest prawdziwą przejażdżką kolejką górską bez zapiętych pasów z dodatkiem scen jak z filmów Quentina Tarantino. Tym razem Alvie poszła na całość, chociaż nie miała tego w planach, zresztą w urzeczywistnianiu tych ostatnich prym wiedzie Elizabeth. Jednak przyszła kolej na jej siostrę bliźniaczkę, której wyznaczono całkowicie odmienną rolę, ale przecież ona zawsze szła pod prąd, nawet jeśli tego chciała, a jeżeli już tego pragnęła … Miej w opiece tych, którzy będą na tyle głupi by ją powstrzymywać!

Niepoprawna politycznie, prawdziwa czarna owca, szczera aż do bólu i jednocześnie kłamiąca prosto w oczy oraz … bliźniaczka Beth. Tak, to Alvina Knightly, jedyna w swoim rodzaju i niestety wiedząca jak bardzo różni się od swej siostry … chociaż czy na pewno? „Szalona” to czarna komedia, w której nie brakuje oczywiście humoru, iście diabelskiego, często równie niecenzuralnego jak i główna bohaterka, ale także jest i inny wątek, zaskakujący i nadający tempa akcji. Chloe Esposito stworzyła postać idealną w swych niedoskonałościach, całkowicie odmienną od wszystkich, złośliwą i jednocześnie do bólu ludzką, rzadko ukrywającą swoje wady i równocześnie próbującą oszukać każdego, w tym i siebie. Fabuła tylko w początkowej fazie jest nieśpieszna, lecz to jedynie wstęp, po którym wydarzenia nabierają tempa i toczą się tak jakbyśmy jechali czerwonym lamborghini nadmorskimi, włoskimi,  serpentynami na pełnym gazie.  Autorka nie bawi się z czytelnikami w niedopowiedzenia, zawoalowane uczucia, co to to nie, po prostu bohaterka jest ludzka, czasem aż nazbyt, a jej postrzeganie otoczenia odznacza się bardzo zjadliwym punktem widzenia. Trzeba przyznać - podczas lektury jedno jest pewno, że nuda nie grozi i przekonujemy się o tym na każdym kroku. Główna bohaterka ma „głębokim poważaniu” konwenanse i zasady, lecz na tym nie koniec  to dopiero początek do prawdziwego rajdu wpadek i zaskakujących zbiegów okoliczności w świecie jakby odbitym w krzywym zwierciadle. Chloe Esposito wykreowała intrygę w jakiej ma miejsce to co wydawałoby się niemożliwe, szalone i do granic nieodpowiedzialne, ale jednocześnie wciągające bez reszty i nie pozwalające na oderwanie się od czytania. Nawet zakończenie okazuje się furtką do kolejnej dawki prawdopodobnie nieprawdopodobnych przygód Alviny Knightly.


                                               Za możliwość przeczytania  
                                             dziękuję: