wtorek, 13 lutego 2018

Odkrywając nieodkryte



 Przedpremierowo


„Nieskończone światy Jane”
Kristin Cashore

Czasem życie toczy się swoim nieśpiesznym rytmem, aż do momentu gdy coś zakłóca ten spokój. Bywa, że w końcu egzystencja jako tako nabiera zwyczajnego charakteru, ale kolejny wstrząs okazuje się jeszcze mocniejszy i po nim nie ma już mowy by cokolwiek było takie jak wcześniej. Potem wszystko zaczyna gwałtownie przyśpieszać i każda kolejna godzina przynosi nowe niespodzianki podkopujące życiowe pewniki oraz bezpieczne przystanie.

Tu Reviens nie jest zwykłym domem, to coś więcej nawet niż rezydencja. Zaproszenia do takiego miejsca nie odrzuca się zwłaszcza gdy ktoś bliski prosi by je przyjąć. Jane, spełniając prośbę ukochanej ciotki Magnolii, nie przypuszcza co ją czeka. Już na samym wstępie niesamowite wnętrze robi na dziewczynie ogromne wrażenie, ale ono stanowi jedynie scenę dla gości i mieszkańców, równie niezwykłych. Jedni i drudzy stanowią zagadkę i jak się okazuje skrywają wiele sekretów, a może to jedynie złudzenie? Siedziba rodziny Trashów zdaje się uosabiać jej skomplikowanych członków oraz ich przyjaciół. Co w takim miejscu ma zrobić skromna krewna Magnolii? Dlaczego tej ostatniej tak zależało by Jane trafiła do Tu Reviens? Dziewczyna zdaje się być na dobrej drodze do odkrycia tajemnic, które wprost ją osaczają, lecz czy nie jest to jedynie urojenie?  Czy to zaproszenie ma drugie dno? Może ktoś nad interpretuje rzeczywistość zamiast brać wszystko takim jakim jest? Tyle pytań, a odpowiedzi zdają się być niewystarczające lub po prostu bez sensu, chociaż wydają się logiczne. Rezydencja oraz goszczący w niej ludzie są dla Jane źródłem domysłów i powodem podjęcia amatorskich poszukiwań prawdy. Zasłyszane pogłoski, niedopowiedziane zdania i spojrzenia stanowią niezłe pole do popisu dla wyobraźni, lecz gdzie kończy się realny świat i zaczyna coś co w ogóle nie było brane pod uwagę? Wokół Jane zaczynają dziać się niecodzienne wydarzenia, mniej lub bardziej wciągające ją w głębię, gdzie wiele spraw nabiera innych barw i pokazuje inne oblicze niż było dostrzegane do tej pory.

Tu Reviens jest więcej niż luksusową rezydencją, lecz zauważa to niewiele osób. Co zobaczy w niej zagubiona dziewczyna, tworząca niezwykłe parasolki?

Na poły sensacyjne, na poły surrealistyczne „Nieskończone światy Jane” stanowią lekturę, po której można się wszystkiego spodziewać oprócz nudy. Pomiędzy gatunkami autorka  książki odnalazła własną drogę, na której nie brak intrygujących zwrotów akcji, niebanalnego motywu i przede wszystkim więcej niż barwnych postaci. W pewnym momencie można się poczuć jak przysłowiowa Alicja w krainie czarów, gdyż wydarzenia mają przebieg fantazyjny i niecodzienny, a ich efekt końcowy to coś więcej niż zaskakujące rozwiązanie. Prawie wszystko czego nie da się przewidzieć będzie miało miejsce w powieści pióra Kristin Cashore. Na uznanie zasługuje rozwinięcie motywu głównego i nadanie mu gotyckiego klimatu, dodatkowo podkreślonego przez drugi plan jakim jest rezydencja Tu Reviens. Autorka zadbała o każdy najmniejszy detal tworząc wielopłaszczyznowy świat, mający wiele twarzy i zaskakujący za każdym razem gdy zdaje się, że już znaleźliśmy klucz do jednych z drzwi prowadzących do odkrycia sekretów jego mieszkańców. „Nieskończone światy Jane” to historia będąca gratką dla fanów fantastyki, sensacji, opowieści obyczajowych, a nawet tych o charakterze szpiegowskim. Mogłoby się wydawać, że w takiej liczbie gatunków literackich zginie gdzieś pierwotny zamysł pisarki, nic bardziej mylnego, im mocniej zagłębiamy się w tę książkę tym więcej szczegółów intryguje i jednocześnie stają się one znakami zapytania. Kristin Cashore w treści ukryła wiele smaczków nawiązujących do literatury i nie tylko, ale najważniejsze są postacie, a zwłaszcza tytułowa Jane, odkrywająca z czytelnikami niezwykłe Tu Reviens  oraz to co to domiszcze kryje w sobie, a sekrety prawie na każdym kroku dają o sobie znać.



Za możliwość przeczytania książki 

dziękuję wydawnictwu:
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo jaguar